Cześć, witam wszystkich serdecznie :-)
To na początek krótko i konkretnie...Mam niepełnosprawność ruchową, więc, co tu kryć, widoczną. Nie uważam się za osobę konfliktową, nie szukam problemów czy zaczepki. Ale kiedy się o swoje upominam - w końcu czasem trzeba, nie? :-) to się często okazuje, że ONA uważa że jej się wszystko należy, wszyscy mają JEJ ustępować, bo ONA jest niepełnosprawna... Spotkaliście się z takimi reakcjami?