Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

A może tak coś o teatrze....


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#21 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 09 grudzień 2009 - 18:08

Z tego wyszedłby niezły horror :cool:
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.

#22 Brazil

Brazil

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 38 postów

Napisano 27 luty 2010 - 09:24

bardzo lubię taki polski teatr "Ciemno", bije na głowę masę horrorów, chyba, że to się nie zalicza do teatru, bo rzecz się dzieje w pewnej wiosce...
  • 0
Niech mnie nie straszy nikt atomami
Kiedy rozbłysną będę pijany
Wódkę zagryzę wędzoną rybą
Tak żeby mdłości potem nie było

#23 dzwoneczek22

dzwoneczek22

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 19 kwiecień 2010 - 16:32

Co sądzicie o teatrze nowo powstałym w Warszawie "OCH TEATR" pod patronatem fundacji Krystyny Jandy? Czy ktoś miał okazję tam być? Jak oceniacie wpływ teatru na naszą kulturę i nie tylko?

Zapraszam wszystkich na stronę www.kulturasieliczy.pl
Wiele artykułów dla osób dla, których kultura ma znaczenie w naszym życiu
  • 0

#24 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 19 kwiecień 2010 - 19:37

Dzwoneczku, byłam w Och Teatrze. Podobnie jak zaglądałam do Polonii, która również należy do Krystyny Jandy. Osobiście wolę Polonię, choćby ze względu na dojazd. Ale to dobrze, że aktorzy biorą się za tworzenie własnych scen. To ciekawe inicjatywy... Teatr Kamienicy Emiliana Kamińskiego czy Capitol Anny Gronostaj to niezwykłe miejsca na kulturalnej mapie Warszawy. ;-))

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#25 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 29 lipiec 2010 - 07:55

W teatrze byłam niestety tylko raz w życiu na Zemście nietoperza. Niestety mieszkam na wsi i nawet nie ma czym jeździć żeby zaczerpnąć kultury. Bardzo lubię takie miejsca i apeluję żeby ci, którzy moga korzystali jak najwięcej:)
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#26 Anna

Anna

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 63 postów

Napisano 24 wrzesień 2010 - 16:10

Hej, szczerze mówiąc rzadko na IPON zaglądam, ale jako zakręcona na punkcie teatru, natknęłam się dziś na ten wątek i ogłaszam, że gdyby ktoś szukał towarzystwa do wspólnych wypadów na spektakle /przede wszystkim w W-wie, bo tu mieszkam, choć nie wykluczam i innych możliwości/, to jestem jak najbardziej chętna :-) Szczególnie jeśli chodzi o repertuar współczesny, offowy i awangardowy.
Mimo niepełnosprawności poruszam się w pełni samodzielnie, więc raczej nie stanowię dla nikogo problemu :-).
Dla ścisłości powiem, że do moich ulubionych należą: Teatr Konsekwentny,TR Warszawa, Nowy Teatr, Teatr Polonia i Och, ale też łódzki Teatr Jaracza :-) Zresztą zawsze możemy ponegocjować na privie ;-)

Da się ktoś namówić? :-)

Pozdrawiam serdecznie!
  • 0

#27 blue7

blue7

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 6 postów

Napisano 24 wrzesień 2010 - 19:11

ja polecam sztukę "szalone nożyczki" i "roszada" w teatrze Powszechnym w Łodzi.
  • 0

#28 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 25 wrzesień 2010 - 12:24

A ja poleciłbym komedie Jodłowskiej "Klimakterium i juz" widziałem ją w ub.r. w teatrze we W-wiu w b.dobrej obsadzie aktorskiej m.in.: autorki, Zielińska, K.Sienkiewicz i inni znani artysci- aktorzy.
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#29 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 19 styczeń 2016 - 12:22

Marder pewnie wręczy mi "złotą łopatę" za odkopanie wątku :D . Ale co tam...

 

Ci, którzy mnie znają wiedzą, że jestem teatromanką. Uwielbiam tę formę sztuki, pozwalającą na bezpośredni kontakt z aktorami, na wchodzenie z nimi w interakcję. Teatr pozwala na przepływ energii pomiędzy sceną a widownią. Żaden film tego nie zapewni.

Do teatru chodzę, gdy tylko mogę i jeśli oczywiście proponowany repertuar mi odpowiada. Już nie oglądam rzeczy adresowanych do tzw. szerokiego, niezbyt wyrobionego widza.

 

W sobotę wybrałam się na "Shirley Valentine", monodram w wykonaniu Krystyny Jandy. Rewelacja. Jeszcze do niedawna nie przepadałam za tą aktorką. Jednak mając okazję kilkakrotnie widzieć ją na żywo, stałam się jej fanką. Gra na scenie, przed publicznością weryfikuje aktora, a Janda jest profesjonalistką. Przez ponad dwie godziny, będąc sama na scenie, potrafiła nie tylko skupić na sobie uwagę widza, ale również rozbawić i wzruszyć. Sztukę powinna obejrzeć każda kobieta, bez względu na wiek, bo zawsze jest czas, by coś zmienić w swoim życiu, bez oglądania się na facetów  :D.

 

Mam już kilka biletów na spektakle, które mam nadzieję, podobnie jak "Shirley" na długo pozostaną w mojej pamięci.

 

Zazwyczaj chodzę do Teatru Śląskiego w Katowicach i Pałacu Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej. Jeśli ktoś jest teatromanem z okolicy i ma ochotę na towarzystwo, proszę o kontakt na PW.


  • 1

#30 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 08 luty 2016 - 20:54

Czy kreacja aktorska Joanny Szczepkowskiej równie mocno może wryć się w pamięć, jak Krystyny Jandy? Hmm, raczej nie. Przynajmniej takie jest moje  odczucie po obejrzeniu autorskiej sztuki pierwszej z wymienionych aktorek. 

Wczoraj, w ramach "Karnawału komedii" w Teatrze Śląskim obejrzałam "Pelcię, czyli jak żyć by nie odnieść sukcesu". Rzecz o zderzeniu dwóch diametralnie różnych osób, z odległych od siebie światów. Z jednej strony jest 60-letnia kobieta w zapyziałym mieszkaniu, której komornik zabrał fortepian, a przecież w PRL-u była cudownym dzieckiem, którego gra była podziwiana i oklaskiwana. Z drugiej strony młody mężczyzna (Jan Jurkowski) muzyk z własną wizją muzyki, który ima się różnych zajęć, by utrzymać się na powierzchni. Ich przypadkowe spotkanie powoli odsłania lęki i diametralnie różne spojrzenie na świat.

 


  • 0

#31 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 07 marzec 2016 - 19:45

Na pewno wielu z Was oglądało film "Lot nad kukułczym gniazdem" z Jackiem Nicholsonem w roli głównej, być może ktoś czytał powieść Kena Keseya. Książkę czytałam wieki temu, film po raz drugi obejrzałam kilka miesięcy temu, a wczoraj w Teatrze Śląskim byłam na przedstawieniu.

Z mieszanymi uczuciami jechałam na ten spektakl, bo to rzecz niełatwa zmierzyć się z dziełem, które większości siedzi w głowie, jako obraz w reżyserii Milosa Formana. Ale i nasz rodzimy reżyser, Robert Talarczyk, doskonale poradził sobie z "Lotem...", angażując w ten projekt chyba wszystkich aktorów płci męskiej Śląskiego. Skoro o aktorach mowa to, na uznanie zasługuje Dariusz Chojnacki. Wykreowany przez niego McMurphy jest buntowniczy, nie mający zamiaru podporządkować się zastanym regułom. Stawia wszystko na jedną kartę i przegrywa z systemem, ale zanim poniesie porażkę pokazuje, że warto podjąć walkę. Walka, jakiej się podjął jest nierówna, bo na przeciwko MCMuphy'ego staje wszechwładna, apodyktyczna siostra Ratched (Katarzyna Brzoska). Ta pielęgniarka zdaje się mieć władzę nad wszystkimi pacjentami, ale McMurphy nie zamierza składać broni.

 

 


  • 0

#32 Brrisi

Brrisi

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 42 postów

Napisano 11 marzec 2016 - 16:07

Uwielbiam Teatr i kiedy tylko mogę  jadę do Jandy  :)

 

Dzwoneczku, byłam w Och Teatrze. Podobnie jak zaglądałam do Polonii, która również należy do Krystyny Jandy. Osobiście wolę Polonię, choćby ze względu na dojazd. Ale to dobrze, że aktorzy biorą się za tworzenie własnych scen. To ciekawe inicjatywy... Teatr Kamienicy Emiliana Kamińskiego czy Capitol Anny Gronostaj to niezwykłe miejsca na kulturalnej mapie Warszawy. ;-))

Pozdrawiam
Liwia

Liwia widziałaś w Och Teatr osoby na wózku?  Ja do tej pory byłam tylko w Polonii i ciekawi mnie, czy te filary nie zasłaniają widoczności?


Użytkownik Brrisi edytował ten post 11 marzec 2016 - 16:08

  • 1
"Czlowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, ktore ma dla innych ale i za te ktore w innych budzi"

#33 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 12 marzec 2016 - 15:33

Brrisi, bardzo się cieszę, że dołączyłaś do rozmowy w tym wątku. Już sądziłam, że zostałam całkiem sama, jako miłośniczka Muz teatru :-).

Niestety w teatrach stolicy nie bywam, więc nie odpowiem na Twoje pytanie, a Liwia, niestety, od dłuższego czasu milczy jak zaklęta.

Brrisi, napisz, proszę, na jakiej sztuce ostatnio byłaś. A może podzielisz się wspomnieniem przedstawienia, które najbardziej utkwiło Ci w pamięci.

Pozdrawiam :-)


  • 0

#34 Brrisi

Brrisi

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 42 postów

Napisano 15 marzec 2016 - 21:29

Ostatnio to był PanJowialski teraz wybieram się na Weekend z R. Ja też nie mieszkam w Warszawie, ale uwielbiam Polonię, za jej dostępność.

A przedstawienie, cóż chyba nie będę oryginalna - Maria Callas w Powszechnym grana przez Jandę no już ponad 15 lat temu.

Zakochałam się w scenie w której skrapia nadgarstki perfumami i perfumy "wchodzą" na salę - magia. 


  • 0
"Czlowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, ktore ma dla innych ale i za te ktore w innych budzi"

#35 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 16 marzec 2016 - 20:07

Tak, masz rację Brrisi, są spektakle, które na długo pozostają w pamięci. Z dawnych, jeszcze licealnych czasów, pamiętam "Antygonę" w krakowskim Teatrze Starym, wyreżyserowaną przez Andrzeja Wajdę. Daniela Olbrychskiego pokochałam za rolę w "Listach miłosnych", gdzie partnerowała mu Barbara Wrzesińska. Często bywam w Teatrze Śląskim, gdzie przedstawienia są raz lepsze raz gorsze. Ostatnim spektaklem, który mnie zachwycił w tym teatrze byli "Piękni dwudziestoletni". Na Małej Scenie w roli niepokornego pisarza rewelacyjny był Michał Rolnicki... I tak bym mogła gadać, a raczej pisać, bardzo długo.

Latem odwiedziłam krakowską "Bagatelę", a w Zakopanem, zamiast zdobywać szczyty chodzę do Witkacego :-).

 

W piątek warszawka zagości w moim mieście. Tym razem Teatr Kamienica zaprezentuje komedię "Hiszpańska mucha". Na pewno podzielę się wrażeniami.  

Pozdrawiam :-)


  • 0

#36 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 19 marzec 2016 - 11:48

Słowo się rzekło, Zatem "Hiszpańska mucha" zagrana przez aktorów zaangażowanych przez Teatr Kamienica. Na scenie widzowie zobaczyli: Annę Korcz, Dorotę Zięciowską, Martynę Kliszewską, Piotra Szwedesa i Samobora Czarnotę.

I cóż mogę powiedzieć o tym przedstawieniu? Konwencja farsy, wymaga od aktorów dużych umiejętności, dużej uwagi i koncentracji. We wczorajszym spektaklu aktorzy pokazali  dobry kunszt aktorski, ale jednak czegoś zabrakło. Pomiędzy sceną, a widownią nie przepływał "prąd", przynajmniej ja go nie czułam. Owszem śmiałam się, bo trudno nie śmiać się na tego typu spektaklach, tym bardziej, że siedziałam w drugim rzędzie, a aktorzy przechadzali się pomiędzy widzami, więc miałam z nimi bezpośredni kontakt.

 

A o czym jest spektakl? Pozwolę sobie zacytować oficjalny opis ze strony Teatru Kamienica:

 

Londyn. Początek lat 30′. Reżyser teatralny Arthur Spender właśnie przygotowuje oszałamiającą rewię, w której wystąpić ma Nora Wallins, gwiazda londyńskich teatrów muzycznych, prywatnie długoletnia partnerka reżysera. Śmiałe pomysły inscenizatorskie wyczerpują budżet teatru. Arthur zmuszony jest poprosić producenta rewii, Harry’ego Jo, o kolejne fundusze. Producent przystaje na tę propozycję, jednak pod pewnymi warunkami, które okażą się zbyt trudne do spełnienia. Tytułowa „Hiszpańska Mucha” odegra w całej historii istotną rolę, odsłaniając erotyczne fantazje bohaterów. 


  • 0

#37 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 04 kwiecień 2016 - 19:20

Inscenizacja dramatu Janusza Głowackiego "Antygona w Nowym Jorku" w Teatrze TV, w reżyserii K. Kutza, kilka lat temu wbiła mnie w fotel.

Wczorajsza adaptacja w Teatrze Śląskim aż tak ogromnego wrażenia na mnie nie zrobiła, aczkolwiek można ją zaliczyć do przyzwoicie zagranej i wyreżyserowanej. Nad całością czuwał młody i ponoć zdolny, Filip Gieldon. Na scenie pojawili się wytrawni aktorzy katowickiego teatru: Krystyna Wiśniewska (Anita, współczesna Antygona), Wiesław Sławik ( Sasza, rosyjski Żyd, alkoholik. Zresztą Sławik grą ciała, mimiką bardzo realistycznie przedstawiał poszczególne fazy istnienia pijaka), Jerzy Głybin ( znakomicie zagrał polskiego alkoholika - a jakże, do tego bezczelnego cwaniaczka). W oryginale jest postać nowojorskiego policjanta. Jednak w tej adaptacji tę rolę zagrała Ewa Leśniak, która z dystansem, profesjonalnie przedstawia sytuację bezdomnych w jednym z nowojorskich parków. Lecz z biegiem akcji, ton strażnika ładu i porządku publicznego, staje się coraz bardziej mentorski i agresywny. Szykuje się wielka łapanka na mieszkańców parku.

Lecz za nim do tego dojdzie, obserwujemy życie trzech jego mieszkańców parku, położonego blisko Manhattanu. Osią historii jest śmierć bezdomnego Johna, którego ciało zostało wywiezione przez odpowiednie służby z zamiarem pochowania na cmentarzu, gdzie leżą bezimienni. Jednak, najciekawsze są wzajemne relacje i animozje, również te dotyczące pochodzenia i wyznania. 

Jak wspomniałam całość zrealizowana zgodnie z teatralnymi prawidłami. Jedynie mogę się przyczepić do kostiumów. Ubrania, były zbyt nowe, zbyt eleganckie, bez problemu można było w nich wyjść na katowicką ulicę i nikt, by nie wziął ubraną w nie osobę za kloszardów.

 


  • 2

#38 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 18 październik 2016 - 19:58

Taaadaaam, nowy sezon teatralny uznaję za otwarty :D . Byłam już na dwóch przedstawieniach, a bilety na kolejne czekają w szufladzie :-).

Jeszcze we wrześniu wybrałam się do Teatru Śląskiego na "Ożenek" Mikołaja Gogola, reżyserowany przez Nikołaja Koladę. Reżyser jest Rosjaninem i stworzył adaptację z prawdziwym rozmachem. Akcja jest szybka i wartka, bez tzw,. dłużyzn. Na uwagę zasługuje postać głównej bohaterki, zagrana po mistrzowsku przez dojrzałą aktorkę, Grażyna Bułkę. W jej niemrawego, niezdecydowanego zalotnika wcielił się Marek Rachoń. Cały zespół zagrał brawurowo. Na uwagę zasługują kostiumy nieco przerysowane i groteskowe, które być może miały podkreślić puszenie się panów podczas zalotów. Być może wiosną jeszcze raz wybiorę się na ten spektakl, bo warto.

 

W ubiegłą niedzielę miałam okazję obejrzeć monodram w wykonaniu Anety Todorczuk - Perchuć, pod przewrotnym tytułem "Matka Polka Terrorystka. Sztuka opowiada o tym, jak wiele młoda matka jest zdolna zrobić dla swojego dziecka: zabić zatwardziałego urzędasa, który nie chce zmodernizować przejścia podziemnego? Proszę bardzo! Wysadzić urząd gminy? Nie ma problemu! Dać po mordzie kolesiowi w BMW? Bułka z masłem... I taka to sztuka: lekka, łatwa i przyjemna o sile macierzyńskich uczuć. Przedstawienie zrealizowano w Teatrze Polonia.


  • 0

#39 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1460 postów

Napisano 31 październik 2016 - 10:15

Komedia "Dajcie mi tenora" zrealizowanego w warszawskim teatrze Capitol, obejrzana w Teatrze Śląskim, dała mi konkretnego energetycznego kopa. Spektakl ma chyba trzy wymienne obsady. Na deskach katowickiego teatru miałam okazję zobaczyć m.in. Piotra Wysockiego, Annę Gronostaj, Marka Kaliszuka, Katarzynę Skrzynecką oraz... Grzegorza Halamę w roli tytułowego tenora. Ostatnia wymieniona osoba zrobiła na mnie chyba największe wrażenie. Halamę kojarzyłam, jako niezbyt zabawnego kabareciarza, a tutaj aktor i to jaki. Szczękę opadniętą do tej pory zbieram  :D .

Spektakl miał bardzo szybkie tempo, aktorzy wykazali się prawdziwym profesjonalizmem, publiczność żywiołowo reagowała na to, co dzieje się na deskach teatralnych. To wszystko powodowało, że pomiędzy sceną, a widownią iskrzyła energia. Nie znalazłam słabego punktu ani momentu w spektaklu. Poszłam na dobrą komedię i zobaczyłam świetnie przygotowany i zagrany spektakl.

 

http://teatrcapitol.pl/spektakl/dajcie-mi-tenora/

 

Filmik z obsadą nieco inną niż ta, która przyjechała do Katowic:


  • 0

#40 otik

otik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 167 postów
  • Skąd:pyrlandia

Napisano 31 październik 2016 - 12:08

Nie mam możliwości odwiedzania teatru szczególnie teraz . Nie każdy mieszka blisko dużego miasta i ma możliwość czerpać radość z tego centrum kultury jakim jest teatr. Zazdroszczę Ci Monika takiej możliwości. W swoim życiu byłam w prawdziwym teatrze może ze dwa razy i było to ogromne przeżycie jak dla mnie . Niemniej lubię czasami obejrzeć   sztukę teatralną w TV. Dziś wieczorem zasiądę o 20:35 przed TVP1 bo jest ciekawa nowa wersja słynnej tragedii Szekspira "Hamlet". Według krytyków najbardziej inteligentny Hamlet naszych czasów. Londyńskie przedstawienie z 2008 roku Gregory Dorana. O tyle może być ciekawy bo reżyser przenosi teatr w plener i modyfikuje specjalnie na potrzeby telewizji. Aktorzy mówią językiem Szekspira , choć ubrani są we współczesne stroje.

Tyle wyczytałam i to mnie zaciekawiło, może i Was to zainteresuje. . Występują:: David Tennant, Patrick Stewart, Penny Downie.
:)


  • 1


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych