Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Czy niepełnosprawni wiążą się ze sobą na siłę?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
276 odpowiedzi w tym temacie

#1 Nika5

Nika5

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 463 postów

Napisano 31 marzec 2010 - 12:03

Nigdy nie chciałabym być z kimś,kogo kręci moja niesprawność,a nie ja sama.Skąd te wszystkie niskie samooceny,sami się pchacie do drugiej ligi,bądź nawet do okręgówki - nie mam fortuny,jestem na wózku,mam pełnosprawnego faceta,który jest ze mną dla mnie samej,a nie dla mojego wózka.A jak czytam te wszystkie posty,to faktycznie można załapać doła,same praktycznie ubolewania nad sobą i swoją niesprawnością.W sumie jest się takim jakim się uczyni .
  • 0
...Olsztyn kocham,moją małą Amerykę ...

#2 easyjet

easyjet

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 42 postów

Napisano 31 marzec 2010 - 11:13

Seks jest nudny. Sporo na ten temat czytałem :D

bez uczucia jest nudny jak flaki z olejem.nie lepiej walić konia?
  • 0

#3 zaba1

zaba1

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 60 postów

Napisano 17 kwiecień 2010 - 13:46

oj Roys Rodys ty jak juz cos napiszesz to .wprost szkoda slow..............
  • 0

#4 Rafalek

Rafalek

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 1105 postów

Napisano 17 kwiecień 2010 - 11:20

Och, ale wy uwielbiacie narzekać, mierzyć każdego własną, dość płytką miarą i na siłę przekonywać do własnych, zatrutych zawiścią i zazdrością przekonań.
Typowa postawa nieudaczników życiowych.......
  • 0

"Boże, daj mi siłę by zmienić to co mogę zmienić
i odwagę by zaakceptować wszystko, czego nie mogę zmienić,
i mądrość, bym znał różnicę".


#5 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 17 kwiecień 2010 - 12:49

[quote name='maniek74][...] Może' date=' jakby na koncie miał parę milionów $ to wtedy....[...'][/quote]
Maniek. Czyli dajesz swojemu koledze jakieś szanse. Po spełnieniu pewnych warunków może mieć partnera...

Jest coś takiego jak kompensacja. Niepełnosprawność można skompensować innymi cechami. Wymienię ich kilka w przypadkowej kolejności:
- dowcipność
- ciepło/empatia
- inteligencja (erudycja, oczytanie, wykształcenie, inteligencja słuchowa)
- zaradność życiowa (np. mierzona wysoką pensją lub przedsiębiorczością)
- odziedziczony majątek + pasje (np. zwiedzania świata, czy ciekawe hobby)
- sukcesy (sportowe, organizacyjne, naukowe, literackie itd.)
Powtórzę. Niepełnosprawność można skompensować tak, żeby ta druga połówka nie była poszkodowana i przytłoczona niepełnosprawnością partnera. Można, ale nie każdy na to wpada. Niektórzy się boją spróbować, tak jakby mieli coś do stracenia w razie porażki.
[quote name='maniek74]Każdy ma zapisane w górze' date=' co mu się zdarzy, i chobyś na uszach stawał, nie przeskoczysz tego, bo to i tak cię kiedyś dopadnie[/quote']
To jest teoria, która na gruncie mechaniki klasycznej (mechaniki Newtona) opisuje wszechświat jako zestaw zderzających się cząstek elementarnych. Znając prędkości, masy i położenie ich wszystkich w określonej chwili można teoretycznie przewidzieć ich układ w dowolnie odległej przyszłości (wszystkie cząstki się ze sobą zderzają w sposób przewidywalny, wg praw fizyki przekazują energię, przyjmują nowe prędkości itp. z układu cząstek dziś, możemy wyznaczyć ich układ jutro). Wg tej teorii na nic nie mamy wpływu, bo wszystkie wydarzenia od początku świata są już zaprogramowana. Ale 90 lat temu, na początku XX wieku mechanika klasyczna okazała się niepoprawna w niektórych sytuacjach. Powstały nowe działy mechaniki:
- mechanika relatywistyczna (Einstein)
- mechanika kwantowa (Heisenberg i Schrodinger)
W świetle mechaniki kwantowej nic nie jest przesądzone (vide stany kwantowe splątane, czy matematyczna teoria chaosu).
[quote=Rafalek]Och, ale wy uwielbiacie narzekać, mierzyć każdego własną, dość płytką miarą i na siłę przekonywać do własnych, zatrutych zawiścią i zazdrością przekonań.
Typowa postawa nieudaczników życiowych.......[/quote]
Nie. Chyba raczej nie nieudacznicy. Raczej ludzie, którzy tak piszą, bo chcieliby, żeby ktoś się nie zgodził z ich ekstremalnie czarną wizją świata i przedstawił racjonalne argumenty przemawiające za wizją nieco bardziej realistyczną.
  • 0

KNP


#6 maniek74

maniek74

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 76 postów

Napisano 17 kwiecień 2010 - 08:41

Nie, rodys, ja niczego tu nie pomyliłem, to prawda. Bo niestety, on jest w takiej sytuacji życiowej, że nikogo nie znajdzie. Jest ON na wózku, do tego z niesprawnymi za bardzo rękoma, i mową, którą ciężko zrozumieć.... Potrzebuje raczej opiekunki, niż zony, kochanki, itp. Sam nie jest w stanie nic koło siebie zrobić, więc czarno na białym widać, jak jest. Może, jakby na koncie miał parę milionów $ to wtedy....To wszystko nie wynika z pesymizmu jakiegoś, tylko z realizmu życiowego. W życiu każdy powinien sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie, co może, a czego nie, by się potem nie okazało, że się porwał z motyką na słońce, a ono go dotkliwie poparzylo...
A co do wmawiania czegoś, no to prawda, mozna komuś cos wmówić, ale tylko pod warunkiem, że ta osoba jest podatna na czyjąś sugestię. Co do samospełniającyh się przepowiedni, no cóż... mam wątpliwości. Owszem, psycholodzy o czymś takim mówią, ale moim zdaniem, to banda nadętych bufonów, co to naczytali się różnych książek, i myślą, że mogą zawiłości ludzkiej natury prostować... Każdy ma zapisane w górze, co mu się zdarzy, i chobyś na uszach stawał, nie przeskoczysz tego, bo to i tak cię kiedyś dopadnie. Komu jest zapisane, że ma kogoś sobie znaleźć, ten znajdzie, mimo wielu prób, i niepowodzeń, lub lat spędzonych w samotnośi, a kto ma być sam, ten będzie, choby miał partnerów w kolejce... Tak to moi drodzy wyglada, i nic się na to nie poradzi.
  • 0
Souvent femme varie, bien fol est, qui s'y fie

#7 ciekawski2010

ciekawski2010

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 77 postów

Napisano 17 kwiecień 2010 - 09:00

=maniek74, . Może, jakby na koncie miał parę milionów $ to wtedy ...

Wreszcie ktos powiedzial cos madrego :)

Jak zaplacic rachunek za prad gaz z renty a gdzie jedzienie i inne rzeczy i jeszcze taka kobieta miala ubierac faceta lezacego czy go podcierac bo on sam nie mozei zyc w biedzie no nie widze za bardzo takiego obrazka Life is brutal masz kase chocbys byl uposledzony umyslowo to panna zwiaze sie z takim tylko dla kasy Moze i jestem smieszny ale za to jestem realista jak juz pisalem 1000 razy.

A slowa ktore padaja z ust dziewczyn Typu "liczy sie wnetrze" naprawde nic tylko lezec i plakac ze smiechu ...
  • 0

#8 villemka

villemka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 145 postów

Napisano 17 kwiecień 2010 - 09:43

Jak zaplacic rachunek za prad gaz z renty a gdzie jedzienie i inne rzeczy i jeszcze taka kobieta miala ubierac faceta lezacego czy go podcierac bo on sam nie mozei zyc w biedzie no nie widze za bardzo takiego obrazka Life is brutal masz kase chocbys byl uposledzony umyslowo to panna zwiaze sie z takim tylko dla kasy Moze i jestem smieszny ale za to jestem realista jak juz pisalem 1000 razy.
A slowa ktore padaja z ust dziewczyn Typu"liczy sie wnetrze"naprawde nic tylko lezec i plakac ze smiechu...

zgadzam sie...
  • 0
:heart: żyj tak żeby nikt przez Ciebie nie płakał :heart:

#9 lonley_angel

lonley_angel

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 04 marzec 2010 - 22:14

Dziękuję Tobie droga nieznajoma za tyle dobrych słów jak również za uwagę poświęconą mojej osobie. To racja, człowiek czasem gdy ma już wszystkiego dość pragnie wreszcie wyjść z domu i poznać bratnią duszę, lecz często jednak nastawia się na zbyt wiele. T-edmmugi patrząc na chłopski rozum też miałaś swoją rację, bo ja również poradziłabym tak drugiej osobie. Tylko wiesz jak dochodzą do głosu emocje to wszystko zaczyna wyglądać inaczej. Robi się wtedy wiele rzeczy wbrew sobie nawet wiedząc, że nie tak to powinno wyglądać. Facet z którym się wtedy spotykałam mówił, że jest wobec mnie zupełnie szczery, nawet gdy opowiadał o snach erotycznych ze swoją sąsiadką w roli głównej, lub też koleżanką z byłej pracy. Podobno każdy facet już tak ma a jeżeli mówi że nie, to znaczy, że albo kłamie, albo...jest impotentem. Na szczęście po jakimś czasie udało mi się zdemaskować tą jego pozorną szczerość jako zwykłe chamstwo. Sith, bardzo trafnie odpowiedziałeś na posta Warszawianki, bo owszem gust ma każdy z nas, ale wybór już nie zawsze (przynajmniej w tych w których gustujemy). Dlatego siłą rzeczy musimy nieco zbastować, chyba że ktoś lubi regularnie dostawać kosza.
  • 0

#10 lonley_angel

lonley_angel

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 57 postów

Napisano 25 luty 2010 - 22:54

Jakiś czas temu byłam na randce z facetem (również niepełnosprawnym), miło nam się gadało, on nie ukrywał, że zależy mu na zacieśnieniu więzów i chciałby bardzo być moim chłopakiem. Kiedy jednak przechodziła koło nas jakaś laska w mini wodził za nią tęskniącym wzorkiem, a gdy do naszego stolika podeszła nieprzeciętnej urody kelnerka, aby przyjąć zamówienie wpatrywał się w jej dekolt i "mierzył" od góry do dołu. Gdy już odeszła powiedział do mnie: "Gdybym był zdrowy jak dawniej, pewnie mógłbym ją mieć". Opowiedziałam mu z lekkim przekąsem: "Skąd wiesz, że jesteś w jej typie!?". Wtedy on odparł: "Nie wiem, ale przynajmniej mógłbym się o nią starać".
To spotkanie dało mu dużo do myślenia. Czy niepełnosprawni wiążą się ze sobą tylko dlatego, że mają wspólny cel, którym najczęściej jest małżeństwo ratujące przed zupełną samotnością? Czy akceptujemy ułomność partnera tylko dlatego, że jesteśmy świadomi własnej? Podobno miłości można się z czasem nauczyć, lecz pożądania niestety nie, ono albo jest, albo go nie ma. Cieszę się, że chorzy ludzie łączą się ze sobą lecz wydaje mi się, że ich związek oparty jest głównie na szacunku i zrozumieniu, więc to chyba bardziej przyjaźń niż miłość. Moim zdaniem w takim związku istnieje również zagrożenie, że gdy któraś ze stron pozna zdrowego, lub chociażby zdrowszego partnera niż poprzedni pójdzie za głosem serca i nawet nie będzie mieć z tego powodu poczucia winy, bo przecież "na miłość nie ma lekarstwa". Niestety taka już nasza natura, że zawsze dążymy za czymś, lepszym, doskonalszym, piękniejszym od nas, bo, gdy już zdobędziemy taką osobę momentalnie podnosi się nasza samoocena. Dlatego nie wiem, czy związek który opiewa motto: "Muszę z tobą być, bo życie uczyniło mnie kaleką" jest rzeczywiście szczęśliwy i spełniony jak niektórzy tu opisują.
  • 1

#11 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 26 luty 2010 - 07:26

Przyznam ,że trafiłaś na wyjatkowego faceta :images1: Nieźle sie trzeba naszukać żeby trafic na taką porażkę która na randce bedzie sie ogladała za innymi i snuła na głos marzenia o kelnerkach które mógłby mieć :cool:

Moim zdaniem w takim związku istnieje również zagrożenie, że gdy któraś ze stron pozna zdrowego, lub chociażby zdrowszego partnera niż poprzedni pójdzie za głosem serca i nawet nie będzie mieć z tego powodu poczucia winy, bo przecież "na miłość nie ma lekarstwa"

Nie - to nie bedzie głos serca tylko głos rozsądku Akurat głos serca chyba nie jest zależny od stanu zdrowia
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.

#12 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 26 luty 2010 - 07:57

Zawsze jest ryzyko że partnerzy mogą się rozstać niezależnie od stanu zdrowia.Przecież zdrowi też się rozstają, zamieniają partnerów na młodszych, ładniejszych. Jak już spotkamy osobę z którą jesteśmy w związku nie ma gwarancji że tak zostanie już na zawsze, nawet ślub tego nie gwarantuje. Myślę że bez miłości nie da się stworzyć udanego związku, on nie przetrwa.
Wiem z doświadczenia, że nie da się być z nikim na siłę. Samotność jest okropna ale po co ci partner przez którego płaczesz i masz świadomość , że cię nie kocha?
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#13 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 26 luty 2010 - 09:55

[quote name='lonley_angel]Gdy już odeszła powiedział do mnie: "Gdybym był zdrowy jak dawniej' date=' pewnie mógłbym ją mieć". Opowiedziałam mu z lekkim przekąsem: "Skąd wiesz, że jesteś w jej typie!?". Wtedy on odparł: "Nie wiem, ale przynajmniej mógłbym się o nią starać".[/quote']
Chłopina teksty pomieszał. Przecież każdy facet instynktownie wie, że inaczej się zdobywa uznanie kobiety, a inaczej uznanie "grupy rówieśniczej samców" (GRS). Zastosował tekst dedykowany dla GRS...
  • 0

KNP


#14 Lestat

Lestat

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 414 postów

Napisano 26 luty 2010 - 09:58

Marta S ma całkowitą rację, nie można nic na siłę. Jednym z filarów udanego związku jest zaufanie a myślę że do takiego faceta który traktuje kobiety dość przedmiotowo i wodzi wzrokiem za inną mini na randce trudno nabrać zaufania.
  • 0
"Nie staraj się być człowiekiem sukcesu. Stań się raczej człowiekiem wartości."

#15 rodys

rodys

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 842 postów
  • Skąd:bierze pieniądze na alkohol?

Napisano 26 luty 2010 - 10:11

lonley_angel, zrób mu tak jak panna z linka:

  • 0

KNP


#16 fruska1

fruska1

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 26 luty 2010 - 12:52

Witam

Macie racje,ze dwoje osob niepelnosprawnych moze sie rozstac i pojsc za glosem rozsadku i zwiazac sie z kims kto bedzie w stanie ulatwic im codzienne funkcjonowanie ,ale z moich doswiadczen wynika ,ze nie warto gonic za idealem bo to czasem przynosi rozczarowanie i bol .Czesto w takich sytuacjach zastanawiamy sie czy przypadkiem nie ma w tym naszej winy
Ja jestem zywym przykladem na to ze mozna byc w zwiazku z druga osoba niepelnosprawna i byc szczesliwym. Zycze wiary i powodzenia w milosci wszystkim iponkom.
  • 0

#17 tomek79

tomek79

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 26 luty 2010 - 13:12

Według mnie ten facet to zwykły zakompleksiony zarozumialec i tyle. Z tego co pisałaś mówił, że kiedyś był zdrowy wiec może jeszcze nie przestawił myślenia, lub po prostu swój brak powodzenia zrzuca na chorobę. Uwierz mi facet świadomy swojej wartości i atrakcyjności nigdy nie będzie serwował dziewczynie nudnych historyjek o tym kogo mógłby mieć, czy też kogo miał, bo jako obcykany flirciarz będzie próbował zdobyć ją zupełnie inaczej. Zresztą Rodys mądrze napisał, że takie "przechwałki gimnazjalisty" dobre są dla kolegów, jeżeli oczywiście takowi wyrażą wolę słuchania.
  • 0

#18 Gość_kenegro_*

Gość_kenegro_*
  • Gość

Napisano 26 luty 2010 - 14:16

Bardzo smutne i w dodatku upokarzające są takie słowa zawsze dla kobiety. :( Sama będąc w takiej sytuacji po prostu bym wstała i wyszła. Przepraszam powinnam raczej powiedzieć odjechała. Szkoda że twój towarzysz nie widzi w sobie ani tym bardziej w Tobie niczego więcej poza chorobą. Powiem szczerze u mnie ten dla kogo liczy się jedynie wygląd i kto ma takie myślenie nie ma szans. Samotność bywa ciężka ale wolała bym ją niż być z facetem dla którego jestem nagrodą pocieszenia bo nie może mieć jakiejś długonogiej piękności. Dla tego dam Ci radę odpuść sobie go i poczekaj na kogoś kto będzie widział w Tobie piękno i wyjątkowość. Nie poddawaj się i pamiętaj że prawdziwe piękno jest w twoim wnętrzu i kiedyś pojawi się ktoś kto je dostrzeże i pokocha Cię taką jaką jesteś. :)
Co do poczucia własnej wartości to jeśli jej nie mamy to nie sądzę by nasz zdrowy partner spowodował że będziemy się czuli dobrze, nie będziemy mieli kompleksów i nie będą nas nękały wątpliwości. Wiem jak trudno czasem spojrzeć na siebie inaczej. Jednak sądzę że warto dla odmiany czasem pomyśleć nad tym co mi się w sobie podoba i co lubię. Jeśli my będziemy pewne swojego piękna drogie Panie to łatwo zobaczy w nas je druga osoba. Sądzę że warto nad tym pracować. Powodzenia :cool:
  • 0

#19 62norbi

62norbi

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 16 postów

Napisano 26 luty 2010 - 14:36

Bardzo smutne i w dodatku upokarzające są takie słowa zawsze dla kobiety. :( Sama będąc w takiej sytuacji po prostu bym wstała i wyszła. Przepraszam powinnam raczej powiedzieć odjechała. :) Szkoda że twój towarzysz nie widzi w sobie ani tym bardziej w Tobie niczego więcej poza chorobą. Powiem szczerze u mnie ten dla kogo liczy się jedynie wygląd i kto ma takie myślenie nie ma szans. Samotność bywa ciężka ale wolała bym ją niż być z facetem dla którego jestem nagrodą pocieszenia bo nie może mieć jakiejś długonogiej piękności. Dla tego dam Ci radę odpuść sobie go i poczekaj na kogoś kto będzie widział w Tobie piękno i wyjątkowość. Nie poddawaj się i pamiętaj że prawdziwe piękno jest w twoim wnętrzu i kiedyś pojawi się ktoś kto je dostrzeże i pokocha Cię taką jaką jesteś. :)

kenegro...
Masz w zupełności rację. że trzeba patrzeć na partnera, nie pod kątem atrakcyjności a pod kątem tego, co w danym człowieku siedzi...
  • 0
Nie oglądaj się na rząd, bo wyręczając go, możesz zrobić dużo dobrego, zaś on nie wyręczy cię w niczym.

#20 sith

sith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 324 postów

Napisano 26 luty 2010 - 16:59

Nie wpadajmy w skrajnosci :images1: atrakcyjność fizyczna ma znaczenie - myslac inaczej tylko sie oszukujemy
  • 0
Istnieje tylko jeden rozsądny powód by wejść w paszczę Śmierci: żeby ukraść mu złote zęby.


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych