Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wpływ internetu i mediów społecznościowych na społeczeństwo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 Rufin

Rufin

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 115 postów

Napisano 19 październik 2018 - 18:11

Zastanawiałem się  czy odpowiedzieć w tym temacie, czy w temacie o odszkodowaniu dla ofiary księdza-gwałciciela.  Padło jednak na ten temat, bo wyskoczył mi w "nowej zawartości".

Film, jak film. Byłem, widziałem. Taki sam lub bardzo podobny film można by zrobić o politykach, policjantach, grabarzach czy sołtysach. Jak i o każdej innej grupie cwaniaczków. Nie robi to na mnie większego wrażenia.

Najśmieszniejsze jest co innego. Przerzucacie się tu złośliwostkami, ateiści trąbią swoje, a katolicy swoje. Jak zawsze. Jednak nikt nawet nie zbliżył się de meritum zagadnienia.

Nikt nie zadał podstawowego pytania: dlaczego na całym świecie w ciągu ostatnich kilku lat wychodzą na jaw skandale pedofilskie z udziałem księży?

A odpowiedź na to pytanie jest prosta i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek ideologią. To odpowiedź czysto techniczna.

Kiedyś, jeśli o jakiejś sprawie było cicho w środkach masowego przekazu, to ta sprawa praktycznie nie istniała w świadomości społeczeństwa. Skoro nie mówiono o tym w radio, w TV, nie pisano w gazetach sprawy po prostu nie było. Dziś w dobie internetu i mediów społecznościowych, zamiecenie pod dywan spraw wstydliwych jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe. Ten efekt jest jeszcze potęgowany przez dwa dodatkowe czynniki. Po pierwsze, skoro zaczęło się mówić o nadużyciach które miały miejsce obecnie, ludzie którzy padli ofiarą wcześniej też przerywają milczenie. Po drugie: Kościół jest typową gerontokracją. Władzę sprawują tam ludzie w podeszłym wieku, mający dość słabe pojęcie na temat internetu i działania portali społecznościowych.

Można śmiało i bez kozery powiedzieć, że przełom spowodowany przez internet w sposobie życia, jest równie duży, a może i większy niż ten którego dokonał Gutenberg.

Dzięki wynalazkowi Gutenberga mogła mieć miejsce Reformacja. Ciekawe do jakiego przełomu w życiu społecznym doprowadzi nas internet?


  • 2

I'm pickle Rick :devil: :cool:


#2 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 21 październik 2018 - 08:03

Z większą częścią Twojego postu mogę się zgodzić.

 

Ale...

 

 

Dzięki wynalazkowi Gutenberga mogła mieć miejsce Reformacja.

 

Akurat wynalazek druku, nie miał większego wpływu na powodzenie Reformacji. Czynnikiem decydującym o powodzeniu, było poparcie książąt niemieckich skupionych wokół Fryderyka III Mądrego, elektora saskiego. Książęta posłużyli się Lutrem jak bronią, ich celem było ograniczenie wpływów kościoła1, oraz przeciwstawienie się Karolowi V Habsburgowi. Zauważ proszę, że kiedy reforma religijna poszła dalej niż życzyli sobie książęta, mam tu na myśli ruch chłopski pod wodzą Thomasa Müntzera, sprawę ucięto szybko, pod Frankenhausen - przy pomocy landsknechtów i armat. Później ucięto też głowę Müntzerowi. :D

 

Na pewno druk w jakimś tam stopniu przyczynił się do rozpowszechniania idei Reformacji, jednak nie przesadzałbym zbytnio z oceną skuteczności. Pamiętaj proszę, jaki w tamtych czasach był odsetek analfabetów w społeczeństwie. Większość roboty propagandowej wśród ludu załatwiano tak samo jak w czasach ruchu Husytów, przy pomocy agitatorów i kaznodziei.

 

 

1) Pisząc o wpływach kościoła, mam na myśli głównie Albrechta Hohenzollerna, który został arcybiskupem Magdeburga w  wieku 23 lat, dokupił także u papieża arcybiskupstwo Halbertstadt. Trzy lata później kupił za łączną sumę 24 tysięcy dukatów arcybiskupstwo Magdeburga (14 tys. za urząd plus 10 tys za dyspensę pozwalającą piastować mu jednocześnie wszystkie te urzędy). Tym sposobem de facto położył rękę na niemal 1/3 terytorium niemieckiego.

Należy też dodać, że właśnie działania tego biskupa, były iskrą która wznieciła pożar. Ponieważ pieniądze na zakup zaszczytów wyłożyli augsburscy bankierzy, Fuggerowie, Albrecht musiał wycisnąć ze swoich ziem pieniądze na spłacenie długu i odsetek. Dlatego powierzono kaznodziei, dominikaninowi Johannowi Tetzlowi sprzedaż odpustów na wspomnianych terenach. Odpustów udzielał papież Leon X, teoretycznie w zamian za wkład finansowy na budowę (a raczej ukończenie budowy) bazyliki św. Piotra w Rzymie. Do Rzymu trafiała połowa wpływów, druga połowa płynęła do Augsburga, do kas Fuggerów. Tetzel wymyślił nawet, jak nazwalibyśmy to dzisiaj, slogan reklamowy. Niemiecki rym można przetłumaczyć w następujący sposób: "Gdy tylko pieniądz do puszki wskoczy, Dusza do nieba z czyśćca wyskoczy." Nie wiadomo ile dusz wyskoczyło z czyśćca, ale na pewno dźwięk monet sprawił że poderwał się oburzony Marcin Luter, a także uaktywnili się książęta, dla których Luter był doskonałym narzędziem.

 

 

P.S. Ponieważ Twój, a także mój post jest trochę offtopicem, jutro wydzielę je z tego wątku i utworzę nowy wątek w "Wolnej Dyskusji".


Użytkownik marder edytował ten post 21 październik 2018 - 11:11
Dodano post scriptum

  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#3 kuba

kuba

    Narrator

  • Super Moderator
  • 1788 postów

Napisano 21 październik 2018 - 11:14

Podobnie jak Marder
 

Z większą częścią Twojego postu mogę się zgodzić.
Ale...

 
jednak nie przeceniałbym mediów społecznościowych. Owszem, one odgrywają jakąś większą bądź mniejszą rolę, bardziej skłaniałbym się ku tezie, że to jednak zmiany w społeczeństwie i postrzeganie relacji międzyludzkich są tym czynnikiem decydującym, że o tym mówi się coraz głośniej i częściej. Faktem jest, że kiedyś pozwalało się na znacznie więcej, pewnych zachowań typu wzięcie cudzego dziecka na kolana nie postrzegało się tego jako coś złego i chyba co najważniejsze miało się zaufanie do drugiego człowieka - szczególnie do osoby noszącej sutannę...

Drugi powód, moim zdaniem, chyba ważniejszy, to jednak brak przejrzystych reguł działania (w tym finansów) instytucji kościelnych dla świeckich jak i nikły wpływ świeckich na życie kościelne.
 

Ciekawe do jakiego przełomu w życiu społecznym doprowadzi nas internet?

 

Już doprowadził do tego (pewnie po raz kolejny powtórzę się), że jeśli nie istniejesz w sieci to znaczy, że nie żyjesz... Prowadzimy podwójne życie - to w realu i to w necie. To w necie pozwala nam na rzeczy, których normalnie byśmy nie zrobili, pokazali czy powiedzieli drugiej osobie twarzą w twarz... A realne? Jesteśmy coraz bardziej osamotnieni.


  • 0

Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom, a większość z nich jest w Polsce...   Piotr Bałtroczyk.

Dlaczego Państwo ma nas w nosie i vice versa? :dodgy:


#4 Rufin

Rufin

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 115 postów

Napisano 26 październik 2018 - 17:23

Owszem, one odgrywają jakąś większą bądź mniejszą rolę, bardziej skłaniałbym się ku tezie, że to jednak zmiany w społeczeństwie i postrzeganie relacji międzyludzkich są tym czynnikiem decydującym, że o tym mówi się coraz głośniej i częściej.

 

Ależ to wcale nie wyklucza się z tym co napisałem. Przecież to łatwość komunikowania się przez internet stała się katalizatorem tych zmian.


  • 0

I'm pickle Rick :devil: :cool:


#5 kuba

kuba

    Narrator

  • Super Moderator
  • 1788 postów

Napisano 26 październik 2018 - 17:57

Internet trafił pod domowe strzechy tak na dobre dopiero w połowie lat 90-tych. Nieco wcześniej na polskim rynku zaczęły działać tabloidy, które w pogoni za sensacją i wysokonakładową sprzedażą wyciągały przeróżne sprawy obyczajowe i ruszały pewne tabu.

Oczywiście, można się spierać na ile to media wykreowały zapotrzebowanie na takie informacje, a na ile czytelnicy takich pisemek wymogli takie tematy... Wiadomym jest, że im większa sensacja - tym lepiej to się sprzedaje.


  • 0

Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom, a większość z nich jest w Polsce...   Piotr Bałtroczyk.

Dlaczego Państwo ma nas w nosie i vice versa? :dodgy:


#6 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 28 październik 2018 - 08:29

Internet trafił pod domowe strzechy tak na dobre dopiero w połowie lat 90-tych.

 

W latach 90-tych to była raczej zabawka dla hobbystów. Dostęp był kiepski (pamiętasz przecież modemy 56k) a i same możliwości działania w necie były nieduże.

Trochę zmieniło się to w pierwszych latach XXI wieku (stały dostęp do internetu, więcej dostępnych via internet produktów i usług), jednocześnie wtedy jeszcze nie pojawiły się zjawiska negatywne, towarzyszące nam w necie dzisiaj.

Pamiętasz te czasy kiedy postawienie open relaya było dowodem przestrzegania dobrych obyczajów w sieci? dziś dzięki działaniom spamerów, jeśli ktoś postawi open relay, to ląduje od razu we wszystkich możliwych RBL-ach.


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#7 grimson40

grimson40

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 07 listopad 2018 - 23:05

Czarne lustro, to nie moje pokolenie.

Kiedyś były media, było inaczej, teraz to biznes i władza, więc jest jak jest, a sąsiad mi wifi podkrada:)


  • 0

#8 Szmulala

Szmulala

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 7 postów

Napisano 25 styczeń 2019 - 11:59

A ja napiszę o innym aspekcie. Internet daje mnóstwo możliwości zatrudnienia osobom niepełnosprawnym. Mnóstwo. Nie mówię o zakładaniu sklepów od razu (niestety nie lubię sklepów online, wydaje mi się, że one akurat zabierają pracę), praca zdalna oznaczała kiedyś głównie skręcanie długopisów... teraz zdalnie można pisać, programować, linkować, badać...

 

ja wpadłam ostatnio w pracy na artykuł generalinformatics.pl/blog/2018/10/04/ile-kosztuje-pozycjonowanie/ i wydaje mi się, że w tym jest mnóstwo pieniędzy... może się spokojnie będę uczyć i dorabiać jakoś do renty. trzeba sie wysilic, ale w biurze nie wysiedze wiecej niz te 4 godziny dziennie... 


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych