Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Tragedia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1 AnnaJ

AnnaJ

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 21 wrzesień 2018 - 12:29

Mieszkam również w małym miasteczku 10 tys mieszkańców.Mam stopień znaczny , ale poszło mi w łydki oraz nie mogę zachować równowagi.Po 1 operacji i męczarniach chodzę przy balkoniku., a w mieszkaniu sama gdyż mieszkam w bloku i nie ma miejsca na  wózek Mam matkę nauczycielkę matematyki , ale nienawidzę tego przedmiotu i pasjonują mnie języki.Do 2 klasy gimnazjum miałam czerwone paski , a w 3 liceum miałam zagrożenie z matematyki i zostałam dopuszczona do matury.Napisałam ją na 30% z matematyki co rozczarowało moją mamę.

Moja mama sama w sobie jest bardzo małomówna , a ja mówię cały czas co przy mojej niepełnosprawności sprawia nieprzyjemne wrażenie.Że bardzo dużo mówię

Minęły w tym roku 4 lata od mojej matury  a ja mam ją napisaną bardzo kiepsko

Marzę o tym żeby wyjechać z tej miejscowości ale prawo jazdy zdaję w tym roku

Jaką pracę mogę dostać bo w urzędzie pracy nie byłam i jakiej płacy mogę oczekiwać


Użytkownik AnnaJ edytował ten post 21 wrzesień 2018 - 12:34

  • 0

#2 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 21 wrzesień 2018 - 13:50

Jaką pracę mogę dostać bo w urzędzie pracy nie byłam i jakiej płacy mogę oczekiwać

 

Jak rozumiem masz tylko maturę (bez studiów wyższych), a poziom porażenia wyklucza jakiekolwiek prace fizyczne. Gdybym miała na tej podstawie zgadywać, to bez dalszej edukacji pasujesz do nisko kwalifikowanych czynności biurowych, zwłaszcza pracy wykonywanej zdalnie, czyli np. wprowadzanie danych, albo do rekrutacji na pomocnicze stanowiska biurowe konkretnie dla osób niepełnosprawnych – jeśli takie się trafią w Twojej miejscowości.

 

Nie nastawiaj się też, że urząd pracy Ci pracę znajdzie – jeśli do urzędu zgłosi się pracodawca, którego oczekiwania pasują do Twoich możliwości, to urząd może Cię o tym zawiadomić, ale należy się raczej nastawić na to, że to Ty masz sobie szukać pracy, bo Tobie zależy bardziej niż urzędowi (a przynajmniej powinno Ci bardziej zależeć).

 

Najniższa pensja przy zatrudnieniu na umowę o pracę na pełny etat to w tej chwili 2100 złotych brutto (dla rencistów to ok. 1450 „na rękę”). Wydaje mi się, że - niestety - w tych rejonach byłoby wynagrodzenie za pracę bez dodatkowych umiejętności / wykształcenia.

 

W Twoim wieku korzystne byłoby jednak zdobycie jakiegoś dodatkowego, pomaturalnego wykształcenia, które pasowałoby do typów pracy możliwych przy Twojej niepełnosprawności.


  • 1

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#3 AnnaJ

AnnaJ

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 21 wrzesień 2018 - 15:00

Jak rozumiem masz tylko maturę (bez studiów wyższych), a poziom porażenia wyklucza jakiekolwiek prace fizyczne. Gdybym miała na tej podstawie zgadywać, to bez dalszej edukacji pasujesz do nisko kwalifikowanych czynności biurowych, zwłaszcza pracy wykonywanej zdalnie, czyli np. wprowadzanie danych, albo do rekrutacji na pomocnicze stanowiska biurowe konkretnie dla osób niepełnosprawnych – jeśli takie się trafią w Twojej miejscowości.
[...]
W Twoim wieku korzystne byłoby jednak zdobycie jakiegoś dodatkowego, pomaturalnego wykształcenia, które pasowałoby do typów pracy możliwych przy Twojej niepełnosprawności.

 
Jakie byłyby to prace? Mam maturę rozszerzoną z angielskiego zdaną na 60%. W gimnazjum i w podstawówce nie mieliśmy angielskiego w mojej miejscowości (rocznik 1995) i sama wskoczyłam na poziom rozszerzony bez korepetycji. Nauczyłam się go grając w gry wideo, jednocześnie spadając ze wszystkich pozostałych przedmiotów.
Czy informatyka byłaby dobrym rozwiązaniem? Nie wykluczam filologii polskiej czy też filologii germańskiej bo język niemiecki mam od podstawówki.
Te oceny w liceum mi spadły bo dotarło do mnie że jestem niepełnosprawna i że będę miała niską pensję...Że jako pracownik będę gorzej traktowana. To, że pochodzę z małej miejscowości i że mam problemy z chodzeniem na tyle poważne, że chodziłam za rękę z nauczycielami i dzwoniłam po ojca żeby mnie odebrał, bo bałam się chodzić sama. Dopiero w liceum dyrektorka zmusiła mnie do chodzenia przy chodziku i teraz sama chodzę i jestem w stanie przejść 1 km.
Moja mama nie zmuszała mnie do samodzielnego chodzenia, a ja bałam się chodzić.Samodzielnie z domu zaczęłam chodzić po ukończeniu szkoły średniej i jestem w stanie przejść 1 km.
Tata mnie nie będzie dowoził na studia bo to nie jest w mojej miejscowości. A on pracuje, ale ma czas aby mnie odebrać i zawieźć do szkoły.
Mam tak szpetne nogi, a nigdy nie miałam kontroli i nie brałam leków na epilepsję

Czy mam szansę konkurować ze zdrowym pracownikiem?
Czy będą to jedynie oferty skierowane do osób niepełnosprawnych
Że dana oferta jest finansowana z PFRON


Użytkownik AnnaJ edytował ten post 23 wrzesień 2018 - 11:05
Połączono posty, skrócono cytat, poprawiono literówki

  • 0

#4 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 21 wrzesień 2018 - 16:01

1. Z mojego doświadczenia wynika, że na rynku pracy nie mają znaczenia oceny na świadectwach ani wyniki z matury. One są potrzebne na etapie wyboru studiów (jeśli ktoś się na studia wybiera), natomiast w rekrutacji do pracy ważne jest:
- jaki typ wykształcenia (średnie, techniczne, wyższe itd.)
- czasami jaki tryb studiów / uczelnia
- czy kandydat ma wyjątkowe osiągnięcia (np. staż zagraniczny), inne odbyte szkolenia, wykazuje dodatkowe umiejętności.

Normalnie nikogo nie obchodzi jaką miałam średnią na II roku studiów, co miałam z geografii w I klasie liceum, ani jaki miałam wynik na egzaminie wstępnym na studia. To zrozumiałe, że wyniki z matury i ze szkoły są dla Ciebie punktem odniesienia, ale one tak naprawdę mało o człowieku mówią zawodowo.

2. Wybór studiów
Pytanie o studia jest trudne, bo tak naprawdę najlepiej jest znaleźć coś, co łączy dwa elementy: wykształcenie daje Ci dostęp do jakiegoś zawodu, który realnie możesz wykonywać (biorąc pod uwagę niepełnosprawność) i jednocześnie jesteś w tym wystarczająco dobra. Na przykład ja kochałam historię a na nią nie poszłam, bo uznałam, że kierunek nie otwierałby mi żadnych perspektyw zawodowych, poszłam za to na filologię angielską i mam w tej chwili ponad 10 lat doświadczenia jako tłumacz pisemny, bo okazało się, że to lubię i umiem robić – miałam też krótką przygodę z uczeniem studentów i pracą naukową. Za to moja rodzina naciskała, żebym poszła na prawo – teoretycznie kierunek z dużo lepszymi perspektywami finansowymi, ale na myśl o wykonywaniu pracy prawnika cierpła mi skóra, więc to by było bez sensu.

 

Czasami jest też tak, że czyjeś wyobrażenia na temat studiów są niezgodne z rzeczywistością i wtedy trzeba umieć na nowo ocenić czy to nadal pasuje, czy nie. To bardzo indywidualna decyzja – nikt nie podejmie jej poprawnie za Ciebie.

 

3. Czy masz szansę konkurować ze zdrowym pracownikiem?
To zależy. Można być niepełnosprawnym i konkurować ze „zdrowymi” – o ile zawód jest dopasowany do niepełnosprawności i jest się w nim dobrym. Ja z powodzeniem konkuruję jako tłumacz pisemny: większość moich klientów nawet nie wiedziała i nie wie, że jestem niepełnosprawna, bo to nie ma żadnego znaczenia. Jednocześnie jednak np. nie konkuruję na stanowiska, na których tłumaczka ma być także asystentką, uczestniczyć w spotkaniach z klientami itd. bo jest (między innymi) bardzo prawdopodobne, że pracodawca chce na takim stanowisku kogoś, kto dobrze wygląda, a ja jednak zawsze będę chodzić jak pijany pingwin. Nie wątpię, że robiłabym na ludziach wrażenie, ale niekoniecznie takie, o jakie chodzi zatrudniającemu. :)

 

Na takiej samej zasadzie to działa, moim zdaniem, u innych ON – tam, gdzie niepełnosprawność nie wpływa na kompetencje, można z powodzeniem konkurować. Jeśli wpływa ale nie za mocno, można to wyrównać, jak się jest dobrym w swoim zawodzie. Ale bywa i tak, że niepełnosprawność blokuje jakąś ścieżkę kompletnie. Znam ludzi niepełnosprawnych fizycznie na wszystkich możliwych szczeblach zawodowych – od dyrektora, przez nauczycieli (w tym akademickich) i specjalistów, po recepcjonistkę i osoby trwale bezrobotne. Jednych z Warszawy, a kogoś innego np. z 20-tysięcznego Wielunia. Różni ich to, jak sobie zawód dopasowali do niepełnosprawności, a czasem to, jak bardzo byli uparci w szukaniu ścieżki dla siebie.

 

I tak ogólnie – z niepełnosprawnością, w tym z MPD, żyje się trudniej niż bez, ale i tak warto walczyć. Dlatego, że wszystko, co sobie wywalczysz, jest Twoim marginesem bezpieczeństwa na przyszłość. Kompetencje zawodowe, wyższy stopień samodzielności, lepsze wyćwiczenie przez rehabilitację – wszystko to ma jeszcze szanse zaprocentować jakoś w przyszłości (jeśli dobrze liczę jesteś niewiele po dwudziestce). Jeśli poddasz się bez walki, „bo przecież jestem niepełnosprawna i nic mi się nie uda”, to po prostu spełnisz sama dla siebie najgorszy scenariusz. Po co? Poddać się człowiek zawsze jeszcze zdąży...

 

Biorąc pod uwagę cały ten wątek o tym, jak się bałaś chodzić, mama Cię nie naciskała, a teraz jednak chodzisz – czyli doszło do pozytywnego rozwoju – może warto się też zastanowić np. nad wyjazdowym szkoleniem do samodzielnego życia dla osób niepełnosprawnych ruchowo?


Użytkownik Boginka edytował ten post 21 wrzesień 2018 - 16:02

  • 1

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#5 AnnaJ

AnnaJ

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 21 wrzesień 2018 - 16:23

Biorąc pod uwagę cały ten wątek o tym, jak się bałaś chodzić, mama Cię nie naciskała, a teraz jednak chodzisz – czyli doszło do pozytywnego rozwoju – może warto się też zastanowić np. nad wyjazdowym szkoleniem do samodzielnego życia dla osób niepełnosprawnych ruchowo?

Może polecisz mi jakiś turnus rehabilitacyjny.Czy Akademia Życia w Koninie to jest to co znalazłam

Dziękuję Ci

Ile zarabiasz jako tłumacz pisemny?


Użytkownik AnnaJ edytował ten post 21 wrzesień 2018 - 16:25

  • 0

#6 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 21 wrzesień 2018 - 16:56

Może polecisz mi jakiś turnus rehabilitacyjny.

 

 

Nie mogę nic polecić z doświadczenia – dla mnie takim momentem rozwojowym był akurat turnus nauki prawa jazdy dla ON w Konstancinie-Jeziornej całe lata temu. Fajna ferajna mi się trafiła i dali mi porządnego kopa w tyłek. Dlatego wiem, że to się czasem przydaje, bo nikt mi tak wyraźnie nie pokazał, czego naprawdę nie potrafię, a co sobie sama wmawiam, jak w większości starsi ode mnie, bardziej niepełnosprawni i jednocześnie bardziej aktywni ludzie. :)

 

Wiem, że kiedyś tego typu turnusy (konkretnie specjalizujące się w rozwoju samodzielności) były w ośrodku Sajgon w Ciechocinku i w Warszawie na Korczyńskiej. Ale gdzie jeszcze, czy jeszcze są i czy były dobre, nie wiem.

 

Ile zarabiasz jako tłumacz pisemny?

 

Ten zawód zwykle nie ma stałych zarobków. Zarabia się wedle zleceń – były miesiące, kiedy miałam np. dobrze powyżej 3000 na rękę (lata temu, czyli było to warte więcej niż teraz), były i takie bez zleceń. Zwykle dlatego, że miałam jeszcze jakieś inne dochody skądś (stypendia, pieniądze na uczenie studentów, renta – różnie w różnych czasach). Mogłabym zarabiać więcej, gdybym brała więcej pracy albo decydowała się na coś bardziej ryzykownego / męczącego (np. na zarządzanie innymi ludźmi), ale uznałam, że mi się nie chce – nie mam dzieci, więc muszę mieć tyle pieniędzy (z różnych źródeł), żeby spokojnie przeżyć dany miesiąc i mieć oszczędności na przyszłość. Powyżej tego poziomu wolę mniej stresu, czas na spotkania z bliskimi itd.

 

Zaznaczam, że mój zawód jednak nie dla wszystkich się nadaje. Są ludzie, którzy zwariowaliby pracując godzinami samotnie w pokoju i np. dokładnie dlatego z tym samym wykształceniem woleli zostać nauczycielami w szkołach. Każdy przędzie tak, jak mu pasuje.


  • 2

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#7 AnnaJ

AnnaJ

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 21 wrzesień 2018 - 17:13

Zaznaczam, że mój zawód jednak nie dla wszystkich się nadaje. Są ludzie, którzy zwariowaliby pracując godzinami samotnie w pokoju i np. dokładnie dlatego z tym samym wykształceniem woleli zostać nauczycielami w szkołach. Każdy przędzie tak, jak mu pasuje.

Jak mówiłam mojej mamie , że są zatrudniani nauczyciele niepełnosprawni to ona , ale u nas w małej miejscowości raczej Ciebie nie zatrudnią.Mogę ewentualnie jechać do Gorzowa Wlkp bo mam 25 km samochodem a nie mam prawa jazdy

 

Co do tego siedzenia w domu to zależy jak kto jest przyzwyczajony

Ile kosztuje godzina korepetycji z języka w Warszawie?


Użytkownik AnnaJ edytował ten post 21 wrzesień 2018 - 17:15

  • 0

#8 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 21 wrzesień 2018 - 17:31

Ile kosztuje godzina korepetycji z języka w Warszawie?

 

Zależy u kogo (jaką renomę ma nauczyciel), z jakiego języka, w jakich warunkach. W tej chwili akurat orientuję się w niemieckim (bo się go uczę dla przyjemności) - są nauczyciele za 60 zł, / 90 min,  są tacy za 100 zł / 90 minut i tacy za 30 zł za tyle samo czasu.


  • 1

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#9 AnnaJ

AnnaJ

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 21 wrzesień 2018 - 17:39

Zależy u kogo (jaką renomę ma nauczyciel), z jakiego języka, w jakich warunkach. W tej chwili akurat orientuję się w niemieckim (bo się go uczę dla przyjemności) - są nauczyciele za 60 zł, / 90 min,  są tacy za 100 zł / 90 minut i tacy za 30 zł za tyle samo czasu.

Teraz tylko jak zdobyć renomę? Ja mam zamiar napisać maturę z niemieckiego w tym roku i iść na filologię , zrobić certyfikat językowy i zdobyć prawo jazdy aby móc samodzielnie się poruszać.Istnieje też kwestia tego , że samochód i jego dostosowanie kosztuje jak i kupno nowego wózka typu aktywnego ponieważ mam wózek ręczny i chcę się go pozbyć chociaż mam do niego sentyment

Ja byłam tak sparaliżowana że przed operacją chodziłam przy ścianie.Miałam jedną operację w wieku 10 lat i przestałam trzymać się ścian...Mam juz stopień znaczny.Dobrze , że nie było epilepsji.Jak to wygląda że ja nie łapię równowagi

Przez brak równowagi jestem zamulona.Tutaj brak choroby umysłowej był kluczowy

Moją mamę troszeczkę okłamał doktor Jóźwiak ponieważ stwierdził , że będę biegać i sama chodzić do szkoły.Efekty były mierne

Mama bała się , że po 2 operacji będzie coś nie tak i usiądę na wózek

Upośledzona równowaga to okropme


Użytkownik AnnaJ edytował ten post 21 wrzesień 2018 - 17:42

  • 0

#10 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 21 wrzesień 2018 - 21:51

Teraz tylko jak zdobyć renomę?

 

Patrząc po znajomych lektorach: renomę zdobywa się tak, że najpierw starasz się w tym być dobra, potem bardzo dobra, potem świetna, a potem masz tylu klientów, że możesz ich sobie wybierać i windować ceny.

 

Ale zaczyna się jednak od „być dobrym”. A Ty w tym wątku póki co bardzo różne rzeczy rozważasz – podjęcie pracy z maturą, pójście na informatykę, na germanistykę, na polonistykę, zrobienie prawa jazdy... Zacznij może od tego, że coś skutecznie zrobisz. O renomę możesz się martwić później.

 

Powodzenia :)


  • 2

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#11 kuba

kuba

    Narrator

  • Super Moderator
  • 1787 postów

Napisano 22 wrzesień 2018 - 09:44

Czy informatyka byłaby dobrym rozwiązaniem?

 
Informatyka to przede wszystkim matematyka, logiczne myślenie i w przypadku tworzenia stron internetowych dodatkowo zmysł plastyczny. Możesz pisać programy na dany system operacyjny w różnych językach programowania, możesz także programować strony internetowe. Tu wydzielić można tzw. front-end czyli pobieranie danych od użytkownika, zaprojektowanie i zakodowanie graficznego szablonu tak aby poprawnie wyświetlał wprowadzone i obrobione dane na monitorze, tablecie, smarfonie oraz back-end czyli zaprogramowanie wszelakiej maści obliczeń na pozyskanych danych pozyskanych z front-endu - obsługa formularzy, wyliczeń, obsługa baz danych, itp. i przekazanie wyników do front-endu.

Nauki różnych technologii jest mnóstwo i niestety ciągle trzeba się doszkalać w myśl powiedzenia "kto nie idzie do przodu - ten się cofa". Jeśli siedzenie przy komputerze Cię nie kręci - poszukaj sobie innego zajęcia.


  • 0

Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom, a większość z nich jest w Polsce...   Piotr Bałtroczyk.

Dlaczego Państwo ma nas w nosie i vice versa? :dodgy:


#12 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1412 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 22 wrzesień 2018 - 10:42

 Informatyka to przede wszystkim matematyka, logiczne myślenie i w przypadku tworzenia stron internetowych dodatkowo zmysł plastyczny.

 

Przy stronach internetowych i przy tworzeniu grafiki potrzebne są sprawne ręce.

Aniu zastanów się ile masz w sobie samozaparcia bo (bez urazy),twoje posty brzmią jak taka lista życzeń. Jeśli masz talent do języków i chcesz podnieść kwalifikacje,a jednocześnie mieć już coś w cv idź na kurs językowy zakończony dyplomem.Zastanów się czy masz dobre warunki w domu do tłumaczeń (nie masz np. młodszego rodzeństwa). Możesz napisać ogłoszenie w necie,że chcesz tłumaczyć. Do stałych zleceń za 2.100 o których pisała Boginka jeszcze daleka droga.


  • 0
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#13 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 22 wrzesień 2018 - 12:10

Aniu,

chyba jeszcze sama nie wiesz czego chcesz i strasznie się miotasz. Coś chcesz zmienić w swoim życiu i to Ci się chwali, ale jednocześnie jesteś bardzo rozchwiana.

Powinnaś spokojnie usiąść, wziąć kartkę i wypisać swoje mocne i słabe strony. Musisz być w tym szczera aż do bólu. Nie powinnaś spełniać oczekiwań rodziców, tylko zająć się tym, co Ciebie interesuje, w czym masz szansę być naprawdę dobra.

Zdobycie prawa jazdy może być pierwszym krokiem ku samodzielności. Brawo! Mam nadzieję, że zrealizujesz swój cel :-). Prawo jazdy pozwoli Ci być bardziej samodzielną i niezależną.

Na tym etapie, na którym teraz jesteś nie powinnaś kalkulować ile będziesz zarabiać w przyszłości, tylko ostro wziąć się do roboty i zacząć się uczyć, dokształcać, by w ogóle zacząć otrzymywać kasę za pracę.

Długa i niełatwa droga przed Tobą i tylko od Ciebie zależy, czy ruszysz z miejsca, czy będziesz, jak do tej pory tkwić w martwym punkcie.

Powodzenia :-).


  • 2

#14 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 22 wrzesień 2018 - 16:28

Możesz napisać ogłoszenie w necie,że chcesz tłumaczyć.

 

To jeszcze tylko się wtrącę, że... Generalnie taka praca, jak się po prostu w necie ogłasza, że się chce, to robota na czarno, często za byleco i o ile za cokolwiek. Nie polecam z wielu różnych powodów.

 

Praktycznie każde szanujące się biuro tłumaczeń działa odwrotnie: to oni ogłaszają nabór, kandydaci się zgłaszają, potwierdzają wykształcenie (bywa np. tak, że trzeba dostarczyć kopię dyplomu ze studiów), piszą próbki (żeby było wiadomo, czy naprawdę umieją tłumaczyć, czy tylko wciskają kit). To jest jednak zawód specjalistyczny - ktoś, kto nawet nie zaczął studiów, może najczęściej najwyżej instrukcję konserwacji patelni przetłumaczyć. :)


  • 0

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych