Ideą PIT0% było ułatwienie znalezienia pracy przez osoby mające najtrudiejszą sytuację na rynku pracy. Pomysł wywołał jednak kontrowersje o których pisze Gazeta Pomorska:
Dochody osób do 26. roku życia, które nie przekraczają 85,5 tys. zł rocznie będą od sierpnia zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych. Eksperci: - Zacznie się fikcyjne zatrudnianie młodych, zwłaszcza krewnych.
Zwolnienie dedykowane wyłącznie osobom w wieku do 26 lat i uzyskującym przychody z konkretnego źródła narusza zasadę równości wobec prawa, określoną w artykule 32 Konstytucji RP - uważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy Konfederacji Lewiatan. - Budzi wątpliwości, dlaczego wyłączono z grona uprawnionych do stosowania nowej ulgi młodych ludzi, którzy podejmują działalność zawodową na podstawie umów o dzieło. Naturalnym stosunkiem prawnym łączącym niektóre grupy zawodowe, jak chociażby artystów, architektów, grafików, fotografów, aktorów czy dziennikarzy, z podmiotami zatrudniającymi są umowy o dzieło.
Podobne zastrzeżenia budzi wyłączenie młodych, którzy decydują się na podjęcie znaczącego ryzyka gospodarczego i prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej. - To przedsiębiorcy w największym stopniu przyczyniają się do budowania wzrostu gospodarczego, jednocześnie przyjmując na swoje barki bardzo wysoką odpowiedzialność chociażby za zatrudnianych pracowników - podkreśla Pruszyński.
W praktyce ma to wyglądać tak: 25-latek zarabiający 7000 zł miesięcznie będzie całkowicie zwolnionyz PIT, natomiast ktoś o dwa lata starszy z minimalnym wynagrodzeniem 2250 zł już nie.
https://pomorska.pl/.../ar/c3-14230973
Artykuł wspomina również, że łatwo będzie można generować fikcyjne koszty z tytułu fikcyjnego zatrudnienia młodych osób. Pracodawca nie będzie musiał odprowadzać ŻADNYCH składek czy podatków. Na papierze więc bardzo chętnie stworzy fikcyjną umowę na wysoką kwotę (do 85,5 tys. zł) z młodą osobą. Taka umowa jest kosztem firmy (kosztem uzyskania przez nią przychodu), coś jak faktura zakupu mąki dla piekarni, by upiec chleb. A więc pomniejsza jej przychód, co skutkuje mniejszym podatkiem od zysku.
Wracając jednak do meritum. A zabrakło tego kolejnego argumentu niestety w artykule. Skoro ustawodawca chce ułatwiać znalezienie pracy osobom z trudną sytuacją na rynku pracy, to dlaczego zapomina o niepełnosprawnych? Bo często są zbyt nieporadni by uciec za granicę? W moim odczuciu osoby niepełnosprawne mają nawet jeszcze trudniejszą sytuację na rynku pracy niż studenci. Trudniej jest im wyjechać za granicę, sezonowo zbierać owoce czy warzywa, pracować w barze, czy tak po prostu nawet dojechać do pracy itp. itd.
Efekt tej ulgi będzie taki, że przedsiębiorca jeszcze chętniej zatrudni nawet ucznia czy studenta, którzy nierzadko nie przykładają się do pracy i szybko ją zmieniają, niż osobę niepełnosprawną! Tym bardziej, że zatrudnienie młodej osoby jest bardzo proste. Natomiast zatrudnienie osoby niepełnosprawnej wymaga znajomości procedur PFRON SODiR (zakładanie konta, regularne raportowanie, reżim przelewów) w co mało który pracodawca chce się bawić!
Dofinansowanie do pensji osoby niepełnosprawnej umiarkowanie to 1125 zł bez większej perspektywy na zmianę tej kwoty. Na młodym pracowniku pracodawca zyska za kilka miesięcy około 1178 zł. Wywoła to jeszcze mocniejsze wypchnięcie osób niepełnosprawnych z rynku pracy. Gdzie już obecnie ofert pracy jest bardzo mało. Jeszcze kilka lat temu Urzędy Pracy oferowały po kilkadziesiąt ofert dla ON. Obecnie jest to może kilka ofert.
Myślę, że warto nagłośnić tę kwestię i również wspomóc PITem 0% osoby niepełnosprawne chcące podjąć pracę na otwartym rynku pracy, by nie wywołać znacznej nierównowagi kosztem osób niepełnosprawnych.
Użytkownik kuba edytował ten post 07 lipiec 2019 - 06:55
Zmniejszono cytat