Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Przypowieść o drodze do raju


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 09 marzec 2013 - 23:29

Przypowieść o drodze do raju

Ludzie po śmierci idą do nieba.
Każdy niesie swój krzyż. Idzie ich masa, a wśród nich człowiek bardzo strudzony i przygnieciony. Rozgląda się dookoła i widzi, że inni mają krzyże: jedni do ramion, drudzy do pół pleców, a najdłuższy sięga im do bioder. Patrzy na swój, a jego, aż się w ziemie wrył.

Myśli sobie WEZMĘ I GO SKRÓCĘ PO CO MAM TAK DUŻY NIEŚĆ. Jak postanowił tak i uczynił. Już teraz ma taki jak inni, niesie mu się lekko. Dochodzą do bram nieba .
Ale przed bramą jest głęboka przepaść - nie ma tam ani schodów, ani mostu. "Nasz" człowiek zastanawia się jak ma tam wejść i odpocząć. Rozgląda się po innych, a oni kładą krzyże na przepaść, a przepaść się zmiejsza i tak wchodzą. Położył swój krzyż - przepaść mu się zmiejszyła (ale do rozmiarów krzyża przed skróceniem) niestety krzyż mu spadł w przepaść i do raju się nie dostał.

Wiesz jaki jest morał?
NIEŚMY TAKI KRZYŻ JAKI BÓG NAM DAŁ.
NIE SKRACAJMY GO, NIEŚMY DUMNIE Z WIARĄ I NADZIEJA, BO BÓG NIE DA NIGDY

WIĘKSZEGO CIERPIENIA NIŻ DALIBYŚMY RADĘ UDŹWIGNĄĆ.

Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 09 marzec 2013 - 23:29

  • 3
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#2 misshihi

misshihi

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 716 postów
  • Skąd:Warszawa-Mokotów

Napisano 27 marzec 2013 - 22:27

No i tu się nie zgodzę To skąd się biorą te wszystkie samobójstwa, jak nie z cierpienia nie do udżwignięcia ? Ale przypowieść bardzo mi się podobała.


  • 0

"W iskier krzesaniu żywem ,   materiał to rzecz główna. 
Trudno najtęższym krzesiwem 
iskry wydobyć z... substancji miękkiej i podatnej" .


#3 Gość_michalina_*

Gość_michalina_*
  • Gość

Napisano 28 marzec 2013 - 13:30

Pozwolę sobie na inną wersję tej przypowieści:

Umęczony człowiek swym cierpieniem już nie ma sił... skarży się i narzeka na zbyt ciężki krzyż
jaki dał mu Bóg... błaga wręcz aby dał mu lżejszy...
Pewnej nocy kiedy to już był u kresu wytrzymałości, Bóg objawił mu się i wprowadził go do pomieszczenia
w którym było mnóstwo krzyży i rzekł do niego - Proszę wybierz sobie krzyż który ci będzie odpowiadał.
Umęczony człowiek zaczął przebiierać między różnymi krzyżami aż wreszcie wybrał piękny mały krzyżyk i odparł
ten krzyżyk mi odpowiada.
Na to Bóg - właśnie ten krzyżyk niesiesz.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych