Nakrętki
#1
Napisano 14 sierpień 2020 - 07:27
#2
Napisano 14 sierpień 2020 - 11:51
One służą jako koraliki na szprychy.
*****
***
#3
Napisano 14 sierpień 2020 - 12:14
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#4
Napisano 14 sierpień 2020 - 17:22
One służą jako koraliki na szprychy.
Normalnie, mistrz!
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#5
Napisano 14 sierpień 2020 - 18:23
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#6
Napisano 14 sierpień 2020 - 22:43
Ciekawi mnie, po co komuś te nakrętki? Co z nimi się dzieje? Czy nie lepiej, łatwiej zbieraż pieniądze?
Oprócz klasycznej sprzedaży do skupu zdarza się, że takie akcje wspierają same firmy recyklingowe ze względów optymalizacyjnych:
Nakrętki to lekki materiał, więc w jednym kilogramie „mieści się” ich sporo, a cena za kilogram na zbiórce to kilkadziesiąt groszy. Zbiórki takie więc wymagają, aby na jeden cel zbierało nakrętki wspólnie bardzo wiele osób. Firmom recyklingowym zaś może opłacać się zapłacić za takie masowo zebrane nakrętki, bo ułatwia to ich pracę.
Jeśli ludzie wrzucają zakręconą butelkę to albo ktoś (pracownik) musi takie butelki ręcznie odkręcać, albo zajmują one istotnie więcej miejsca na składzie. Jeśli do firmy trafią oddzielnie nakrętki i niezakręcone butelki, nie traci się czasu pracowników / miejsca na skład. W przypadku zbiórki charytatywnej mówimy o setkach tysięcy / milionach butelek „odkręconych” dobrowolnie przez ludność (z których części by inaczej nie odkręcili, bo byłoby im wszystko jedno). Firmie może się więc opłacać np. ufundowanie komuś nie-luksusowego wózka inwalidzkiego, jeśli ten człowiek zmotywował ludzi do odkręcenia np. 3 ton nakrętek od butelek.
Oczywiście zbiórka pieniędzy jest co do zasady bardziej opłacalna dla odbiorcy, bo nawet dając komuś złotówkę daje się więcej, niż normalnie wyjdzie ze zbierania nakrętek przez jedną osobę. Ale w zbiórki nakrętek było kiedyś gotowych się włączyć więcej osób właśnie dlatego, że nakrętki są w zasadzie bezużyteczne i „darczyńca” nic nie traci. Ponadto tam, gdzie zbieranie nakrętek się opłacało, stanowiło oddzielną formę zbiórki – nie konkurowało z innymi proszącymi o pieniądze. Poza tym zorganizowanie dużej fizycznej zbiórki pieniędzy jest dość trudne; znacznie prościej namówić np. urząd miasta na postawienie kosza na nakrętki niż skarbony na drobniaki (z kilku różnych względów). Jako ostatni wymieniłabym aspekt psychologiczny: część ludzi czuje się lepiej, jeśli zbiórka nie jest zwykłą prośbą o kasę – dlatego np. ludzie organizują aukcje charytatywne z przedmiotami o niewielkiej wartości (bo to wtedy nie całkiem proszenie, a trochę handel). Podobnie mogą być ludzie, którzy wolą taką formę, jak zbiórka nakrętek, bo przy niej trzeba się trochę napracować, więc jest poczucie że pieniądze dostało się „za coś”.
Myślę jednak, że będziesz widział takich zbiórek coraz mniej – bo coraz mniej się opłacają: https://www.money.pl...,0,2416525.html
boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych