Czy jest bodaj jeden dowod na to, ze Boga nie ma?
Napisano 30 lipiec 2014 - 23:08
Czy jest bodaj jeden dowod na to, ze Boga nie ma?
Napisano 30 lipiec 2014 - 23:13
Czy jest bodaj jeden dowod na to, ze Boga nie ma?
A na to, że jest?!
Ale chyba ta dyskusja powinna być toczona w innym dziale, bo tu ma być "Na Wesoło"!
No więc coś na wesoło, zeby nie było, ze śmiejemy się tylko z jednej religii, a inne są pokrzywdzone...
Pewnego razu zobaczyłem facet stojącego na moście, który chciał skoczyć.
Powiedziałem: „Nie rób tego!’
On na to: „Nikt mnie nie kocha!”,
ja:” Bóg cię kocha, wierzysz w Boga?”.
Odpowiedział: ”Tak”, a
ja: „Jesteś chrześcijaninem czy Żydem?”
On: „Chrześcijaninem”
Ja: „Ja też! Protestant czy Katolik?”
On: „Protestant”.
Ja: „Ja też! Jaki odłam?”
On: „Baptyści”
Ja: „Ja też! Północni Baptyści czy Południowi Baptyści?”
On:” Północni Baptyści”
Ja: „Ja też! A Północni Konserwatywni Baptyści czy Północni Liberalni Baptyści?”
On: „Północni Konserwatywni Baptyści”.
Ja: „Ja też! Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wielkich Jezior czy Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wschodniego?
On: „Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wielkich Jezior”
Ja: „Ja też! Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wielkich Jezior Rada z 1879, czy Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wielkich Jezior Rada z 1912?”
On: „Północni Konserwatywni Baptyści Regionu Wielkich Jezior Rada z 1912”
Ja: „Giń heretyku!” ….i popchnąłem go.
******************
Po wielu listach, telefonach, mailach i wstawiennictwach sekretarz papieski zgodził się wreszcie przyjąć przedstawicieli firmy Coca-Cola.
- Damy milion dolarów - proponuje szef delegacji - tylko za to, żebyście do słów "chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" dodali: "chleba naszego i coca-coli...".
- Proszę wyjść! - krzyknął oburzony sekretarz. - Audiencja skończona!
- Dwa miliony!
- Powiedziałem! Koniec rozmowy!
- Damy trzy miliony!
- Powiedziałem!!!
Jeszcze na placu świętego Piotra przedstawiciele Coca-Coli nie mogą ochłonąć ze zdumienia:
- Tyle pieniędzy i jeszcze za mało?! - łapie się za głowę jeden z nich.
- Niemożliwe! - kręci głową szef delegacji - To w takim razie ile ci piekarze musieli im zapłacić...?
Użytkownik misshihi edytował ten post 30 lipiec 2014 - 23:36
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 31 lipiec 2014 - 00:07
Ale chyba ta dyskusja powinna być toczona w innym dziale, bo tu ma być "Na Wesoło"!
Prosze bardzo!
Umarł ateista, staje przed świętym Piotrem i czeka na decyzję.
- Piekło - decyduje św. Piotr.
- Ale jak to, Piekło?
- No tak, Piekło.
- Chcę rozmawiać z Panem Bogiem.
- Dobrze, zaraz wracam.
Św. Piotr idzie do Boga i mówi.
- Umarł ateista, ja zdecydowałem, że idzie do Piekła, a on chciał rozmawiać z Tobą.
- Teraz nie mam czasu, powiedz mu że mnie nie ma.
Napisano 31 lipiec 2014 - 13:55
Po gwałtownej burzy przydrożna topola zwaliła się w poprzek gościńca.
Nadjeżdża furmanka. Zsiada z niej kilku Żydów. Zaczynają debatować, jak by tę przeszkodę usunąć. Padają różnorakie propozycje, sentencje, cytaty z Talmudu....
W pewnej chwili zjawia się wóz naładowany sianem. Z wozu złazi wieśniak, chwyta rękami pień topoli i odtrącą ją na bok.
Żyd-talmudysta mruczy pod nosem:
-Też mi sztuka! Siłą!...
Napisano 02 sierpień 2014 - 13:36
Przybywszy na Dziki Zachód pastor kupuje sobie konia.
Czy to łagodne zwierzę? –pyta.
Hodowca cmoka i mówi: Można powiedzieć, że pobożne. Na „Bogu niech będą dzięki” rusza galopem, a na „Amen” staje jak wryty.
Duchowny wskakuje na siodło, mówiąc: „Bogu niech będą dzięki!”
Koń rusza z kopyta przez prerię. Po pół godzinie jeździec dostrzega przed sobą szeroką rozpadlinę w ziemi. Koń ani myśli zwolnić, a pastor zupełnie zapomniał, w jaki sposób można go zatrzymać. Ze ściśniętym ze strachu sercem zaczyna odmawiać „Ojcze nasz”. Na końcowe „Amen” koń zatrzymuje się na skraju przepaści.
-Bogu niech będą dzięki-wzdycha pastor…
Były urodziny księdza proboszcza i kilku rodziców wysłało swoje dzieci z prezentami.
Ksiądz wziął ładnie opakowaną paczuszkę małej Marty i powiedział:
-Ach, widzę, że przyniosłaś mi książkę! (ojciec Marty prowadził w mieście księgarnię)
-Tak, a skąd ksiądz wiedział?
-Ksiądz zawsze wie!
Następnie rzekł do Tomka:
-A ty przyniosłeś mi sweter! (jego ojciec handlował wyrobami z wełny)
-Zgadza się. Skąd ksiądz wiedział?
-Ksiądz zawsze wie!
I tak było dalej, dopóki nie podniósł pudła Krzysia. Papier, którym było opakowane był mokry. Ojciec Krzysia sprzedawał wina i wódki, więc ksiądz powiedział:
-Widzę, że przyniosłeś mi butelkę szkockiej i trochę wylałeś!
-Źle-powiedział Krzysiu-to nie szkocka.
-No to butelka rumu.
-Znowu źle
Palce księdza były mokre, włożył jeden z nich do swoich ust, ale nie dało mu to wskazówki.
-Czy to gin?
-Nie-powiedział Krzysiu-przyniosłem księdzu szczeniaka!
Napisano 02 sierpień 2014 - 15:06
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 02 sierpień 2014 - 15:50
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Napisano 03 sierpień 2014 - 15:17
Użytkownik misshihi edytował ten post 03 sierpień 2014 - 17:27
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 03 sierpień 2014 - 16:24
Napisano 03 sierpień 2014 - 19:06
Okazuje się, że jednak nie tylko Anselmo ma dowód w postaci zdjęcia:
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Napisano 03 sierpień 2014 - 19:57
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 08 sierpień 2014 - 11:23
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 08 sierpień 2014 - 19:41
Oj tam, oj tam. W tym kraju święci się co tylko się da, czyli:
1. Szambowóz:
2. Szambo:
3. Pokrywy studzienek kanalizacyjnych:
Przy tym, jakaś tam obwodnica nie budzi zdziwienia. Powstaje tylko pytanie, kto tak naprawdę robi pośmiewisko z religii - ci których śmieszy święcenie szamba, czy ten który to szambo święci?
A teraz żeby nie odbiegać od tematu wątku:
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Napisano 08 sierpień 2014 - 23:06
Wolność słowa - ok, ale "znaj proporcje mocium panie"
Michalina, jesli uraziłam Twoje uczucia religijne, to przepraszam, ale z drugiej strony patrząc, na kiego święci się obwodnicę?! W państwie (podobno) świeckim?!?!?! A to obraża moje uczucia ateistki!!!
PS. Nie jestem za pisaniem o katolickim zidioceniu, ale samo zdjęcie wydało mi sie pasujące do tego działu, a ja po prostu nie umiem usunąć napisu, więc wrzuciłam, jak było. A lew...no cóż, odniesienie do igrzysk, w których ginęli niewinni chrześcijanie, zart, jak każdy inny o jakiejlkolwiek grupie społecznej, dla kogoś śmieszny, dla kogoś nie, ale naprawdę, BEZ przymusu oglądania. Do tego działu wchodzi sie na własne ryzyko i odpowiedzialność, więc nie powinno sie mieć do nikogo pretensji. Przecież jest jasno i wyraźnie napisane - TYLKO DLA NIEWIERZĄCYCH. Reszta może zajrzec, ale NIE MUSI.
A żeby nie było, że offtopic...:
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 09 sierpień 2014 - 09:06
Jestem tu już zbyt długo, byś mi wyznaczała działy które mam omijać.
Nie wyznaczam.
Kwestię słowa "zidiocenie" wyjaśniłam.
Nie obraża moich uczuć religia, ale to, co ludzie z niej zrobili po prostu mnie załamuje.
Podziwiam sztukę sakralną, kościoły jako budowle, oraz niektóre pieśni religijne.
Na strony religijne wchodzę z ciekawości, bo choć nie muszę, to mogę.
Podczas wymiany zdań na Forum nie używam wyzwisk.
No ale jak tu sie nie śmiać...?
Użytkownik misshihi edytował ten post 09 sierpień 2014 - 12:59
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 10 sierpień 2014 - 13:26
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
Napisano 11 sierpień 2014 - 00:25
Lilith, masz racje - czemu ja mam przepraszać za poglądy, a mnie nikt nie przeprasza za swoje? Bo tak sie przyjęło, Kościół ponad prawem i normami społecznymi... Ja ewentualnie moge przeprosic za FORMĘ, a nie za TREŚĆ.
Użytkownik misshihi edytował ten post 11 sierpień 2014 - 10:50
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
Napisano 19 sierpień 2014 - 04:15
Napisano 19 sierpień 2014 - 10:23
Lilith, czyli według videoporadnika, nad polskim morzem, i nie tylko, będziemy spotykać takie dziewczyny
Użytkownik kuba edytował ten post 19 sierpień 2014 - 10:36
Napisano 22 sierpień 2014 - 14:23
Użytkownik misshihi edytował ten post 22 sierpień 2014 - 14:35
"W iskier krzesaniu żywem , materiał to rzecz główna.
Trudno najtęższym krzesiwem
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych