Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham te samą kobietę. Żona mnie zabije, jak się dowie!
Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale nie zamierzam zgłosić tego na policje. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze znajduje drogę powrotną.
Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą rocznicę?" Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam". Więc odpowiadam: "Może do kuchni?"
Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.
Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Może jej kupić krzesło elektryczne...
Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Żona nazwala go Morzem Martwym.
Władek (żonaty......, zdziwiony, że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni. Potem błoto odpadło...
Wyznania żonatych mężczyzn :)
Rozpoczęty przez
marder
, lut 13 2012 22:20
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 13 luty 2012 - 22:20
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#2
Napisano 14 luty 2012 - 18:36
Władek był chyba najlepszy
Wciąż ma się mało lat a już się tyle przeżyło.Powoli dogasa blask tych co już nie wrócą dni.
Piotr Bukartyk.
Piotr Bukartyk.
#3
Napisano 15 luty 2012 - 11:45
Tacy mężowie to prawdziwe skarby ...
"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/
"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".
#4
Napisano 26 kwiecień 2012 - 23:09
heh Henryk tez niezły
#5
Napisano 30 kwiecień 2012 - 14:12
Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce.
Bóg dał z kalectwem pokusę nam - i głód,
By się związać w pokręconych sektę.
Partia Potworków! Rząd zatrutej krwi!
Ach, cóż za ulga - unormalnić skazy!
Nakaz szacunku, a nie gest odrazy,
Wystarczy - ja! ja! ja! - zmienić w - my!
By się związać w pokręconych sektę.
Partia Potworków! Rząd zatrutej krwi!
Ach, cóż za ulga - unormalnić skazy!
Nakaz szacunku, a nie gest odrazy,
Wystarczy - ja! ja! ja! - zmienić w - my!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych