Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

Przemierzacz Świata - cykl opowiadań

Jan Kuff

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_goslaw_*

Gość_goslaw_*
  • Gość

Napisano 12 październik 2020 - 23:06

Z pierwszej części opowiadań pod tytułem "Pierwszy Dzień Wiosny":

 

"...nie powiem wam, kim jestem. Mogę zaznaczyć tylko, kim byłem lub w niewielkim stopniu przybliżyć to, czym się stałem. Byłem łotrem, łotrzykiem, przemytnikiem, złodziejem, przywódcą bandy, mordercą. Byłem mistrzem w swoim fachu. Nigdy niedoścignionym autorytetem.

Nie sposób opisać tego, czym jestem teraz, lecz postaram się to dla was uczynić.

Przemierzam nicość i jestem nicością. Podróżuję w bezkresie i stałem się nim. Przybywam wraz ze światłem i odwiedzam was z mrokiem i zimnem. Wędruje poza czasem i nie ogranicza mnie przestrzeń. Z dźwiękiem tworzę harmonię. Jestem zarazem bardzo daleko, jak i tuż przy twym boku. I nie jest to nic nadzwyczajnego.

Jest to normalność codziennego życia, ponieważ zostałem stworzony przez to, gdzie się znajduję. A przebywam w niczym nieograniczonym miejscu, w którym można spadać przez dwadzieścia dni i nocy i nie dotrzeć do dna, tworze będącym przełykiem tego świata. W miejscu odosobnienia, lecz w którym naraz może znajdować się tysiące dusz. Nie jestem tylko turystą tego świata. Jestem jego przemierzaczem…

...jestem przemierzaczem świata, wędrowcom w Międzyczasie..."

 

 

Tutaj będą zamieszczane małe, kontrolowane przecieki z cyklu opowiadań fantasy pod tytułem "Przemierzacz Świata" autorstwa Janka Kuffa


  • 1

#2 Gość_goslaw_*

Gość_goslaw_*
  • Gość

Napisano 02 listopad 2020 - 08:19

Z niewydanego jeszcze drugiego zbioru opowiadań z cyklu fantasy "Przemierzacz Świata" zatytułowanego "Przydział":

 

"Kowal powoli analizował każde zdanie wysłuchanej dopiero przepowiedni. Każde słowo z osobna. Treść była raczej jednoznaczna. Czy chłopiec, który przybył z nim na wozie, mógł być żywy? Czy mimo wszelkich nakazów i zakazów, mimo wszelkiej mądrości, jaką kiedykolwiek pojął, pozwolił Pięćdziesiątemu Piątemu na wkroczenie do Biblioteki? I jak ostatecznie ma naprawić tak okropny błąd?

Elm leżała cicho, oddychała swobodnie, tuląc się do jego nagiego torsu. Była nadzwyczaj spokojna, jakby pewna jego roztropnej decyzji, pewna, że przekazała wiadomość odpowiedniej osobie. Jak nigdy dotąd. Ostatecznie nawet nie była świadoma przepływu energii. Śniąc, nie mogła mieć pojęcia, co właśnie się zdarzyło, co ich czeka w niedalekiej przyszłości.

Kowal przez chwile miał jej dość, mimo uczucia, jakim ją darzył. Widział, jak jest radosna i spokojna, gdy właśnie nastał najgorszy dzień w ich życiu. Kiedy znów będą walczyć o los znanego im świata. Kiedy zagrożenie znów z całą pewnością wypłynie z Doliny Buków i znów będą musieli obrać jedną z dwóch lub więcej stron kolejnych konfliktów.

Chyba że zrobi to, co trzeba i przeżyją swoje życia w złudnym spokoju.

Nie był jeszcze pewien swego zadania. Miał nadzieję, że tak ono nie będzie wyglądać. Obawiał się, że znów będzie zmuszony do zbrodni.

Elm otworzyła oczy. Przeciągle wypowiedziała jego przezwisko.

 

- Kowwwwalu,... - szepnęła i dodała jakby bez zastanowienia, zaćmiona jeszcze snem - ...czas nam posłuży - po czym znów zmrużyła oczy i szczęśliwie spała dalej."


  • 1

#3 Gość_goslaw_*

Gość_goslaw_*
  • Gość

Napisano 15 listopad 2020 - 19:22

Druga część już w Ridero. Z trzeciej gotowe jest 15 rozdziałów z zaplanowanych 20. Być może w grudniu ukaże się więc kolejne wydanie - może w styczniu. Oto fragment z trzeciego zbioru opowiadań fantasy z cyklu "Przemierzacz Świata" zatytułowanego: "Wrrr i jego zdobycz'.

 

"Nadszedł zmierzch. Ptaki polne przycupnęły w swoich gniazdach i szykowały się do snu. Niebo było przejrzyste, a powietrze rześkie. Nocny chłód, który zwykle panował nad trawiastymi równinami południa, powoli dawał o sobie znać. Horyzont rozciągał się daleko w każdym kierunku i czuć było, że świat jest ogromny. Nieliczne drzewa ledwo wznosiły się w oddali. Były malutkie i kruche. Przestrzeń prawie była pusta.

Dzem przysiadł przy wozie, którym tymczasowo obdarował go jego gospodarz. Wyczekiwał sygnału do odjazdu. Siedział niedaleko ogniska, które ledwo co się tliło. Wokół niego zebrało się kilka sług, które miały czas na chwilkę wytchnienia. Siedzieli tam przede wszystkim kuchciki i ich pomagierzy oraz woźnice, którzy już przygotowali konie do długiej drogi powrotnej.

Kasz zakazał Dzemowi bratania się z jego służbą. Tłumaczył, że to ludzie gorszego gatunku, którzy winni są pełne oddanie w zamian za wikt i opierunek. Nic nie znaczący, niemający żadnych praw i pozbawieni własnej woli. Prawie jak zwierzęta, tylko że rozumieją, co się do nich mówi.

Dzem tak nie myślał. Poddał się jednak woli swojego gospodarza, który nie lubił, gdy przeszkadza się w pracy jego sługom. Stwierdził, że tak będzie lepiej dla niego i dla nich. Chciał też uszanować stanowisko Kasza, ponieważ był jego gościem.

Dalma krzątała się to tu to tam. Teraz zajmowała się przyniesieniem posiłku swojemu ulubieńcowi. Nie wiedzieć czemu wśród sług czuła się swobodnie i bez wahania wydawała rozkazy. Czy pochodziła z lepszego rodu? Czy jej dom podupadł na tyle, że musiała szukać szczęścia w ramionach zwykłego pięściarza? Dobrego pięściarza. Nic o niej nie wiedział, ale czuł, że jest dla niego stworzona."

 

Serdecznie polecam,

Jan Kuff


  • 0



Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Jan Kuff

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych