Choruje na padaczke ponad rok. Od kad zaczelam miec problemy ze zdrowiem pojawily sie takze problemy w szkole. Nigdy nie mialam problemow z matematyka. Nie jezdzilam na zadne konkursy ale zawsze na koniec roku 5 byla. Teraz nie potrafie rozwiazac najprostrzego zadania. Nie wiem czy to stres zwiazany z panika w trakcie lekcji ze znowu nie rozwiaze zadania czy moze skutki uboczne atakow. Szukalam na stronach czy same ataki uszkadzaja w jakims stopniu mozg ale nic nie znalazlam. Na poczatku myslalam ze to przez leki, ktore strasznie mnie usypialy i powodowaly problemy z koncentracja. Ale do lekow juz sie przywyczailam i na inne przedmioty potrafie sie normalnie nauczyc. Moze zaszly jakies zmiany w mozgu? Czy to mozliwe? Prosze o pomoc, bo nie wiem co robic...
