A co to znaczy dostosowanie czy niedostosowane ?
Urząd Dzielnicy, na której mieszkam ma na swojej stronie podane, że jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych. Każda wizyta tam to STRACH W OCZCH – marmurowe śliskie korytarze, bo owe dostosowanie to podjazd dla wózków i winda.
W mentalności ludzi zdrowych, którzy projektują, sklepy, urzędy itp. osoba niepełnosprawna to osoba niewidoma lub osoba poruszająca się na wózku i koniec.
Od kilkunastu lat, kiedy zaczęło się tzw. dostosowywanie obiektów dla osób niepełnosprawnych, coraz więcej miejsc jest dla mnie niedostępnych. Najlepiej czuję się kiedy jadę do lasu czy w inne „dzikie” miejsce gdzie jeszcze nie zaczęło się „dostosowywanie”.
Poruszam się o kulach, przejście kilkudziesięciu metrów jest problemem, stopień wyższy o dwa-trzy centymetry jest często nie do pokonania. Dla osób z podobnym schorzeniem jak moje usiąść na wózek to zmarnować kilka lat rehabilitacji.
Tzw. dostosowaniem obiektów zajmują się architekci z za biurka. Podejrzewam, że przy projektowaniu nie jest brana ocena osób niepełnosprawnych - osób niepełnosprawnych o różnych rodzajach schorzeń. Owszem te obiekty są ładne, przyciągają wzrok, aż chciałoby się je odwiedzić ….ale.
Wiem, że nie odpowiedziałem na Twoje pytanie, ale zdecydowana większość sklepów jest niedostosowana !!!
Dobrze czuję się w marketach czy centrach np. budowlanych, gdzie jest wyznaczone miejsce parkingowe, a do wózków na zakupy jest blisko, no i oczywiście nie ma schodków, betonowych kwietniczków i inych zapór przeciw niepełnosprawnym. Takie sklepy są z reguły na obrzeżach miast.