Piguły, prochy i proszki :-P
#1
Napisano 26 maj 2004 - 15:50
Postać: Mizodin tabletki 250 mg
Zalecany: w leczeniu różnych postaci padaczki, szczególnie w przypadkach odpornych na leczenie fenytoiną (Epanutin, Phenytoinum). Mizodin jest drugim po fenytoinie lekiem przeciwpadaczkowym o szerokim zastosowaniu. Jest lekiem bardziej toksycznym.
Działanie: jest lekiem przeciwdrgawkowym, wywiera silny (depresyjny) wpływ na układ nerwowy, szczególnie na tę część kory mózgowej, która steruje czynnościami ruchowymi organizmu poprzez zmniejszenie pobudliwości komórek nerwowych. Mizodin dobrze wchłania się z przewodu pokarmowego do krwi.
Nie zalecany: w okresie ciąży i karmienia piersią, przy zaburzeniach czynności wątroby i nerek, Mizodinu nie można stosować u pacjentów będących pod wpływem środków nasennych lub przeciwbólowych.
Współdziałanie z lekami: nasila działanie alkoholu, wszystkich środków nasennych i uspokajających, nasila toksyczne działanie Methotrexatu. Mizodin osłabia działanie doustnych środków przeciwzakrzepowych, oraz doustnych środków antykoncepcyjnych.
Możliwe skutki uboczne: niekiedy - występują osłabienie łaknienia, wymioty, nudności, bóle i zawroty głowy, uczucie zmęczenia, nadmierna pobudliwość, podwójne widzenie, oczopląs, niezborność ruchów.
Rzadko występują zaburzenia emocjonalne, obrzęki nóg, zwiększona ilość oddawanego moczu.
Powyższe zaburzenia, mają charakter przejściowy i cofają się po zmianie dawki.
Wyjątkowo rzadko, występują zaburzenia narządu krwiotwórczego, takie jak niedokrwistość oraz zmniejszenie ilości krwinek białych oraz krwinek płytkowych, biorących udział w procesie krzepnięcia krwi.
Świadomie nie napisałem nic o dawkowaniu - dawkę leku indywidualnie dobiera lekarz.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#2 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 27 maj 2004 - 14:20
Pozdrawiam
Majka_Cz
Po szpitalnych jazdach w wiadomym temacie i konsulatacji neurologicznej dzięki pewnemu leku wrrrrrr
#3
Napisano 27 maj 2004 - 18:58
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#4 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 28 maj 2004 - 12:37
Majeczko, to mój wieloletni znajomy
Ano że chyba tak stawiamy sprawę. Znajomy to wiesz niczym szef hihi.... W tym momencie ja już nic nie skomentuję.. w tym temacie bo to nawet byłby może grzech skoro to wieloletni znajomy Marderku to owad się usunie :-D
#5
Napisano 29 maj 2004 - 13:38
Postać: Amizepin tabletki 200mg, Nerotop Retard tabletki 300mg i 600mg o przedłużonym działaniu, Tegretol tabletki 200mg, 400mg, syrop 2%
Zalecany: w różnych postaciach padaczki, oraz w napadowych neuralgiach, szczególnie w nerwobólu nerwu trójdzielnego.
Działanie: przeciwdrgawkowe, oraz hamuje przewodzenie czucia w nerwie trójdzielnym, unerwiającym czuciowo skórę twarzy. Lek zapobiega napadom drgawkowym w padaczce skroniowej oraz łagodzi bóle w tzw. neuralgii nerwu trójdzielnego.
Współdziałanie z lekami: osłabia działanie środków przeciwzakrzepowych z grupy kumaryny (Acenocoumarol, Sintrom, Syncumar) oraz niektórych leków hormonalnych, zwiększa stężenie we krwi antybiotyków z grupy tetracyklin szczególnie takich jak Doxycyclinum, Tetracyclinum, Vibramycin.
MOżliwe skutki uboczne: niekiedy występują zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, takie jak suchość błony śluzowej jamy ustnej, zmniejszenie apetytu, nudności wymioty, bóle brzucha, zaburzenia czynności wątroby. Czasami występują także zaburzenia neurologiczne takie jak bóle i zawroty głowy, senność, niezborność ruchów, obniżenie aktywności psychicznej, niepokój. Niekiedy występują też przejściowe podwójne widzenie, oczopląs - mimowolne drobne ruchy gałek ocznych. W przypadku długotrwałego stosowania dużych dawek może wystąpić niedokrwistość aplastyczna -zmniejszenie liczby wszystkich rodzajów krwinek, niekiedy też występują zaburzenia w oddawaniu moczu oraz obniżenie sprawności seksualnej.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#6 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 29 maj 2004 - 20:03
Zmartwiony owad
#7
Napisano 29 maj 2004 - 20:13
pozdrawiam serdecznie
marder
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#8 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 30 maj 2004 - 13:44
Majciu! Z dwojga złego, wolę już wcinać te mózgotrzepy, bo sama wiesz najlepiej co się dzieje :?
pozdrawiam serdecznie
marder
Wiem wiem i popieram teorię wcinania tych świństw choć nie wiele pomagają bo i tak mamy naloty wiadomo kogo...
pozdrawiam dziś bardzo zamyślona
#9
Napisano 24 sierpień 2004 - 17:21
Majciu! Z dwojga złego, wolę już wcinać te mózgotrzepy, bo sama wiesz najlepiej co się dzieje :?
pozdrawiam serdecznie
marder
Wiem wiem i popieram teorię wcinania tych świństw choć nie wiele pomagają bo i tak mamy naloty wiadomo kogo...
pozdrawiam dziś bardzo zamyślona
........hmmm....naloty kogo ?? A poważnie : z padaczką u mojego 3 - letniego syna walczyliśmy 2 lata.Nie pomagało NIC.!!! Lądowaliśmy w szpitalu co drugi tydzień.Od lutego br.jakiś cud się stał.Ataków nie ma.Dużych atakow.Ma czasami "odloty"oczami.Słyszałam,ze te ostatnie nie powodują zniszczeń w mózgu.Powiedzcie mi czy to prawda ??
Pozdrawiam,ślę buziaki.
#10
Napisano 29 sierpień 2004 - 17:35
Małgosiu, żaden atak padaczkowy nie jest obojętny dla mózgu, o ile jednak wiem, to co opisujesz, nie sieje w organiźmie takiego spustoszenia jak ataki toniczno-kloniczne (grand mal).Słyszałam,ze te ostatnie nie powodują zniszczeń w mózgu
Pozdrawiam
marder
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#11
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:25
Dziękuję za odpowiedz Marder,pozdrawiam.
#12 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:30
pozdrawiam serdecznie
marder[/quote]
Wiem wiem i popieram teorię wcinania tych świństw choć nie wiele pomagają bo i tak mamy naloty wiadomo kogo...
pozdrawiam dziś bardzo zamyślona[/quote]
........hmmm....naloty kogo ??
Cześć Małgosiu, sorry że dopiero teraz piszę, ale nie było mnie ostatnio w domu, a i teraz biegam po szpiatalu :? Co do tego mojego zdania -z nalotami wiadomo kogo. To pisałam wkrótowo o epi do Marderka -on już widział co mam na myśli
Pozdrawiam
Majka_Cz z extra bólem brzucha i zagrożeniem szpitalem :cry:
#13 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:32
Małgosiu, żaden atak padaczkowy nie jest obojętny dla mózgu, o ile jednak wiem, to co opisujesz, nie sieje w organiźmie takiego spustoszenia jak ataki toniczno-kloniczne (grand mal).Słyszałam,ze te ostatnie nie powodują zniszczeń w mózgu
Pozdrawiam
marder
Podpisuję się pod tym co powiedział Marder obiema łapkami -niestety każdy atak to spustoszenie w mózgu :evil:
#14
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:33
#15 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:36
Maju,juz po napisaniu, domyśliłam się tego.ale mimo wszystko upewniłaś mnie,dziękuję
Nie ma za co. Choć wiem, że to było po fakcie to ja wolałam się wypowiedzieć, w końcu wszak pytałaś o to, co ja wcześniej napisałam 8)
Życzę zdrówka synkowi, albo jak najmniej napadów :-P
Majka_Cz
#16
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:36
Zwłaszcz,że mój maluch jest całkowicie niesprawny od każdej " strony ".
Ale to nie powod do załamania.Trzeba być silnym i wytrwałym w swoich zamierzeniach....ż nie ?? A pomaga w tym MIŁOŚĆ (H)
#17 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:42
No tak,niestety tak jest.Wiesz....a tak się cieszę jak nie ma bo przecież wtedy rehabilitacja przynosi niesamowite efekty.
Zwłaszcz,że mój maluch jest całkowicie niesprawny od każdej " strony ".
Ale to nie powod do załamania.Trzeba być silnym i wytrwałym w swoich zamierzeniach....ż nie ?? A pomaga w tym MIŁOŚĆ (H)
Pewnie, że uczucie miłości i odczuwanie jej od osób bliskich wiele daje, np.pomaga przeżyć i przejść bardzo duuuuużżeee przeszkody Mam nadzieję, że u Twojego synka będzie coraz lepiej i będzie zdobywał coraz więcej umiejętności -mówiąc bardzo ogólnie. A epi niech u niego też siedzi cicho :-D Choć akurat u mnie się odezwała -nie ważne...
Pozdrawiam
Majka_Cz
PS.Przepraszam za nieskładny mail ale mam uporczywe bóle brzucha :evil: i trudno mi się skupić :cry: a lek jaki mi doktor zapisał lekko tylko go niweluje ehhhh...
#18
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:47
#19 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 31 sierpień 2004 - 17:50
Z CAŁEGO serca zyczę Tobie zwalczenia choróbska.Myślę,że jeśli jednak nie ustąpią Twoje bóle , to może warto skonsultowac to z innym lekarzem ??
Małgosiu tu nie chodzi o epi tym razem ale brzuch. Już wczoraj byłam w szpitalu u lekarza dyżurującego na urologii -nie jest ciekawie. Jeśli mi nie przejdzie na lekach do czwartku to witam się ze szpitalem. A epi -hmm czeka mnie nie długo zmiana leków, napady coraz dłużesze mam ale to jak przestanę wizytować w szpitalu -tak załądziła moja neurolog.
Pozdrawiam i dziękuję za życzenia :-P
Majka_Cz
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych