6 odpowiedzi w tym temacie

[Aribeth]

Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów będę mieć wolny weekend (sobota - niedziela). Nie pamiętam już kiedy ostatnio mogłam cieszyć się tak długim wolnym czasem. Ponieważ jednak odwykłam od spędzania dni wolnych od pracy, zaproponujcie mi, co Waszym zdaniem powinnam robić w sobotę i niedzielę?

 

Obmyślając swoje sugestie uwzględnijcie proszę, że:

1. Nie przepadam za chodzeniem do kina.

2. Jestem zmotoryzowana.

3. Mieszkam na przedmieściu Poznania (w Swarzędzu), co w połączeniu z samochodem pozwala mi korzystać z atrakcji sporego miasta.

4. Biegi przełajowe raczej odpadają, basen też. Czekam na Wasze sugestie

[Anda]

Porządki przedświąteczne , pożyteczne wykorzystanie czasu wolnego. 

[sucherro]

Witaj, skoro to tak upragniony wolny weekend to nie trać czasu tylko "atakuj" i się relaksuj
Ogarnij sobie kierowcę lub nocleg w Poznaniu i umówić się z znajomymi na miastowy melanż.
No chyba,że masz znajomych w Swarzędzu.To znacznie upraszcza logistycznie sprawę.

Wychodzisz na miasto lub zapraszasz ich do siebie.Czas spędzacie grając wspólnie w wcześniej uzgodnioną grę.
Dodatkowo czas umilacie sobie racząc się używkami według stosownego gustu.

No chyba,że nie lubicie grać to w tedy od razu wchodzi punkt drugi "programu"

A w niedzielę to oczywiście przed rosołkiem  koniecznie do kościoła na sumę...

Aribeth a tak w ogóle to stosunkowo udanego wolnego weekendu życzę.
Nie liczy się z kim i jak. Ważne,że wolny!
 

Użytkownik sucherro edytował ten post 07 grudzień 2016 - 00:37

[kaska_zaborze]

Zyć i celebrować każdą kroplę z naszej do połowy pełnej szklanki.

[marder]

Zrób sobie wolne, olej porządki, daj sobie spokój z zakupami. Przecież chcesz odpocząć, zamiast przeciskać się przez zatłoczone centrum handlowe...

W sobotę wybierz się do Palmiarni (zaparkować możesz na Matejki, pod Biedronką), potem podjedź sobie do Chimery (Dominikańska róg Żydowskiej) tam możesz się napić świetnej herbaty.

A w niedzielę, kawa, dobra książka i jakaś np. drożdżówka

[Aribeth]

Dziękuję za porady Z piątku na sobotę była impreza, zgodnie z radą Sucherro. W sobotę wybrałam się do Palmiarni, to była miła odskocznia od grudniowej pogody. Ponieważ w niedzielę lało jak z cebra, zostałam w domu, mając do towarzystwa dobrą książkę i kubek kawy.