Zastanawiam się nad zakupem takiej przystawki:
Czy ktoś z Was korzysta z takiego lub podobnego urządzenia? Czy zdaje ono egazmin?
Jaką markę i model polecacie?
Napisano 19 maj 2018 - 20:10
Zastanawiam się nad zakupem takiej przystawki:
Czy ktoś z Was korzysta z takiego lub podobnego urządzenia? Czy zdaje ono egazmin?
Jaką markę i model polecacie?
Napisano 20 maj 2018 - 11:08
Przemku (Sucherro) masz troszkę inną, ale równie fajną Pochwal się Za wywołanie do tablicy - wybacz, ale od razu pomyślałam o Tobie, bo jest się czym chwalić
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
Napisano 20 maj 2018 - 11:09
Ja zakupiłem w marcu dostawkę od Tanalskiego coś takiego
http://sklep.tanalsk...wnego-p-48.html
Tylko kierownica jest trochę inna bo prosta jak w góralu Dodatkowo zdecydowałem się na zakup drugiej baterii i silnik 500W.
Całkowity koszt jaki dałem to 8700 pln. Cena już wydaje mi się dość wygórowana za tego typu sprzęt.
Nie chce Mi się liczyć wszystkich tras jakie przejechałem ale będzie łącznie około 500 km.
Co mogę Ci powiedzieć hmmm generalnie dostawka jeździ,skręca i hamuje
Teoretycznie nie jest ciężka bo waży około 12 kg jak podaje producent plus bateria którą oczywiście można ściągnąć przed transportem.
Ale przez swoje dość toporne wykonanie ciężko jest ją załadować do samochodu.
Silnik mimo takiej mocy jest słaby i ma problem z podjazdem pod górki.
Nie udało się wyjechać w Ustroniu na Równicę.
Co do dystansu jaki udało mi się osiągnąć na jednej baterii to maksymalnie 55 km był to teren w większości płaski. W Polańczyku gdzie teren jest górzysty osiągnąłem max 20 km. Pojechałem tam specjalnie aby przetestować Rumburaka i nie ukrywam jeździłem z pełnymi gaciami
Ponieważ jak wspomniałem wcześniej napęd ma problem z podjazdami pod wzniesienia. Wyłącza się lub ślizga przednie koło napędzające.
Wiadomo też,że na zasięg ma wpływ wiele czynników zewnętrznych począwszy od ukształtowania terenu skończywszy na wadze samego wózka oraz kulawego.
Cena tego typu sprzętu jest dość spora.Na pewno przed zakupem radzę pojeździć taką dostawką w terenie. Bo taki pokaz który odbywa się na sali gimnastycznej lub boisku nie odzwierciedla tego jak napęd będzie użytkowany.
Batec wygląda fajnie i bardziej solidnie tylko sporo więcej kosztuje. Ciekawi mnie czy różnica w jeździe jest bardziej odczuwalna w porównaniu do dostawki jaką Ja posiadam i warto dopłacić o niebo więcej kasy.
Generalnie frajda z jazdy jest spora ale nie wiem czy drugi raz bym się zdecydował na zakup tego Rumburaka co posiadam. Biorąc pod uwagę te uniedogodnienia które opisałem powyżej.
To teraz mam problem bo Rumburak plus wózek = problem z transportem i wymuszenie zmiany samochodu na kombi.
Użytkownik sucherro edytował ten post 20 maj 2018 - 11:16
[you] Jeżeli w piekle wózki inwalidzkie są napędzane złem to będziemy wszyscy nieźle z*********ć...
Napisano 21 maj 2018 - 07:27
Dzięki za odpowiedź
Silnik mimo takiej mocy jest słaby i ma problem z podjazdem pod górki. Nie udało się wyjechać w Ustroniu na Równicę.
Dlatego, gdy zacząłem głębiej drążyć ten temat, rozważałem zakup Batec Quad Hybrid, który oprócz "rumburaka" ma jeszcze korbę, dzięki czemu wózek staje się także handbikiem. Łapska i mięśnie brzucha mam silne, bo URK miałem na odcinku lędźwiowym, więc spokojnie dałbym sobie radę.
To teraz mam problem bo Rumburak plus wózek = problem z transportem i wymuszenie zmiany samochodu na kombi.
Tego nie wziąłem pod uwagę i to chyba pogrzebie ten pomysł, przynajmniej na 3-4 lata. Niedawno zmieniłem samochód i to nie jest kombi... On nie jest duży (Renault Clio) i faktycznie mogę mieć problem z brakiem miejsca. Dlatego chyba odłożę sprawę do czasu aż znów będę zmieniać auto.
Sucherro, bardzo dziękuję Ci za informację, jak wybiorę się kiedyś na zlot, masz u mnie butelkę wody ognistej.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych