Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Oświadczyny matematyka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 Tesia

Tesia

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 17 listopad 2002 - 09:15

:-D Pierwiastku mój kochany, kocham cię wprost proporcjonalnie do kwadratu twojej długości. Uwielbiam sinus twoich zębów, cosinus twoich nóżek, parabolę twojego ciała. Ach, moja kochana, czy byłaś kiedyś logarytmowana? Jeżeli jesteś tak doskonała jak punkt geometryczny, to pozwól, byśmy stali się ułamkiem arytmetycznym, którego ja będę licznikiem, ty mianownikiem, kochana teściowa zaś kreską ułamkową.

Odpowiedź narzeczonej:

Odpierwiastkuj się, bo jak ci przyparabolę do kwadratu, to ci zęby przez nawias wyskoczą
  • 0
pozdrawiam - Tesia ;)

#2 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 19 maj 2003 - 13:34

Leci dwóch ludzi balonem, po pewnym czasie się zgubili i postanowili zapytać kogoś o drogę. Napotkany przechodzień na pytanie gdzie się znajdują odparł:
- W balonie.
Nagle zerwał się wiatr i balon poniosło, po czym jeden pasażer rzekł do drugiego:
- To był na pewno matematyk...
Drugi zdziwiony, zapytał:
- A skąd ty to wiesz?
- Bo dał odpowiedź prawdziwą, krótką ale całkowicie nieprzydatną...

-----------------------------------------------------------------------------------
Profesor matematyki Jan Piotrowski jedzie tramwajem, obok siedzi jego wnuczka. W pewnej chwili profesor zaczyna się jej przyglądać, jakby widział ją po raz pierwszy i pyta:
- Jak się nazywasz dziewczynko?
- Hanka Piotrowska.
- Piotrowska? Czekaj, Piotrowska, Piotrowska... To nazwisko coś mi przypomina.

---------------------------------------------------------------------------------
Po czym można poznać matematyka?
RANO - przed śniadaniem całuje jajko, a żonę puka łyżeczką w czoło.
W CIĄGU DNIA - rozwiązuje zadania kredą na karoserii mijanego czarnego mercedesa i dziwi się, że tablica mu odjeżdża.
WIECZOREM - wyrzuca za drzwi zegarek i nakręca kota.

--------------------------------------------------------------------------------
Pytanie
Ilu matematyków specjalizujących się w konstrukcjach geometrycznych jest potrzebnych do wymiany przepalonej żarówki?
Zero: Nie mogą tego zrobić przy pomocy cyrkla i linijki.

----------------------------------------------------------------------------------
Żona czy kochanka?
Lekarz, prawnik i matematyk dyskutują na temat: czy lepiej mieć żonę czy kochankę?
Prawnik: "Lepiej mieć kochankę. Jeśli masz żonę i chcesz się rozwieść powoduje to mnóstwo prawnych problemów."
Lekarz: "Lepiej mieć żonę, gdyż pomoże ci przezwyciężyć stresy, jest to lepsze dla twojego zdrowia."
Matematyk: "Najlepiej jest mieć obie. Kiedy żona myśli, że jesteś u kochanki, a kochanka jest przekonana, że jesteś z żoną, ty możesz poświęcić czas matematyce!"

-----------------------------------------------------------------------------------
Matematyka i komputery
Nauczycielka na lekcji matematyki:
- Od dziś będziemy liczyli na komputerach.
- Huurrra! To świetnie! - cieszą się dzieci.
- No to kto mi powie, ile to będzie pięć komputerów dodać dwanaście komputerów?...

---------------------------------------------------------------------------------
Na lekcji
Nauczyciel matematyki wyjaśnia dzieciom, że połowy są zawsze równe.
Po chwili dodaje:
- Co będę wam dużo tłumaczył i tak większa połowa nie zrozumie.
  • 0

#3 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 19 maj 2003 - 13:36

W pociągu
W jednym przedziale pociągu w Szwajcarii spotykają się: fizyk doświadczalny, fizyk teoretyk i matematyk. Przez okno zobaczyli łąkę, na której pasły się trzy łaciate krowy.
Fizyk doświadczalny skomentował to następująco:
- W Szwajcarii wszystkie krowy są łaciate.
- Przepraszam. W Szwajcarii istnieją łaciate krowy - poprawił go kolega-teoretyk.
A matematyk zawyrokował:
- W Szwajcarii istnieją trzy krowy, które są łaciate przynajmniej z jednej strony.

-----------------------------------------------------------------------------------
W celi
Poddano próbie fizyka teoretyka, fizyka doświadczalnego i matematyka. Każdy z nich otrzymał puszkę z jedzeniem i został zamknięty w pustym pomieszczeniu na tydzień.
Po upływie czasu komisja kolejno otwierała ich cele i sprawdzała wyniki testu.
Fizyk doświadczalny czuł się świetnie, zauważono, że ściany jego celi były zaplamione a puszka uległa zniszczeniu.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Rzucałem puszką o ścianę tak długo, aż wyleciała jej zawartość.
W celi fizyka teoretyka na ścianie wydrapane były kilometrowe wzory, całki, pochodne itp. W jednym miejscu ściana była silnie zaplamiona. Sam fizyk teoretyk siedział pośrodku zadowolony.
- Jak udało się panu przetrwać?
- Obliczyłem kąt i optymalną siłę rzutu, przy której puszka się otwiera.
Na końcu dotarli do matematyka. Leżał on na podłodze martwy, obok niego stała puszka w nienaruszonym stanie, a na ścianie wydrapane było jedno zdanie:
"Dany jest walec..."
  • 0

#4 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 19 maj 2003 - 13:37

Kotki

André Ampére, francuski fizyk i matematyk (1775-1836), miał dwa koty - dużego i małego - które bardzo lubił. Przeszkadzały mu jednak ciągłym drapaniem do drzwi, więc w końcu wpadł na doskonały pomysł. Kazał wywiercić dla kotów dwa otwory w drzwiach: jeden duży - dla dużego, drugi mały - dla mniejszego.

------------------------------------------------------------------------------------
Zegarek

André Ampére, stwierdziwszy pewnego razu brak zegarka, wysłał list do przyjaciela, u którego spędził ostatni wieczór. Zapytywał w nim, czy przypadkiem nie zostawił u niego zegarka. Adresat, przeczytawszy list, zobaczył w postscriptum: Przed chwilą znalazł się mój zegarek, więc nie trudź się poszukiwaniem.
  • 0

#5 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 19 maj 2003 - 13:50

W czasie rejsu Yacht – Clubu UMCS powstał spór o wysokość masztu na jednym z jachtów. Obecni tam fizycy uznali, że problem ten najłatwiej rozwiążą matematycy. I rzeczywiście. Jednak zamiast obliczać wysokość, „położyli” oni maszt poziomo i po prostu go zmierzyli. Tak nieoczekiwana „metodologia” rozstrzygnięcia sporu spowodowała zdegustowanie obecnych fizyków: „Pytaliśmy was o „wysokość”, a wy podajecie nam „długość” – oświadczyli kręcąc głowami.
  • 0

#6 Andrea

Andrea

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 118 postów

Napisano 29 maj 2004 - 13:55

Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwał hydraulika, ten postukała jakimś kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się skończyła, gdy
fachowiec podał cenę usługi.
- Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
- A gdzie pan pracuje?
- Na uniwersytecie.
- No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca. Matematyk zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja - matematyka. Nauczycielka wita wszystkich:
- Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły.Może napisze pan wzór na pole koła? - wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi er kwadrat". Ten minus mu się nie podoba, wiec liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z minusem. Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy szepczą:
- Zmień granicę całkowania...
  • 0
W każdym geniuszu jest odrobina szaleństwa


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych