105 odpowiedzi w tym temacie

[Valeska]

Pomijam proboszcza, ktory odmowil mi na poczatku komunii bo stwierdzil ze bede psula wizerunek grupy

Normalnie żenada! Przecież to właśnie osoba duchowna powinna być wzorem tolerancji, a ten człowiek jak widać minął się z powołaniem, lub też nie miał go wcale. Szkoda, że przez takie "elementy" cierpi cały wizerunek Kościoła. Nic dziwnego, że w Dzienniczku św. Faustyny napisane jest, iż osoba duchowna (czyli taka która odważyła się złożyć śluby) będzie sądzona dziesięć razy surowiej niż zwykła.

na palcach u jednej reki moge wymienic ksiezy z powolania, ktorzy sa u mnie w miescie.

Ale jednak są i właśnie takich powinniśmy wspierać, bo to oni są najczęściej szykanowani za występki ogółu. I właśnie dzięki nim istnienie takiej instytucji jak KK ma jednak sens.

Dobra metoda na niewygodnych duchownych,donosiciel komuchom,bogacz albo zbok.

Podobnie też było z księdzem Jankowskim, kogo to oni z niego nie robili, agenta, szpiega...itp. Jednak całe komisje śledcze nie były w stanie udowodnić tych pomówień. Aż ktoś wpadł a "genialny" lecz jakże prosty pomysł żeby załatwić go z innej mańki. No i się udało, mimo że po jakimś czasie oczyszczono go z zarzutów, to jednak opinia (chyba najgorsza jaką może mieć duchowny) pozostała mu do końca życia...

[Valeska]

Książka Pasja- Anny Katarzyny Emmerich (na kanwie której powstał film Gibsona) jest rewelacyjna, to jedna z niewielu książek do której zdarzyło mi się wrócić, czytając ją ma się wrażenie, że jest się świadkiem tamtych wydarzeń, tak szczegółowe są opisy, natomiast co do filmu to moim zdaniem czysta komercja, ma być strasznie i tyle. A przecież męka Jezusa ma nie tylko budzić lęk, ale również zmuszać do refleksji. Np. modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym zawiera wiele stron i daje odpowiedź na często zadawane przez chrześcijan (lub też anty chrześcijan) pytania. Sam opis tego co wtedy widział i przeżywał wzbudza lęk, a w filmie podstawili tylko sexowną aktorkę, która prowadziła z Nim szeptany dialog. Różnych innych ciekawych rzeczy można się również tam dowiedzieć, których nie znajdziemy w Piśmie, ale również nie kolidują z tym co jest tam napisane. Można się chociażby dowiedzieć że w noc poprzedzającą śmierć Jezusa była pełnia księżyca (jest to nawet podobno odnotowane przez ówczesnych historyków, próbujących ustalić dokładną datę Jego śmierci). Chyba coś w tym jest, bo chociażby na starych obrazach przedstawiających Jego modlitwę, zawsze przedstawiany jest księżyc w pełni i nie bez powodu Wielkanoc przypada zawsze po pierwszej wiosennej pełni księżyca...Opisy tamtejszej Jerozolimy są również ciekawe, lub chociażby to, że Weronika tak naprawdę miała zupełnie inaczej na imię (dopiero później ją tak nazwano), bo przecież żydzi takiego imienia nie znali. Poza tym jest również ciekawy opis charakterów poszczególnych postaci (jakże często odnajdujemy takich ludzi również w dzisiejszych realiach), oraz to że nie wszyscy żołnierze byli bestiami. Czyli jednym słowem film jest dla mnie profanacją, natomiast książka bestsellerem.