Moim zdaniem, od początku weterynaria czy kosmetologia z hodowlą stoi pod wielkim znakiem zapytania...
Po pierwsze dlatego, że nie wiemy dokładnie, jak to jest z Twoją fizycznością - jakie masz ograniczenia ruchowe, spastykę, jak mocno to widać, itp. O ile nie jest to widoczne wszystko w porządku, jeśli nie - zaczynają się problemy - zwierzaki będą się Ciebie bały, bo odbiegasz od znanych im schematów. Spotkałem się z czymś takim u swoich psów - ponieważ nigdy nie widziały osoby z mpd, to w stosunku do niej zachowywały się dość agresywnie. Zwierzak jest zwierzak, do końca nie przewidzisz jego reakcji. O ile hodowane zwierzaki nauczysz swojej inności, to z innymi, obcymi przyjmowanymi np. we własnym studiu pielęgnacji - fryzjer i kosmetyczka - może być problem... Weź to pod uwagę.
Po drugie.
Urządzenie takiego salonu czy urządzenie hodowli psów z prawdziwego zdarzenia, to dość kosztowna sprawa i zyski nieprzewidywalne. Także trzeba dość często jeździć na wystawy i tam także trzeba być w miarę sprawnym na wybiegu podczas prezentacji psa.
W przypadku pracy z weterynarzem jako pomocnik, sam widzisz, że wymagania co do obowiązków, w konsekwencji do sprawności, są dość wysokie. Nie dziw się, bo może być taka sytuacja, że będziesz musiał uciekać przez podwórko goniony przez wściekłego z bólu byka. Szczerze mówiąc, jakoś nie widzę Ciebie w tej sytuacji...
Po trzecie - odnośnie pozostałych kierunków.
W zawodach artystycznych typu fotografia, grafika komputerowa, jest szalona konkurencja. Tu trzeba naprawdę "siedzieć" w temacie, mieć dobrego mentora, mieć też iskrę Bożą (inaczej mówiąc być kreatywnym) do ciekawego pokazywania tematu, poszukiwania swojego graficznego stylu, ciągłego rozwijania się... Nie chodzi o to, żeby zrobić 300 zdjęć i nie wybrać żadnego, by pokazać na publicznym forum, albo spędzać godziny w Photoshopie na retuszach, żeby uzyskać pożądany efekt. Na początku i owszem, ale docelowo, to ma być zrobione jedno, dwa zdjęcia, mówiące po prostu wszystko... Coś na zasadzie - znaleźć się w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze, z odpowiednimi ludźmi lub materiałem na zdjęcia. Oczywiście wraz z rozwojem do tego dochodzi też kwestia sprzętu, własnego atelier czy oprogramowania - do tanich niestety nie należą takie zabawki.
Ponadto, praca w tzw. reklamie dość szybko wypala.
Po czwarte.
Podobnie jak w fotografii i grafice, tak i w informatyce istnieje spora konkurencja. Tu też są pasjonaci od lat siedzący w komputerach czy programowaniu... Mówisz, że masz problemy z matematyką... Tu oprócz poznania działania sprzętu komputerowego, działania sieci komputerowych, w programowaniu niestety, też trafia się matematyka i logika. Poza tym, podstawowa, szkolna wiedza może być niewystarczająca żebyś od razu załapał dobrą pracę. Mało tego, tu bez podnoszenia swoich umiejętności daleko nie zajdziesz. Z czasem będą konieczne certyfikaty specjalistyczne do administracji serwerami na Windows, Linux czy sieci teleinformatycznych... Nie dość, że jest to b. specyficzna wiedza, to jeszcze egzaminy są w języku angielskim.
Na temat projektowania stron poczytaj sobie wątek: http://www.ipon.pl/f...erze-facebooka/ jest to też działka sama w sobie łącząca fotografię, grafikę komputerową czy informatykę. Czy sobie poradzisz? Do sukcesu na pewno będziesz miał drogę przez mękę...
Żebyś nie mówił, że wybijam Ci pomysły z głowy, nie jest to moją intencją, ale przedstawiam Ci z boku opinię żebyś wiedział z czym będziesz miał do czynienia... Póki co, jesteś młodym człowiekiem, i ja bym na Twoim miejscu próbował zdać maturę i potem próbował iść jednak na studia typowo humanistyczne.