Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Na bezrymiu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

#21 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 12:03

wyłuskać wszystkie uśmiechy
jakie dla mnie przemycasz
przez ostatnie czterdzieści dwa lata

kochać tak sobie


Wielkie wzruszenie budzą te miłe i sympatyczne słowa w dzisiejszej dobie rozwodów i rozstań. :)
  • 0

#22 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 14:49

Mnie fajnie zabrzmiały te 42 lata.
Niewiem kiedy wiersz był pisany.
Moze dzis nalezałoby napisać np. 43 lata i 9 miesiecy?
:D
  • 0
Fred nie łże!

#23 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 15:35

Dużo się nie pomyliłeś Fredzie, bo niecałe 9 miesiecy :D
Data jest pod wieszem: 3 stycznia 2002 roku.
Niewiele jest takich małzeństw, w stosunku do zawieranych, które mogą się pochwalić takim stażem. :-D
  • 0

#24 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 16:23

To bardzo ludzka miara czasu. I jakoś tak we fraszkę mi się ułożyło:

Znowu dziewięć miasięcy -
lecą nowie i pełnie
a ona mnie zupełnie
ma dość. Jednak chce więcej.
  • 0

#25 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 18:24

Tak rzeczywiście pod wierszem jest data. Zauwazyłem to pozniej, ale post był juz napisany, od jakiegos czasu nie mozna w iponkowie zmieniac juz napisanych postów. Moje gapiostwo. sorry.
Czterdzieści dwa lata to faktycznie duzo.
Ja moge sie pochwalić stażem nieco ponad 19 lat.
Czasem zartuję, że gdybym pamiętnego dnia podpisując akt "bezwarunkowej kapitulacji" zamiast dożytwocia dostał 25 lat, to już by mnie wypuścili za dobre sprawowanie :D
Mnie te 42 lata zaintrygowaly jako imponująca ale nietypowa liczba, stąd pozwoliłem sobie ją "skorygowac" o ten jeden rok i 9 miesięcy ;).
Ja pisząc taki wiersz napisalbym moze "ponad 40 lat" zamiast 42 lata, co nie znaczy ze ta cyfra mnie razi.
Widzę w tym pewne zamiłowanie do precyzyjnego wyrażania sie i dokładnego liczenia. Brzmi to dla mnie nieco zabawnie, ale sympatycznie.
Pamietam z dziecinstwa jeszcze blisko zaprzyjaźnionego z nami sędziwego sąsiada, który mówiac pacierz na końcu wymieniając intencje swojej modlitwy zawsze dodawal, ze modli się za swoją żonę..(tu wymienial zawsze jej imię i nazwisko). Wyglądalo to troche tak, jakby miał tych zon kilka a modlil siętylko za jednąz nich, albo jakby chciał "przypomnieć" Bogu kto jest jego żoną ;).
Pewna pani o dlugim stazu malzenskim opowiadała kiedys, ze co roku w rocznicę poznania swojego meza dostaje od niego tyle róż, ile lat upłynęło od ich pierwszego spotkania. Mowiła, ze przez pierwsze lata cieszyło ją to bardzo. Teraz - kiedy liczba ta oscyluje gdzieś chyba w granicach ponad 40 lat, ona sie zastanawia, czy on tergo nie robi zlośliwie, żeby jej przypomnieć jaka jest juz stara ich znajomość :D
  • 0
Fred nie łże!

#26 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 18:57

Fajne i bardzo sympatyczne te przykłady "starego, dobrego małżeństwa" :-D
Moja koleżanka w pracy ma staż małżeński ponad 30-letni i przy każdej okazji żartobliwie powtarza, że to już jest kazirodztwo, tak długo być ze sobą razem. :D
  • 0

#27 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 18 styczeń 2004 - 19:59

Było to wtedy, kiedy było. Napisałem dokładnie, uznałem, że tak jest oryginalnie. Nie myślałem, że ten tekst wykorzystany zostanie w podręcznikach akademickich. :)
Żona mojego przyjaciela doradzała, żeby napisać "czterdzieści", a to w trosce o poprawę rytmiki wiersza. Fredzie drogi, może jak nam stuknie sorok piat' - zdecyduję się na "radykalną" aktualizację tekstu. Co roku nie będę robił tak drobiazgowej korekty. ;-)

Pozdrawiam, Basieczku.
  • 0

#28 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 19 styczeń 2004 - 13:43

Myślę, że nie rzecz w tym aby korygowac.
Wiersz powstal w określonym czasie.
Za jakis czas - powiedzmy z okazji 44 lecia można napisać kolejny wiersz i nieco inaczej wyrazić zwiazane z tym uczucia.
Powstanie z tego swoisty pamiętnik zycia we dwoje.
  • 0
Fred nie łże!

#29 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 19:14

To może teraz coś z fikcji literackiej? Zapraszam.


Słoneczko Powiśla

Słońce ty moje
bogactwem raju nad horyzontem jaśniejące
pełne czaru
i żaru pełne
w programie dowolnym niezrównane

pozwól się adorować
krążyć wokół twych trosk
i twoim blaskiem
zwierciadłem kobiecości odpowiadać.

Obie moje przylaszczki
ślinią się dziś
z wysiłku
żeby siekacze pierwsze światu pokazać

przechytrzyłam niesprawny programator
obwiesiłam bardzo starannie
zawsze za krótki sznur
i grzejniki wszystkie

glansując linoleum
w pozycji jamnika kontempluję życie.

Wróciło utrapienie nasze
z obwarzankiem i woreczkiem mleka
z liszajami popromiennymi

moje słońce jest słabe
potyka się na lodzie.
  • 0

#30 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 21:46

Słońce ty moje
bogactwem raju nad horyzontem jaśniejące
pełne czaru
i żaru pełne
w programie dowolnym niezrównane

pozwól się adorować
krążyć wokół twych trosk
i twoim blaskiem
zwierciadłem kobiecości odpowiadać.

Obie moje przylaszczki
ślinią się dziś
z wysiłku
żeby siekacze pierwsze światu pokazać

Fajne!
Gdzies tak do połowy, póki kumam o co chodzi
Dalej sie gubię.
Może jakas instrukcja obslugi?
po starej znajomości?
http://ferglo.webpark.pl/92.gif
Pozdrawiam Fred:)
  • 0
Fred nie łże!

#31 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 21:48

Hiii No i mnie sie tym razem nie udalo
popatrzcie :(
Dołączona grafika
  • 0
Fred nie łże!

#32 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 22:12

Nie leń się Władeczku, widzisz czego Fredzik dokonał :lol:

Dołączona grafika
  • 0

#33 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 22:56

No to prawda....
tak... tego...
bezrymier staje sie multimedialne
http://ferglo.webpark.pl/img55.gif

A na bezrymiu...
  • 0
Fred nie łże!

#34 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 20 styczeń 2004 - 23:01

No niestety cos szwankuje w tym serwisie
raz wchodzą te adresy obce, raz nie.
wyskakuje mi komunikat błędu.
Cos nie gra wyraźnie.
Pracowalem prawie 3 lata w obsludze serwisu internetowego.Nie bylo takich cyrkow chociaz nie jestem informatykiem
Dołączona grafika
  • 0
Fred nie łże!

#35 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 08:30

Więc poczytaj o słoneczku Powiśla.
Dalej jest real. Rozwieszanie prania, doprowadzanie posadzki do połysku...
A co ze słoneczkiem? Proszę kontynuować interpretację. Zachęcam :-)
  • 0

#36 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 08:57

To może teraz coś z fikcji literackiej? Zapraszam.


Słoneczko Powiśla


Obie moje przylaszczki
ślinią się dziś
z wysiłku
żeby siekacze pierwsze światu pokazać

blizniaczki były?
a to ci heca!

przechytrzyłam niesprawny programator
obwiesiłam bardzo starannie
zawsze za krótki sznur
i grzejniki wszystkie

No pieluchy
znam to.
Chociaz mialem tylko jedną przylaszczke ;)


glansując linoleum
w pozycji jamnika kontempluję życie.

No to froterowanie podlogi
z pozycji jamnika :)
fajne :)

Wróciło utrapienie nasze
z obwarzankiem i woreczkiem mleka
z liszajami popromiennymi

moje słońce jest słabe
potyka się na lodzie.

zakupy "ktos" przyniosł?
a te liszaje popromienne?
Troche ta poezja przypomina rebusy i krzyzówki.
Niektore określenia bardzo trafne i oryginalne ;)
  • 0
Fred nie łże!

#37 basiak

basiak

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 09:44

Widzę, że nie jest to wcale taka fikcja literacka, to mi wygląda na życiorys zarobionego po uszy ojca rodziny. :? :lol:
Kontynuując rozważania:

Wróciło utrapienie nasze
z obwarzankiem i woreczkiem mleka
z liszajami popromiennymi

A może przylaszczka się za mocno opaliła - schodząca opalenizna? © Chyba, że to lata 80-te i Czarnobyl (wlos)


moje słońce jest słabe
potyka się na lodzie.

Przylaszczka zimą zaczęła stawiać pierwsze niepewne kroki. :)
  • 0

#38 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 10:16

Wszystko staje sięzagadką w stylu:
"Ogon szczura ma dwa i pół metra.
Ile wobec tego waży kilogram śledzi?" :D
Przylaszczki są chyba za male aby sie juz opalac albo stawiac pierwsze kroki. No przynajmniej w tym wierszu...
  • 0
Fred nie łże!

#39 fred

fred

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 405 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 10:24

Ni stąd ni zowąd nasuwa mi się pytanie:
"O czym marzy dziewczyna
gdy dorastać zaczyna
gdy z przylaszczki
przemienia się w laskę?"
  • 0
Fred nie łże!

#40 Władysław Ryś

Władysław Ryś

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 148 postów

Napisano 21 styczeń 2004 - 12:52

Moi drodzy, poezja żywi się metaforą, lub przynajmniej jej namiastkami. Nie wymaga natomiast od autora dokładnego życiorysu. :-)
Skoro jesteście oboje chętni, to pociągnijmy interpretację tego wiersza.
Zwróćcie uwagę na tytuł. Dalej - na to z jakimiż to zakupami i w jakim stanie wrócił ojciec przylaszczek "utrapienie nasze". Trzeba to wszystko poukładać w całość. W poezi nie ma miejsca na gadulstwo, stąd każdy szczegół zaznaczony jest "dlaczegoś", czy "po coś". Tak mi się wydaje.
Więc - zapraszam. 8)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych