Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Stereotypy i niepełnosprawni


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

#1 digitalg

digitalg

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 16 październik 2011 - 05:20

:mistrz:
Hejka!
Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem utworzenia wątku pod ww tytułem... Dopiero dziś jednak się podjąłem tego wyzwania, bo bo mi już nerwy puszczają.... O co chodzi w tym wątku? Otóż chcę byście mi opisywali wszelkie niesprawiedliwości i zdarzenia które was dotknęły z racji tego iż jesteście ON... Np. Jakiekolwiek wyzwiska pod swoim adresem, zachowania czy podejścia do OP... Zdaję sobie sprawę że mogę być uznany za kogoś w rodzaju wywrotowca albo anarchistę... Jednak zapewniam! Nie jestem! Chcę tylko wzajemnego zrozumienia! Wychodzę z założenia: Jeśli coś cię boli, to poznaj źródło swego bólu.... Sedno... Post jest skierowany tak samo do ON jak i PN... Liczę na to, że ten wątek stanie się kiedyś cośik w rodzaju Hyde Park'u :) Takim miejscem, gdzie można wyrazić swe pretensje i żale ku osobom po drugiej stronie barykady, ale jednocześnie miejscem w którym sprawi że w końcu się pogodzą i zrozumieją..... Poszukuję osób z odważnym, otwartym i bezceremonialnym potokiem myślenia! Którzy nie boją się powiedzieć co im na wątrobie leży! :) Abstrahując, opowiem wam zdarzenie którego byłem wczoraj świadkiem: W M1 w Czeladzi, Facet w super aucie zajął miejsce parkingowe przeznaczone dla ON ruchowo. Wiadomo, dla osób ON, markety się starają ulokować miejsca parkingowe jak najbliżej wejścia... Było dużo wolnych miejsc parkingowych, jakby ktoś miał do mnie halo że się czepiam... Podjechała osoba i mu zwróciła uwagę że jest to jednak miejsce dla ON a on nóżki ma całkiem sprawne, to nie problem żeby sobie 50m nadłożył... "-Spier... !"- to odpowiedź tego gnojka z fajnego samochodu... Osoba się już z nim nie patyczkowała, tylko po prostu na Policję zadzwoniła... Jaka odpowiedź? "-Teren M1 nie jest w gestii gminy, bo to teren prywatny, także jeśli właściciel terenu nie zgłosi, to nie mają prawa interweniować... A jak dzieciak bułkę zapierniczy, bo głodny.... To prokuraturę wzywają.... Jest też druga strona medalu..... ON też nie są święci.... Zdarzyła mi się kiedyś sytuacja: Stoję w kolejce w jakimś markecie do kasy, i osoba ON wepchnęła się przed szereg bez "przepraszam, itd". Gdy zwróciłem uwagę, żeby chociaż "Przepraszam" powiedziała, "mam problemy z poruszaniem", to nikt by się nie obradził ani nie pogniewał. A tu wrzask: " Bóg cię pokarze bezczelny gnoju! Ja jestem niepełnosprawna!!! Mnie się należy!!!".... A tylko zwróciłem uwagę że: "Przepraszam" nie boli... I tak w 90% ludzi za to słowo by bez dyskusji przepuściło...... A tak na chama..... Trochę mi głupio się zrobiło, bo wszyscy na mnie się patrzyli.... Pewnie skrajne myśli były... Jeden by mnie pewnie zaciukał, a drugi mnie pewnie współczuł że tak trafiłem ;)
Cóż.... Mam nadzieję że się odniesiecie do tego tematu.... Jest drażliwy i pełen kontrowersji... Ja takie lubię :) I obiecuję że błyskawicznie odpowiem na każdą odpowiedź, pretensję, zarzut i pytanie!!!! Na pochwały nie odpowiadam! ;)
Pozdrawiam serdecznie tak ON jak i PN :)
digitalg :)[/font]
  • 0

#2 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 16 październik 2011 - 10:59

Temat o realacjach pomiędzy ON a resztą społeczeństwa juz był:
http://www.ipon.pl/f...d.php?tid=11289

W M1 w Czeladzi, Facet w super aucie zajął miejsce parkingowe przeznaczone dla ON ruchowo.

Od tego ma kowal szczypce, żeby sobie rąk nie poparzył. Od tego w sklepie jest ochrona, żeby się nie szarpać słownie z dziwnymi ludźmi.
Jak ktos chce sam - to jest fajna akcja w sieci - sa dostępne trudnoodklejalne naklejki z napisem "karny k...utas, za ch...jowe parkowanie". Można kupić na aledrogo i naklejać ludzim.

MOżna tez zrobić zdjęcie i wysłać na "swietekrowy.pl"

Teren M1 nie jest w gestii gminy, bo to teren prywatny, także jeśli właściciel terenu nie zgłosi, to nie mają prawa interweniować...

Nie prawda, już od dawna tak nie jest. Teraz nawet na terenie prywatnym, na wyznaczonym i oznakowanym parkingu można dostać mandat 100-500 zł za parkowanie na kopercie
  • 0

KNP


#3 digitalg

digitalg

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 16 październik 2011 - 16:42

:mistrz:
Cóż, szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałem że podobny wątek już wcześniej zaistniał.. W sumie mogłem się domyśleć ;)
Jednakże, mnie nie chodzi o ogólne stereotypy... Bardziej mi chodzi o sytuacje, które wam osobiście się przydarzyły,
lub byliście bezpośrednimi świadkami ww. sytuacji...
Dzięki za link do "www.swietekrowy.pl", Nawet nie wiedziałem że coś takiego istnieje.. :) Dzięki... :)

Nawiązując do tematu nieprawidłowego parkowania na terenie prywatnym, to szczerze mówiąc gdzieś coś słyszałem na ten temat...
Ale będąc klientem M1, odwiedzam to miejsce co tydz na większe zakupy... Widziałem wielokrotnie fajne auta,
zaparkowane na ww. miejscach.... ANI RAZU zaznaczam! ANI RAZU. policja czy straż nawet się nie zatrzymała przy fajnym aucie.
Jeszcze raz: ANI RAZU! Po prostu nie widziałem takej sytuacji!
Jeśli chodzi o pracowników ochrony, to mam kilku znajomych którzy pracują w tej branży...
Sytuacja wg nich wygląda następująco: "Po co mam sobie psuć dzień na użeranie się z panem z fajnego auta?",
"-Jeszcze skargę na mnie złoży i będę po godz musiał się tłumaczyć z zaistniałej sytuacji, po co mi to?",
" Jak kierownik zmiany rozkaże, to wtedy idę rozwiązać problem" i ostatnie "Nikt się nie skarży, to nie ma problemu!"
Z jednej strony rozumiem (nie to że pochwalam) tych ludzi, chcą bezstresowo odfajkować dniówkę i iść do domu do rodziny.
Z drugiej strony w teorii mają obowiązek zapobiegać podobnego typu sytuacjom, ale powiedzmy sobie szczerze: Kto lubi pchać się w nieprzyjemne sytuacje???

Zasadniczo p. Rodys ma rację.. Są pewne regulacje dotyczące podobnych przypadków, ale mimo wszystkonie tędy droga...
Mam na myśli, człowiek z samej uprzejmości czy własnego sumienia powinienen postępować tak jak się należy. Bez przymusu czy upomnień...
O ileż łatwiej by się żyło :) Wiem że to utopia, ale takie mam marzenie :)

Zauważyliście że ON są bardziej skłonni do współpracy i pomocy niż OP? Jednak ci drudzy mają często większe możliwości, ale cóż....

Zapraszam do dyskucji i podzielenia się z własnymi doświadczeniami!
:)
  • 0

#4 Gość_bodzio2_*

Gość_bodzio2_*
  • Gość

Napisano 16 październik 2011 - 17:28

Digital masz rację co do relacji pomiędzy ON a OP otóż to jest naprawdę temat Rzeka my tego nie zmienimy sami jak się nie zmienią OP.Podejscie osób pełnosprawnych do niepełnosprawnych od lat niewiele się zmienilo prosty przykład parkowanie pojazdów w miejscach dla ON/koperty/nadal mają to gdzieś mimo kary 500 zł.teraz ma się zmienic ustawa o Ruchu Drogowym i będzie to 500 zł.+5pkt.karnych może trochę ostudzi to zamiary kierowców którzy parkują na miejscach dla ON.Ale czy trzeba takich przepisów radykalnych wręcz nakazowych? chyba nie starczy tylko zrozumiec stronę osób niepełnosprawnych i to wszystko,niestety nasze społeczenstwo oczywiscie nie wszyscy nie dojrzało do tego i dojrzewac jeszcze będzie długo :(
  • 0

#5 Trybik

Trybik

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 656 postów

Napisano 16 październik 2011 - 18:27


Teren M1 nie jest w gestii gminy, bo to teren prywatny, także jeśli właściciel terenu nie zgłosi, to nie mają prawa interweniować...

Nie prawda, już od dawna tak nie jest. Teraz nawet na terenie prywatnym, na wyznaczonym i oznakowanym parkingu można dostać mandat 100-500 zł za parkowanie na kopercie


Cóż, u nas wprowadza się jakiś przepis, który obok ma furtkę, którą można ten przepis ominąć. Z tego co mi wiadomo, jeśli teren parkingu, przy markecie czy każdego innego prywatnego, np. przy bloku wspólnoty nie będzie oznaczony znakiem "strefa ruchu" - przepisy ruchu drogowego nie działają i na dobrą sprawę takiemu "dżentelmenowi" z super bryczki można naskoczyć. Pozostaje powiadomić kogoś w markecie, by wezwali policję, choć pewnie niechętnie będą to robić.
  • 0

#6 Brigid

Brigid

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 255 postów

Napisano 03 listopad 2011 - 00:53

Ojtamojtam :)
Są ludzie i taborety.
Zarówno jednym jak i drugim może się przytrafić niepełnosprawność, albo jej brak.
To nie kwestia sprawności, tylko człowieka.
  • 0
Mój awatar jest legalny :) Autor: Andika18 | Dreamstime.com
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.

#7 Dawidk1

Dawidk1

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 53 postów

Napisano 03 listopad 2011 - 22:36

Mnie dość często to spotyka ale jeśli chodzi o uczucia i relacje partnerskie. Jak poznaję dziewczyny wszystko jest ok jestem lubiany fajnie się rozmawia mówią jestem super facet mam świetny charakter ale jak chciałbym z któraś coś poważnego związek to nie chcą, mówią ze On mnie skreśla i wygląd i nie mam szans. Często też mnie wyśmiewają nawet nie tak dawno mnie zgnoiła i napluła w twarz panna i często jak pisze ze jestem On to już mnie znać nie chcą i pisać czy nawet rozmawiać. A tak jest spoko jakiegoś wyśmiewania nie ma tam gdzie mieszkam jestem lubiany mam dużo znajomych.
  • 0

#8 shy_89

shy_89

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 20 listopad 2011 - 19:08

No to może i ja streszczę swoją historię. Jestem studentką [4 rok, inf]. Od początku coś było nie tak - ludzie mnie omijali, nie zagadywali ... Ja, jako, że to było zupełnie dla mnie nowe środowisko, też jakoś specjalnie się nie wychylałam. (Jestem strasznie nieśmiała, i jakoś tak nie miałam odwagi zagadać pierwsza.) Wiele razy słyszałam wiele nieprzychylnych komentarzy ["kaleka" - od ludzi z roku, studentów ....] Czasami pod salę podprowadzała mnie mama [schody, samej byłoby ciężko], i tu znów pojawiały się komentarze typu "że taka niby dorosła, a z mamusią przyszła" ...

Zauważają mnie jedynie, gdy zbliża się sesja, a potrzebują moich starannych notatek, wtedy, ooo tak, każdy jest dla mnie miły :/

Wcześniej w życiu też nie było miło. Ogólnie byłam wytykana palcami, chociaż tak naprawdę jest to dla mnie dziwne: chodzę o kuli, nie jestem jakaś szpetna, normalna dziewczyna, a że utykam na jedną nogę?

Mam jedyną przyjaciółkę, która niestety mieszka kilka km ode mnie, ale ma już swoją rodzinę i nie zawsze ma czas, aby pogadać ze mną.

Tyle ode mnie. Trzymaj się drogi autorze.
  • 0

#9 villemka

villemka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 145 postów

Napisano 22 listopad 2011 - 18:31

shy_89 badz asertywna kochana.odmawiaj,dania notatek.wrecz powiedz prosto z mostu zainteresowanej osobie tak;,,najpierw sie ze mnie nabijasz a potem przylazisz bo notatki Ci sa potrzebne,,?zobaczysz jak zachowanie tej osoby sie zmieni!sciskam!
  • 0
:heart: żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał :heart:

#10 digitalg

digitalg

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 30 listopad 2011 - 17:06

Heh. Znowu rozjazdy... :)
Drogi Dawidk1.....
"nie tak dawno mnie zgnoiła i napluła w twarz panna
i często jak pisze ze jestem On to już mnie znać nie chcą i pisać czy nawet rozmawiać"

Hm....
Czy ty akceptacji szukasz??
Moim zdaniem powinieneć żyć swoim życiem. Może to trochę melodramatyczne... Ale jak ci się trafi kobietka(Szczerze ci tego życzę! Z całego serca!), to na bank zapomnisz o wcześniejszych doznaniach... Jet jedno "ALE"!
Masz być soba!!!!! Nie udawać jakiegoś VIP'a czy gwiazdę rocka! Bo jak się spotkacie to szydło wyjdzie z worka......
PO PROSTU MASZ BYĆ SOBĄ!!!! A to że w tej chwili nie masz panny.... Cóż, może warto poczekać? :)
Odnośnie "plujacej" panny.... Hmm.... Dalej się nia przejmujesz?
Słuchaj, wierzę że znasz swoj wartość, i nie ma sensu tu się załamywać. W świecie OP jest dokładnie tak samo, powody sa zbieżne:
-niedopasowanie{w jakikolwiek sposób}
-różnica charakteru
-aseksualność
-itd
Moim zdaniem powinieneś próbować dalej i się nie poddawać... :)

Shy_89

W pełni popieram tok rozumowania villemka.
Jest to może drastyczne podejście... Ale jak najbardziej uczciwe.... Może druga osoba skomentuje to w niezbyt przychylny sposób,
przynajmniej jednak nie dasz się wykorzystywać.
Ja osobiście nigdy sobie nie pozwalam na takie nr. Znam się trochę na ludziach, i wiem kto jest fałszywym kolega lub koleżanka.
Znam kilka osób którzy niezbyt darza mnie sympatia(z wzajemnościa), ale wychodzę z założenia że tylko fałszywi ludzie nie maja wrogów.
Czuję że darza mnie szacunkiem. Możesz to samo sobie wypracować. To tak naprawdę od ciebie zależy :)
Pokaż że jesteś fajna, daj innym powód żeby cię lubieli i szanowali(nie notatki).
Ja problemów nigdy na studiach nie miałem odnośnie relacji partnerskich czy też społecznych. Do nieśmiałych raczej nie należę:) Kiedyś było inaczej, ale uwierzyłem w siebie :)
Czego ci tobie i wszystkim iponkom życzę! :)
  • 0

#11 Dawidk1

Dawidk1

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 53 postów

Napisano 30 listopad 2011 - 21:53

Dzięki za odpowiedz masz rację trochę się przejmuję bo nie jest miło słyszeć kilka razy z rzędu to samo ze ma się fajny charakter jest się wspaniałym facetem ale on skreśla. A znam swoją wartość in staram się żyć własnym życiem a masz rację może warto poczekać na tą odpowiednią pozdrawiam.
  • 0

#12 villemka

villemka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 145 postów

Napisano 01 grudzień 2011 - 09:27

digitalg bo tak sie powinno robic z kazdym,kto tylko wyciaga reke pod tytulem,,daj,pomoz,,itd...lepsze to dla zdrowia psychicznego,niz ciagla pomoc za ktora nawet glupiego,,dziekuje,,sie nie dostaje.a Tobie dawid,radzialbym zebys olewal dziewczyny na razie.jak zaczniesz je olewac[co nie znaczy ze masz byc wobec kogos chamski jesli ten ktos nie dal ci do tego powodu!]to zavczna cie szanowac i traktowac lepiej...
  • 0
:heart: żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał :heart:

#13 Brigid

Brigid

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 255 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 01:16

Shy - znałam dziewczynę, która studiowała informatykę, będąc niewidoma. Ludzie bardzo jej pomagali. Może jakbyś zamiast iść z mamą, spróbowała poprosić kogoś o pomoc, to sytuacja wyglądałaby inaczej...
Piszesz, że jesteś bardzo nieśmiała. Może jak już ktoś podchodzi do Ciebie po te notatki, to zapytaj, a czy pomoże Ci dostać się po schodach na kolejne zajęcia :)
  • 0
Mój awatar jest legalny :) Autor: Andika18 | Dreamstime.com
Prawo autorskie wymaga podania autora i źródła.
Będę wdzięczna za nie usuwanie żadnego z tych fragmentów z podpisu.

#14 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 02 grudzień 2011 - 03:01

Ciezko jest mi uwierzyc w takie teksty studentow.... sama studiowalam i nigdy z takim czyms sie nie spotkalam. Mlodzi ludzie sa bardziej tolerancyjni na niepelnosprawnosc a tu brzmi to jak slowa starszych ludzi z uprzedzeniami. Shy na pewno macie jakis klub studencki zabawy integracyjne wycieczki wypady gdzies czy dyskoteki wlacz sie w zycie szkolne i studenckie bo omijaja Cie najpiekniejsze lata zycia! Daj sie poznac i pamietaj nikt nie bedzie do Ciebie podchodzil i sie przedstawial bo to nie podstawowka jak sama nie wyjdziesz z inicjatywa to staniesz nie niewidzialna w tlumie kilkudziesieciu studentow na roku.
  • 0

#15 digitalg

digitalg

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 15 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 04:02

:mistrz:
Heh!
Przypomnieli mi temat dawid1 i shy_89

Spodobała mi się kiedyś dziewczyna. Cóż, atrakcyjna, ładna itd....
Poznaliśmy się na przystanku, nie będę długo się rozwodził nad tematem.... Polubieliśmy się, poznałem jej kolegów i koleżanki, ona z mojej strony też.....
Minęło trochę czasu, aż stwierdziłem że: Może z nia spróbuję? Co mi szkodzi? Najwyżęj da mi kosza.. Wielkie mi mecyje......
Otóż, jak to się potoczyło?
Heh..... W pierwsze kilka chwil(tzn. parę tyg, może 2-3) było ok.... Potem nagle kombinacje....
Złożyło się tak w międzyczasie że moi i jej znajomi się nawzajem poznali, toteż miałem jakieś pewne strzępki informacji na ten temat.... Także mi conieco przekazali....
Na poczatku było OK, ale potem "życzliwi" doradzali: "Nie wiadz się z nim na stałe bo jest ON". "Znajdź sobie faceta pełnosprawnego, nie będziesz miała problemów", czy też "Czy ty w cuda wierzysz?"
Na poczatku nie wiedziałem nic o tym..... Potem....
Po latach, bodajże 4-ech. Spotykam ja gdzieś w knajpie..... Zaprosiłem do siebie, pogadaliśmy wypiliśmy winko, powspominaliśmy.. Nagle ni z stad, ni owad, ona: Mam ochotę cię pocałować!
-Cóż, jesteś z facetem, a ten facet to mój kumpel.... Nic z tego. Nie jestem świnia (tylko osiołek :D )
-Ale zawsze mi się podobałeś, żałuję że posłuchałam. -Przyznała mi to... -Po za tym w separacji jesteśmy i nie widzę możliwości poprawy.....
-Mogłaś po prostu serca posłuchać.... Po zatym jesteś w zwiazku i masz dziecko. Powinnaś byś szczęśliwa....
-Nie jestem. Z dziecka jestem najbardziej dumna, ale w zwiazku czegoś brakuje...
-Cóż.... Nie do mnie pretensje.... Z dziecka się ciesz bo to skarb, ale reklamację odnośnie faceta składaj u tych swoich "znajomych", a tak nawiasem to gdzie oni sa?
-Ano jakoś kontakt się urwał...........


Nie dałem jej drugiej szansy. To nie w moim stylu. Wychodzę z założenia, że każdy ponosi konsewekcje za swe wybory.
Mogę się mylić, ale wbrew pozorom ja jako ON mam bardziej wyczulone zmysły.... Również lojalności i miłości...
(To też sa swojego rodzaju zmysły człowieka, bo się je czuje) :) Czuję je podwójnie mocniej....

Drugi przypadek.
Byłem z dziewczyna 5 lat. Poznałem ja przez koleżankę(dziewczynę mojego kumpla).
Jedyny raz byłem w pełni zakochany, spełniony..... Zachęcała ja, wspierała: Spróbuj! Za to jej dzięki!!!! Jedziliśmy razem na wakacje: Słowacja, Czechy, Na moja działkę..... Sylwestry razem spędzliśmy w ww państwach... Cała gromadka. Było super. Myślałem już o pierścionku.... Byłem świadkiem na ślubie jej siostry... Qrde... W pewnym momencie, pokłóciłem się z ta koleżanka.
Jak z bicza strzelił, diamertalna odmiana... Ona(koleżenka) się przeprowadziła do innego miasta, wyszła za maż. I nagle mnie nie widziała. Zapraszała na imprezy moja dziewczynę z zaznaczeniem: Beze mnie!
Raz, drugi, trzeci.... I poleciało.... Parę takich spotkań, rozmowy tzw OP.... I się posypało..... Gdybym nie był ON może by się to jakoś obroniło... Ale że tak nie było, a presję miała.....
To się potoczyło jak się potoczyło....

Od takich momentów jednak plusy wyciagam... Staję się silniejszy..... Mnie teraz wszystko wisi... Nie przejmuję się... Kto na czacie siedzi, zauważył na pewno że mam dystans do siebie i do świata :D
Nie odcinam się od niego! Absolutnie! Ale traktuję z przymrużeniem oka! :)

To czego mnie to krótkie życie nauczyło: Ludzie sa zawistni i niesprawiedliwi! ALE NIE WSZYSCY! Warto zaufać. Po poprzednim upewnieniu się :)
Piszę te słowa na wypadek, gdyby ktoś powiedział że miałem bajkowe życie. Że nie wiem co to żal i złość.....
Odpowiadam: Ja wiem co to żal i złość.... ALE WIEM TEŻ CO TO: LOJALNOŚĆ PRZYJAŹŃ, I MIŁOŚĆ!!!!! :)

Jestem najbardziej pokręconym faciem na świecie! Z olbrzymia dawka poczucia humoru oraz przeogromnym dystansem do siebie i świata..... :)
Za to mnie lubia :)

LUBIĘ ON I OP! Jedni i drudzy potrafia być złośliwi. Ale to nie kultura, grupa, narodowość czy sytuacja życiowa świadczy o tym, kto jaki jest.
My sami jesteśmy sprawcami tego jak nas inni odbieraja..... My sami musimy na to zapracować by się stereotypy zmieniły....
Nasz los jest w naszych rękach....
Qrde, gadam jak gość z Matrixa..... :hehe::hehe::hehe:

Pewnie bana dostanę..... :hehe::hehe::hehe:

Pozdrawiam!
  • 0

#16 Micho

Micho

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 43 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 12:29

digitalg ale masz parcie na pisanie, kto to przeczyta ?
  • 0

#17 villemka

villemka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 145 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 15:16

ja przeczytalam a co? :D
  • 0
:heart: żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał :heart:

#18 shy_89

shy_89

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 19:04

Mi też ciężko bylo na początku uwierzyć, że ludzie tacy są, tylke dobrego słyszałam o studentach .. Niestety, u mnie wygląda to jakoś inaczej. Ludzie chyba boją się kontaktu z ON.

Jest jedna dziewczyna, z którą czasem rozmawiam, ale jak spotka swoje pełnosprawne koleżanki, to już nie zwraca na mnie uwagi :(

Co do pomocy: poprosiłam kiedyś tego kolegę, co mnie prosi o notatki o pomoc, chodziło chyba o coś związanego z zajęciami, nawet nie odpisał na maila ...

Ciężko jest nawiązać kontakt z kimś, kto tego nie chce, a ja widząc ich niechęć coraz bardziej się zniechęcam, może jakoś dam radę, ostatecznie już niedużo mi zostało ...
  • 0

#19 mocna

mocna

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 21 postów

Napisano 02 grudzień 2011 - 20:12

shy_89 zgadzam się z Tobą kwestii, że OP trochę jakby boją się ON- szczególnie młodzi ludzie na uczelniach nie wiedzą po prostu co mogą w ogóle powiedzieć aby przypadkiem nie urazić itp...wiec wolą w ogóle nie próbować. znam to z doświadczenia. Również aktualnie studiuję. i powiem szczerze ze gdybym ja sama nie zabiegała o to by jakoś ,,wbić się,, do grupy to nikt by do mnie nawet nie zagadał...
Trochę się namęczyłam żeby pokazać im że jestem taka jak oni, po prostu zwykła dziewczyna ale teraz mam dzięki temu wielu znajomych:) pamiętam że wielu z nich było zdziwionych że jestem taka ,,normalna,, , ale skąd mogli wiedzieć skoro nie chcieli mnie poznać?:)
Myślę że musisz wziąć jednak sprawy w swoje ręce i pokazać im że jesteś zwykłą fajną dziewczyną i niepotrzebnie budują tą barierę między wami. co do nieśmiałości- mam tak samo...okropnie jestem nieśmiała...ale pomyślałam że jeśli nic nie zrobię tylko dlatego że się wstydzę czy boję to ominie mnie wiele w życiu. Trzymam za Ciebie kciuki:)
  • 0

#20 Valeska

Valeska

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 376 postów

Napisano 03 grudzień 2011 - 00:23

Ja tam lubię czytać długie posty, szczególnie gdy jest o czym poczytać

Nie dałem jej drugiej szansy. To nie w moim stylu. Wychodzę z założenia, że każdy ponosi konsewekcje za swe wybory.
Mogę się mylić, ale wbrew pozorom ja jako ON mam bardziej wyczulone zmysły.... Również lojalności i miłości...
(To też sa swojego rodzaju zmysły człowieka, bo się je czuje) Smile Czuję je podwójnie mocniej....


I bardzo dobrze, że nie dałeś, w przeciwnym wypadku laska by się przyzwyczaiła, że może robić z Tobą co chce, a Ty i tak jej to wybaczysz. Pokazałeś swój honor nie tylko jako ON, ale również jako facet i za to ogromny szacunek ode mnie. A co do wyczulonych zmysłów to mam tak samo, widać niepełnosprawność oprócz wielu minusów, niesie ze sobą również jakieś plusy, szczególnie gdy rozwój osobowości i to wyczulenie o którym piszesz. Co do następnej kwestii to rzeczywiście laski nie postąpiły fair, ale na ich obronę przemawiać może to, że po prostu nie udźwignęły tego, ponieważ nigdy nie były w związku z ON i nie przypuszczały nawet, że potem może być trudniej, ale..jeżeli ich motywacją była jedynie opinia i podszepty znajomych, to rzeczywiście nie nadawały się do poważnego związku i to obojętnie czy z ON, czy z OP.

Ciezko jest mi uwierzyc w takie teksty studentow....


Ja zawsze byłam pod wrażeniem jak Ty się pięknie potrafisz wszystkiemu dziwić :D Chociaż przyznam Tobie trochę racji, bo młodzi ludzie obecnie są bardziej wolni od wszelkiego rodzaju zabobonów, czy stereotypów np. " gdy jesteś w ciąży to nie patrz, na brzydkich, chorych, czy też garbatych, bo podobne dziecko urodzisz". Takie myślenie rzeczywiście jest nienormalne, chociażby z naukowego punktu widzenia. Znam jednak osoby starsze, które uparcie bronią tej tezy i nawet podają jakieś tam przykłady. Ale nie chce mi się nawet z nimi polemizować, jeżeli w takich klimatach się wychowali to niech dalej bronią swoich absurdów. Natomiast co do atmosfery panującej na uniwerkach to mogę się podzielić jedynie wiedzą z opowiadań, bo sama nigdy nie studiowałam. I tak np. pewien mój znajomy też ON, ale w czasach studiów był jeszcze zupełnie zdrowy mówił, że tam akurat nikogo nie dziwi, że ktoś jest na wózku, niewidomy, czy też posiada inną dysfunkcję, bo tam jest wyższy poziom inteligencji i kultury. Ale znam też pewną dziewczynę zupełnie zdrową, która niedawno zaczęła studia i na ich roku jest dziewczyna MPD. Opowiadała, że wkurza ją (i podobno nie tylko ją) tym, że zacytuję: "Bo ona wszędzie za nami łazi i chwili spokoju od niej nie ma, na imprezki chce się wkręcać chociaż nikt jej nie zaprasza...itp." Więc jak widzisz to nie jest nieśmiała dziewczyna, stojąca z boku, tylko osoba, która chce żyć pełnią życia, tylko co ona jeszcze ma zrobić, żeby zaistnieć wśród OP i być traktowana na równi z nimi??? Spytałam więc tej studentki, czy to jej choroba tak bardzo ją razi, a ona na to, że w sumie to nie wie, bo ona jakaś dziwna jest, a poza tym cnotliwa pewnie jeszcze, tak że 10 lat wstecz za nami i nie zajarzy naszych klimatów. Dlatego dalej popieram tezę, że na nasz rozwój emocjonalny jak i postrzeganie siebie wpływa w dużej mierze to jakich ludzi dane nam było spotkać na swojej drodze...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych