Witam, ponieważ ostatnio dowiedziałem się, że jąkanie się nie jest już przyczyną na którą można otrzymać jakikolwiek stopień niepełnosprawności (dostałem tylko na kręgosłup) pozwolę sobie zacytować kilka dowcipów o jąkałach. Z góry zaznaczam że jąkam się od dzieciństwa. Polecam taką terapię innym jąkającym się, parę razy zauważyłem, że o wiele lepiej funkcjonowałem w grupie w której pokazałem, że potrafię śmiać się z własnej słabości.
1. Jeden Szkot pyta drugiego Szkota:
- Jak to jest, odkąd pamiętam jąkałeś się bardzo mocno, a teraz jakoś się nie jąkasz !
- Wiesz, syn zamieszkał w Ameryce, a rozmowy telefoniczne do Ameryki są bardzo drogie...
2. Na biednej parafii ksiądz mówi do ministrantów:
- Ponieważ wierni podczas wizyty duszpasterskiej nic wam nie dawali drobnych, to za to dostaniecie szansę na jakieś małe kieszonkowe za waszą przysługę. Macie tutaj po 10 Biblii i idźcie na parafię, co sprzedacie to wasze. Jeden sprzedał 2 szt, drugi 3 inny żadnej a Jasio sprzedał wszystkie !
- Jasiu, jak to zrobiłeś, przecież Ty się jąkasz !
- Pooowieeedziałem im, żeee jak nieee kupią tooo im całą przeeeeczytam.
Jeśli uważacie ten pomysł z dowcipami o jąkałach za dobry proszę to napisać, zacytuję jeszcze parę dowcipów. Jeśli słaby to oczywiście też. Wtedy już nie zacytuję.