Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Małżeńskie:)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1 Amelia28

Amelia28

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 04 listopad 2003 - 20:02

Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, więc wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy pukanie.
- Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadałeś na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadałem, kiwałem głową...
**************************
Rankiem maz budzi sie z potwornym kacem, przeciera oczy i widzi na stole
trzy oszronione butelki piwa, obok lezy karteczka z napisem:
Kochanie, wiem ze wczoraj miales ciezki wieczor ale nic sie nie martw nie
musisz isc do pracy, wszystko zalatwilam, odpoczywaj, sniadanie jest w
lodówce. Do zobaczenia, twoja zona.
Zdziwiony pyta swojego syna: synu co ja takiego zrobilem wczoraj mamie?
Dalem jej piekny bukiet
kwiatow, kupilem pierscionek z brylantem?
Syn: Nie nic jej nie dales, ale jak wrociles nad ranem kompletnie pijany,
mama chciala zdjac ci spodnie a ty odepchnoles ja i powiedziales: Spadaj
zdziro, jestem zonaty.
*************************
PO STOSUNKU SEKSUALNYM,MAZ DO ZONY:
-MIALAS ORGAZM?
-MIALAM.
-I CO SIE MOWI?
-DZIEKUJE.
************************
Kiedy konczy sie miesiąc miodowy?
-kiedy maz przestaje pomagac zonie myc garnki i robi to sam.
*************************
Wraca mąż do domu i zastaje żonę w łóżku z innym facetem. Pyta co to ma znaczyć!?
-ten pan jest bezdomny i prosil żebym dała mu coś używanego po mężu - odpowiada żona
************************
35-letniej kobiecie marzy się dziecko.
A co marzy się 35-letniemu mężczyźnie?
- Randka z dzieckiem.

Skąd wiadomo, że opery mydlane to fikcja?
- Bo w prawdziwym życiu mężczyźni są czuli tylko w łóżku.
**************************
  • 0
[you] zamiast wgapiać się w mój avatar poczytaj mój tekst:P

#2 Amelia28

Amelia28

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 16 listopad 2003 - 21:03

W kuchni u Kowalskich zepsul się kran. Zona prosi Kowalskiego, zeby
naprawil
- A co to ja, hydraulik jestem? - wzrusza ramionami Kowalski.
Nastepnego dnia wraca z pracy, patrzy, kran naprawiony.
- Kto naprawil kran? - pyta zony
- Poprosilam sasiada i naprawil
- I nic za to nie chciał?
- A chciał, chciał! Powiedzial, zebym się z nim przespala albo zebym mu
zaspiewala
- No i co mu zaspiewalas?
- A co to ja, spiewaczka jestem?
*******************************
Jesli maz wysiada, zeby otworzyc drzwiczki od samochodu swojej zonie, to sa dwie mozliwosci:
- albo to jest nowy samochód,
- albo to jest nowa zona
*******************************

- Macie widzenie - mówi straznik wiezienny do Masztalskiego.- Zona
przyszla was odwiedzic
- O Jezusie! Powiedzcie jej, ze mnie nie ma.
******************************

- No i co mówila wychowawczyni o postepach naszego Kazia?
- "Co mówila?", "Co mówila?". To jestes cala ty, wyslalas mnie na
wywiadówke i nawet nie powiedzialas do której szkoly chodzi nasz syn....
**********************

- Wracasz do domu, zjadasz kolacje i od razu rozkazujesz: "do lózka!".
A przeciez najpierw trzeba porozmawiac o sztuce, o literaturze, pieknie...
- poucza zona meza
Nastepnego dnia po kolacji maz pyta:
- Sluchaj, czy czytalas Rembrandta?
- Nie...
- No to do lózka!
************************

Zona do meza:
- Kochanie, jakie lubisz kobiety, ladne czy inteligentne?
- Ani jedne, ani drugie, tylko ty mi się podobasz!
*********************
- Dowiedziono, ze na ogól zony odchodza od mezów alkoholików - mówi
prelegent.
Glos z sali:
- A ile trzeba wypic?
***********************

- Czesc stary, slyszalem, ze się ozeniles
- Ozenilem się...
- Musisz byc szczesliwy ?
- Musze.
***********************
Maz wraca z pracy i ma wielka ochote przylozyc swojej zonie Szuka
pretekstu.
- Zupa ! - wydaje polecenie.
W tym samym momencie na stole pojawia się talerz goracej, pachnacej
zupy.
- Drugie danie !
W tym samym momencie na stól podane zostaje ulubione drugie danie meza
Ten jest wsciekly, ze zona mu utrudnia.
- Pod stól !
Potulna zona wskakuje pod stól
- Szczekaj!
- Hau, hau - odzywa się z pod stolu zona
- Na swojego szczekasz...!!!
**************************
Zaczyna się noc poslubna Maz kladzie dlon na brzuchu zony, piesci ja i
mówi:
- Kocham Cie...
- Prosze, troche nizej
- "KOCHAM CIE" - powtarza maz basem...
**************************
- Nie radze panu palic, pic alkoholu i... kochac się - mówi lekarz do
pacjenta po ciezkiej chorobie.
Po dwóch miesiacach wstrzemiezliwosci mezczyzna nie wytrzymal i zapalil
papierosa.
- No tak, palic to mozesz... - dogaduje zona
*************************
Rozmawia dwóch kumpli:
- Co bys zrobil, gdyby zona porzucila cie dla jakiegos innego mezczyzny?
Byloby ci zal?
- Kogo? Jakiegos obcego faceta?
************************
- Twoja zona opowiada, ze kupisz jej na imieniny futro z norek...
- Aaaa, niech sobie opowiada...
******************
- Czemu tak krzyczales w nocy?
- Mialem straszny sen. Snilo mi się, ze musze się ozenic!
- Z kim?
- Znów z toba!!!
********************
Podczas klótni, zona zeby do zywego dopiec mezowi, mówi:
- Jak umrzesz, natychmiast wyjde za maz!
- No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczescie obcego czlowieka?!
**********************
- Mój sasiad usiluje mnie objac - skarzy się zona mezowi podczas
filmowego seansu.
- Nie przejmuj się, kiedy zapala swiatlo, na pewno da ci spokój...
***********************
Maz dzwoni do zony i pyta:
- Czy to ty kochanie ?
- Tak, a kto mówi ?
************************
W biurze pyta kolega kolegi:
- Co wycinasz z gazety?
- Notatke o tym, jak maz zamordowal zone, bo mu stale przeszukiwala
kieszenie...
- I co masz zamiar zrobic z tym wycinkiem?
- Schowam do kieszeni!
************************
Rozmowa dwóch kumpli:
- Powiedz Karol, kto cie poznal z twoja zona?
- To był przypadek, nawet nie ma kogo winic
*********************
Skarzy się maz zonie:
- Nasz syn znów podbieral mi pieniadze z portfela.
- Dlaczego myslisz, ze to nasz Kazio? Moze to ja wzielam pieniadze? -
broni matka syna.
- To niemozliwe, w portfelu tym razem cos zostalo...
*********************

Tesciowa do ziecia:
- Nie zaslaniaj się gazeta! Nie udawaj, ze czytasz. Dobrze wiem, ze mnie
slyszysz, bo widze, ze ci się kolana trzesa...
*********************
- Do kogo piszesz ten list ? - pyta zona meza
- Czemu pytasz ?
- Oj, ty zawsze musisz wszystko wiedziec! - odpowiada zona
********************
Kupila sobie babka w IKEYA'i najnowszy szyk mody: szafa do samodzielnego
skladania Ale, ze maz jeszcze nie wrócil z pracy wiec postanowila zlozyc
ja sama. Zrobila wszystko jak nalezy Nagle przejechal tramwaj za oknem i szafa się rozleciala Spróbowala jeszcze raz, dokladnie z instrukcja.
Szafa stoi jak malowana. Znowu przejechal tramwaj i szafa się rozsypala
Kobita mysli: moze nie mam zdolnosci do majsterkowania, pójde do sasiada moze on zlozy lepiej. Sasiad przyszedl popatrzyl w instrukcje i mówi, ze wszystkie czesci SA. Raz dwa trzy poskladal Przejechal tramwaj i szafa się rozpadla Zlozyl jeszcze raz. Znowu tramwaj i znowu szafa w czesciach
W koncu sasiad mówi:
- Wie pani co, to zlozymy ja jeszcze raz i ja wejde do szafy i jak
bedzie przejezdzal tramwaj to zobacze co tam puszcza, ze ta szafa się rozpada.
Jak powiedzial tak i zrobil W tym momencie do domu przyszedl maz Patrzy i mówi:
- Jaka sliczna nowa szafa. Podchodzi, otwiera i widzi w srodku
schowanego sasiada
A sasiad:
- Ja wiem, ze to glupio brzmi, ale ja naprawde czekam na tramwaj.
********************
Zona do meza:
- Ktos chodzi po naszym domu...
- To co mam robic ?!!!
- Idz obudz psa..
*********************
- Dokad tak pedzisz stary?
- Do domu, musze zrobic obiad.
- A co, zona chora?
- Nie, glodna
***********************
- W domu czuje się jak mucha !
- Taki jestes slaby ?
- Nie, tylko jak gdzies przysiade, to zaraz zona mnie przegania !
***********************

