Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Lęk przed schodami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

#21 kaska_zaborze

kaska_zaborze

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1412 postów
  • Skąd:z wnętrza.

Napisano 20 lipiec 2013 - 13:42

Tak masz racje Aniołku różnica zdań tez jest potrzebna. Chce tylko powiedzieć że moje powyższe posty nie mają w sobie żadnych znamion czepialstwa,znacie mnie i wiecie że tego nie robię. Napisałam to co odczułam po przeczytaniu twojego postu Aniołku i nie ma w tym żadnego podtekstu.

Ps.Ja ze swojej strony milknę bo robi się wątek nie na temat. Jesli chcecie ciągnąć dlaczego tak myślę a nie inaczej proszę to robić przez priv lub mail.


  • 2
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.

#22 Bella20

Bella20

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 17 postów

Napisano 20 lipiec 2013 - 15:10

Słuchajcie najlepiej będzie jak położę kres tej dyskusji bo zrobiło się tu niemałe zamieszanie a nie oto mi chodziło 

Chciałam was tylko prosić o radę nic więcej zrozumiałam to co tu napisaliście i naprawdę wam za to dziękuję :)


  • 1

#23 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 25 lipiec 2013 - 22:23

Ja się nie zgadzam z tym psychologiem. Bo niby co może wiedzieć jakaś zdrowa damessa na szpilkach o naszych lękach. najlepiej rozumie ten, kto sam przechodzi podobne kwestie. na schody Bodyguard na początek i pomaleńku. dasz radę:)


  • 1

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#24 Gość_Ivona_*

Gość_Ivona_*
  • Gość

Napisano 26 lipiec 2013 - 16:34

Hehehe :) Marto, Twoja wypowiedź setnie mnie ubawiła ;)

Masz trochę racji; nie każdy zdrowy profesjonalista zrozumie opory osoby, która zwyczajnie musi być świadoma swoich ograniczeń. Może jednak pomóc wypracować pewne mechanizmy obronne przed takim lękiem. Osoby pełnosprawne też mają swoje fobie. Trzeba je trochę uogólnić, bo inaczej się nie da.

Idealnych rozwiązań nie ma, ale nie wolno przestać szukać. ;) Każdemu według potrzeb. :)


  • 1

#25 majk

majk

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 53 postów

Napisano 01 sierpień 2013 - 20:40

Dobrze gdybyś też poćwiczyła stanie na równoważni, albo na poduszce sensomotorycznej. Takimi ćwiczeniami wzmocnisz mięśnie nóg i z czasem poczujesz się pewniej na schodach.:) 


  • 0

#26 Bella20

Bella20

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 17 postów

Napisano 02 sierpień 2013 - 10:10

Dobrze gdybyś też poćwiczyła stanie na równoważni, albo na poduszce sensomotorycznej. Takimi ćwiczeniami wzmocnisz mięśnie nóg i z czasem poczujesz się pewniej na schodach. :)

Niezły pomysł dzięki za radę :)


  • 0

#27 monikawand

monikawand

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 83 postów

Napisano 30 kwiecień 2019 - 20:11

Te lęki przed schodami mnie wykańczaja i nie zawsze się pojawiają, zależne jest to od...rodzaju schodów! (wiem mega dziwne). Otóż jeśli są kręcone, to nawet, jeśli jest poręcz nie ma opcji, żebym zeszła. Cała wówczas dretwieje i nie mogę się ruszyć tak samo, jak są pokryte kaflami i wysokie. Co ciekawe w dzieciństwie ten problem nie miał miejsca, zasuwalam po schodach, jak talala. Koleżanki mieszkały na 2 piętrze, a ja na parterze i robiłam na górę kilka kursów dziennie, jak ja bym chciała znów się nie bać. Nauczyłam się prosić o pomoc ludzi, którzy właśnie też wchodzą. Na początku się wstydziłam, ale jak zobaczyłam, że z chęcią pomagają teraz nie mam z tym problemu.
  • 1

#28 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 01 maj 2019 - 17:54

zależne jest to od...rodzaju schodów! (wiem mega dziwne).

 

Nie – zupełnie normalne. :)

 

Jednym z klasycznych elementów MPD jest to, że Twój mózg wysyła do mięśni zupełnie zbędne informacje, że powinny się napiąć. Stres powoduje przesyłanie większej liczby tych informacji – także u ludzi zdrowych (dlatego ktoś np. może mieć w stresie zaciśnięte pięści). Ale ruch napiętych mięśni trudno koordynować. Więc jest trudniej się ruszać, co jeszcze bardziej stresuje organizm, mózg wysyła więcej informacji o tym, że czynność jest niebezpieczna i napina mięśnie jeszcze bardziej – i tak w kółko. Dlatego może być tak np., że jakaś teoretycznie trudniejsza czynność przychodzi Ci łatwiej: bo mniej się przy nich stresujesz niż przy jakiejś czynności pozornie prostszej.

 

To wiąże się z taką tendencją, żeby sprawność w MPD albo komuś spadała, albo wzrastała jak w „zaklętym kole”. Coś mi się udało --- poziom stresu w ruchu spada – udaje mi się następna czynność --- poziom stresu spada --- .... Lub odwrotnie: upadłam i nabawiłam się kontuzji --- poziom stresu wzrasta --- trudniej mi wykonać inne czynności i ich unikam --- poziom stresu wzrasta. Dlatego ja np. „zapominam” jak się jeździ tramwajem, jeśli nim nie jeżdżę kilka miesięcy (mimo że kiedyś ze studiów codziennie wracałam wysokopodłogowym). Bo jak procedura "wsiadać do tramwaju" mi się zacznie ulatniać z mózgu, to stres wzrasta... i zaczyna się zaklęty krąg, póki go jakoś nie przerwę.

 

Jeśli jakaś czynność jest stresująca (i uruchamia ten zaklęty krąg) to należy rozróżnić, czy masz w ogóle dość koordynacji żeby ją wykonać i przeszkadza Ci stres, czy to już zbyt duże ograniczenie. W Twoim wypadku, skoro umiałaś kiedyś schodzić, prawdopodobnie winny jest stres. Należy go więc jakoś zmniejszyć. Jak pokazuje wątek, jedni biorą byka za rogi, inni proszą o trening z osobą towarzyszącą (ważne jest wtedy wybranie cierpliwego towarzysza), prawdopodobnie można też skorzystać z porady rehabilitanta w tym zakresie (jeśli Cię stać), żeby np. przećwiczyć właściwy ruch „na sucho”, zobaczyć czy trzeba wzmocnić któreś mięśnie, żeby łatwiej Ci było wykonać odpowiedni zestaw ruchów.

 

 Podsumowując: problem w normie dla MPD. :) Nie „mega dziwny”. Tylko musisz znaleźć pasujące rozwiązanie. :)


  • 3

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#29 ktamara

ktamara

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 02 maj 2019 - 10:12

Boginko,
Dziękuję za Twój post.
Fajnie wiedzieć że nie jest się z problemem samą , i że taki urok MPDowców.
Do tej pory byłam przekonana że mam jakiegoś "świra" we łbie po prostu ...
 
 Moniko , nawet nie wiesz jak Cię bardzo dobrze rozumiem :)
  • 0

#30 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 02 maj 2019 - 10:14

Mam podobny problem, jak Wy, dziewczyny. Rzeczywiście, kiedyś na studia dojeżdżałam autobusami marki "Ikarus", bo inne nie jeździły i nie było problemu. Miałam opracowaną taktykę: tymi drzwiami wsiadam, innymi wysiadam i wszystko funkcjonowało. Teraz wyższy krawężnik potrafi mnie zatrzymać i jak, pisała Boginka, mam świadomość dlaczego tak się dzieje, a mimo to nie mogę sobie z tym poradzić. Rehabilitant poradził mi bym ćwiczyła na klatce schodowej: wystarczy jeden stopień: wchodzenie i schodzenie, tak jak z krawężnika. Najgorzej, gdy zaczynam myśleć: za chwilę będzie ten cholerny krawężnik, który sprawia mi tyle trudności. Rzeczywiście, gdy tak myślę, to się nakombinuję, by zejść lub wejść. Natomiast, gdy idę i myślę o "niebieskich migdałach" zamiast o krawężniku, to pokonuję go bez problemu :-).

 

Jeśli chodzi o schody, to musi być przy nich poręcz. Wracając z pracy, muszę pokonać przejście podziemne: dół-góra, więc to już mam wyćwiczone. Ostatnio schodziłam po zakręconych schodach, ale był ze mną narzeczony, więc jakoś poszło :).

 

Podsumowując, trzeba sobie radzić i wychodzić z domu. Bezczynność i bezruch sprawiają, że nasze lęki jeszcze bardziej się potęgują.


  • 2

#31 Boginka

Boginka

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 375 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 02 maj 2019 - 17:45

Do tej pory byłam przekonana że mam jakiegoś "świra" we łbie po prostu ...

 

Potwierdzam - masz. Ale ja też mam i w ogóle miażdżąca większość (jeśli nie wszyscy) ze spastycznym MPD mają. Dlatego to jest uszkodzenie neurologiczne. :)

 

Natomiast, gdy idę i myślę o "niebieskich migdałach" zamiast o krawężniku, to pokonuję go bez problemu :-).

 

Pewna moja klientka zamówiła duże tłumaczenie, które wymagało osobistych konsultacji. Była w tak "dojrzałym" wieku, że uznałam że z nas dwóch to ja pójdę do niej, a nie odwrotnie. Osiedle miało wąskie, wysoko położone chodniki. Po niektórych częściach byłam w stanie iść w miarę normalnie tylko, jeśli akurat myślałam o czymś zupełnie innym. Na szczęście projekt był dosyć zajmujący umysłowo i było o czym myśleć zamiast o chodnikach... o ile zaczęłam rozmyślać zanim dotarłam do tej części osiedla. Bo oczywiście zmiana myślenia na zawołanie nie działa ("Nie myśl o białych niedźwiedziach"...)

 

Uroki MPD. :)


  • 2

boginka (rzecz. mit.) – duch opiekuńczy lub wiedźma; jakże to ludzkie. :)


#32 Slavco

Slavco

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 271 postów

Napisano 11 maj 2019 - 22:46

Jako MPDowiec mam ten sam problem. Praca siedząca uszkodziła kręgosłup a zwiększone obciążenie na prawą nogę - kolano. Podstawa to jak to ujął lokalny skoczek "trzeba mieć luz w dupie" :D tak wiec wyleczyć lub przynajmniej zneutralizować problem poprzez rehabilitację i jak to @Boginka ujęła zająć głowę czymś innym :D  to z czasem zapomnimy że problem kiedykolwiek istniał :)


  • 2

#33 Rufin

Rufin

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 115 postów

Napisano 03 czerwiec 2019 - 21:11

Ostatnio schodziłam po zakręconych schodach, ale był ze mną narzeczony,

 

Odkryłem dziś patent na pokonanie zakręconych schodów. Musiałem wejść po takich schodach, a w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc. No to pokonałem te schody na czworaka i jedyne co przy tym trochę ucierpiało, to moje ego. :D


Użytkownik Rufin edytował ten post 03 czerwiec 2019 - 21:11

  • 2

I'm pickle Rick :devil: :cool:


#34 Gość_JanekGreen_*

Gość_JanekGreen_*
  • Gość

Napisano 04 lipiec 2019 - 18:12

@monikawand, U mnie wyglądało to podobnie. Jak byłem młodszy, nie bałem się schodzenia po schodach, lęk zaczął się nagle jakoś po 18 roku życia. Nie mam złotej metody jak sobie z nim poradzić, u każdego to pewnie indywidualna sprawa. Po prostu brałem głęboki oddech i schodziłem :) z czasem lęk malał i stał się znośny. Życzę powodzenia i pozdrawiam!


  • 0

#35 monikawand

monikawand

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 83 postów

Napisano 07 lipiec 2019 - 16:34

@monikawand, U mnie wyglądało to podobnie. Jak byłem młodszy, nie bałem się schodzenia po schodach, lęk zaczął się nagle jakoś po 18 roku życia. Nie mam złotej metody jak sobie z nim poradzić, u każdego to pewnie indywidualna sprawa. Po prostu brałem głęboki oddech i schodziłem :) z czasem lęk malał i stał się znośny. Życzę powodzenia i pozdrawiam!


Mnie jak złapie lęk, to koniec nie zejde. Również życzę powodzenia i dziękuję, że podzieliles się swoją historią ☺.
  • 0

#36 RobRoy

RobRoy

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 19 grudzień 2022 - 13:28

Ja nie zejdę po skręconych schodach. Po prostu moja mózgownica mówi "NIE". Kiedy schody są proste daję radę, na kręconych potrzebuję pomocy.
  • 0

#37 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6287 postów
  • Skąd:home

Napisano 19 grudzień 2022 - 14:16

Nie jestem wstanie poradzić sobie z ruchomymi schodami. Zawsze daje dyla i szukam innego rozwiązania  :D  :D


  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#38 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 19 grudzień 2022 - 14:56

Aniołku, ja też omijam na kilometr schody ruchome :D. Nie lubię, gdy coś mi się rusza pod nogami :hehe:  


  • 3

#39 ktamara

ktamara

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 20 grudzień 2022 - 21:17

Moniu, Aniołku, ja również omijam schody ruchome , ale tylko jak jadą w dół.

Czuję się mało stabilnie i jazda w dół mnie przeraża.

Ale w górę - wjadę bez problemu.

 

Problemem jak dla mnie jest ta niestabilna poręcz - przesuwająca się.Mózg świruje .

 

Jak to dobrze ,że istnieją windy :D


  • 4

#40 RobRoy

RobRoy

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 21 grudzień 2022 - 12:23

Żadnych ruchomych schodów. Raz spróbowałem. Przypłaciłem to atakiem paniki, dobrze że byłem z bratem. Mimo że mam niezbyt silne ręce, sami rozumiecie, czterkończynówka, to wczepiłem się w jego ramię tak mocno że miał siniaki. Nigdy więcej.
Jeśli w centrum handlowym są ruchome schody, to szukam windy. Jeśli nie ma windy to wychodzę.
  • 3


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych