18 odpowiedzi w tym temacie

[Rufin]

Ostatnio myślę, że wszystkie zabiegi podjęte od 1990 roku, a mające poprawić postrzeganie Policji, poszły w ostatnim czasie na marne. Weźmy jako przykład, sprawę 16 letniej Kornelii z Piaseczna. Dziewczynka zaginęła 11 lutego. Mimo próśb i pism rodziny, Policja nie sprawdziła skąd po raz ostatni logował się do sieci jej telefon. Rodzina sama dotarła do tych danych i na własną rękę prowadziła poszukiwania właśnie w tej okolicy. Zwłoki Kornelii, znalazł przypadkowy spacerowicz, blisko miejsc przeszukanych przez rodzinę. Sprawdzenie tych danych przez Policję pewnie nie ocaliłoby jej życia, ale chociaż nie dałoby jej rodzicom fałszywej nadziei że ich córka żyje, tylko uciekła z domu. Po pogrzebie, Policja pokazała pazur: na Skwerze Kisiela, przyjaciele i znajomi Kornelii zapalili znicze przy jej zdjęciu. Trzy osoby otrzymały mandaty, wysłano dwa wnioski do sądu o ukaranie. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że cały kapitał społecznego zaufania jaki posiadała Policja został roztrwoniony? Wiem że są też normalni, ludzcy policjanci jednak to właśnie o takich przypadkach słyszy się najczęściej.

[__ANIOLEK__]

Policjanci słyną ze swoich "wpadek". Najsłynniejszy top krąży po internecie i ma się następująco:

1. We Wrocławiu w październiku 2013 roku policjanci przykuli awanturującego się mężczyznę do znaku drogowego. Niestety, nie mogli go potem uwolnić, bo... zgubili kluczyki do kajdanek. Wezwali więc strażaków, którzy stanęli na wysokości zadania i uwolnili przykutego.
2. W marcu 2012 roku w Katowicach pięciu kryminalnych przygniotło do podłogi parę lokatorów na strzeżonym luksusowym osiedlu. Policja pomyliła mieszkania. Podczas feralnej akcji ucierpiały dwie osoby: 40-letni mężczyzna i 24-letnia kobieta. Głową kobiety uderzano o podłogę. Leżącego mężczyznę dotkliwie skopano. Jak się okazało, policja pomyliła piętra.
3. Policjanci ze Świdnicy otrzymali od swojego oficera dyżurnego zgłoszenie, że z okna kamienicy w centrum Świdnicy wypadła kobieta. Przyjechali na miejsce i podeszli do leżącego na podwórku ciała. Po chwili stwierdzili, że mają do czynienia z manekinem sklepowym! Wtedy na podwórku pojawiła się karetka pogotowia. Nie wiadomo, dlaczego ratownicy nie obejrzeli żywej kobiety! Nieoficjalnie mówi się, że to oni odwołali karetkę.
4. Przez pomyłkę trzech funkcjonariuszy wydało policjantom ostrą amunicję zamiast gumowych kulek. Przez to podczas łódzkich juwenaliów w 2004 roku zginęły dwie osoby – 23-letnia Monika i 19-letni Damian. Sąd skazał winnych na więzienie w zawieszeniu.
5. W marcu 2010 roku z samego rana do mieszkania w Łodzi wpadła grupa uzbrojonych i zamaskowanych policjantów. Rzucili granat hukowy i kazali domownikom paść na podłogę. Jak się okazało, ścigany przestępca znajdował się w mieszkaniu obok. Sąd postanowił, że dwie łodzianki mają otrzymać od policji po 10 tys. zł zadośćuczynienia.
6. W grudniu 2011 roku grupa uzbrojonych i zamaskowanych antyterrorystów na wylot przestrzeliła drzwi w mieszkaniu w Bydgoszczy i weszła z hukiem w poszukiwaniu dilera narkotyków. W środku przebywała tylko... mała dziewczynka i jej mama.
7. W styczniu 2011 roku 28-letni mężczyzna został przypadkowo postrzelony w potylicę podczas policyjnej blokady. Rannego znaleziono na miejscu blokady policyjnej po oddaniu przez policję strzałów do kierowcy uciekającego samochodem. 28-latka trafił prawdopodobnie jeden z wystrzelonych pocisków lub jego rykoszet.
8. Szokujące zdarzenie miało miejsce także w bydgoskiej drogówce. Policjanci zabawiali się z przydrożnymi prostytutkami, a potem jednej pozwolili założyć mundur, posadzili w radiowozie i robili zdjęcia. Kobiety pracujące przy drodze opowiadają, że zabawy z policjantami są na porządku dziennym! Fotografię ujawniła „Gazeta Wyborcza”.

Mnie do dzisiaj bulwersuje ciągnąca się latami sprawa Olewnika. Mieli ślady podane na tacy, a tymczasem zatarli sami najważniejsze z nich, a to co pobrali zrobili nieudolnie i niedbale. Odnosi się wrażenie, że sami są w to wszystko zamieszani w swoich strukturach. Poza tym policja słynie z mobbingu. Jak Polska długa i szeroka nie brakuje też opowiadań i anegdot o libacjach, prostytutkach, zabawach z nieletnimi, czy po prostu korupcji. Nie chcę wszystkich stygmatyzować, ale ich wizerunek jest bardzo nadszarpnięty. Niezapomniana afera komendanta Maja i te wyjątkowo słynne konfetti. Przypadków można wiele jeszcze wyliczać, ale jaka władza, taka policja. Stare, jak świat, ale za to trafne.

Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 02 czerwiec 2020 - 22:01
Czeski błąd.

[Ryzen]

Jest jeszcze sprawa Igora Stachowiaka z Wrocławia, która była po prostu zwykłym morderstwem. Co prawda on nie był wzorem cnót obywatelskich, ale to nie dawało policjantom prawa do wykończenia go w toalecie komisariatu.
Jeszcze z ostatnich dni, rozpędzenie protestu przedsiębiorców też nie wpłynęło dobrze na postrzeganie policyjnego munduru.

[Valeska]

Mnie do dzisiaj bulwersuje ciągnąca się latami sprawa Olejnika.

 

Sprawą Krzysztofa Olewnika żyła swojego czasu chyba cała Polska, ale Olejnik, kto to taki? Wyszukiwarka znalazła mi tylko Monikę Olejnik z tvn...

[__ANIOLEK__]

Sprawą Krzysztofa Olewnika żyła swojego czasu chyba cała Polska, ale Olejnik, kto to taki? Wyszukiwarka znalazła mi tylko Monikę Olejnik z tvn...

Poprawiam się, chodzi o Krzysztofa Olewnika. Tak powinno być pierwotnie. Jak to dobrze, że skojarzenia prawidłowe

[Ryzen]

Warto tu jeszcze napisać o sprawie śmierci dwuletniego Marcela z Chodzieży. Został po prostu zakatowany. O tym że wobec Marcela stosowana jest przemoc, wiedziała i policja i prokuratura. Nie zrobiono NIC. Kiedy po jego śmierci sprawa trafiła do mediów, wyciągnięto "surowe" konsekwencje. Komendant w Chodzieży przeszedł na emeryturę, a dwóch policjantów winnych zaniechań dostało aż naganę...

Najbardziej bulwersującą sprawą jest bezkarność policjantów, gdy popełnią przestępstwo. Przecież ci dwaj którzy zamordowali Igora Stachowiaka nie poszli siedzieć. Sam Stachowiak nie był też kryształowo czysty, ale to nie dawało im prawa do zabicia go w toalecie komisariatu.

Dlatego nie dziwmy się, że coraz częściej działania policji przypominają MO.

Użytkownik __ANIOLEK__ edytował ten post 30 listopad 2020 - 12:34
literówka.

[__ANIOLEK__]

Nigdy nie napiszę, że policjantom wszystko wychodzi. Popełniają mnóstwo błędów, które w konsekwencjach są brzemienne, ale nie brakuje wśród nich prawdziwych bohaterów:

https://www.se.pl/tr...-x1yt-SNPs.html

[marder]

Dużo mówi się o większych sprawach, takich jak sprawa Olewnika, wspomniane wyżej sprawy Marcela z Chodzieży, czy Igora Stachowiaka. Ostatnio głośna jest też sprawa policjantów z Siedlec, którzy torturami wymuszali zeznania. Na szczęście, w tym przypadku ponieśli konsekwencje swoich czynów, zamiast uciec na emeryturę.

Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że gorsze dla postrzegania policji, są sprawy drobniejsze, które zdarzają się częściej.

 

Przykład: Nastąpiło włamanie do hurtowni. Nie ukradziono dużo pieniędzy, jakieś 7-8 tysięcy złotych, ponieważ większość transakcji przeprowadzana jest bezgotówkowo. Właściciel jednak się zawziął. Przysiadł nad nagraniami z monitoringu. Na nagraniu sprzed kilku dni, znalazł człowieka, który wyraźnie robił rozeznanie, którędy można by wejść do tejże hurtowni. Na nagraniu był też widoczny samochód którym ten człowiek przyjechał, wraz z numerami. Efekt? Najpierw panowie nie chcieli w ogóle tego nagrania, dopiero gdy zagroził złożeniem skargi, wzięli je. Po kilku tygodniach dostał pismo z powiadomieniem o umorzeniu śledztwa z powodu niewykrycia sprawców.

 

Jak myślicie, jaki będzie stosunek do Policji, ludzi którzy zetknęli się z takimi postawami? Nie przeczę, są pewnie w Policji ludzie uczciwi i obowiązkowi, jednak w oczach wielu ludzi którzy zetknęli się z Policją, króluje tam niedasizm i tumiwisizm, a myślą przewodnią jest: "aby do emerytury".

 

 

Jeszcze jedna kwestia, dość humorystyczna. Niektóre działania PR-owe Policji są naprawdę nieporadne. Na przykład "Sierżant Pyrek" czyli maskotka poznańskiej policji. On wygląda, jakby go po tygodniu wyciągnęli z jeziora...

[Ryzen]

Działania policji wobec demonstrantów podczas ostatnich protestów, też raczej nie poprawią ich wizerunku...

[Ryzen]

To co antyterroryści w środę zrobili demonstrującym kobietom, według mnie ostatecznie kończy dyskusję na ten temat.
Maska opadła i znów stoi nad nami milicjant z pałą, bijące serce "dobrej zmiany".

Użytkownik Ryzen edytował ten post 20 listopad 2020 - 07:38

[marder]

Tak, można powiedzieć że historia zatoczyła koło. To zdjęcie z czasów PRL, przypomina to co działo się niedawno w Warszawie:

 

 

Zresztą, w PRL też tajniacy tłukli ludzi, podczas demonstracji. Jedyna różnica, to że nie mieli wtedy pałek teleskopowych, tylko zwykłe gumowe, o czym przekonałem się na własnym grzbiecie

 

 

Dla tych którzy mnie nie znają: pochodzę z pokolenia które żyło w PRL, więc mam skalę porównawczą.

[Ryzen]

I kolejna ofiara policji. W Lubinie, podczas brutalnej interwencji, został zabity został człowiek chory na schizofrenię. Wbrew wcześniejszym informacjom, on NIE Był pod wpływem narkotyków.

Użytkownik Ryzen edytował ten post 09 sierpień 2021 - 12:04

[kuba]

I kolejna ofiara policji.

I nie ostatnia...
Ciekaw jestem czym się zakończy sobotnia manifestacja antyszczepionkowców w Katowicach. Tam Policja z kolei nie interweniowała...

[Trybik]

Ciekaw jestem czym się zakończy sobotnia manifestacja antyszczepionkowców w Katowicach. Tam Policja z kolei nie interweniowała...

 

A niby czemu milicjanty miały tam interweniować, manifestacja była zupełnie pokojowa i na szczęście frekwencja dopisała, bo zapewne było kilkadziesiąt tysięcy uczestników ... Oczywiście zakute łby w białych kaskach pewnie tylko czekały na jakikolwiek powód, by użyć swoich pał i gazu, ale na szczęście nie słyszałem, by doszło do jakichś ekscesów ...
Nazywanie osób, które świadomie nie chcą poddać się szprycowaniu, antyszczepionkowcami jest zwyczajną nadinterpretacją ... to, że ktoś nie chce poddać się zakeczupowaniu wcale nie znaczy że jest przeciwnikiem szczepień ...no ale całe medialne szambo przyjęło taką strategię, by tylko napuszczać zaszczepionych przeciw tym, którzy absolutnie nie mają na to ochoty. Póki co szczypawkowanie jest dobrowolne, nie ma przymusu, ale presja, nagonka jest niesamowita ...

Użytkownik Trybik edytował ten post 10 sierpień 2021 - 09:31

[__ANIOLEK__]

Trybik przyjęte określenie - "antyszczepionkowcy", czyli przeciwni szczepionce (dobrowolnie jakieśkolwiek - np.: wcześniej byli przeciw odrze; dziś są przeciw Sars-CoV-2), nie jest aż takie złe. Przyglądam się niekiedy dyskusji w mediach społecznościowych i ludzie naprawdę potrafią być ohydni dla obecnych przeciwników szczepień. Także w całym rozrachunku to słowo nie jest, aż takie najgorsze, biorąc pod uwagę wiele innych i bardziej wulgarnych. Da się przeżyć i przełknąć. 

Od zawsze są ludzie na "tak", na "nie" i wreszcie - Ci niezdecydowani, którzy niekiedy pod wpływem impulsu podejmują ostatecznie decyzję. Nadal należy przekonywać niezdecydowanych, bo oni być może łatwiej się zdecydują. Ci, co są kategorycznie na "nie", pozostaną na "nie" i jest to ryzyko wpisane w każde przedsięwzięcie. Nie ma przymusu, to i nie ma musu.

Wreszcie nie każda manifestacja wymaga interwencji policji, już mogliby spuścić z tonu, bo tylko się pogrążają. Pokaz siły i prężenie muskuł już mało kogo rusza, a napuszczanie jednych, na drugich jest bardzo poważnym błędem. W tym wszystkim należałoby się nieco opamiętać..., zdecydowanie nie tędy droga.

 

Bartek z Lubina miał zmiażdżoną krtań, a to mówi samo za siebie: https://www.msn.com/...sedgdhp&pc=U531

[kuba]

A niby czemu milicjanty miały tam interweniować, manifestacja była zupełnie pokojowa i na szczęście frekwencja dopisała, bo zapewne było kilkadziesiąt tysięcy uczestników ... Oczywiście zakute łby w białych kaskach pewnie tylko czekały na jakikolwiek powód, by użyć swoich pał i gazu, ale na szczęście nie słyszałem, by doszło do jakichś ekscesów ...

Fakt, że nikt nikogo nie pobił, czy manifestacja nie zakończyła się ogólną burdą, to nie oznacza, że nie popełnia się czynu podpadającego pod paragraf. Chodzi mi np. o nienawistne i nieprawdziwe słowa padające z trybuny. Niestety takie padły...

[Trybik]

Fakt, że nikt nikogo nie pobił, czy manifestacja nie zakończyła się ogólną burdą, to nie oznacza, że nie popełnia się czynu podpadającego pod paragraf. Chodzi mi np. o nienawistne i nieprawdziwe słowa padające z trybuny. Niestety takie padły...

Pisowskie kundle teraz każde działanie, każde słowo potrafią podciągnąć pod paragraf z du.y wzięty ... więcej nienawiści płynie ze strony polityków i z szambowych mediów, niż ze strony ulicy ... poza tym jeśli coś się dzieje, jakaś zadyma, to bardzo możliwe, że jest to prowokacja właśnie ze strony kundli, oczywiście po cywilu lub innych napuszczonych osób ... nie wierzę w podpalenie budki w Zamościu przez tzw antyszczepionkowca terrorystę ...

[marder]