Wigilijne przysmaki
#1
Napisano 16 listopad 2003 - 19:05
Na serwecie opłatków książeczka -
Znów cię widzę, chałupo kochana,
Chłopska chato, znana mi od dziecka.
(S. Ciesielczuk)
Może to jeszcze nie czas, ale dziś rodzinnie ustalaliśmy, kto jaki będzie miał udział w przygotowaniach kolacji wigilijnej. Mnie przypadło kilka potraw do zrobienia. Jakie są Wasze ulubione potrawy wigilijne? Może skuszę się na coś nowego i zaskoczę rodzinkę. :-P Rzadko jadam ryby, ale w wigilię nadrabiam zaległości.
Moje ulubione potrawy wigilijne to:
Karp smażony z orzechami
Karpia podzielić na dzwonka, doprawić przyprawami, najlepiej dzień przed wigilią. Obtoczone w mące dzwonka usmażyć i ułożyć na półmisku nadając mu pierwotny kształt. Na patelni dodać pokruszona garść orzechów włoskich, pół szklanki czerwonego wina i razem z pozostałością po smażeniu przygotować zawiesisty sosik, którym zalać karpia. Na wierzchu ułożyć plasterki cytryny.
Śledzie pod pierzynką
50 dag filetów śledziowych,
2 średnie cebule,
5 jaj na twardo,
2 duże gotowane marchewki,
2-3 ziemniaki gotowane w skórce (obrać ),
pół szklanki majonezu,
pół szklanki jogurtu,
sól, pieprz.
Śledzie namoczyć w mleku, osączyć, pokroić w paski, skropić sokiem z cytryny. Cebulę posiekać, posolić (można ją przedtem sparzyć). Jajka, marchew i ziemniaki zetrzeć osobno na tarce z dużymi oczkami. W przezroczystej salaterce (warstwy ładnie się prezentują) ułożyć śledzie, posypać cebulą i na to układać warstwy: marchew, ziemniaki, jajko, marchew, ziemniaki. Poszczególne warstwy zalać majonezem wymieszanym z jogurtem, posypać na wierzchu pieprzem i wokół brzegów miseczki usypać kołnierzyk ze startego jajka. Udekorować np. rzodkiewką, szczypiorkiem...
Ryba po japońsku, którą zajadam się przez całe święta i nie tylko.
Kapusta wigilijna.
1 kg kapusty kiszonej
5 dag suszonych grzybów
10 dag masła lub oleju
1 cebula
sól, pieprz
Grzyby dokładnie umyć, namoczyć w niewielkiej ilości wody, zostawić na noc. Kapustę kiszoną, jeśli jest zbyt kwaśna, lekko przepłukać, przepłukać, posiekać, włożyć do garnka, zalać taką ilością wody, aby przykryła kapustę. Kapustę doprowadzić do wrzenia, następnie gotować na wolnym ogniu około pół godziny. Grzyby pokroić, dodać do kapusty i gotować razem do miękkości. Cebulę pokroić w grubą kostkę lub w piórka i usmażyć, dodać do kapusty, wymieszać, przyprawić do smaku solą i pieprzem. Dusić chwilę do wyparowania wody, podawać jako samodzielne danie lub jako farsz do krokietów, pierogów.
#2
Napisano 16 listopad 2003 - 20:20
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#3
Napisano 16 listopad 2003 - 20:27
#4
Napisano 16 listopad 2003 - 20:31
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#5
Napisano 17 listopad 2003 - 17:37
To tak na marginesie, bo znalazłąm przepis na gołąbki z grzybami, tylko Rufik powinien sprawdzić, czy to może być przepis na gołąbki, które pamięta z domu :?:
Gołąbki z grzybami
Główka kapusty
szklanka ryżu
2 cebule, łyżka masła
7 dkg suszonych grzybów
łyżka posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz
Sos:
łyżka masła
łyżeczka mąki
wywar grzybowy
pól szklanki śmietany
Umyte grzyby zalać zimną wodą i pozostawić na noc, po czym ugotować, odcedzić i posiekać. Drobno pokrojoną cebulę udusić na maśle. Ryż ugotować na sypko i wymieszać z grzybami, cebulą i natką - doprawić solą i pieprzem. Kapustę sparzyć, rozdzielić liście i napełnić je farszem. Na dno naczynia włożyć pól łyżeczki masła i 2 liście kapusty, ułożyć gołąbki, zalać połową wywaru z grzybów i dusić około 1 godz. pod przykryciem. Zrobić zasmażkę z masła i mąki, rozprowadzić resztą wywaru z grzybów, zabielić śmietaną. Wlać sos do gołąbków, chwilkę pogotować. Podawać polane sosem i ozdobione natką pietruszki.
#6
Napisano 17 listopad 2003 - 18:29
Jeśli zaś chodzi o fasolę w kapuście - gusta są rzeczą nie podlegającą dyskusji :twisted: :twisted: Np. nie znoszę kutii choć wiele osób ją ubóstwia.
Pozdrawiam serdecznie
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#7
Napisano 17 listopad 2003 - 18:49
kilogramowy karp * 10 dkg pieczarek lub 20 dkg świeżych borowików * 6 dkg tłuszczu do duszenia i pieczenia pieczarek * 2 jaja * sól, pieprz * 3 dkg masła lub margaryny * 4 – 5 dkg tartej bułki * 1/8 litra śmietany * zielenina.
- Karpia sprawić, usunąć oczy. Rybę opłukać, natrzeć solą.
- Pieczarki oczyścić, opłukać, przyciąć trzony (stare kapelusze obrać ze skórki). Trzony i kapelusze posiekać, dodać 2 dkg tłuszczu, 1 - 2 łyżki wody, sól, pieprz, dusić 10 minut.
- Masło utrzeć z 2 żółtkami, wymieszać z pieczarkami, bulką tartą i ubitą z białek pianą, dodać pieprz, sól. Napełnić nadzieniem jamę brzuszna karpia, zaszyć.
-Półmisek ogniotrwały posmarować tłuszczem (2 dkg), ułożyć na nim rybę, polać z wierzchu stopionym tłuszczem. Piec około 40 minut. W czasie pieczenia podlewać utworzonym sosem. Wyparowany sos uzupełniać wodą.
- Upieczoną rybę oblać lekko osoloną śmietaną, piec jeszcze około 5 minut, wyjąć, podawać na tym samym półmisku, przybrać zieleniną.
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#8
Napisano 17 listopad 2003 - 20:01
Ja od wielu już lat przygotowuję na święta sałatkę jarzynową i sos tatarski, który jest świetny do wielu potraw, a szczególnie do potraw w galarecie.
Sos tatarski
słoiczek majonezu
mały pojemnik jogurtu naturalnego
3-4 ogórki konserwowe
mały słoiczek marynowanych grzybków
pół słoiczka chrzanu
pęczek szczypiorku (wąskiego, nie od cebuli)
sól, pieprz do smaku
3 jaka ugotowane na twardo
Ogórki, grzybki i jajka (białka z 2 jajek odkładam do sałatki) drobniutko pokroić, dokładnie wymieszać z majonezem i jogurtem. Wszystko przyprawić solą i pieprzem. Ilość pokrojonych grzybków, ogórków można oczywiście dowolnie zmieniać, zależnie od indywidualnego smaku, podobnie jogurtu i majonezu.
Moja koleżanka, zamiast chrzanu i szczypiorku dodaje do sosu drobno pokrojone kapary, które nadają mu specyficzny, kwaśny smaczek, więc w tym roku spróbuję zrobić dwie wersje.
#9
Napisano 17 listopad 2003 - 21:20
Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym.
Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.
#10
Napisano 17 listopad 2003 - 22:05
Pozdrawiam :-D
#11
Napisano 17 listopad 2003 - 22:28
Główka kapusty
szklanka ryżu
2 cebule, łyżka masła
7 dkg suszonych grzybów
łyżka posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz
Sos:
łyżka masła
łyżeczka mąki
wywar grzybowy
pól szklanki śmietany
[quote]
Wszystko sie zgadza poza wielkoscia skladnikow. Ilosci Basiaka wystarczaja dla mnie samego na powiedzmy jeden dzien. :-P :-P
A tak powaznie to Mama robila golabkow cala fure mimo, ze rodzina az tak wielka nie byla. Polowa z grzybami a polowa z miesem na po Wigilii.
Pamietam, kiedys bedac dzieckiem poslala mnie do sklepu po duza kapuste na galabki.
Patalem jak mam wybierac, powiedziala, ze najwieksza. wiec kupilem najwieksza.
Az mi sie oczy zaswiecily jak zobaczylem moja wymazona kapuste w sklepie i tylko sie modlilem zeby mi jej nikt nie kupil bo byla kolejka. Ale mialem szczescie. Sprobowalem tylko czy podniose i...
Pani w sklepie nie bardzo chciala mi sprzedac. Powiedziala ze mnie mama wyrzucia i na pewno nie myslala o najwiekszej ale sie uparlem.
Doniesienie do domu tez bylo problemem ale czago sie nie robi dla golabkow. Czasami troche toczylem :-P
Kapusta miala 12 kg. :?
Mama zrobila :shock: i zaczela sie smiac, ale na golabki ja przerobila :-P :-P :-P :-P
Ale bylo obzarstwo
#12
Napisano 18 listopad 2003 - 14:01
farsz:
1 kg. ugotowanych ziemniaków
75 dkg. białego sera
2 cebule
trochę oleju
sól, pieprz
Ziemniaki i ser przepuścić przez maszynkę , celubę pokroic w plastry i zarumienić na oleju, a gdy ostygnie też zmielić przez maszynkę.
Wszystko wymieszać , posolić i popierzyć. Farsz musi być dość pikantny.
Ciasto na pierogi [ każde ] - sposobów jest wiele, ten sprawdzony na bank
3 szkl. mąki
1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki oleju
gotowana woda
Wsypać do miski mąkę i ugniatać dolewając po trochu gorącej wody. Wrzucić żółto, sól i olej i dalej ugniatać , dolewając gorącej wody aż mąka cała się połączy i powstanie jednolite ciasto.
Ja rozwałkowuję ciasto tylko trochę i gdy jest o grubości ok 3-4 mm , szklanką wycinam kółka , a następnie każde kółko rozwałkowuję by było bardzo cienkie i nakładam na foremkę do robienia pierogów , w środek farsz i zaciskam. Pozostałość wystającą poza foremkę usuwam i już tego nie wykorzystuję [ na koniec robię z tych odpadków kuleczki, które na koniec gotuję i pieski też mają z tego radość :-) ]
Pierogi gotowe gotuję w osolonej wodzie , a gdy ostygną można je mrozić [ póki nie są dobrze zmrożone trzeba je poukładać w zamrażarce pojedyńczo, a potem wrzucić do woreczka ] . Chwilę przed podaniem rumienię je na patelni , na oleju , a już na talerzu polewam tłuszczem i chrupiącymi skwarkami z boczku lub słoniny.
Polecam, pysia
Ayla
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych