Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

[Na granicy ułudy]

Jan Kuff

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Gość_goslaw_*

Gość_goslaw_*
  • Gość

Napisano 24 sierpień 2020 - 08:16

***


Na granicy ułudy

Budzę się, by się zbudzić

Szturcham się żwawo

By do życia znów powrócić

Sen był koszmarem

Już do niego nie chcę wracać

Życie nie inaczej

Z boku na bok nas przewraca


Czasem można stanąć prosto

Głowy wyżej dać nie idzie

Ludzkość na wzór boski

Ma ze sobą jedno życie

Niżej upaść można

Kładąc się na ziemi wpół

Wszystko można poznać

Idąc jeszcze niżej w dół


Wielu jednak nie chce

Doznać tego na swej skórze

Niosą się na ręce

Wznosząc jak skrzydła ku górze

Jednak spadać z tak wysoka

Na podglądzie złej gawiedzi

Tylko jedna droga

Ku podłożu ciągle lecisz


I jak Ikar orle pióra

Gubisz stale na swej drodze

Czasem lepiej być na ziemi

Niż innym ku przestrodze

Orzeł z Ciebie żaden

Żaden jastrząb ani sokół

Kiedy jesteś tak wysoko

Lepiej już nie spuszczaj wzroku


Więc idę ze spuszczoną głową

Po spalonej, czarnej ziemi

W grobie jedną nogą

Jednak diabli mnie nie chcieli

Niżej tylko przepaść

Oceany, ostre skały

Czas jednak uciekać

Nim to diabły przemyślały


Patrzę więc przed siebie

Ani wyżej ani w dół

Jaki jestem - nie wiem

Lecz zostało życia pół

Może ta połowa wieku

Lepsza trochę będzie

Spadną znów kasztany

Żółte liście i żołędzie


 


  • 0



Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Jan Kuff

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych