Temat trudny, ale ważny. Chciałabym rozpocząć ciekawą dyskusję. Co sądzicie o polskim sądownictwie w obecnym kształcie? Jakie są wasze oczekiwania co do zmian?
Nie mam złych doświadczeń z Sądem, jako instytucją i odpukać w niemalowane Oby tak zostało. Wszystko, co teraz napiszę to własne spostrzeżenia i sporadyczne doświadczenie. Przede wszystkim postępowania w sądach trwają zbyt długo, jeśli chodzi o prawomocny wyrok w danej sprawie. Wydłużenie w czasie rozpraw powoduje, że za dużo podatników kosztuje cały ten interes. Ostatnio osobiście musiałam skserować dokumenty 11 razy, co dało 256 stron, kosztowało niemało, a wystarczyłby może jeden egzemplarz??! Pytanie to jest oczywiście retoryczne, bo przecież nie sądzę by w ciągu najbliższych lat, coś się zmieniło.
Obsługa w Sądach pozostawia wiele do życzenia. Jak taki Kowalski jest "zielony" to chodzi od okienka do okienka, a w momencie szczytowym, czyli między godzinami 12-13 są zamykane kasy, gdzie można dokonać opłaty skarbowej. Niekiedy taka kasa jest jedna na cały Sąd, co tylko prosi o pomstę do nieba. Procedury powinny być krótsze, łatwiejsze i prostsze. A tak starsza osoba potrafi po tej instytucji kręcić się cały dzień i w konsekwencji nie załatwić nic.
Biegli sądowi - opinie za wiele już razy niedopracowane i wykluczające się. Brak odpowiednich ludzi z odpowiednimi kompetencjami na to stanowisko.
Po któreś — odpowiedzialność. Od zawsze odkąd pamiętam, wpajano mi do głowy, że wszystko, co robisz i czego się dotkniesz, niesie za sobą odpowiedzialność. Nie ma pracy, bez odpowiedzialności. Sprzedawca, dostawca, magazynier, czy zwykły Kowalski ponoszą odpowiedzialność na co dzień. Dlatego dla mnie sędzia w jakimś stopniu powinien ponosić odpowiedzialność za to, co robi i jakie feruje wyroki. Nie może być tak:
lub tak:
Z całym szacunkiem, można się pomylić, można podjąć złą decyzję, ale już rozbieżność wyroków ze względu na pozycję społeczną jest czymś niedopuszczalnym. Przecież staruszka nie wpada na pasy z szybkością światła! Według prawa wszyscy jesteśmy równi! A tak nie jest, pytanie, czy kiedykolwiek tak będzie??! Raczej nie, dopóty ścierają się czyjeś interesy i polityka wdziera się nie na te salony, co powinna.