Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

faszystowskie przepisy w Polsce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 MrSpock

MrSpock

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 06 styczeń 2020 - 10:58

Prawdopodobnie zaledwie garstka ludzi wie o tym, że jakiś czas temu wprowadzono w Polsce faszystowskie przepisy, które pozwalają na pozbawienie wolności osoby niewinnej, przy czym skazanie następuje natychmiast na pobyt w ośrodku który przypomina niemieckie obozy koncentracyjne z czasów Drugiej Wojny Światowej.

 

Jestem studentem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie ze złożonym wnioskiem o przyznanie mi stypendium rektora za znaczące osiągnięcia w nauce.

Mam wartościowe publikacje o tematyce filozofii społecznej
https://wolnemedia.n...-spoleczenstwa/

Jestem autorem powieści
https://katalogup.cy...=false&theme=up

programistą
https://www.youtube....h?v=OSbQFiGioPY

zostałem skazany w roku 2018 w ciągu trzech dni na bezterminowe pozbawienie wolności w szpitalu psychiatrycznym. Prokuratura i Rzecznik Praw Obywatelskich odmówili podjęcia działań w tej sprawie. Skazanie nastąpiło po tym gdy policjanci mnie pobili a następnie sfałszowali raport, pisząc że się na nich rzuciłem. Następnie biegły psychiatra, działając na polecenie władz, wymyślił chorobę psychiczną. Szpitali psychiatrycznych nie ma we Włoszech od dwudziestu lat ponieważ stwierdzono że tam są dokonywane tortury.
http://www.rynekzdro...m,201042,8.html
https://akademiapoli...edy-to-zrobimy/

Jak podają artykuły dziennikarskie, skazania te dokonywane są masowo w całej Polsce z rażącym naruszeniem prawa.
https://natemat.pl/2...sychiatrycznych

Można przypuszczać, że działania te będą rozprzestrzeniane w odniesieniu do każdego działacza krytykującego władze.

Jak było w mojej sprawie.

1) skazanie na pobyt w ośrodku w którym dokonuje się tortur zgodnie z Deklaracja Praw Człowieka ONZ.
2) RPO uznał w swoim raporcie że szpitale psychiatryczne nie naruszają żadnego prawa włącznie z Deklaracją Praw Człowieka ONZ; osadzeni dostają przymusowo środki odurzające które powodują cierpienie. Tego nie robi się nawet w więzieniach o największym rygorze.
3) nigdy wcześniej nie byłem karany
4) prokurator rejonowy systematycznie odrzucał moje uzasadnione wnioski o śledztwo w sprawie nadużycia władzy, włącznie z wykazaniem że policjant celowo fałszował moje zeznanie
5) nie pozwolono mi zapoznać się z aktami mojej sprawy  III RNs 999/18/P
6) nie było żadnego dochodzenia mojego rzekomego przestępstwa, nie było śladów rzekomego uszkodzenia ciała policjantów ani śladów rzekomego uszkodzenia radiowozu
7) nie przedstawiono mi zarzutów
8) nie udowodniono mi winy
9) biegły w bezczelny sposób sfałszował opinię pisząc że ja sam niby stwierdziłem że jestem poważnie chory, co jest niemożliwe jak wykazałem bardzo szczegółowo w aktach
10) nie pozwolono mi uczestniczyć w rozprawie sądowej!!!
  III RNs 999/18/P, szpital miał zawiadomienie o wezwaniu mnie na rozprawę, sąd wiedział gdzie jestem. Akta sprawy mogłem zobaczyć dopiero rok później dzięki pomocy adwokata, która pół godziny chodziła ze mną po całym sądzie.
11) skazanie mnie na bezterminowy, być może dożywotni, pobyt w ośrodku który swobodnie można nazwać obozem koncentracyjnym nastąpiło w ciągu trzech dni bez umożliwienia mi elementarnego prawa do obrony do przedstawienia dowodów niewinności, bez prawa do kontaktu z adwokatem, bez prawa do apelacji; prokurator celowo zamienił skierowanie sprawy do sądu cywilnego zamiast do karnego żeby nie pozwolić na normalne postępowanie dające szansę na wykazanie niewinności.
12) przy wypisie ze szpitala dostałem sfałszowaną opinię że jestem poważnie chory, co stoi w jawnej sprzeczności z treścią moich rozmów jakie były kilkakrotnie przeprowadzane na spotkaniach grupowych z psychologiem
13) przy wypisie szpital dał mi nakaz, że mam przychodzić do nich i stale brać środki odurzające po których będę bezprzytomny

Wnoszę teraz o odszkodowanie do sądu cywilnego na kwotę sto czterdzieści osiem tysięcy złotych zarówno od skarbu państwa jak i od zatrudnionych tam osób a w szczególności od przedstawiciela Rzecznika praw Pacjenta w szpitalu w Krakowie Małgorzatę Kozieł za zignorowanie mojego doniesienia o przestępstwie. Rzecznik Praw Pacjenta wcześniej stwierdził że naruszenie prawa przez Małgorzatę Kozieł nie było.

Mariusz Jędrzejowski


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych