Drogie Panie z mpd, które doświadczają lub doświadczyły tego cudownego stanu jakim jest ciąża - powiedzcie jak sobie radziłyście w tym czasie?
Coś o mnie: przylepiła się do mnie diplegia spastyczna Chodzę samodzielnie, ale mam przykurcze i słabą równowagę. Na co dzień nie potrzebuję pomocy w funkcjonowaniu ale czasem spastyka da o sobie znać w stresujących sytuacjach.
Niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży (ok. 7 tydzień). Bardzo się z mężem cieszymy. Teraz brzuszka jeszcze brak więc funkcjonuję normalnie. jednak zaczynają mnie nachodzić myśli jak to będzie później? Jak sobie poradzic?
Czy jeżeli na codzień chodziłyście samodzielnie musiałyście przesiąść się na wózek w czasie ciąży?
Czy np chodziłyście o kulach?
Czy w ogóle wybierałyście się gdzieś same chociażby do sklepu czy pomoc była nieodzowna we wszystkim?
A może połowa ciąży musiała być "leżąca"?
Czy tylko cesarskie cięcie wchodzi w grę?
No i w końcu jak sobie poradziłyście z opieką nad maluszkiem? Macie jakieś swoje praktyczne life-hacki?
Mnóstwo pytań się we mnie kłębi. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź i praktyczną poradę