Jak co roku ta sama śpiewka lód zima nawet jak nie ma śniegu ślisko. Pytanko do wszystkich moich znajomych poruszających się o kulach. Nie jestem w stanie iść , kule jadą po wodzie, po lodzie. bez pomocy drugiej osoby nie wychodzę praktycznie od grudnia. jak sobie radzicie jak chodzicie? Zmienne nakładki zimowe nie zdają egzaminu bo nie dam rady ich przełożyć przy wejściu do klatki schodowej czy innego budynku . znalazłam takie i jestem ciekawa opinii https://allegro.pl/…...na-z-kolcami-n… Pomocy bo do marca nie wyjdę.
Nie mam drugiej osoby, która miała by czas ze mną chodzić. Ucząc się chodzić o kulach wyszłam z założenia że muszę porzucić wózek na amen. Inaczej nigdy nie nauczę się dobrze chodzić. Za wyjątkiem zimy okazała się to metoda skuteczna . Wózek stoi w piwnicy 12 lat. W niektórych sytuacjach jest trudniej ale jestem w zupełnie innym miejscu.
Być może ten temat już był ale jest tyle wpisów, że nie jestem w stanie znaleźć. W razie potrzeby proszę administratorów by przenieść do odpowiedniego wątku. moją intencją nie było łamanie regulaminu.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Użytkownik Marta S edytował ten post 20 styczeń 2019 - 17:37