Sześć pięknych kuchareczek o nasze dba żołądki
Harują na okrągło w niedziele, piątki, świątki.
Gdy głód się zaspokoi, do życia wraca chęć.
Już jedna jest szefową - pracuje tylko pięć.
Pięć pięknych kuchareczek przyrządza zupy, sosy
Sałatki i przystawki, przekąski i bigosy
Znów kładą na talerze wędliny oraz sery
Już jedna jest związkowcem - pracują tylko cztery
Posiłki nasze nadal pożywne i bogate
Do drugich dań wspaniały dziś zestaw jest sałatek
Gotują czasem kaszę, ziemniaki albo ryż
Już czwarta jest księgową - zostały tylko trzy
Choć w składzie uszczuplonym, to dają sobie radę
Śniadanko bez zarzutu i pyszny był obiadek
Nikt na nic się nie skarży bo nie jest wcale źle
Lecz trzecia zaszła w ciążę - zostały tylko dwie.
Kucharki wciąż pracują, choć pora poobiednia
Ta druga wzięła urlop - została tylko jedna!
Już ona traci siły ogromnie przemęczona.
Co jemy na kolację? Za rogiem jest Mac Donalds!
(ble)
Sześć kucharek
Rozpoczęty przez
fred
, lis 26 2003 22:36
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 26 listopad 2003 - 22:36
Fred nie łże!
#2
Napisano 26 listopad 2003 - 22:41
Suuuuper :!: ciekawe, co Skangurek na to :?:
#3
Napisano 27 listopad 2003 - 10:49
hihi Fredziu co Ty jadasz , że tak piknie rymem gadasz? :-D
Pozdrawiam wesoło
Ayla
Pozdrawiam wesoło
Ayla
#4
Napisano 27 listopad 2003 - 15:00
Basiaczku, ja już napisałem taki wiersz
http://forum.ipon.pl...opic.php?t=1657
Ten jak i wszystkie freda podobają mi się bardzo i chętnie je czytam by poprawić sobie humorek :-D
http://forum.ipon.pl...opic.php?t=1657
Ten jak i wszystkie freda podobają mi się bardzo i chętnie je czytam by poprawić sobie humorek :-D
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#5
Napisano 27 listopad 2003 - 19:29
Skangurze. Pamiętam Twoj wiersz.
On wlaśnie byl dla mnie inspiracją.
Wybacz zeo tym nie wspomniałem.
Na tym motywie zrobilem zwartą rytmicznie i konstrukcyjnie "wyliczankę".
Przy okazji Podjąłem próbe rozwikłania tajemnicy klęski naszych barów mlecznych.
Jakies 20 lat temu gdy jezdzilem do Poznania na studia pasjami lubilem duzy mleczny bar przy ul. Lampego (Moze jest jakiś pyrus w tym gronie i pamięta!) Tam zajadalem się gęstymi smacznymi i niedrogimi zupami jarzynowymi, grochowymi itd... Nie wiem co teraz jest w tym miejscu, ale wiem ze teg obaru już nie ma.
bo 6 pięknych kuchareczek itd...
Mam przygotowanie kulinarne, bylem kucharzem wojskowym. Niektórzy z tych co jedli moje potrawy jeszcze żyją.
Lubię gotować i lubię jeść. Niestety w Mac Donaldsach nie gustuję.
To jest masówa i nowoczesna taniocha.
Sterylna, czysta, ale mdła jak rozmoczona lignina.
On wlaśnie byl dla mnie inspiracją.
Wybacz zeo tym nie wspomniałem.
Na tym motywie zrobilem zwartą rytmicznie i konstrukcyjnie "wyliczankę".
Przy okazji Podjąłem próbe rozwikłania tajemnicy klęski naszych barów mlecznych.
Jakies 20 lat temu gdy jezdzilem do Poznania na studia pasjami lubilem duzy mleczny bar przy ul. Lampego (Moze jest jakiś pyrus w tym gronie i pamięta!) Tam zajadalem się gęstymi smacznymi i niedrogimi zupami jarzynowymi, grochowymi itd... Nie wiem co teraz jest w tym miejscu, ale wiem ze teg obaru już nie ma.
bo 6 pięknych kuchareczek itd...
Mam przygotowanie kulinarne, bylem kucharzem wojskowym. Niektórzy z tych co jedli moje potrawy jeszcze żyją.
Lubię gotować i lubię jeść. Niestety w Mac Donaldsach nie gustuję.
To jest masówa i nowoczesna taniocha.
Sterylna, czysta, ale mdła jak rozmoczona lignina.
Fred nie łże!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych