Coś takiego co proponujesz zrobiono u mnie w mieście przy rewitalizacji jednej z ulic. Te czarne najazdy zrobiono na tyle krótkie i z niewielkim dołkiem, że przy szybszej jeździe auto "wywala w kosmos", a przy lądowaniu walisz podwoziem w glebę wzbijając snop iskier.
Ale dlaczego coś za krótkie i z niewielkim dołkiem dopuszcza się do użytkowania? Przecież ktoś to odbiera i co brak mu wyobraźni, czy po raz kolejny oszczędność "cudzym" kosztem?! Szkoda, że wszystko jest robione właśnie w taki sposób. Przecież są jakieś wytyczne, czy schematy, za które się nie wychodzi, no ale tutaj taki mamy klimat. Bubel goni następny bubel, a Ty siwiej kierowco! Już nie wspomnę o oznakowaniu ulic i dróg, bo to jest niekiedy dopiero wolna amerykanka! Na razie mało wskazuje na to by było lepiej....