Wieczorna rozmowa malzenstwa w lozu:
- Badz mily i powiedz mi przed snem cos czulego,na przyklad "kocham cie!"...
- Kocham cie!
- Powiedz jeszcze "Mój najdrozszy skarbie!"...
- Mój najdrozszy skarbie!
- I dodaj cos od siebie...
- Dobranoc!
***********************
Maz z zona spia w lózku, a w barku stoi butelka wódki W pewnym momencie on wstaje, chce isc do barku. Zona chwyta go za ramie, powala powrotem na lózko i mówi
- Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogoś pójde ..
Po pewnym czasie w srodku nocy ona zajmuje się mezem Jemu się naprezyl, ona zaczyna się na niego gramolic On ja za ramie i powrotem powala na lózko i mówi:
- Jak stoi niech stoi. Moze ktos przyjdzie, moze ja do kogoś pójde ..
***************************
W kinie mlodzi ludzie caluja się z wielkim animuszem. Starsza pani
za nimi mówi z przekasem :
- A nie moglibyscie panstwo robic tego w domu ?
- Skadze znowu ! - oburza się mlody mezczyzna - Moja zona nigdy
by do tego nie dopuscila !
**************************
Rozgniewana zona robi wyrzuty mezowi:
- Znam już na pamiec wszystkie twoje wykrety, kiedy wracasz do domu
pózno w nocy. Ciekawe co wymyslisz dzisiaj.
- Nic.
- I ty chcesz, zebym w to uwierzyla?
***************************
Przyprowadza jeden pijak drugiego do siebie do domu. Zona i tesciowa
skacza Kolo nich - moze wódeczki, moze cos z zakasek itd. - a ten
drugi się dziwi:
- Ty, jak ty to zrobiles, ze tak Kolo ciebie skacza?
- Bo widzisz: mialem takiego owczarka, co na mnie szczekal Wiec go
ostrzyglem Ale szczekal na mnie dalej, wiec ostrzyglem go drugi raz.
A ze szczekal na mnie dalej - to go zabilem
- No i co z tego?
- One sa po drugim strzyzeniu
****************************
Malzenstwo wybralo się do ZOO. Przed klatka z dorodnym gorylem zona
mówi:
- Przyjrzyj mu się! Tak wlasnie powinien wygladac prawdziwy mezczyzna -te bicepsy, ten dziki wzrok, ta postura...
W tym momencie goryl wyciaga lape, wciaga kobiete do klatki i wykazuje
jednoznaczne zamiary. zona wola do meza:
- Ratuj mnie! Na co czekasz?
- A powiedz mu teraz, ze cie boli glowa...
****************************
Pewne malzenstwo ma "ciche dni". Wieczorem maz pisze kartke do zony:
'Stara, obudz mnie o piatej'
Nazajutrz maz budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartke:
'Stary wstawaj, juz piata...!'
*****************************
W drodze do nieba spotykaja się dusze dwóch facetów i zaczynaja rozmowe:
- Ja zmarlem przez zimno. No wiesz niska temperatura, organizm nie
wytrzymal.
- Ja zmarlem ze zdziwienia..
- Jak to ze zdziwienia?
- Wracam wczesniej z pracy, widze gola zone w lózku, no to szukam
faceta.
Sprawdzam pod lózkiem, za szafa, w szafie, na balkonie, w lazience, w
kuchni, jednym slowem wszedzie i nie mogę go znalezc I z tego zdziwienia umarlem
- Oj, zebys ty wtedy zajrzal do lodówki, to obaj bysmy zyli
***********************
- Wyobraz sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja zone w lózku z jakims Francuzem..
- I co powiedziales??
- A co mialem powiedziec?? Przeciez wiesz, ze nie znam francuskiego..
************************
- O co tak się wczoraj twoja zona awanturowala ?
- To z powodu listu.
- Zapomniales wysłać ?
- Nie, zapomnialem zniszczyc
****************************
Wielkie sympozjum nt. "Czy mezczyzna powinien miec zone, czy kochanke ?"
Lekarz stwierdza, ze przede wszystkim zone bo to zdrowie seksualne...
Psycholog, ze kochanke, bo wtedy jest uprzejmy, elegancki i w ogóle się
stara..
Naukowiec dowodzi, ze i zone i kochanke, bo zona mysli, ze jest u
kochanki, kochanka, ze u zony, a on tup tup tup i do biblioteki....
***********************
Pan Władek wraca po alkoholowym przyjęciu do domu. Puka do drzwi.
- To ty Władek? - pyta się przez drzwi żona.
Odpowiada jej milczenie, wiec wraca do łóżka. Po chwili znowu słyszy
pukanie. - Władek, czy to ty pukasz?
Cisza, wiec żona na dobre udaje się na spoczynek. Rano otwiera drzwi i
widzi swojego męża siedzącego na wycieraczce i trzęsącego się z zimna.
- Władziu, to ty pukałeś w nocy?
- Ja...
- To dlaczego nie odpowiadales na moje pytania?
- Jak to nie odpowiadalem, kiwalem glowa...
************************
- Chodz! - wola namietnie zona z sypialni.
Maz wstaje i zaczyna krecic się po pokoju.
- Chodz szybciej!
- No przeciez chodze... - denerwuje się maz
************************
Mloda zona do meza przy sniadaniu:
- Wiesz, kochanie, dzisiejszej nocy snilo mi się...
Maz wzdycha, wstaje od stolu i pyta:
- Ile ci na to potrzeba?
********************
- Do czego mozna porównac narzeczona?
- Do butelki dobrego wina.
- A zone?
- Do butelki po winie...
************************
Jaka zona moze dac ci szczescie?
Cudza!
****************************
Maz niespodziewanie wraca do domu i nieomal przylapuje zone z
kochankiem w lózku W ostatnim momencie kochanek wyskakuje przez okno i przypomina sobie, ze bylo to VII pietro bez windy. Leci jak kamien
w dol. i mysli:
- Boze, jaki ze mnie idiota! A po diabla mnie to bylo! Siedzialbym w
domu przed telewizorem, z dzieciakami na kolanach, w cieplych kapciach. Zona wlasnie podawalaby kolacje, a potem... Gdzie mnie do diabla ponioslo!
Spada prosto w zaspe sniezna bez szwanku. Wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Niedobrze z moimi nerwami, jezeli tak latwo przychodza czlowiekowi
glupie mysli do glowy
*************************
- Wez mnie - namietnie mruczy zona
- Oszalalas? Przeciez ja nigdzie nie wychodze!
  • 0
[you] zamiast wgapiać się w mój avatar poczytaj mój tekst:P

#3 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 16 listopad 2003 - 21:38

Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem.
Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała
o ziemniakach. Wraca do kuchni.
Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty.
Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada martwy na ziemię.
Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca
do pokoju i mówi do żony: Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura
chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy: YESSS! YESSS!
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#4 Amelia28

Amelia28

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 10 grudzień 2003 - 14:52

Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...
**************************************

Dwóch facetów siedzi przy barze i narzekają jakie to ich żony są przerażające. Pierwszy mówi:
- Moja jest tak straszna, że jak ją postawiłem na polu zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
Drugi na to:
- A moja ma wymiary 90/80/60.
- To całkiem nieźle.
- Taak... Druga noga tak samo...
**********************************
Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz... Jesteś kiepskim kochankiem...
Na to oburzony mąż:
- Skąd możesz o to wiedzieć? Po 30 sekundach?!
*******************************8
Pewnego dnia Bóg przyszedł do Adama mówiąc:
- Mam dla ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą. Od której zacząć?
- Cóż - odrzekł Adam. - Powiedz mi najpierw tę dobrą.
- Dostaniesz ode mnie dwa nowe organy. Jeden nazywa się mózg. Pozwoli ci on wymyślać i tworzyć nowe rzeczy, rozwiązywać trudne problemy i wykazać się inteligencją w rozmowach z Ewą.
- Świetnie! - ucieszył się Adam - A drugi organ?
- Mój drugi dar nazywa się penis. Zapewni ci dużo fizycznej przyjemności, a Ewa też będzie z niego zadowolona, bo da jej wielką rozkosz. Dzięki temu będziecie też mogli mieć dzieci i ziemia zaludni się istotami rozumnymi.
Zachwycony Adam wykrzyknął:
- Dzięki ci Boże, to najwspanialsze z twoich darów! Ale... jaka jest ta zła wiadomość?
Bóg spojrzał ze smutkiem na Adama i rzekł:
- Przykro mi, ale te organy mają swoje ograniczenia. Nie możesz używać obu na raz...
******************************
Adam pyta Boga:
- Panie Boże, dlaczego stworzyłeś Ewę tak zniewalająco piękną?
- Żebyś mógł się w niej zakochać, Adamie!
- Ale dlaczego w takim razie stworzyłeś ją tak bezkrytyczną i naiwną?
- Żeby ona mogła się zakochać w tobie!
**********************************
"Kobieta to koktail zalet i wad"
  • 0
[you] zamiast wgapiać się w mój avatar poczytaj mój tekst:P

#5 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3583 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 10 grudzień 2003 - 17:39

Pewna kobieta miała romans z sąsiadem przez ścianę - i to dosłownie: pod makatką wywierciła dziurę w ścianie, by zaoszczędzić czas podczas nieobecności męża, kobieta zdejmuje makatkę, puka w ścianę, po chwili w otworze pojawia się interes sąsiada i zaczynają zabawę.
Któregoś dnia mąż wyjechał w delegację, kobieta momentalnie stosuje się do procedury i po chwili w otworze pojawia się wyposzczony członek sąsiada. Zgodnie z procedurą rozpoczynają się harce...
Nagle kobieta słyszy, że ktoś otwiera drzwi - mąż wrócił! Starczyło jej czasu tylko na zejście z interesu faceta i nakrycie się szlafrokiem..
Mąż wchodzi do pokoju i mówi:
- Zadzwonił szef, że jedziemy dopiero jutro... co tu tak cicho? Włączę radio... - i zbliża się w kierunku wystającej gałki - sąsiad, niczego nieświadom, cały czas myśli, że chodzi tylko o zmianę pozycji...
Mąż łapie za gałkę i kręci z całej siły...
- AAAAAUUUUUUAAAAAUUUUAAAAJEEE!!! - drze się przez ścianę sąsiad.
- K**wa, znowu Niemen!!!

***

Koleś rozpoczął nową pracę, wzywa go szef i mówi:
- Jeśli poślubisz moją córkę dostaniesz kierowniczą posadę, Mercedesa i milion dolarów rocznej pensji.
- A co z nią nie tak? - pyta koleś
Szef pokazał zdjęcie najszkaradniejszej dziewczyny jaką kiedykolwiek koleś widział i mówi, że nie tylko jest taka brzydka, ale również głupia jak but.
- Szefie wiem że to kupa kasy ale ona nie jest tego warta.
- Pięć milionów rocznie i apartament na Long Island - Wilson bogaty jest
Koleś pomyślał, zgodził się, pod warunkiem że podczas sexu będzie jej zakładał worek na głowę.
Niecały rok później, bogaty już koleś kupił sobie Van Gogha i chciał go powiesić na ścianie. Wlazł na drabinę i woła do żony:
- Przynieś młotek!
- Przynieść młotek, przynieść młotek, przynieść młotek - żona lata w kółko mrucząc do siebie - ale w końcu przynosi młotek.
- Przynieś gwoździe!
- Przynieść gwoździe, przynieść gwoździe, przynieść gwoździe - żona znowu mrucząc biega po domu, ale udaje się jej znaleźć i dać mężowi gwoździe.
Koleś zaczyna przybijać gwoździa i walnął się w palca.
- JA PIER...!!!
- Przynieść worek, przynieść worek, przynieść worek...
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#6 Amelia28

Amelia28

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 15 styczeń 2004 - 10:32

Małżeństwo wybrało się na wakacje nad wodę. Pewnego
ranka mąż wraca do domu po kilkunastu godzinach spędzonych na łowieniu ryb na łódce i kładzie się do łóżka. W tym czasie żona,
chociaż nie obeznana z jeziorem, postanawia wypłynąć łodzią. Odpływa od brzegu, rzuca kotwicę i zaczyna czytać książkę.W pewnym momencie podpływa strażnik Związku Wędkarskiego:
- Witam, co Pani tutaj robi?
- Czytam książkę.
- Jest Pani w obszarze, w którym nie wolno łowić ryb.
- Ale ja nie łowię ryb.
- Nie szkodzi, ale ma Pani cały sprzęt wędkarski na pokładzie.
Proszę przejść na moją łódź, muszę spisać Pani dane.
- Jeśli Pan to zrobi oskarżę Pana o molestowanie seksualne.
- Ale ja nawet nie zamierzam Pani dotknąć!
- To prawda, ale ma Pan cały niezbędny sprzęt na swoim
pokładzie.
MORAŁ: nigdy nie spieraj się z kobietą, która czyta
książki.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że może również
myśleć.

Ogloszenie z gazety :
Sprzedam Kompletne wydanie Encyklopedii Britannica. 45 tomow.
Stan doskonaly. 1000 dolarów lub najlepsza oferta. Dluzej nie
bedzie mi potrzebna.
Ozenilem sie w zeszlym tygodniu...
Zona wie, k......, wszystko najlepiej!!
  • 0
[you] zamiast wgapiać się w mój avatar poczytaj mój tekst:P

#7 Aga30

Aga30

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów

Napisano 23 maj 2004 - 16:54

Żona do męża:
- Wiesz, kochanie, chciałabym, żebyś kupił samochód, zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...
- Ten, czy tamten kochanie?

Na weselu mąż mówi do żony:
- Zapraszam cię do walca.
- Już nie miałeś czym przyjechać?

Rozmowa małżeńska:
- Aniu, wczoraj czytałem tyle książek o wadach palenia i picia, że postanowiłem to rzucić...
- Palenie, czy picie?
- Czytanie...

Żona wróciła z wczasów.
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga, ostatni raz pojechałaś na wczasy

Po powrocie z sanatorium podczas pierwszej nocy mąż przez sen ciągle powtarza "Basiu, Basiu, Basiu!"
Rano żona żada wyjaśnień.
- Koło sanatorium było gospodarstwo rolne, a tam w zagrodzie stała piękna klacz o tym imieniu.
Chodziłem ją karmić chlebem. Pewnie mi się przyśniła. - tłumaczy się mąż.
Minęło kilka dni, mąż wraca z pracy i widzi, że na stole leży list w rozerwanej kopercie.
- Od kogo? - pyta się mąż żony.
- Ta klacz do ciebie napisała.

- Kochanie, przecież cię prosiłem, żebyś mi ugotowała jajka na miękko, a te są twarde.
- To ja już nie wiem, gotowałam prawie pół godziny i ciągle twarde?

- Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Ile świeczek?
- 26 - jak zwykle

W szpitalu:
- Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona?
- Bo ona też leży w szpitalu.
- Tragedia rodzinna?
- Tak, ale ona pierwsza zaczęła.

- Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje!
- Spróbuj włożyc jakąś seksowną czarną bieliznę!
- Już tak zrobiłam!
- I nie pomogło?
- Uniósł głowe znad gazety i spytał: Kto umarł?

- Chodź! - wola namiętnie żona z sypialni.
Mąż wstaje i zaczyna kręcić się po pokoju.
- Chodź szybciej!
- No przecież chodzę...- denerwuje się mąż.

-Mamo! Czy jak będe duza i znajdę sobie pana to będe tak jak ty z tatą?
-Oczywiscie córciu.
-A jak nie znajdę sobie pana to będe tak jak ciocia Zuzia starą panną??
-Tak córciu.
-Kurcze, fajne perspektywy.....

Żona mówi do męża czytającego w pokoju gazetę:
- Skocz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca a żona na to:
- I co kupiłeś to, o co się prosiłam???
- Na pół litra starczyło ale na olej już nie.
  • 0
Jeśli chcesz zobaczyć tęcze musisz cierpliwie znieść deszcz :)

Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje :-D :) :-D

#8 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 24 maj 2004 - 11:58

Poniedzialek, wieczór. Maz oglada TV i je kolacje.
Podchodzi zona:
- Kochanie powiedz mi coP slodkiego...
- Kiedy indziej, nie dzisiaj
Identyczna sytuacja we wtorek, srode, czwartek, piątek i sobote. W niedziele zona znowu mówi:
- Kochanie, przez caly tydzien obiecujesz mi, ze powiesz mi cos slodkiego.
Powiedz teraz, strasznie prosze...
Maz nie wytrzymal:
- K..... wa , miód!
  • 0

#9 malenstwo

malenstwo

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 232 postów

Napisano 06 czerwiec 2004 - 18:09

Sułtan wydał swojemu staremu słudze polecenie:
- Natychmiast sprowadź do mnie moją pierwszą żonę!
Stary sługa dostojnym truchtem podążył do haremu, gdzie przekazał polecenie władcy. Minęła godzina i sułtan znów wydaje polecenie:
- Sprowadź do mnie moją drugą żonę!
Sługa jęknął, lecz posłusznie udał się w długą podróż po korytarzach pałacu, aż dotarł do haremu gdzie przekazał strażnikom polecenie. Po następnej godzinie, sułtan znów ogłasza
swoją wolę:
- Sprowadź do mnie moją trzecią żonę!
Sługa ledwo powłócząc nogami, znów udał się do haremu. Na wielkich schodach, między trzecim a czwartym piętrem pałacu, dopadł go zawał i sługa zmarl.

- Jaki z tego morał?
- To nie miłość zabija, lecz bieganie za kobietami.

:) :D
Pozdrawiam
  • 0

Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni swego życia! Wracaj do nich ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna sie walić.


#10 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 06 czerwiec 2004 - 18:25

Hehehe Sługa biegał nie za swoimi i to go zabiło :oops:
  • 0

#11 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 07 czerwiec 2004 - 10:30

ONA: Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.
ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.
ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem
w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież musze
przeczytać gazetę.
ONA: Już ci się nie podoba, ze jesteśmy małżeństwem?
Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.
ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, ze mi się nie
podoba.
ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi
kłamstwa.
ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode
mnie?
ONA: Nic nie chce od ciebie. Chce tylko, żeby mnie
traktował jak dawniej.
ON: Dobrze, postaram się.
ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.
ON: Moja droga, daj mi spokój.
ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy
dawniej tez byś się tak do mnie odezwał.
ON: milczy.
ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej
sprawiała Ci przyjemność każda rozmowa ze mną.
Może nie? No, powiedz, nie?
ON: Tak.
ONA: Ach, wiec przyznajesz się nareszcie!
ON: Do czego się przyznaje, na miłość boska?
ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.
ON: O czym ty mówisz?
ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego?
Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż
dawniej ?
ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode
mnie?
ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila
ciszy) Ach, wiec nie możesz już być dla mnie taki
jak dawniej ? Dobrze. Tylko żeby później nie było
na mnie. Ty sam tego chciałeś.
ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?
ONA: No sam przed chwila powiedziałeś, ze mnie już nie
kochasz. Bardzo się cieszę, ze sam zacząłeś te
rozmowę. Przy-najmniej będę wiedziała. Już nie
będę się łudzić, ze kiedykolwiek będziesz znów taki
jak dawniej.
ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, ze aż mnie trzęsie.
Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi
przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!
ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś
dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz
mnie za wszystko, cos powiedział bez
zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził
do tego, żebym pomyślała, ze już nie jesteś taki
jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam.
Co tak siedzisz?
ON: Jak siedzę?
ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#12 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 13 lipiec 2004 - 19:27

Kobieta urodzila chlopczyka, bardzo rudego. I w placz. Lekarz z porodowki pyta co sie stalo.
- A bo panie doktorze ja brunetka, maz brunet, a dziecko sam Pan widzi. Juz data cos sie staremu nie podobala.
- Niech sie Pani nie martwi, ja to zalatwie.
Podszedl doktor do meza na na korytarzu i zaczyna go wypytywac:
- Jak czesto wspolzyjecie?
- Z 5 razy na tydzien.
- Co Pan tu opowiadasz, jestem lekarzem i znam sie na tym.
- No Panie doktorz, tak z 4 razy na miesiac.
- Nie opowiadaj Pan mi tu bzdur.
- Przyznam sie, raz na pol roku.
Na to lekarz ciagnie go na porodowke i mowi:
- I patrz Pan, co Pan narobil tym zardzewialym sprzetem.
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#13 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 13 lipiec 2004 - 19:32

Przed szpital położniczy z piskiem opon zajeżdża samochód. Wyskakuje z niego zdenerwowany mężczyzna, podbiega do tylnych drzwi, otwiera je i przerażony krzyczy:
- O Matko Boska! Zapomniałem żony!


Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#14 Aga30

Aga30

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów

Napisano 29 lipiec 2004 - 15:49

Rozmawiają przyjaciółki. Nagle jedna pyta:
- Słuchaj, mój mąż wziął pięć złotych i poszedł na dziwki. Nie było go u ciebie?

Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...

Noc poślubna. Pan młody chodzi po sypialni i co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Panna młoda czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? Nooo... chooodź tu do mmnnie...
- Mówią... - odpowiada Młody - ...że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje...

Mąż do żony po kolacji:
- Kochanie, te grzybki były znakomite! Skąd wzięłaś na nie przepis?
- Z jakiejś powieści kryminalnej

Żona wpada roztrzęsiona do domu:
- Wyobraź sobie - mówi do męża - na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką...
- Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy - przerywa jej małżonek.
- Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień.

Żona wraca z pierwszej jazdy samochodem bez męża.
- Kochanie - mówi do męża - opowiedzieć ci jak było na pierwszej jeździe samochodem bez ciebie, czy chcesz przeczytać o tym jutro rano w gazecie???

Żona pyta męża:
- Czy widziałeś kiedyś pogięty banknot 100 zł?
Mąż na to znudzonym głosem:
- Nie.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 100 zł.
Po chwili znowu pyta męża:
- Czy widziałeś pogięty banknot 200 zł?
- Nie - ponownie odpowiada znudzonym głosem mąż.
- To popatrz na to... - mówi żona i gniecie banknot 200 zł.
Następnie pyta:
- A widziałeś pogięte 100 tys. zł?
Mąż na to zaciekwionym głosem odpowiada:
- Nie.
- To sobie zobacz, stoi w garażu...
  • 0
Jeśli chcesz zobaczyć tęcze musisz cierpliwie znieść deszcz :)

Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje :-D :) :-D

#15 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 11 sierpień 2004 - 12:50

Maz: Moze wypróbujemy dzis wieczorem odwrotna pozycje?
Zona: Z przyjemnoscia... ty stan przy zlewie, a ja usiade w fotelu i poogladam sobie TV

Maz: Chcialbym w te wakacje spedzic tam, gdzie jeszcze nigdy nie bylem....
Zona: Swietnie...Co powiesz na kuchnie?

- Proszę podac zasadniczy powód pani wystapienia o rozwód.
- Mąż zmusza mnie do jedzenia tego, co mu gotuję.

- Czy nie miała pani wyrzutów sumienia, kiedy wrzuciła pani mężowi arszenik do pieczeni? - pyta sędzia.
- Trochę... Kiedy poprosił o drugą porcję...

W sądzie:
- Dlaczego pozwana podrapała męża? Przecież mąż to głowa rodziny!
- To już nie można podrapać się po głowie?!

Żona do męża:
- Wykąp dzieciaka, ja źle się czuję i muszę się położyć.
Żona kładzie się spać, ale zrywa się słysząc wrzask dziecka. Wbiega do łazienki, patrzy, a mąż trzyma dziecko za uszy i wkłada do wanny.
- Idioto urwiesz mu uszy!
- A co, mam się poparzyć?

- A dokąd to obywatelu? - pyta policjant pijanego
- Idę wysłuchać kazania!
- A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?!
- Moja żona

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#16 Aga30

Aga30

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 81 postów

Napisano 12 sierpień 2004 - 12:07

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
  • 0
Jeśli chcesz zobaczyć tęcze musisz cierpliwie znieść deszcz :)

Tylko to co nieważne jak krowa się wlecze,
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje :-D :) :-D

#17 pedro

pedro

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 1462 postów

Napisano 19 sierpień 2004 - 20:02

Pewna kobieta przysłuchuje się rozmowie innych Pań, które chwalą się jakich mają cudownych facetów. Jedna z nich zaczyna wymieniać zalety:
Mój mąż nie pali, nie pije, nie zdradza mnie, nie chodzi z kolegami na piwo, nie wychodzi z domu kiedy ja tego nie chcę, nie bałagani, nie muszę się martwić że mnie kiedyś zostawi. W tę kobieta przysłuchująca się tym pochwałom, przerywa monolg i pyta:
- przepraszam bardzo, jak dawno mąż jest niepełnosprawny??
  • 0
Pozdrawiam
Pedro

#18 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 13 wrzesień 2004 - 01:38

Sara przypomina mężowi:
- W czerwcu upływa 25 lat od dnia naszego ślubu. Powinniśmy święcić srebrne gody.
- Zaczekaj jeszcze pięć lat, a będziemy święcić wojnę trzydziestoletnią!

Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#19 Malcolm

Malcolm

    Sufler

  • Przyjaciele
  • PipPipPipPipPipPip
  • 419 postów

Napisano 14 wrzesień 2004 - 16:20

:D


Początkująca śpiewaczka operowa pyta męża:
- Dlaczego ty zawsze wychodzisz na balkon, kiedy śpiewam?
- Bo nie chce, żeby sąsiedzi myśleli że cię biję.




Malcolm :-D
  • 0
"Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatniego księdza i nie uwolni świata od tej hołoty" - Umberto Eco

#20 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 14 wrzesień 2004 - 16:47

No to jeszcze jeden...

Jaś czyta w klasie:
"Moja Mama wstaje o 4.30, wyprasuje dla nas do szkoły, wyprasuje Tacie, przygotuje śniadanie, wyczyści buty, obudzi nas, da śniadanie, pozmywa, zaprowadzi do szkoły, idzie do pracy, zrobi zakupy, ugotuje obiad, zrobi ciasto, polata z odkurzaczem, wypierze, wyprasuje, rozwiesi, da obiad, pozmywa, zrobi z nami lekcje, robi na drutach, robi kolację, pozmywa po kolacji, posprząta dom, umyje okna, przyjmie gości, potem nas umyje, sprawdzi zęby i uszy, poczyta do snu, umyje wannę, wykąpie się, idzie spać, a potem jak już jest ciemno to do mamy przychodzi Pan Bóg..."
- A skąd wiesz Jasiu? - pyta pani.
- No bo słyszę jak mówi: taki dzień miałam, tyle roboty, ledwom żywa, a teraz, o Boże, jeszcze Ty.

Pozdrawiam
Liwia
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych