Ogromne znaczenie ma to, czy niepełnosprawni chcą pracować na otwartym rynku pracy. Ja pracowałam na otwartym rynku pracy; nigdy tej furtki nie zamknęłam sobie. Najpierw była to praca w Urzędzie Miejskim, potem w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w wydziale ubezpieczeń i składek. Zawsze byłam nastawiona pozytywnie, niezależnie od tego jakie miałam zadania do wykonania w ciągu dnia. Zgadzam się, że lekka głowa ma znaczenie. Chyba nawet kluczowe.
Nie zgadzam się tylko z tym, że niepełnosprawni, to tylko w ochronie. Uproszczenie zupełnie niepotrzebne. Niepełnosprawni mają ambicję i mają chęci na dużo więcej, niż tylko praca w ochronie. Nie tylko ja jestem tego przykładem. Na Iponie są osoby po studiach, po "podyplomówkach" i naprawdę mają pracę, która ich wciąga, daje satysfakcję, a nie jest tylko samym źródłem dochodu.
Jak dla mnie ważne jest, jakie sami sobie stawiamy cele. Jeśli chcemy stać w miejscu, to w tym miejscu zostaniemy. Ale, jeśli chcemy dużo więcej dla siebie, to nasza determinacja prędzej, czy później nas do tego doprowadzi.
Trzeba wierzyć w siebie i walczyć o swoje. Nikt za nas tego nie zrobi. Ani teraz, ani potem, ani nigdy.