Mam 29 lat , już długo choruje na schizofrenie i od jakiegoś czasu epilepsja się pojawiła , na to pierwsze brałem różne leki w dawkach bardzo dużych , obecnie zolafren 20mg na dzień , już długo , mam takie pytanie , oczywiście wiem że nie można pić alkoholu przy takich lekach , piłem 3-5 razy w roku na maxa czyli wiadomo jak zazwyczaj to było wino , nic pomiędzy ,albo nie pamiętam ale raczej to pierwsze , i nie pije już około 2 lata od momentu kiedy miałem 2 ataki padaczki , biore neurotop 300 , te ataki pojawiły się w ciągu jednego miesiąca i do tej pory nic , przed tym 2 razy spadłem ze schodów i myślałem że to ma jakiś związek ze schizofrenią , i tak samo ale to już od okolo 18 roku życia tak jakby mnie prąd poraził w okolicach barku i szyi , po 2 atakach zdarzyło się kilka razy że wiedziałem że zaraz będzie atak padaczki i brałem pół tabletki lorafenu ( prawdopodobnie od tego leku zachorowałem ) i prawie od razu przechodziło . Chciałbym się napić piwa , jedno małe z sokiem lub jakieś smakowe 2% , myślę że nic mi nie będzie ale mam obawy , czy jedno to aż tak dużo w przypadku padaczki ? coś tam czytałem w internecie że alkohol i padaczka to duża szansa na atak , u mnie już jest dobrze i mam ochotę się napić ( tylko jedno piwo ) ale chce się pozbyć tej choroby , myślę że jakieś 3 lata będę brał neurotop bez większej dawki (chyba że coś się zmieni . oby nie ) i kolejne pytanie , co dalej ? czy będę mógł pić ?