Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Witajcie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#21 Paulina1987

Paulina1987

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 17 grudzień 2007 - 20:49

Amelia 28 czytam Twój tekst! :P I co?? :)
  • 0

#22 romulik

romulik

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 17 kwiecień 2008 - 23:40

Amelia 28, ja również Cię pozdrawiam i wszystkich użytkowników także. Nie jestem wózkowiczem, choć tak niewiele mi do tego brakowało. Poniekąd utożsamiam się z tymi osobami, rozumiejąc ich sytuację - oczywiście z pewną dozą współczucia /przepraszam/. Mam nadzieję, że poznam wiele wartościowych opini, myśli, wyznań i nie tylko, a może i osoby z którymi będę mógł nadawać na tych samych falach. To jest powód, dla którego tu jestem i poprostu chcę być z Wami. Ps. - jestem z Jastrzębia Zdroju. :)
  • 0
Per aspera et astra.

#23 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 15 październik 2009 - 20:39

Chyba wiem o co chodzi... Bóle bioder, a właściwie pewnie skurczowy ból, który daje wrażenie opasania w obręczy biodrowej, napinając mięśnie brzucha, utrudniając wyprostowanie się lub przeciwnie - prostując ciało wbrew naszej woli...
Jeśli te skurcze-bóle wyglądają podobnie, jak opisałam, to najprawdopodobniej masz skurcze spastyczne i mogą one być spowodowane uciskiem na rdzeń kręgowy.

Moim zdaniem przydałaby się konsultacja neurologa, neurochirurga i ortopedy. Przydałby się też rezonans kręgosłupa, aby sprawdzić czy ucisk jest faktycznie i czy powodują go stabilizatory (powodując np. przesunięcie kręgów), czy sam kręgosłup powoduje jakiś ucisk.

Życzę dużo zdrowia i mniej bólu
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#24 jolek

jolek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 07 październik 2009 - 20:58

dawno nikt tu nie pisał . ja mam pewien problem a dokladniej pytanie. czy ktos z was miał może usuwaną część lub całość stabilizacji kregosłupa? ja mam miec taka operacje za jakis czas i przyznam sie ze troche się jej boje. bardzo chciała bym poznać opinie ludzi, którzy również mieli taka operacje. z góry dzieki.
  • 0

#25 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 07 październik 2009 - 22:21

Powiem szczerze, że słyszałam o osobach, które miały wymieniane stabilizatory kręgosłupa (m.in. po źle wykonanej operacji), a także usuwane - ze względu na zbyt miękkie kości.
A Ty dlaczego musisz mieć usuwane stabilizatory? Nie da się inaczej?
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#26 jolek

jolek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 08 październik 2009 - 09:43

chcą mi usuną 4 śruby czyli połowe bo mam 8. na poziomie L3-S1. mowią ze taka operacja powiekszy mi ruchomość kręgosłupa. a jestem osoba chodzaca o kulach z trudem ale jednak i troche sie boje ze to zamiast pomóc mogłoby pogorszyc moj stan....nie wiem co o tym mysleć.:(
  • 0

#27 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 08 październik 2009 - 11:05

Nie wiem czego konkretnie się obawiasz... Czym można uzasadniać możliwość pogorszenia Twojego stanu? - Obawiasz się samej operacji, czy utraty stabilizacji kręgosłupa?

Nie wiem pod opieką jakich specjalistów (czy są dobrymi fachowcami) jesteś i dlaczego uznali, że warto podjąć się tego zabiegu... Może faktycznie mogłoby to poprawić Twoją sprawność i ułatwić poruszanie się.
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#28 jolek

jolek

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 08 październik 2009 - 17:53

ogolnie obawiam sie kolejnej narkozy....tego ze moze cos sie nie udac....wiesz wystarczy minimalne drzenie i strace to nad czym pracowałam całe miesiace...i nie wiem tez jak to bedzie czy bez tej stabilizacji dalej bede mogła sie utrzymac w pionie...nasi polscy lekarze mowia ze trzeba to zrobic teraz ale jak bylam na konsultacji za granica to tam powiedzieli ze oni by jeszcze poczekali z tym z pół roku.:(
  • 0

#29 tolek334

tolek334

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 31 postów

Napisano 14 październik 2009 - 14:23

czesc pozdrawiam no kurcze z tym wyciąganiem tych stabilizatorów są różne opinie za i przeciw mam podobny problem jak ty i nie wiem wreszcie co robić bo mi przeszkadzają kurcze chciałbym sie zkontaktować z takim człowiekiem co wyciągnoł sobie bo podobno po 4 latach jest troche problem z wyięciem ich . siema .
  • 0

#30 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 14 październik 2009 - 14:45

Jolek - każda operacja, każdy zabieg (choćby wyrywanie zęba) niesie za sobą ryzyko. Gdybyś nie podjęła się tego ryzyka już wcześniej, nie miałabyś założonych stabilizatorów i możliwe, że nie mogłabyś wcale chodzić.
Jeśli byłaś u dwóch lekarzy (w dwóch miejscach), to warto skonsultować się z trzecim lekarzem - może trafisz na rozsądniejszego, który wszystko wytłumaczy i pomoże Ci zdecydować - co robić dalej.

Tolek334 - przeszkadzają Ci stabilizatory, czy (s)kurcze? - bo nie bardzo zrozumiałam Twoją wypowiedź...
Jeśli przeszkadzają stabilizatory, to w jaki sposób?
Czy uważasz, że kontakt z osobą, która miała usuwane stabilizatory, pomogłaby w czymś? A jeśli poznasz 2 takie osoby - i jedna z nich będzie sobie chwalić usunięcie, a druga narzekać, że źle zrobiła i pogorszyła sobie sytuację... - to co zrobisz?

Radzę to samo, co pisałam powyżej - skonsultuj się z dobrym lekarzem, specjalistą, bo opinie pacjentów tylko mogą Ci namieszać, zamiast pomóc.

Osobiście znam osobę, która miała wymieniane stabilizatory (po źle wykonanej poprzedniej operacji) i jest o niebo lepiej, niż było - druga operacja wykonana przez doskonałego specjalistę, w renomowanej klinice, a nie przez przypadkowego chirurga... - dzięki tej operacji może żyć aktywniej, trzymać się prosto i oddychać głęboko :) i bez bólu... - pomogło coś? - wątpię... bo różnie to bywa, więc decyzję należy podjąć indywidualnie, po konsultacji z dobrym lekarzem.

Pozdrawiam Was :)
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#31 tolek334

tolek334

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 31 postów

Napisano 15 październik 2009 - 12:22

TAK Kicia są strasznie silne bule bioder wygląda to jak skurcz aby to nie było od tych stabilizatorów i te skurcze sie nasilają a czwicze co dzien niewiem nawet do jakiego lekarza jsc
  • 0

#32 tolek334

tolek334

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 31 postów

Napisano 23 październik 2009 - 09:22

kurcze dziś cało noc nie spałem czy ktoś zna dobrego neurochirurga żeby ocenił czy niema ucisku na rdzen i mnie dobrze zbadał pojade wszedzie aby dobry jestem z Mazowieckiego
  • 0

#33 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 23 październik 2009 - 23:39

Podaję kilka linków do świetnych specjalistów z dziedziny neurochirurgii - jeden z nich jest moim kolegą, znanym jeszcze od przedszkola. Nie napiszę który, żeby nikt nie posądził mnie o jakieś faworyzowanie.

http://www.znanyleka...zisk-mazowiecki
http://www.znanyleka...hirurg/warszawa
http://www.znanyleka...hirurg/warszawa
http://www.znanyleka...hirurg/warszawa
http://www.znanyleka...hirurg/warszawa

Jak sobie obejrzysz i poczytasz, to zobaczysz, że są to cenieni specjaliści - ja podałam linki tylko do tych, których znam osobiście lub z opinii moich znajomych - więc wybieraj :)
  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#34 kzak732

kzak732

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 28 wrzesień 2010 - 09:49

jestem tu nowy ale w skrócie napiszę , że jestem po urazie kręgosłupa th12 i od pasa w dół nic nie działa . staram się jakoś sobie radzić bo wydaje mi się że jestem w miarę twardy i odporny ale to co ostatnio mnie trzyma zaczyna mnie załamywać nie tyle z powodu bólu nie do zniesienia ale długotrwałości . chodzi o ból a raczej skurcze mięśni brzucha i to w dolnej części jakby podbrzusza . daje się zaobserwować silne napięcie mięśni i wręcz sztywność całego tułowia .w nocy potrafi mnie zbudzić ból napinanych do granic możliwości mięśni brzucha i dopiero po głębokim oddychaniu i rozluźnieniu się wszystko częściowo na jakiś czas ustępuje . do tego dochodzi pomimo że jest to już prawie 4 mies po wypadku odczuwanie nóg które potrafią być nie do zniesienia piekące i drętwiejące . nie wspomnę już że mam problem z skostnieniem okołostawowym tz zaczynają mi powiększać się kolana i blokować staw biodrowy . czy ktoś przechodził coś podobnego ? jak sobie z tym radzić , może jakieś ćwiczenia albo adres do rehabilitacji bądź lekarza ?
pozdrawiam
Krzysztof
  • 0

#35 Tekla

Tekla

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 27 październik 2010 - 10:26

Witaj Kazak732 ja też jestem po urazie TH12 ale mój staż to już 11 lat .Pamiętam najgorsze po wypadku były bardzo bolesne skurcze które się pojawiły w nogach i stopach .Pamiętam że irytowało mnie również uczucie odrętwienia i pieczenia nóg . Nie wiem czy jesteś rehabilitowany tzn ćwiczenia bierne ,jakieś masaże. Największą ulgę przynosiły właśnie masaże manualne i masaże wodne . Ja pierwsze miesiące po wypadku spędziłam na rehabilitacji w Zgorzelcu w ośrodku prowadzonym zresztą do dziś przez dr Z. Śliwińskiego tam dali mi wycisk i poradzili sobie z moimi problemami .Tam uczyłam się chodzić w jakiś stabilizatorach na szczęście okazało się że ich nie potrzebuję i dziś chodzę w prawdzie pokracznie za pomocą kul ale o własnych siłach . Później byłam w wielu ośrodkach rehabilitacyjnych , ale stwierdzam że właśnie tam miałam najlepszą opiekę i rehabilitację .
  • 0

#36 modernreh

modernreh

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 18 listopad 2010 - 15:49

Witam,

Monstruo th12.

Pozdrawiam wszystkich
  • 0

#37 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 18 listopad 2010 - 17:35

O Tekla byłas u prof. Z.Sliwinskiego w Z-lcu. Ja tez tam byłem 3 razy Dwa razy w1992r -3 lata po urazie czaszkowo-mózg. i w 2008r.18 lat po urazie głowy na rehab. i podobnie jak Ty oceniam Osr. na Konarskiego w Zgorzelcu. Od 1992-93r tez pokracznie chodze o kulach, ale w Zgorzelcu wtedy dr Sliwinski wpoił we mnie chec walki o swoje prawa jako ON. W 1992r rehabilitacja tam trwala 1,5 do 3miesiecy, a rehabilitacje tam opisałem w autobiograficznej pracy magisterskiej... 
Skad jestes Tekla?? Ja 60 km. na wsch.od Wrocławia, z pow. olesnickiego
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#38 Tekla

Tekla

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 25 listopad 2010 - 13:04

Witaj gruby77 to naprawdę fajnie spotkać kogoś kto był w Zgorzelcu na rehab.Super że napisałeś o tym pracę magisterską (naprawdę ok) Muszę powiedzieć że dziś z sentymentem wspominam rehabilitantów i pacjentów . Bywałam tam na przełomie lat 99/01 dziś już nie pamiętam ile razy .Wprawdzie mieszkam stosunkowo niedaleko od Zgorzelca bo w okolicach Bolesławca , ale na dzień dzisiejszy nie mam czasu się wybrać na żadną rehabilitację czego naprawdę żałuję .
Pozdrawiam wszystkich , którzy tam byli .
  • 0

#39 stasias

stasias

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 120 postów

Napisano 09 wrzesień 2011 - 16:28

Witaj Amelko jak bardzo ucieszyła mnie ta strona właśnie przed chwilą opisałam sytuacje mojej wnusi w chorobach" przewlekłych i SM "ma 18lat nie miała operacji ze względu za zakotwiczenie rdzenia przez tłuszczak który oplata więzadła nerwowe.Wywołuje to mozaikowe czucie w kończynach dolnych ,powstają stany ropne w postaci trudno gojących się ran.Obecnie po zabiegach w komorze hiperbarycznej zwiększyło się dotlenienie .Dziewczynka ma zniekształcone stopy ,mrowienie w nogach oraz czucie niepełne.Nogi są zimne ,lecz porusza się samodzielnie.To właśnie odstrasza lekarzy od przeprowadzenia operacji.Gdy była mała tłumaczono,że może nastąpić niedowład od pasa w dół.obecnie że po operacji powstaną zrosty które będą wywoływały takie same skutki jak obecnie.Przez dwa lata ,przed 14 rokiem życia miała zabiegi prywatnie u kręglarza co zahamowało moczenie się oraz wydalanie bez przyczyny.Obecnie dziewczynka ma 18 lat następuje ponowne osłabienie zwieraczy.Jest w stanie depresji gdyż wyrażnie mówi ,że wolała by jeżdzić na wózku niż nosić pampersy.Myślę ,że doskonale to rozumiesz,to jest naprawdę bardzo ładna dziewczynka,mimo uszkodzenia wyrażnego na stopach i lekkim zarzucaniem prawej nogi podoba się mimo tej niepełnosprawności.Podnoszę ja na duchu ,ale pragnęła bym jej pomóc konkretnie.Tak w zasadzie potrzebujemy pomocy lekarzy z NFZ ponieważ nie bardzo nas stać na prywatne leczenie.Mamy jeszcze niespłacone kredyty z leczenia u kręglarza gdzie każda wizyta to było 200 złotych.Nie uskarżam się ,ale do końca mych dni bardzo bym pragnęła zobaczyć ją radosną jaką była przez te 4 lata.Czytałam kiedyś o lekarzu z Francji oraz Alabamy lecz tam na wstępie trzeba włożyć od 5 do 10 tyś złotych aby uzyskać wstęp na konsultacje a co dalej?.Myślę że my w Polsce mamy mądrych i dobrych lekarzy .Mieszkamy na wsi i trudno nam jest się przebić do świata medycznego gdy nie mamy wejść.Lekarze z Grudziądza są cudowni,chętnie pomagają gdy coś się dzieje ale nie wszędzie mogą dotrzeć.Mieliśmy skierowania do Wrocławia,Katowic,Poznania lecz każde konsylium kończyło się decyzją że po operacji może być na 98% gorzej,jak będzie się działo coś bardzo złego wówczas zajdzie konieczność przeprowadzenia zabiegu i do widzenia sami sobie działajcie. Lekarz orzecznik z ZUS ustalił,że jak chodzi to może iść do pracy ,pampersy do torby i w drogę.Zrobiłam odwołanie już do Sądu Pracy ustalono 4 lekarzy do konsultacji i oceny zobaczymy co mądrego wymyślą. 
Witaj Amelko jak bardzo ucieszyła mnie ta strona właśnie przed chwilą opisałam sytuacje mojej wnusi w chorobach" przewlekłych i SM "ma 18lat nie miała operacji ze względu za zakotwiczenie rdzenia przez tłuszczak który oplata więzadła nerwowe.Wywołuje to mozaikowe czucie w kończynach dolnych ,powstają stany ropne w postaci trudno gojących się ran.Obecnie po zabiegach w komorze hiperbarycznej zwiększyło się dotlenienie .Dziewczynka ma zniekształcone stopy ,mrowienie w nogach oraz czucie niepełne.Nogi są zimne ,lecz porusza się samodzielnie.To właśnie odstrasza lekarzy od przeprowadzenia operacji.Gdy była mała tłumaczono,że może nastąpić niedowład od pasa w dół.obecnie że po operacji powstaną zrosty które będą wywoływały takie same skutki jak obecnie.Przez dwa lata ,przed 14 rokiem życia miała zabiegi prywatnie u kręglarza co zahamowało moczenie się oraz wydalanie bez przyczyny.Obecnie dziewczynka ma 18 lat następuje ponowne osłabienie zwieraczy.Jest w stanie depresji gdyż wyrażnie mówi ,że wolała by jeżdzić na wózku niż nosić pampersy.Myślę ,że doskonale to rozumiesz,to jest naprawdę bardzo ładna dziewczynka,momo uszkodzenia wyrażnego na stopach i lekkim zarzucaniem prawej nogi podoba się mimo tej niepełnosprawności.Podnoszę ja na duchu ,ale pragnęła bym jej pomóc konkretnie.Tak w zasadzie potrzebujemy pomocy lekarzy z NFZ ponieważ nie bardzo nas stać na prywatne leczenie.Mamy jeszcze niespłacone kredyty z leczenia u kręglarza gdzie każda wizyta to było 200 złotych.Nie uskarżam się ,ale do końca mych dni bardzo bym pragnęła zobaczyć ją radosną jaką była przez te 4 lata.Czytałam kiedyś o lekarzu z Francji oraz Alabamy lecz tam na wstępie trzeba włożyć od 5 do 10 tyś złotych aby uzyskać wstęp na konsultacje a co dalej?.Myślę że my w Polsce mamy mądrych i dobrych lekarzy .Mieszkamy na wsi i trudno nam jest się przebić do świata medycznego gdy nie mamy wejść.Lekarze z Grudziądza są cudowni,chętnie pomagają gdy coś się dzieje ale nie wszędzie mogą dotrzeć.Mieliśmy skierowania do Wrocławia,Katowic,Poznania lecz każde konsylium kończyło się decyzją że po operacji może być na 98% gorzej,jak będzie się działo coś bardzo złego wówczas zajdzie konieczność przeprowadzenia zabiegu i do widzenia sami sobie działajcie. Lekarz orzecznik z ZUS ustalił,że jak chodzi to może iść do pracy ,pampersy do torby i w drogę.Zrobiłam odwołanie już do Sądu Pracy ustalono 4 lekarzy do konsultacji i oceny zobaczymy co mądrego wymyślą.
  • 0
"Miłość jest silniejsza niż śmierć i strach przed śmiercią. Tylko dzięki miłości trwa i toczy się życie"(Iwan Turgieniew)


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych