Gloria - "nie lubić" to znaczy nie mieć ochoty na kontakty z nimi, nie czuć do nich sympatii, czuć niechęć do posiadania.
- No i dlaczego uważasz, że uogólniam, jeśli odniosłam się tylko do wypowiedzi Kicusia? - I gdzie tu stereotypy?
OK. Chodzilo mi o ostatnie zdanie gdzie piszesz, ze "masz swoje zdanie na temat ludzi, ktorzy nie lubia zwierzat, ale go publicznie nie zacytujesz"
Zabrzmialo to dla mnie troche zlowieszczo i stereotypowo.
1. Czesto ludzie wyglaszaja takie opinie ze jesli ktos nie lubi zwierzat , to nie lubi ludzi. Sadzilam, ze o to Ci chodzi, a z tym sie do konca nie zgadzam, na co podalam przyklady sytuacji wrecz odwrotnych.
2. Drazni mnie troche sprowadzanie tego "lubienia zwierzat" do psow i kotow, czyli tych najpopularnieszych. Kiedy mowilam, ze nie chce psa w domu to zaraz byl atak, ze nie lubie zwierzat i w zwiazku z tym nie lubie ludzi.
Jest to bzdura. Kocham zwierzeta tylko troche inne i troche inaczej, chcialabym miec krolika, a osobowosc psa i kota po prostu mi nie odpowiada. Zreszta nie kazdy musi miec zwierzaka w domu, a to tez nie swiadczy o nie lubieniu, bo przyczyny moga byc rozne.
Czy wyjasnilysmy kontrowersje? Mam nadzieje, ze tak.