Pimot, nie przesadzaj, tu nie chodziło o żart ze zmarłego, tylko o żart z polityków w ogóle. To, że Lepper nie żyje, nie ma tu nic do rzeczy, on był tylko przykładem, a nie konkretnym celem żartu.
Przypuszczam, że żart np. o Kolumbie by Cię nie uraził, mimo, ze byłby o nim, a nie ogólnie o odkrywcach, i mimo, ze chłopaczyna też ładnych parę lat nie żyje..?