Co do zawierania znajomości to, to jest mniejszy problem. Mam już 28 lat i chciałabym mieć partnera. Jak widzisz, o to chodzi
Mam dość facetów na jedną noc, którymi się jedynie bawię, bo wiem, że nie wolno mi wejść w głębsza relację
Kto ma partnera/ów na jedną noc, ten jest o rzut beretem od posiadania stałego, chyba że ma blokady emocjonalne.
Kolejny problem, to moja niechęć do posiadania rodzonych dzieci. Biorę takie leki, że lepiej nie krzywdzić nienarodzonych. Obawiam się, że u moich dzieci może też pojawić się padaczka - i to gorsza niż moja. Który mężczyzna zechce kobietę niemogącą urodzić mu zdrowego dziecka? Przecież wam tylko o to chodzi - o rozpłód. Adopcja nie wchodzi w grę.
Słyszałaś o mentalnej kastracji? Czasem kobieta potrafi tak dogadać facetowi, że zwyczajnie przestaje mu się chcieć z nią sypiać. Mam wrażenie, że z zawieraniem znajomości może być podobnie - wiele kobiet się asekuruje i w efekcie odpycha facetów. A mężczyźni to - uwaga, niespodzianka - też ludzie! Mają różne poglądy na temat posiadania potomstwa. Jedni chcą go za wszelką cenę, inni nigdy; inni tylko jeśli nie przeszkodzi im w wygodnym życiu, jeszcze inni nie chcą go mieć z przyczyn filozoficznych. Są też goście tak zakochani w swoich partnerkach, że akceptują ich stanowisko jakimkolwiek by nie było. Najpierw zafascynuj sobą faceta/ów, wejdź w związek, a dopiero później - z autopsji i z perspektywy czasu - będziesz mogła powiedzieć czego poszczególni przedstawiciele płci chcą, a czego nie. Bo jeśli póki co ograniczyłaś się tylko do romansów na jedną noc - to doświadczenie masz minimalne i ograniczone zaledwie do sfery seksualnej. Może warto zawiesić na kołku uprzedzenia i spróbować uwieść też czyjąś duszę zamiast tylko ciała? Chociażby dla jaj, żeby mieć później dobre argumenty w dyskusjach?
Piszesz o znakomitościach tego świata. Juliusz Cezar, Dostojewski, Aleksander Wielki, Napoleon, Sokrates, Paganini, van Gogh...
DZIWADŁA!!! Cierpiący na samotność,
Dostojewski był genialnym pisarzem i miał pod koniec życia młodziutką żonę, która była z nim do końca, chociaż był niepoprawnym hazardzistą i potrafił za jednym posiedzeniem przy stole przegrać cały ich majątek, nie wyłączając płaszczy w których przyszli. Przez łóżko Aleksandra zapewne przewijali się niebywale atrakcyjni przedstawiciele płci obojga - o ile miał na nich czas budując imperium; podobnie jak Cezar. Wiele można o nich powiedzieć, ale nie to że byli samotnikami. A jeśli nawet, to raczej niewiele miało to wspólnego z niedostatkiem ludzi w ich życiu.
Kurde! Imperium Rzymskie powstało z powodu manii jakiegoś padaczkowca!
"Patrzcie, ja was uczę nadczłowieka. On jest tym piorunem, on jest tym obłędem!"
Friedrich Nietzsche - Tako rzecze Zaratustra
Użytkownik Quisser edytował ten post 12 czerwiec 2016 - 16:55