Michalina bez urazy, ale Ty lubisz bardziej udręczać siebie, czy innych? Wałkujesz ten temat w nieskończoność, jakby to co zmieniło?
Autor wątku już dawno sobie odpuścił (nie udziela się i nie odzywa się) i jak widać, była to najmądrzejsza decyzja z możliwych.
Nie ma takiego miejsca, gdzie by wszystkim się dogodziło. Zawsze będziemy się różnić. Wszystko zależy od wychowania, kultury i podejścia. Niektórzy bardziej obrażali innych i jakoś żyją "na świeczniku"? Chcesz uczyć wszystkich jacy mają być? Nie uda Ci się to!
Dorośli i normalni ludzie załatwiają sprawy między sobą i nie piorą wszystkiego publicznie. Niech powstają prace naukowe, zaliczeniowe i jakie tylko jeszcze można wymyślić.. Nie dziwi mnie to. Jak jest o czym pisać to niech piszą, zarówno dobrze, jak i źle. Normalna kolej rzeczy.
Osobiście nie mam zamiaru kogokolwiek wyśmiewać, po prostu jestem pogodzona z faktem, że pewnych rzeczy nie da się zmienić....., i żadne górnolotne słowa i gest nie pomogą. Zawsze będzie ktoś, kto myśli i czuje inaczej lub czegoś nie rozumie..., albo uparcie stoi przy swoim.
Dla własnego dobra pogódź się z tym i odpuść, będzie Ci zdecydowanie lżej. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam Cię serdecznie , M.
P.S. Na tym kończę dyskusję z mojej strony, gdyż nie widzę potrzeby dodawania czegokolwiek, ponad to, co już napisałam.