Ot rzeczywistość.
Niepełnosprawny pedagog, a praca - jak to z nami jest?
#1
Napisano 01 luty 2010 - 16:45
Ot rzeczywistość.
#2
Napisano 01 luty 2010 - 16:25
mi się udało złapac umowę próbną na 3 m-ce w ZPCh ale sam znalazłem pracodawcę nie z UPA mieliście wczesniej jakiś staż?
A dlaczego Fiona pytasz?
#3
Napisano 01 luty 2010 - 16:16
Wszystkim, którzy skończyli licencjat z kierunków humanistycznych, mogę poradzić jedno, na studia drugiego stopnia idźcie na kierunek, który da pracę (np. informatyka i pokrewne, kierunki inżynierskie "produkcyjme" itp.). Studia są po to, żeby po nich zarabiać pieniadze, a nie po to żeby studiować "modny" kierunek. A swoje pasje to ja będę realizował dopiero na Uniwersytecie Trzeciego Wieku
KNP
#4
Napisano 01 luty 2010 - 15:46
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...
#5
Napisano 31 styczeń 2010 - 19:30
Sama jestem pedagogiem. Skończyłam jakiś czas temu anglistykę. Dodam że mam MPD. Już w czasie studiów zaczęłam pracę. Wiecie żadnego szału nie było, ale zawsze nie miałam problemu żeby dostać się do jakieś szkoły językowej i prowadzić kursy na różnych poziomach zaawansowania...
Jednak zawsze miałam z tyłu głowy to że trzeba było zacząć pracować w szkole publicznej , choćby parę lat aby zrobić staż czy też awans zawodowy.... I nagle okazało się , że nie ma dla mnie etatu...Ale myślę sobie, co tam etat , chociaż pół...albo cokolwiek. Nawet "cokolwiek" dla mnie nie mieli, bo tną godziny nauczycielom , bo nie ma kogo uczyć , bo jest niż demograficzny itp , itd.
Myślę że to były tylko wymówki. Oni po prostu nie chcą niepełnosprawnego nauczyciela, mimo że mam odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie...
#6
Napisano 31 styczeń 2010 - 19:41
Angliści wydawać mogłoby sie ze sa towarem poszukiwanym, byle byli pełnosprawni!Pozwolę sobie dołączyć do dyskusji.
Sama jestem pedagogiem. Skończyłam jakiś czas temu anglistykę. Dodam że mam MPD. Już w czasie studiów zaczęłam pracę. Wiecie żadnego szału nie było, ale zawsze nie miałam problemu żeby dostać się do jakieś szkoły językowej i prowadzić kursy na różnych poziomach zaawansowania...
A mi nawet w LO nie dano szansy nauki angielskiego, a narzucono francuski, by zapchac godz. do etatu romanistce
#7
Napisano 31 styczeń 2010 - 17:01
Wiem coś o tym bo u mnie otwierano WTZ, jak pracodawca dowiedział się o moim wykształc., był zachwycony, lecz wspomniałem, że jestem niepełnospr... - musiałem i rozm tak s' skończyłaWiem o tym ze my bardziej zrozumiemt provlemy dzieci niepelnosprawnych ze wzgledu na wlasna droge ale zachowania pracodawcow sa czasem naprawde irytujace bo chocbys nie wiem jak sie zareklamowal na pierwszym miejscu bedzie niepelnosprawnosc. Nie wiem ja jeszcze nie trafilam
- to ja do pana zadzwonię
A potem otwarli wspomnianą placówkę WTZ a na instruktorów, terapeutów przyjeli kobiety po studium terapii zaj. lub studentki pedagogiki, a kaleki mgr pedagogiki, terapeutę zaj. po licencjacie nie przyjął....? A to = DYSKRYMINACJA
#8
Napisano 31 styczeń 2010 - 16:26
#9
Napisano 31 styczeń 2010 - 16:08
Ja miałam miesiąc praktyk w przedszkolu integracyjnym i powiem Ci, że tam jest masa pracy z dzieciaczkami - szczególnie tymi niepełnosprawnymi i po 8h dziennie to padałam ze zmęcznie jak codziennie wracałam do domu. I faktycznie jest duża odpowiedzialnośc za te dzieci (jedna grupa liczyła sobie 25 dzieci w tym 5 niepełnosprawnych) i trzeba mieć oczy dookoła glowyTez mam ten problem w 2008 skonczylam studia licencjackie z zakresu pedagogiki specjalnej a dokladniej specjalizacja oligo. Mialam nmadzieje ze sie zaczepie jako chociazby pomoc nauczyciela w szkole specjalnej czy cos. Staralam sie o prace w przedszkolu integracyjnym ale podziekowali. Jestem po MPD bardzo sprawnie poruszam sie o kulach. Kurcze albo ja wybralam zly zawod albo po prostu pracodawcy boja sie tego typu ludzi ze wzgledu na odpowiedzialnosc:( Teraz robie studia mgr na pedagogice leczniczej i nie wiem w zasadzie co dalej...
Niestety pracodawcy się nas boją, ale to wynika wyłacznie z ich niewiedzy o nas. Jak już pisałam ja fizycznie i psychicznie jestem całkowicie sprawna a tez nie wiem czy znajdę pracę w zawodzie a bardzo chciałabym bo studiuje pedagogikę z pasji i moim zdaniem my możemy złapać znacznie lepszy kontakt z dziećmi niepełnosprawnymi bo sami przez to przeszliśmy/przechodzimy i je rozumiemy.
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...
#10
Napisano 31 styczeń 2010 - 15:40
Jestem z malego miasta, dowiadywałem s' w okolicach i nici...,a nie jestem psychologiem i jestem bardziej niepelnospr.niż Ty!!!A praca w jakiś poradniach NfZ ?Widziałam psychologów z niepełnosprawnością ...
#11
Napisano 31 styczeń 2010 - 15:57
Mam umiarkowany stopień, ale fizycznie i umysłowo jestem całkiem sprawna, tylko mam TCS i nosze aparat BAHA dzięki, ktoremu słysze jak każdy.
Ja jestem z Lublina, a jak wiadomo wschód jest uważany za "Polskę B" wszędzie jest ciężko z pracą, a osoby niepełnosprawne mają ciężej bo a) stereotypy pracodawcy nie zawsze wiedzą o korzyściach związanych z zatrudnieniem osoby niepełnosprawnej.
Ja w planach mam jeszcze kurs masażu (na studiach mam masaż ale tylko 70h) Na pewno jeszcze jakaś podyplomówka - już nawet mam jedną upatrzoną
Btw. Ja jeszcze przed studiami musiałam wybrac się do lekarza po papierek czy brzydko mówiąc nadaję się na takie studia, a przed praktykami musiałam zrobić badania na nosicielstwo i RTG klatki piersiowej i z wynikami udać się do lekarza medycyny pracy.
Czekam na opinię innych pedagogów bądź psychologów
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...
#12
Napisano 31 styczeń 2010 - 16:04
#13
Napisano 31 styczeń 2010 - 13:26
#14
Napisano 31 styczeń 2010 - 11:40
Strasznie dawno mnie tutaj nie było
Otóż w tym roku mam obronę pracy licencjackiej - studiuję pedagogikę terapeutyczną z rehabilitacją. Moje pytanie kieruje szczególnie do osób, które także ukończyły pedagogikę i podobne kieruki - jak to jest u Was ze znalezieniem pracy? Zapewne każda osoba niepełnosprawna ma spore trudności ze znalezieniem pracy mimo wykształcenia - wiadomo stereotypy robią swoje - Dodam tez, że planuję kontynuować naukę na studiach II stopinia, a że życie ułożyło mi się tak, a nie inaczej, muszę podjąć pracę po obronie licencjatu, a studia kontynuować w trybie zaocznym Z tego co wiem z licencjatem można już pracowac jako pedagog ale nie wyżej niż gimnazja, szkoły podstawowe czy przedszkola itp... Dodam, że mam na stałe orzeczony stopień umiarkowany (mam w lekkim stopniu zespól TCS, nosze aparat BAHA więc dzięki niemu słyszę bardzo dobrze i nie mam innych problemów ) do maja 2011 mam przyznaną rentę socjalną (zapewne w przypadku podjęcia racy zostanie ona mi zabrana). Odbyłam już 8 tyg praktyk (Warsztaty Terapi Zajęciowej 4 tyg oraz przedszkole integracyjne 4 tyg). Szczerze kompletnie nie wiem jak się zabrac za poszukiwanie pracy i czy mam czekać do czerwca aż się obronię? Wiem, że na każdej uczelni jest tzw "Biuro Karier" oraz moja chrzestna jest wolontariuszką w fundacji i wiem też, że tam pomagają w znalezieniu pracy
Oczywiście wiem, że my pedagodzy kokosów wielkich zarabiać nigdy nie będziemy
Z gory dziękuje za opinie i rady
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...
#15
Napisano 31 styczeń 2010 - 12:52
#16
Napisano 01 luty 2010 - 19:38
#17
Napisano 01 luty 2010 - 20:26
Dokładnie ja też jestem z Wrocławia, tyle że po psychologii. Nikt niestety nie jest zainteresowany psychologiem na wózku...
Słyszałem że nikt niepełnospr. nie dyskryminuje tylko jak tą pol. niechęć pracodawców nazwać??:images2:
#18
Napisano 01 luty 2010 - 20:27
nie. Jest to nie możliwe , gdyż nigdzie mnie nie chcą Praktyki i owszem były i nie było z tym problemu także już nie wiem od czego to zależy.A mieliście wczesniej jakiś staż?
#19
Napisano 01 luty 2010 - 20:29
#20
Napisano 01 luty 2010 - 21:44
Trzeba dobrać odpowiedni kierunek studiów i przyszłą pracę do swoich możliwości zdrowotych ...
A co do modnych studiów to teraz na czele są takie kierunki jak japonistyka czy stosunki międzynarodowe badź politologia po której jest masa bezrobotnych gdyz rynek nie potrzebuje tylu politologów ... A wybierając zupełnie inny kierunek na studiach II stopnia trzeba liczyć się z tym, że trzeba nadrabiać duże różnice programowe
A co do psychologów na wózku, sama znam pewną panią psycholog na wózku, ktora jest jak najbardziej czynna zawodowo.
I jeszcze kwestia stażu, po porstu zastanawiam się czy najpierw odbyć staż np w przedszkolu, a dopiero po tym szukać pracy.
Z prawą ręką na sercu tak szczerze.
Powiedziałabym, że jeszcze,
Jeszcze nie jest najgorzej...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych