Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy Ubutu jest bezpieczny ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 Paweł_

Paweł_

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 15 wrzesień 2011 - 13:16

Jakie jest Wasze zdanie na temat bezpieczeństwa danych w Ubuntu ?
  • 0

#2 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 17 wrzesień 2011 - 21:36

Wszystko zależy od tego jak ważne będą dla Ciebie dane. Po odpowiedzi na to pytanie dopiero można zastosować odpowiednią politykę bezpieczeństwa. Ale jedno jest faktem - jest bardziej bezpieczny i przewidywalny niż systemy z Redmont.
  • 0

#3 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 27 wrzesień 2011 - 08:07

I z całą pewnością jest bardziej stabilny od okienek...
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#4 HELL

HELL

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 9 postów

Napisano 09 listopad 2011 - 11:33

Jakie jest Wasze zdanie na temat bezpieczeństwa danych w Ubuntu ?


Polecam przeczytać ten artykuł:
http://tech.wp.pl/ka...,wiadomosc.html
  • 0

#5 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 09 listopad 2011 - 20:03

Polecam przeczytać ten artykuł:

Nihil novi sub sole.
Nie ma czegoś takiego jak system bez luk. Jednak nawet autor tego artykułu podkreśla że:

ryzyko padnięcia ofiarą ataku w systemie Linux jest dużo niższe aniżeli na platformie Windows


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#6 punk

punk

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 356 postów

Napisano 10 listopad 2011 - 21:01

Jest na pewno bespieczniejsze niz Windows, ale niestety nie wszystko można na Ubuntu uruchomić, dlatego zmusza się więc użytkowników do Windows`a
  • 0

#7 Gość_bodzio2_*

Gość_bodzio2_*
  • Gość

Napisano 11 listopad 2011 - 15:18

Myśle że jest bezpieczny i nic się nie wydarzy :coffee:
  • 0

#8 apache

apache

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 05 grudzień 2011 - 21:25

Bezpieczeństwo zależy głównie od konfiguracji, trzeba zabezpieczyć wszystkie możliwości wejścia do systemu z sieci. Jeżeli nie jesteś programistą system sam dostosuje swoje zabezpieczenia. Jeżeli jesteś programistą, musisz się już o to bardziej zatroszczyć.
  • 0

#9 bagno

bagno

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 03 czerwiec 2012 - 21:23

Bez watpienia ten rok bedzie nalezal do linuxa

Bez wątpienia gdybyś cofnął się o 15-20 lat, mógłbyś spotkać się z dokładnie takimi samymi opiniami. A przynajmniej ja je pamiętam, jak i zapowiedzi o tym, że już za parę lat (a miało to miejsce w... XX wieku), Linux zdetronizuje Windowsa. A desktopowa rzeczywistość jest dla Linuxa ciągle brutalna.
Ale to może lepiej dla tych, którzy z Linuxa korzystają, bo przy tak znikomym udziale w rynku, nie opłaca się też tworzyć wirusów na linuksy.

Co do stabilności, to moje desktopowe doświadczenia świadczą o czymś wręcz przeciwnym. Większość dystrybucji kończyła u mnie żywot po nieudanych ważnych (w terminologii Windowsa krytycznych) aktualizacjach (i to nie wersje beta). M. in. z tego powodu jakieś 2 lata temu zupełnie przestałem się wszelkimi dystrybucjami interesować i na razie nie mam zamiaru niczego więcej testować, bo krwi napsuł mi Linux aż nadto. O kulejącej i/albo szczątkowej obsłudze sprzętu nie wspomnę - na szczęście miałem obok zainstalowanego Windowsa, aby móc ze sprzętu korzystać.

premiera W8 z metro to bedzie padaka.


Poczekamy, zobaczymy. Gdy pojawiła się wstążka w MS Office, też wiele osób było przeciwnych. Dziś to naturalne "menu", a gdyby wrócić do "tradycji", pewnie sporo osób nie wiedziałoby jak Office obsługiwać :D Wadą tego rozwiązania może być to, że w przypadku laptopów o małej rozdzielczości, wstążka zabiera sporo miejsca z i tak niewielkiego dostępnego obszaru roboczego. Ale osobiście rozdzielczości mam "duże" i mnie to nie przeszkadza.

Jak będzie z METRO? Się okaże. Ja jestem przyzwyczajony do Start od czasów Win 3.x. Jak odbiorę zmiany po ewentualnej przesiadce na wersję chyba... 9! , to się okaże. Teraz nawet celowo postanowiłem zakupić 7, aby później nie być zmuszony do kupna 8 z metro. Nie wiem czy to dobry wybór był...
Dla "nowych" osób METRO będzie stanem naturalnym. A to, że na komputerach i smartfonach (bo takie jest założenie 8 i Metro) będzie spójny i niemal identyczny system, może być bardzo dużym plusem. Pytanie jaki będzi udział w rynku i jak się sprawdzi nowy win w tych zastosowaniach. Ale to okaże się za jakiś czas.

Co do bezpieczeństwa. Może to i truizm, ale każdy system jest na tyle bezpieczny, na ile jego admin ma pojęcie o jego działaniu i zabezpieczeniu.
Ja w XXI wieku żadnego wirusa na żadnym z używanych przez siebie windowsów nie miałem. Ale u znajomych widziałem ;) Może nie przesadnie dużo, ale bywały...
  • 0
...w oparach absurdu...

#10 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 04 czerwiec 2012 - 20:19


Bez watpienia ten rok bedzie nalezal do linuxa

Bez wątpienia gdybyś cofnął się o 15-20 lat, mógłbyś spotkać się z dokładnie takimi samymi opiniami. A przynajmniej ja je pamiętam, jak i zapowiedzi o tym, że już za parę lat (a miało to miejsce w... XX wieku), Linux zdetronizuje Windowsa. A desktopowa rzeczywistość jest dla Linuxa ciągle brutalna.


Faktem jest, że linux nie może jakoś wedrzeć się przebojem pod strzechy przysłowiowego Kowalskiego. Myślę, że wynika to z paru przyczyn:
1. Jest szufladkowany jako system dla serwerów, ew. dla użytkowników o nieco większym poziomie wtajemniczenia w wiedzę informatyczną. I coś jest na rzeczy... Wiele rzeczy jak i czynności jest prosto zorganizowanych, jednak z częścią problemów trzeba się trochę napocić, aby odpowiednio skonfigurować sprzęt.
2. Kłopotliwej obsłudze sprzętu. Rzeczywiście, im bardziej egzotyczny posiadamy sprzęt, tym większe kłopoty ze sterownikami, choć i zdarzają się wpadki z typowymi komponentami komputera... na to niestety nie ma reguły.
3. Nieznajomości linuxowego oprogramowania i przekonaniu o gorszej jakości darmowego oprogramowania.
Co prawda, dziś można znaleźć linuxowe oprogramowanie w wersji pendrive typu office, gimp, inkscape, audacity, jednak problem tkwi w kompatybilności obu wersji oprogramowania - z wersji darmowej na komercyjną w zasadzie nie ma kłopotów, w drugą stronę - zaczynają się schody. Zdaję sobie sprawę, że jest to kwestia ochrony patentowej stosowanych rozwiązań, ale fakt jest faktem. Inną sprawa jest to, czy potrzebujemy w warunkach domowych super kombajnów, z których wykorzystamy, strzelam, 40% możliwości?
4. Firmy piszące oprogramowanie czy sterowniki nie zawsze są zainteresowane tworzeniem produktów dla niszowego klienta, bo chyba jeszcze tak należy do tego podchodzić.

Ale to może lepiej dla tych, którzy z Linuxa korzystają, bo przy tak znikomym udziale w rynku, nie opłaca się też tworzyć wirusów na linuksy.


Do czasu... Owszem, wirusów za dużo nie ma, ale jak już się trafią, to nieźle potrafią zamieszać w systemie... Nie mniej, zgodzę się z Tobą, że im bardziej świadomy użytkownik komputera, tym lepiej radzi sobie z zabezpieczaniem swoich danych.


premiera W8 z metro to bedzie padaka.


Poczekamy, zobaczymy. Gdy pojawiła się wstążka w MS Office, też wiele osób było przeciwnych. Dziś to naturalne "menu", a gdyby wrócić do "tradycji", pewnie sporo osób nie wiedziałoby jak Office obsługiwać...
Jak będzie z METRO? Się okaże. Ja jestem przyzwyczajony do Start od czasów Win 3.x. Jak odbiorę zmiany po ewentualnej przesiadce na wersję chyba... 9! , to się okaże.


Przy odpowiedniej kampanii promocyjnej pompowania balonu z chciejstwem posiadania nowego systemu, można wszystkiego się spodziewać... Microsoft zaliczył wpadki z Windowsem ME czy Vistą a z dotychczasowych testów nowego oprogramowania opinie są podzielone. Ponadto, trzeba się liczyć z tym, że wraz z kolejną odsłoną oprogramowania szykuje się też następna generacja sprzętu. Czy wszyscy będą gotowi na nowe zakupy? Na pewno znajdą się chętni. Założenia może są i dobre takiej unifikacji między komputerami a tabletami, pytanie jak to wyjdzie w praniu i jaki dalej będzie kierunek rozwoju komunikacji i zastosowania komputerów. Ale o tym chyba przekonamy się za jakiś czas.
  • 0

#11 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 05 czerwiec 2012 - 12:21

Z ewolucją jest tak ze jest nieprzewidywana. Co do systemów z rodziny ubuntu używam od 8 chyba lat i jestem zadowolony jak nie będę poszukam bardziej mi odpowiadającej dystrybucji. I to jest największa zaleta linuxa ogranicza mnie jako użytkownika moja i dewelopera fantazja a ze wiąże się to czasem z myśleniem jak sobie poradzić z problemem cóż ..... myślenie rozwija :)
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#12 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 05 czerwiec 2012 - 19:37

Z ewolucją jest tak ze jest nieprzewidywana.


Czyli nie pozostaje nam nic innego, jak bacznie obserwować rozwój wypadków. Ile to już rozwiązań i obiecujących technologii wylądowało w koszu?
  • 0

#13 bagno

bagno

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 05 czerwiec 2012 - 21:46

Jakie jest Wasze zdanie na temat bezpieczeństwa danych w Ubuntu ?


To jeszcze trochę. Ale ani nie jestem zawodowo związany z systemami, ani nie administruję sieciami, ani też obecnie (jak wspomniałem wcześniej) nawet nie używam Linuxa.

Dla "początkujących" użytkowników systemu pewnie będzie bezpieczniejszy niż Windows (Maki pominę, bo to dla mnie inna para kaloszy), choćby z tego powodu, że ilość zagrożeń, na które można trafić w sieci, jest absolutnie nieporównywalna.
Na temat samej architektury systemu się za bardzo nie wypowiem, bo za mało się znam, aby porównać.
Ale co mieliśmy w win? Jeszcze w 98 używanym jakiś czas temu, konto admina było "atrapą" na FAT32. I w zasadzie powszechniejsze stało się dopiero wraz z XP, ale... co z tego? Niemal każdy użytkownik okienek używał systemu z uprawnieniami admina. Do tego czasem bezmyślne wręcz ściąganie i instalowanie wszystkiego (np. gry, cracki), oraz tego co przeglądarka zaoferowała, klikanie "zgadzam się" (na wszystko), a później ... RATUNKU! mam wirusy w systemie i nie wiem skąd, bo nic przecież nie robiłem ;- ) ; ten windows to jakiś shiit jest. Do tego braki w elementarnej praktycznie wiedzy o działaniu i funkcjach systemu.
Taki scenariusz mi się często jawił u osób, u których byłem proszony o koleżeńską pomoc przy usuwaniu wirusów czy nawet reinstalacji sytemu.
Zaryzykuję i powiem, że pewnie 99% wirusów na win to (nie)świadoma zgoda usera na ich zainstalowanie.
Linux. Już pierwsze dystro, które zainstalowałem, miało konto root , które faktycznie nim było, a nie tylko z nazwy; zaś domyślnie system logował do konta zwykłego usera - w win na desktop kiedyś nie do pomyślenia :D . Trochę lepiej wygląda w win sytuacja od Visty, bo pojawiło się (wkurzające większość jak czytałem w komentarzach) coś takiego jak UAC (w 7 też), które domyślnie nawet na koncie admina nie daje możliwości zrobienia wszystkiego, ale w praktyce ten mechanizm bywa zawodny (albo i tak user na wszystko się zgadza ;))

Co do systemów z rodziny ubuntu używam od 8 chyba lat i jestem zadowolony jak nie będę poszukam bardziej mi odpowiadającej dystrybucji. I to jest największa zaleta Linuxa ogranicza mnie jako użytkownika moja i dewelopera fantazja..

Czyli od początku chyba. Jak na Linuxa to sporo kasy w Ubuntu zostało włożone, a efekty dla Marka W. są... no takie sobie (nie będę już zaznaczać, że o desktopowe zastosowanie mi chodzi)

Nie da się ukryć, że Linux ma problem, aby się przebić. Dobrze, że Tobie odpowiada i innym użytkownikom też, ale jednak ciągle jest ich mało. Dziś już chyba nie ma osób, które by o Linuksie nie słyszały, spora część zapewne "próbowała", a zostają przy nim... jednostki. U mnie też był niedawno równolegle jako trzeci, a nawet czwarty system, ale tyle razy już mi życie uprzykrzył, że obecnie nawet partycji dla niego w rezerwie nie trzymam.

I wspomniana przez ciebie "fantazja". Fajnie, pięknie, ale... to w większości dla fachowców (żeby nie było, nawet instalkę Win sobie dostosowywałem). W Linuksie zazwyczaj siedzą osoby zawodowo związane z światem nowych technologii. A dla zdecydowanej większości "zwykłych" userów system ma po prostu łatwo się instalować i działać zgodnie z oczekiwaniami. Te warunki spełniają już oba. Ale ...windows jest (uproszczę nieco) wszędzie taki sam (nie chodzi o tematy czy pulpit). Natomiast "fantazja" twórców różnych dystrybucji powoduje, że niemal wszystko jest inne. Setki dystrybucji, a do każdej ileś tam środowisk graficznych (często ze sobą zupełnie niespójnych). Teraz też nowe Ubuntu i dwa nowe środowiska graficzne (w poprzedniej wersji 4 czy 5 chyba do wyboru, o ile pamiętam...). Pomijając popularność dystrybucji zależną np. od kraju, jak mają sobie z tym radzić twórcy sterowników czy oprogramowania? Czy ta "fantazja" w takiej postaci jak ją przed chwilą opisałem, nie jest aby czymś, co, paradoksalnie, wstrzymuje rozwój i popularyzację Linuxa?
Nie wiem czy wszyscy znają, więc podam link http://upload.wikime...s/8/8c/Gldt.svg
Czy to na pewno ułatwia życie?
  • 0
...w oparach absurdu...

#14 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 07 czerwiec 2012 - 01:24

Ale co mieliśmy w win? Jeszcze w 98 używanym jakiś czas temu, konto admina było "atrapą" na FAT32. [...]
Zaryzykuję i powiem, że pewnie 99% wirusów na win to (nie)świadoma zgoda usera na ich zainstalowanie.


Wiesz, nie chcę być złośliwy:D, ale zaryzykuję tezę, że gdyby Windows miał wbudowaną, od początku swojego istnienia, funkcję kontroli dostępu, która byłaby tak upierdliwa jak UAC, a zamiast okienek konsolę, to nie wiem czy Windows zdobyłby aż taką popularność... Faktem jest, że miał jedną zaletę - stosunkowo prostą obsługę. Ale też ówczesny sprzęt na dużo nie pozwalał. Ponadto, lata 90-te, to okres zachłystywania się szeroko pojętą informatyzacją i trafianiem sprzętu pod strzechy. Mało kto znał się komputerach lub przejmował się szeroko pojętymi kwestiami bezpieczeństwa... Pamiętam, jak zdobywano oprogramowanie z drugiego obiegu, w dużej mierze "z niespodziankami" a do dobrego tonu należało chwalenie się, że właśnie zdobyło się i pracowało się na programie X lub Y. Do pewnych rozwiązań trzeba było dorosnąć, zarówno po stronie firm dystrybuujących oprogramowanie (polityka dystrybucji oprogramowania) jak i użytkowników korzystających z komputerów szczególnie podłączonych do netu...

Natomiast "fantazja" twórców różnych dystrybucji powoduje, że niemal wszystko jest inne. Setki dystrybucji, a do każdej ileś tam środowisk graficznych (często ze sobą zupełnie niespójnych). Pomijając popularność dystrybucji zależną np. od kraju, jak mają sobie z tym radzić twórcy sterowników czy oprogramowania? Czy ta "fantazja" w takiej postaci jak ją przed chwilą opisałem, nie jest aby czymś, co, paradoksalnie, wstrzymuje rozwój i popularyzację Linuxa?


Zadałem sobie trud i policzyłem wszystkie rozwijane dystrybucje w 2012 r. pochodzące z Twojego linku. Wyszło tego coś ok. 300 wersji. Myślę, że to co jest wadą wg Ciebie - czyli ta mnogość, jest jednocześnie zaletą tego systemu. Każdy może dobrać sobie wersję optymalną pod swoje oczekiwania. Istnieją wersje jednodyskietkowe z routerem i firewallem, jak i rozbudowane serwery do sieci, coraz częściej linuxa można spotkać przy programach do serwisowania sprzętu, itd... Jednocześnie ta mnogość powoduje, że nieopłacalne jest tworzenie wszelakiego rodzaju programów typu malware... To, że wirus czy inny szkodliwy kod będzie działał u autora, na konkretnej konfiguracji, nie oznacza, że będzie też działać u wielu innych użytkowników o zbliżonej konfiguracji.

ps.
Dla wyjaśnienia, brak postu mattsd, mattsd wyedytował swój post kasując treść - jednocześnie prosząc o jego usunięcie. Dlatego jego postu brak.
  • 0

#15 bagno

bagno

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 07 czerwiec 2012 - 13:51

Tak gwoli ścisłości, bo o ile jeszcze pamiętam, to jedyną funkcją "kont" w 98 mogła być personalizacja ustawień typu tapeta, bo przy FAT32 bez względu na teoretycznie nadane uprawnienia, każde konto miało nieograniczony dostęp do wszystkich plików. Takie niby konto admina bezpieczeństwa w żaden sposób nie zwiększało. Jedynie samemu można było częściowo blokować pewien zakres działań, ale to też było co najwyżej "takie sobie" rozwiązanie..

UAC... Wcale nie byłes złośliwy :) Długo byłem (a na stacjonarnym nadal) na XP, dopiero niedawno wraz z kolejnym sprzętem pojawił się W7. I gdy ja byłem zadowolonym użytkownikiem tylko XP, znajomy poprosił mnie o jakąś pomoc na swoim komputerze z Vistą. Pierwsza moja styczność z tym systemem i z UAC (przedtem tylko czytałem). Sam się dziwię, że wtedy laptopa przez okno nie wyrzuciłem :D

[quote name=''kuba']Myślę' date=' że to co jest wadą wg Ciebie - czyli ta mnogość, jest jednocześnie zaletą tego systemu. Każdy może dobrać sobie wersję optymalną pod swoje oczekiwania[/quote']
Nie tyle, że wadą, ale raczej pytaniem czy taką wadą w ostatecznym rozrachunku (czytaj zwiększenia udziałów w rynku desktopowym) nie jest. To, że teoretcznie mogę wybrać dystrybucję pod siebie, a tę wybraną jeszcze dodatkowo dostroić, jest oczywiście plusem. Ale w praktyce dla nielicznej grupy i to raczej zaawansowanych użytkowników już Linuxa. Bo pomijąc już nawet kwestie sprzętu i oprogramowania, wyobraźmy sobie, że ktoś nowy ma wybrać dla siebie dystro, a na półce stoi przed tym kimś w nowych lśniących pudełkach... 300 pięknie opakowanych dystrybucji Linuxa. Co wybierze? ;)
  • 0
...w oparach absurdu...

#16 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 07 czerwiec 2012 - 17:53

wyobraźmy sobie, że ktoś nowy ma wybrać dla siebie dystro, a na półce stoi przed tym kimś w nowych lśniących pudełkach... 300 pięknie opakowanych dystrybucji Linuxa. Co wybierze? ;)


Najmniej przyjazną :D Ale tak trochę poważniej. Idąc do sklepu i decydując się na jakiś zakup powinniśmy być na tyle świadomymi klientami, którzy wiedzą czego chcą... Porównałbym to do kupna płyty w sklepie muzycznym. Mamy możliwość przesłuchania płyty w sklepie, bądź mniej legalnego rozwiązania ściągnięcia płyty w mp3.
Nie tak dawno temu instalowałem u siebie system spod znaku pingwina. Wytypowałem parę dystrybucji, niektóre nawet fajnie wyglądały, ale wziąłem się za testy... I okazało się, że nie wszystkie wersje chciały działać tak jak należy... Nie mniej wybór padł na konkretną wersję i z tego wyboru jestem zadowolony.
  • 0

#17 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 07 czerwiec 2012 - 19:01

na półce stoi przed tym kimś w nowych lśniących pudełkach... 300 pięknie opakowanych dystrybucji Linuxa. Co wybierze?


Najprawdopodobniej sięgnie po pierwszą z brzegu. Jeżeli będzie zadowolony, to kończy sprawę. Jeśli nie, to albo będzie szukał dalej próbując innych dystrybucji, albo przejdzie na Windows lub Mac. Na szczęście dystrybucje spod znaku pingwina mają to do siebie że zazwyczaj są dostępne za darmo (distra typu RHEL to raczej wyjątek, nie reguła), można więc bezboleśnie przetestować 300 wymienionych powyżej wersji, a jedynym poniesionym kosztem będzie zakup czystych płyt.

Skoro już mowa o mnogości dystrybucji: Jest ich o wiele, wiele więcej niż na grafice do której link zamieścił Bagno. Mógłbym wymienić co najmniej 8-10 forków znanych dystrybucji które się tam nie znalazły. Istnieją też niezliczone wersje linuksa, które zostały "skrojone" specjalnie do obsługi nietypowego sprzętu, np. tomografu ich jednak nie można wliczać, mówimy wszak o linuksie na desktopach.
Podobnie jak Kuba, uważam że mnogość dystrybucji, a także swoboda modyfikowania systemu i rozwijania go wedle swoich gustów i potrzeb jest jedną z głównych zalet Linuksa. A że odbija się to na dostępności sterowników do niektórych urządzeń, można powiedzieć że nie ma róży bez kolców (jak powiedział zięć gdy otrzymał fakturę za pogrzeb teściowej ;) ).

Zdaję sobie oczywiście sprawę, że linuks nie jest idealny, a obsługa niektórych urządzeń delikatnie mówiąc, kuleje. Bywa jednak i odwrotnie. Jakiś czas temu kupiłem sobie drukarkę. Żaden egzotyczny sprzęt, zwykły popularny model znanej firmy. System wykrył drukarkę, zapytał czy pobrać i zainstalować sterowniki. Wszystko sprowadziło się do kilku kliknięć myszą i podania hasła roota. Byłem wręcz zdziwiony tym jak mało ważyły te sterowniki (nie pamiętam już dokładnie było to chyba poniżej 10 MB).
W jakiś miesiąc później, identyczną drukarkę kupił mój młodszy brat. Pojechałem do niego żeby mu ją zainstalować (tak, mój brat słabo zna się na obsłudze komputera). Instalacja drukarki pod XP była dla mnie przeżyciem traumatycznym. Pomijam tu fakt że musiałem przewinąć a na końcu zaakceptować EULA, mało wygodne, ale cóż, taki już urok zamkniętego oprogramowania. Najgorsze było to że razem ze sterownikami zainstalował się pierdylion do niczego nie potrzebnych programów (uprzedzając pytanie: nie, instalator nie zapytał się czy instalować w/w programy). Wyczyszczenie tego badziewia bez usuwania samych sterowników zajęło mi trochę czasu.

Powyżej padło stwierdzenie że rok 2012 będzie rokiem linuksa...
Chyba mam deja vu :hehe: Słyszałem to już kiedy instalowałem sobie mojego pierwszego Linuksa (z czerwonym kapeluszem), tak jakoś na początku XXI wieku :hehe: A tak serio: nie przewiduję żeby udział Linuksa w desktopach znacząco się podniósł...


Nie mam zamiaru wywoływać tu wojenki Linux vs Okienka. Każdy z tych systemów ma swoje blaski i cienie, mocne i słabe punkty. Nie ukrywam, wolę systemy spod znaku Pingwina. Nie mam jednak zamiaru "nawracać" kogokolwiek na linuksa, życząc każdemu zadowolenia z aktualnie użytkowanego systemu. :)
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#18 bagno

bagno

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 07 czerwiec 2012 - 21:12

Nie mam zamiaru wywoływać tu wojenki Linux vs Okienka. ...


Ani ja. Zresztą nie sądzę, abym w jakikolwiek sposób wywoływał. Raczej dzielę się tym, co mnie spotkało w Linuxie. BTW: też RH (5.2) był moją pierwszą stycznością z Linuksem - o ile pamiętam niezbyt udaną, ale za zielony wtedy byłem. Dopiero po jakimś czasie zawitał Manadrake i tu już było dużo lepiej i dłużej.

A dziś nie używam nie dlatego, że mi system sam w sobie nie odpowiada, ale dlatego, że albo ze sprzętem za dużo problemów, albo mi się system wysypywał po aktualizacji. Ewentualnie, jak ostatnio - wspomniałeś i mi się przypomniało - po instalacji dostępnych sterów do drukarki. Tak było w przypadku chyba Kubuntu - posypał mi się przy tym tak, że w żaden sposób nie potrafiłem przywrócić repozytoriów (to był "główny" objaw - szczegółów już nie pamiętam). I o ile pamiętam (naprawdę nie żartuję) pojawił sie nawet komunikat: wystąpił nienaprawialny błąd. Zrobiłem na początek wielkie oczy, bo to przecież jak kawał wyglądało, ale poźniejsze próby naprawnienia systemu pokazały, że żartem to nie było. Bo z własnej inicjatywy nigdy nie usuwałem dysytrybucji, która działała poprawnie.

Teraz głównie win7 i... może przez to, że nie chce mi się już tak jak kiedyś wnikać w sam system; ale o ile w przypadku XP miałem chociaż wrażenie, że to ja w jakimś tam stopniu panuję nad systemem i wiem co się w nim dzieje, to w przypadku 7 jestem od tego bardzo daleki. I nie ukrywam, że niezbyt mi ta sytuacja pasuje, więc możliwe, że za jakiś czas znowu któeś dystro sprawdzę. Już trochę czasu minęło i moja "złość" na Linuxa (czytaj na jego "niedziałanie") już niemal mi przeszła ;)

Co do instalacji drukarki i takiej sytuacji

Najgorsze było to że razem ze sterownikami zainstalował się pierdylion do niczego nie potrzebnych programów (uprzedzając pytanie: nie, instalator nie zapytał się czy instalować w/w programy). Wyczyszczenie tego badziewia bez usuwania samych sterowników zajęło mi trochę czasu.

Rzadko mi się zdarza instalować (raptem kilka sztuk pewnie), ale nie pamiętam, abym musiał "wszystko". Może teraz już tak jest z tymi "ułatwieniami" w Windowsie? Z płyty instalowałeś? Gdy instaluję sprzęt, dołączoną płytę zazwyczaj "ignoruję" i ściągam aktualne oprogramowanie ze strony producenta - tam niemal zawsze osobno dostępne są "czyste" sterowniki i osobno dodatkowe oprogramowanie (o ile ktoś potrzebuje) zwiększające funkcjonalność.
  • 0
...w oparach absurdu...

#19 Piotr M

Piotr M

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 435 postów
  • Skąd:Bystra Krakowska

Napisano 10 czerwiec 2012 - 17:40

Te da się ukryć, że Linux ma problem, aby się przebić. Dobrze, że Tobie odpowiada i innym użytkownikom też, ale jednak ciągle jest ich mało. Dziś już chyba nie ma osób, które by o Linuksie nie słyszały, spora część zapewne "próbowała", a zostają przy nim... jednostki. U mnie też był niedawno równolegle jako trzeci, a nawet czwarty system, ale tyle razy już mi życie uprzykrzył, że obecnie nawet partycji dla niego w rezerwie nie trzymam.

Wyjaśnię tylko że zawodowo nie jestem związany z sektorem nowych technologii. Ba wręcz przeciwnie. A to o czym piszesz to gusta jeden lubi jabłka inny gruszki i tyle ..... to co dla ciebie jest wadą dla mnie jest zaletą. Na szczęście nie ma obowiązku instalowania z góry określonego systemu. 

Czyli nie pozostaje nam nic innego, jak bacznie obserwować rozwój wypadków. Ile to już rozwiązań i obiecujących technologii wylądowało w koszu?


Jak masz czas ja sobie zwykle zadaje pytanie co chce osiągnąć. A ewolucja czy to w nowych technologiach czy to w biologii interesuje mnie o tyle o ile przydaje sie w dyskusji przy kawie na spotkaniu czy randce :)
  • 0

Piotr M
(...)Jeżeli bro­nisz się, znaczy: czu­jesz się ata­kowa­ny. Jeżeli czu­jesz się ata­kowa­ny, znaczy: jes­teś cel­nie tra­fiony. Miej to na uwadze. Edward Stachura


#20 bagno

bagno

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 36 postów

Napisano 10 czerwiec 2012 - 19:42

to co dla ciebie jest wadą dla mnie jest zaletą.


"To" czyli co? Napisałeś tak pod moim cytatem, ale nijak - patrząc na cytat - nie wiem co miałeś na myśli...
Bo chyba nie to, że Lin mi życie uprzykrzył? A do niczego innego w cytacie już "wady" przypiąć nie potrafię...
  • 0
...w oparach absurdu...


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych