Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Boże Narodzenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 19 grudzień 2013 - 11:20

Dwóch chłopców spędza noc przed wigilią u dziadków. Przed pójściem spać, klękają przed łóżkami i modlą się, a jeden z nich ile sił w płucach woła głośno:

- Modlę się o nowy rowerek, modlę się o nowe żołnierzyki, modlę się o nowy odtwarzacz dvd...

Starszy brat pochylił się i szturchnął go mówiąc:

- Dlaczego tak krzyczysz? Bóg nie jest głuchy.

Na to chłopiec:

- Nie, ale babcia jest.

 

Wigilia. Stół zastawiony "jadłem wszelakiem", rodzice śpiewają kolędy, choinka pięknie świeci lampeczkami, a dziecko jak to dziecko - niecierpliwie czeka na prezenty. W końcu dzwonek do drzwi.

- To Święty Mikołaj! - radośnie krzyczy mały chłopczyk - Prezenty przyniósł!

Rzuca się do drzwi, otwiera i...

Do mieszkania rzeczywiście wtoczył się św. Mikołaj, ale tak pijany, że ledwo mógł na nogach ustać. Walnął się na kanapę i powiódł mętnym wzrokiem po biesiadnikach. Chłopczyk wcale nie zrażony tą sytuacją podbiegł do niego, szarpie go za rękaw i woła:

- Ja chcę taki duży, czerwony samochód strażacki z syreną!!!

- Aaaa, proszszę cieebie barcco - wybełkotał Święty Mikołaj i podpalił mieszkanie.

 

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...

Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:

- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?

Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?

....

I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....

 

- Jak wyznawcy Kriszny śpiewają kolędy?

- Merry Christmas - Merry Christmas - Christmas Christmas - Merry Merry...

 

- Jaka jest ulubiona kolęda niemowlaków?

- Dzisiaj w bet lejem.

 

Świąteczny instynkt samozachowawczy podpowiada:

1. Kupić wszystkim swoim dzieciom jednakowe zabawki.

2. Kupić żonie i kochance jednakowe perfumy.

 

- Kupiłeś już coś pod choinkę ?

- Tak, stojak.

 

- Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonych rodziców?

- Cicha noc.

 

Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.

- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.

Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.

- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.

Następnego dnia znowu telefon.

- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?

Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.

- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!

Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:

- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.

Dwa dni później The NewYork Times publikuje:

Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:

Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.

Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.

Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.

Norweski ambasador chce koszyk owoców.

 

IKEA.

Choinka składana:

- Szkielet - 1 szt,

- Gałązki - 46 szt,

- Igły - 13543 szt,

- Klej montażowy - 3 litry.


Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 19 grudzień 2013 - 11:24

  • 3
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#2 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 19 grudzień 2013 - 14:00

Ha ha ha ! I jeszcze raz ha ha ha ! Skąd Ty tyle tego nabrałaś?! Chyba Mikołaj Ci przyniósł cały wór dowcipów I Ale się uchichrałam!

                                                  

                                                                           :hehe:  :hehe:  :hehe:


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#3 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 22 grudzień 2013 - 13:32

Misshihi te dowcipy to dla relaksu od przedświątecznej krzątaniny :D


-Mamo!Mamo!Choinka się pali!
-Jasiu nie mówi się pali tylko świeci.
-Mamo!Mamo!Firanki też się świecą!


Chodźmy wszyscy do lodówki do kotleta i parówki powitajmy mielonego i baleron ojca jego...


W grudniu Jasio napisał pocztówkę do Mikołaja:
'Mikołaju! Mam biednych rodziców. Proszę Cię, przynieś mi rower górski i klocki Lego.'
Na poczcie jedna z urzędniczek niechcący przeczytała pocztówkę Jasia. Zrobiło jej się smutno i pokazała ją kolegom z pracy. Wszyscy postanowili zrobić Jasiowi niespodziankę. Złożyli się na klocki Lego i wysłali mu je w paczce.
Po świętach ta sama urzędniczka czyta drugi list od Jasia:
'Mikołaju, dziękuję za klocki. Rower pewnie ukradli na poczcie.'

Mały Giovani, który jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do św. Mikołaja:

'Mikołaju! Jak z pewnością wiesz, przez cały rok byłem grzeczny i sprawiłbyś mi wielką przyjemność przynosząc kolejkę elektryczną'.

W tym momencie koło pokoju chłopca przechodzi ojciec, więc mały Giovani zaczyna pisać list od nowa:

'Mikołaju, byłem grzeczny, więc przynieś mi dwie kolejki elektryczne'.

Ojciec chłopca wchodzi do środka z kilkoma mafiozami, więc Giovani zaczyna pisać list po raz trzeci:

'Mikołaju, jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją matkę...'



Dwaj staruszkowie spędzają wspólnie święta. Patrząc na gwiazdę betlejemską, jeden z nich wspomina:

Moja żona, kiedy zauważyła spadającą gwiazdę, powiedziała: 'pomyśl o czymś, a twoje życzenie spełni się, kiedy gwiazda spadnie'.
Co było dalej? - pyta drugi.
Życzenie się spełniło. Gwiazda spadła na nią!


-Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
-Daj spokój! Po co mamy sobie psuć święta?

W wigilię Bożego Narodzenia Kowalscy słyszą u sąsiadów straszny hałas. Kowalska komentuje:
- Albo synek Nowaków dostał na gwiazdkę bębenek, albo Nowak zaczął śpiewać kolędy.

Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
- Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
- Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!

Przyjaciel pyta Nowaka:
- Jak minęły święta?
- Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne potrawy.
- Jakie?
- Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycel po wiedeńsku z kapustą włoską.


Pod koniec stycznia Nowak pyta spotkanego na ulicy kolegę:
- Cóż to, Stefan, dopiero teraz choinkę niesiesz?
- A no tak, bo na święta nie miałem pieniędzy, a teraz dostałem ją za darmo!

Biznesmen przed świętami Bożego Narodzenia mówi do żony:
- Kochanie, co mam ci kupić na gwiazdkę?
- Może być jakiś drobiazg. Najlepiej jakieś małe BMW do jazdy po mieście!



Z Archiwum X - dossier Świętego Mikołaja

imię: Mikołaj
nazwisko: nie znane
pseudo: Święty
zawód: roznosiciel zabawek
pochodzenie zabawek: nieznane, być może zamawia u rosyjskiej mafii, a może przemyca w nich amfetaminę lub jakie inne dobra doczesne
obywatelstwo: nieznane - niby z Laponii, ale czy ktokolwiek widział jego paszport? Nie sądzę!
znaki szczególne: gruby, w czerwonym wdzianku żeby wszyscy dealerzy go rozpoznawali. Lata zaprzęgiem reniferów (to chyba niezły stuff zajarał). Znam wiele opowieści o halucynacjach, zwidach i temu podobnych "akcjach", ale żeby latać zaprzęgiem reniferów - to jest co!

rodzina: żona - Mary Christmas
dzieci: - nie ma
znani wspólnicy -: elfy (najprawdopodobniej niewolnicy, pracują za chłepta wody i okruchy ze stołu)
przynależność polityczna:- na 100% nie należy do lewicy, gdyż tamci swojego dealera nazywają Dziadek Mróz
znane sposoby działania w terenie:- wchodzi przez komin i "zostawia towar" w skarpetach (to może dlatego ma takie akcje - tyle skarpet się nawdychać :)
pogląd socjologiczny:- działa na zasadzie sekty - wszystkie dzieci go uwielbiają, chętnie od niego wszystko biorą, a nawet siadają mu na kolanach
okres wzmożonej działalności:- od 4 aż do 24 grudnia
stosunek wobec podatków:- zaległości z odprowadzaniem podatku Święty Mikołaj ma od początku istnienia ZUS-u, tak więc naliczone odsetki wraz z procentami przekraczają już budżet Konga. Dotyczy tylko Polski. Nie jestem w stanie obliczyć na jaką sumę wisi w innych krajach, gdyż nie znam kursu walut w Mozambiku i Nairobi


Co zrobić z karpiem?

Walesa wędkarz: wrzucić do stawu (w skarpetkach)

Walesa elektryk: prądem skurczybyka!

A.Macierewicz: najpierw zlustrować i na patelnie albo zwołać komisję, to zamach!

L.Kaczyński: bezwzględnie czapa

B.Piwnik: jeśli nie oskarżał w procesach politycznych to na wiceministra

J. Rostowski: opodatkować

A. Kwaśniewski: rybka lubi pływać

E.Olisadebe: I don't understand (przyrzadzić po grecku???)

A.Małysz: przelecieć...

J.Stuhr: grałem Rybkę ale Kilerem nie będę!!!

Leon Zawodowiec: ja tu tylko sprzątam!

I.Newton: każda akcja powoduje przeciw-reakcje

Archimedes: zanurzyć w wodzie i obliczyć, czy opłaca się mordować

M.Skłodowska-Curie: rozbić na atomy ale bez ości

Pacyfista: pokochać

Haker: niech zostanie w sieci (jako wirus)



Czy Święty Mikołaj płaci podatki?

Piotr Jędrzejczyk, Wicedyrektor Izby Skarbowej w Krakowie:

- Nie płaci. Przynajmniej u nas nie płaci. Święty Mikołaj nie jest obywatelem polskim i nie przebywa w naszym kraju dłużej niż 183 dni w roku, dlatego nie dotyczy go obowiązek podatkowy w Polsce. Ponieważ, jak wiadomo, Święty Mikołaj mieszka w Laponii, można przypuszczać, ze jest obywatel fińskim. A zatem to tamtejsze urzędy skarbowe mogłyby mieć z nim kłopoty. Święty Mikołaj rozdaje darowizny (prezenty), lecz nie wiadomo, skąd bierze na nie pieniądze. Do tego dochodzą także koszty utrzymania san i reniferów, koszty podróży zagranicznych itd. Ponieważ sam nie otrzymuje darowizn, musi mieć jakieś ukryte zródło dochodu. I to powinien zbadać fiński fiskus. Według polskiego prawa, gdyby odkryto takie zródło dochodu, świętemu Mikołajowi groziłoby zapłacenie od tych dochodów podatku w wysokości aż 75 procent.

Co zagraża zdrowiu Świętego Mikołaja?

dr Danuta Tomaszewska, Lekarz medycyny:

- Lista zagrożeń jest bardzo długa. Najczęściej Mikołaj cierpi na wszelkiego typu choroby układu oddechowego i zaziębienia, bo pracuje w warunkach szybkich zmian temperatur i w przeciągach. Jeżeli ludzie go częstują, może wystąpić choroba z przejedzenia lub upojenie alkoholowe [przyp. Pta - w Anglii Father Xmas jest częstowany whisky i kanapka lub plackiem, w USA - ciastkami i mlekiem]. Chodzenie po ciemku po śliskich dachach, wejście w konflikt z diabłem lub pobicie przez rozczarowanych podarunkami może spowodować ciężkie i lekkie obrażenia fizyczne, włącznie z połamaniem goleni. Nie mniej groźne dla Mikołaja jest przeciążenie, prowadzące do przepukliny brzusznej, postrzałów i urazów kręgosłupa. Podczas wchodzenia przez komin.


Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.


W noc wigilijną pies rozmawia z kotem.
- Co dostałeś pod choinkę? - pyta pies.
- Dwie tłuściutkie myszy. A ty co dostałeś? - kot zwraca się do psa.
- Ciebie!!!

Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans do kina mówią do Jasia:
- Nie zapalaj zapałkami świeczek na choince, mógłbyś rozniecić ogień w mieszkaniu!
- No dobrze. Obiecuję, że nie bedę ruszać zapałek. Przecież i tak wiem, w której szufladzie tatuś trzyma swoją zapalniczkę.


Przedszkolak pyta kolegę:
- Co dostałeś na gwiazdkę?
- Trąbkę.
- Mówiłeś, że dostaniesz lepsze prezenty!
- To super prezent! Dzięki niej zarabiam codziennie złotówkę!
- W jaki sposób?
- Tata mi daje, żebym przestał trąbić!
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariowałeś, w lutym?
- To już luty? Cholera, jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z sylwestra...
Jasio pisze list do świętego Mikołaja:
- "Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii świątecznych".

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Merry.
- Jaka Merry?
- Merry Christmas!


Fąfara puka do drzwi sąsiadki i pyta:
- Mogłabyś mi pożyczyć soli?
- Nie.
- A cukru?
- Nie.
- A może chociaż mąki?
- Nie.
- A czy w ogóle jest coś, co mogłabyś mi pożyczyć?
- Tak. Mogę ci pożyczyć wesołych świąt!


Piątego grudnia kilkuletnia Małgosia kładąc się do łóżka mówi do dziadka:
- Kiedy rano się obudzę, chciałabym znaleźć w swoim łóżku piękną, jasnowłosą laleczkę!
- Ja też chciałbym! - mówi dziadek.

Młody marynarz popłynął w swój pierwszy rejs statkiem i cały grudzień miał spędzić z dala od rodziny. Przed wigilią wywiesił w swojej kajucie damski kostium kąpielowy i przypiął do niego kartkę z napisem:
"Drogi św. Mikołaju! W tym roku proszę cię tylko o jeden prezent. Jeśli możesz, to wypełnij ten kostium czymś konkretnym".

Nastolatka spotyka przyjaciółkę i pyta ją:
- Od kogo masz te włoskie kozaczki?
- Od świętego Mikołaja.
- A ten turecki kożuszek?
- Od świętego Mikołaja.
- A tę czapkę z lisa?
- Od świętego Mikołaja.
- Pewnie ten dzieciak w wózku to też od świętego Mikołaja?
- Nie. Bocian mi go przyniósł.

Dlaczego św. Mikołaj nosi brodę?
- Bo w 1917 roku Ruscy ukradli mu brzytwę.
A dlaczego jest ubrany w czerwony strój?
- Bo jak się dowiedział, że Ruscy ukradli mu brzytwę, to on w odwecie ukradł im 10 sztandarów z placu czerwonego.
A dlaczego Mikołaj nosi czerwoną czapkę?
- Bo początkowo Ruscy mylili go z Leninem.


Ksiądz przychodzi po kolędzie do biednej rodziny mieszkającej na wsi. Pociesza, że święta rodzina też była biedna i zostawia obrazek przedstawiający Jezusa, Józefa i Maryję. Gdy tylko wyszedł, ojciec bierze obrazek do ręki i mówi:
- Widać nie byli tak biedni jak my, bo mieli pieniądze na fotografa!

Użytkownik marder edytował ten post 22 grudzień 2013 - 18:08

  • 0
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#4 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 22 grudzień 2013 - 23:26

bb836c01cdc9120a9c984c525e4b1a4a.png


  • 1

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#5 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 23 grudzień 2013 - 12:00

Z Mikołajem nie ma żartów ... :)

 

k,MzgzNjEyNjQsNDUxMDMwNTA=,f,Ho__Ho__Ho_

 

Zderzenie z tirówką grozi poważną katastrofą drogową ;) :P

 

k,MzgzNjEyNjQsNDUxMDMwNTA=,f,Przygody_Mi

 

Z przeszkodami, ale zawsze na czas :)

 

k,MzgzNjEyNjQsNDUxMDMwNTA=,f,Przygody_Mi


  • 1

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych