Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

uzależnienia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 18 październik 2002 - 06:19

Dziś rano dopadla mnie masa pytań i watpliwości związanych z bytem z moją własną osobą i stwierdziłam , że to może być świetny temat na dyskusję więc zaczynam :-)))
Czy w dzisiejszych czasach jest możliwe , by żyły jeszcze osoby pozbawione uzależnień. Od czego najcześciej się użależniamy- hmm czy macie jakieś nietypowe nałogi :?:
Przeanalizowałam swoją osobę i wiecie co chyba nie mam takich , czy to możliwe :!: .... a może .... moim uzależnieniem jest życie ... tak to mój nałóg , z którym raczej nie chcę sie rozstać :-D
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#2 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 18 październik 2002 - 19:50

.... a może .... moim uzależnieniem jest życie ... tak to mój nałóg , z którym raczej nie chcę sie rozstać

I nie rozstawaj się z nim za nic na świecie :-D to wspaniale żyć i mieć przyjaciół jeszcze.
Moim nałogiem i uzależnieniem jest komputer, a ściślej necik i ostatnio to forum. Bardzo mi tego brakuje, gdyż odcięto mnie od niego więc wykupiłem choć kilka godzin by zaglądać tu. No i w pracy też czasami podglądam, ale nie mam na tyle czasu by pisać. Wiem, jednak że to się zmieni i postaram się o stałe łącze, co zapewni mi pełen kontakt z wami tu. Przyznam że dzięki temu nałogowi spotkałem kilka interesujących osób, z którymi się zaprzyjaźniłem , więc widzisz Asiu, że to bardzo przyjemny nałóg. Polecam ;)
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#3 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 18 październik 2002 - 21:13

...
  • 0

#4 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 21 październik 2002 - 06:23

Myślę ,że na żaden nałóg nie ma uspraawiedliwienia.A zwlaszcza na narkotyki ... istną plagę naszego wieku.Niektórzy tlumaczą się .... wziąlem , bo to pomagało mi się uczyć i dzięki temu będe kimś.... nic blędnego ... na krótką metę może tak. Ten kto pali , też ne widze dla niego usprawiedliwienia .... bo jestem nerwowy a to pomaga mi się wyciszyć.Tak sztukę oszukiwania samych siebie mamy iście profesjonalnie opanowaną :-))
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#5 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 październik 2002 - 07:58

Moim nałogiem jest komputer uzależniłem się w 1992 roku i do tej pory ten cholerny nałóg się za mną ciągnie, chcieli mnie nawet wysłać na leczenie, ale to tak się we mnie zakorzeniło ze nie da rady tego cholerstwa wypędzić, mozna powiedziec ze to jest jak opętanie przez demona, wzywają szamana, robi swoje mana mana, a tu nic to dalej we mnie siedzi. Najgorszymi nałogami jest Wódka i komputer, bo przez te 2 rzeczy może dojść do rozwodów, no może jeszcze jeżeli mozna nazwac to nałogiem to bicie rzony, to też moze powodowac rozwód oraz rozpad rodziny, bo nie sądzę aby palenie papierosów to zrobiło. Jakoś tak mnie naszło na rozstania. Więc jeżeli macie jakiś nałóg to nie zapominajcie o tej drugiej osobie, bez względu jak jesteście uzależnieni, pamiętajcie że jest ktoś kto czeka abyście się podzielili swoim nałogiem np. połówka też paląca papierosy, albo połówka też pijaca wódę, albo połówka też mająca ochotę skorzystać czasami z komputera aby zagrać sobie w sieci, nie byjcie samolubni w swym nałogu podzielcie się nim ze swoją połówką.

No chyba że ta połówka nie toleruje tego co robicie :evil: i jest jej z tego powodu przykro :cry: to zwróćcie czasami na to uwagę i pomyślcie że ten nałóg może Was od siebie oddzielać, i może pora się zastanowić co jest ważniejsze nasz nałóg czy ta osoba dla której Warto go rzucić.
  • 0

#6 Skangur

Skangur

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 849 postów

Napisano 21 październik 2002 - 09:29

Podsumowując, to każdy nałóg i uzaleznienie to fatalna rzecz dla człowieka. Nie ma usprawiedliwienia dla ludzi popadających w te rzeczy. Zawsze prowadzą one do nieszczęścia Twojego,lub innej osoby (najczęściej bliskiej)
A czy przyzwyczajenia też możemy zaliczyć do nałogu?
Przyzwyczajamy się do autka, telewizora, pralki czyli pewnego komfortu życia. A gdy nam to odbiorą to, ( brak pracy uniemożliwia utrzymanie autka) czy potrafimy żyć bez tego ?
  • 0
Skangur
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.

#7 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 21 październik 2002 - 14:27

[ autocenzura ]
  • 0

#8 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 październik 2002 - 15:54

Myślę ,że na żaden nałóg nie ma uspraawiedliwienia.A zwlaszcza na narkotyki ... istną plagę naszego wieku.Niektórzy tlumaczą się .... wziąlem , bo to pomagało mi się uczyć i dzięki temu będe kimś.... nic blędnego ... na krótką metę może tak. Ten kto pali , też ne widze dla niego usprawiedliwienia .... bo jestem nerwowy a to pomaga mi się wyciszyć.Tak sztukę oszukiwania samych siebie mamy iście profesjonalnie opanowaną :-))


Oczywiście ,że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla róznego rodzaju nałogów.Ja jednak mam usprawiedliwienie co do narkotyków.Sprawa jest banalnie prosta...Uzależniłem się podczas pobytu w szpitalu.Nie prosiłem o to pierwszy,bo sami mi dali po operacji i tak było przez kilka dni.W pierwszych dniach po zabiegu dostawałem morfine,potem dostawałem nieco słabsze (dolargan,fortral).Niestety musiałem brać bo miałerm liczne powikłania i bolało mnie.Potem ten ból kiedy ustąpił,nadal to brałem,kłamałem ze mnie boli.Już mi nie wierzyli.Potrafiłem sie jednak rozpłakać zeby wyglądało to przekonujaco i dostawałem strzała.4 razy dziennie,ale potem tylko rano i wieczór.Prawda jest taka,że faktycznie uczucie jest bliskie orgazmowi,ale narkotyk to jeden wielki syf.Brałem te leki ponad pół roku.Uzależniłem się chyba po 2 dniach.Kiedy wyszedłem do domu,nałóg minął.Potem kiedy wróciłem do szpitala znów zacząłem symulować,chyba po to żeby czas jakoś lepiej leciał...Kiedy skonczyłem leczenie i wróciłem do domu nie miałem potrzeby sięgać po koke czy amfe,bo po prostu mnie nie ciągło.Dziwne ale prawdziwe.


Czytałem kiedyś w "Wyborczej" ,że eksperci zrobili test jakie używki są najbardziej szkodliwe.Wszystkie używki podzielono na 3 grupy.
W pierwszej grupie,tej najmniej szkodliwej znalazła się sama marihuana (E) (ma ponoć bardzo dobre właściwości lecznicze i kto wie czy nie trafi za kilkla lat do aptek).W drugiej grupie znalały się wszystkie halucynogeny,czyli LSD,jakieś tam grzybki itd oraz tytoń.W trzeciej grupie najbardziej szkodliwej znalazł się alkohol i wszystkie twarde narkotyki.

Wedłóg mnie najmniej szkodliwymi nałogami są:sex,komputer itp oraz hazard.Z tych 3 nałogów mogą być jakieś korzyści.

Pozdrawiam .
  • 0

#9 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 21 październik 2002 - 17:04

[ autocenzura ]
  • 0

#10 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 21 październik 2002 - 22:11

Korzysci z hazardu!? :shock:
To jeden z bardziej niszczacych nalogow!


Nistety mylisz się.Nie mówię o graniu w kasynach czy zastawianiu domów.Granie u bukmacherów, czy w totolotka nikomu nie zaszkodzi jeśli ma się głowę na karku.A że mam racje niech świadczą o tym te osoby które trafiły "6" w Duzego czy "13" w totalizatora piłkarskiego.Ci ludzi żyją dalej,mają rodziny,dzieci...Niejednokrotnie pomagają innym ponieważ stać ich na to.Oczywiście zgadzam się,że niejednemy szajba odbiła po takiej wygranej,ale są to wyjątki.Są ludzie Pharass,którzy utrzymują się z grania u bukmacherów.Wiem coś o tym i wiem,że jest to mozliwe,ale nie będę się tutaj na ten temat rozpisywał bo nikogo to nie obchodzi.Firmy bukmacherskie i kasyna zarabiają na ludziach,którzy myślą,że obstawią raz czy dwa i wygrają.Potem przychodzą się odegrać i znów wtapiają.Tak się nie gra i Ci którzy tego nie wiedzą zawsze wtopią.Powtarzam-są zawodowcy którzy zarabiają na graniu,czy w kasynach czy u bukmacherów. Z zakładanego wcześniej i odłożonego budżetu powiedzmy 1000zł,robią 2-3 tys.miesięcznie.
Wedłóg mnie hazard zalicza się do najmniej szkodliwych.Dlatego ,że w przeciwieństwie do marihuany,alkoholu czy tytoniu,mogą być z niego korzyści.
Wyobraź sobie,że wygfrywasz 10 milionów w Dużego Lotka.Jesteś bogaty...W telewizji widzisz program o dzieciach,czy rodzinie ,która potrzebuje pomocy.Pomagasz im.Możesz tak pomagać niejednokrotnie,możesz uratować ludźkie życie jesli kogos nie bedzie stać na operację...Ludzie są Tobie wdzieczni i masz w nich wspaniałych przyjaciół.I wyobraź sobie,że to wszystko dzięki hazardowi...
Więc nie mów mi ,że zalicza się on do najcięższych nałogów.Jesteś w błędzie.
Pozdrawiam.
  • 0

#11 AisA

AisA

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 181 postów

Napisano 22 październik 2002 - 07:14

Hazard jest nałogiem a jego najcięższa odmiana prowadzi do ... zawału - nie samego hazardzisty , ale jego rodziny!!!. W dawnych czasach ludzie przegrywali swoje majątki , tytuły w karty i w imię czego ??!! Oczywiście jest to skrajny przykład hazardu .... bo myślę ,że coraz więcej jest osób , które lubią ten dreszczyk i podwyższenie adrenaliny ... ja niestety się do tego nie nadaję .....a szkoda , bo w granicach rozsądku może to bbyć niesamowita zabawa. :-D
  • 0
Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem, którego można mieć na tym interesownym świecie, takim, który nigdy Cię nie opuści, nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim, jest pies... Pocałuje rękę, która nie będzie mogła mu dać jeść, wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata... Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie. George G. Vest

#12 Pharass

Pharass

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 100 postów

Napisano 22 październik 2002 - 09:31

[ autocenzura ]
  • 0

#13 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 22 październik 2002 - 15:24

Przypadków gdzie grający zastawia majątek jest niewiele.Gdybym miał podawać to w procentach to daję głowę uciąć,że nawet 1% grających u bukmacherów i w kasynach nie zastawia wszystkiego co ma.
Wiecie,ludziom wydaje się tak bo niejednokrotnie widzieli to w filmach czy z opowiesci wyssanych z palca.Rzeczywistość jest inna.Hazardem wcale nie rządzi mafia(oczywiście są wyjątki jak wszędzie w naszym życiu).
Uwierzcie równiez w to,że ludzie którzy najwięcej przegrywają to najwięksi bogacze.To własnie oni są chorzy i to ich dotyczą problemy związane z hazardem.No bo przecież kto na zdrowy rozum mając fortunę idzie zastawiać ja do kasyna...Ktoś mi powie ,że to jest własnie hazard,że uzależnia i nie ma odwrotu? To ja wam powiem.Hazard jest dla ludzi myślących,odpowiednio operującym swoim budżetem,z głową na karku.Bukmacherzy i kasyna zarabiają własnie na tych pierwszych napaleńcach szczególnie.Tak jak napisała Asiunia,hazard w granicach rozsądku to świetna zabawa,dająca wiele satysfakcji.Zawsze jest szansa na wygraną i to jest duży plus.Dodam jeszcze ,że gdyby hazard był naprawdę szkodliwy i nie było z niego żadnych korzyści byłby nielegalny.
Pharass,ja nie gram w kasynach,choć raz grałem przez internet za darmo.Dostałem 10$ za samą rejestrację w wirtualnuym kasynie i bawiłem się nimi.Grałem systemem i rozmnożyłem to kilkakrotnie co dostałem.Wyszedłem niestety z ruletki i poszedłem na black jacka i wtopiłem wszystko.Chytry dwa razy traci,choć ja nic nie traciłem ale... :twisted: Gram natomiast w firmie bukmacherskiej www.expekt.com
i obstawiam zdarzenia sportowe gdzie mam nieco rozeznanie.Szansa jest zawsze.Kto gra ma szanse wygrać . Wiecie jak "fajnie" ogląda się mecz w telewizji wcześniej osbstawiony :twisted: Ech...mogłbym tak pisać i pisać.
Pozdrawiam.
  • 0

#14 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 22 październik 2002 - 16:29

Mysle,że jeden może pogrywac w kasynie,pić alkohol i co najwyzej bedzie graczem-hobbystą ew.pijaczkiem Inny zaś staje się hazardzistą i alkoholikiem...Predyspozycje osobnicze są inne u Kowalskiego i Nowaka.Kooonik,myślisz czasem do której grupy należysz?Pozdrawiam.
  • 0

#15 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 22 październik 2002 - 20:43

Mysle,że jeden może pogrywac w kasynie,pić alkohol i co najwyzej bedzie graczem-hobbystą ew.pijaczkiem Inny zaś staje się hazardzistą i alkoholikiem...Predyspozycje osobnicze są inne u Kowalskiego i Nowaka.Kooonik,myślisz czasem do której grupy należysz?Pozdrawiam.


Widzę,że Ty też się filmów naoglądałaś...Co ma wspólnego alkoholik z grającym w totka czyPRAWDZIWYM I PROFESJONALNYM graczem w kasynie? W kasynach jest zazwyczaj kilka obficie wyposażonych w alkohol bufetów.Kto przychodzi do kasyna się pobawić to może sobie wypić drinka.Kto przychodzi z założeniem wykonania planu w stronę bufetu nawet nie patrzy,bo alkohol jest nawiększa bronią kasyn.Ale o tym wiedzą tylko zawodowi gracze, którzy dorabiają sobie w kasynach dość regularnie,przy czym nie jest to ich jedyne źródło dochodów.
Jak już wspomniałem nie gram w kasynach,gram tylko u bukmacherów i sporadycznie w totolotka.I teraz powiem wam ciekawostkę.Większym hazardzistą jest grający w multilotka niż ten kto gra u bukmachera.Dlatego ja nie jestem hazardzistą i nie życzę sobie zeby ktoś nazywał mnie alkoholikiem. Jeśli dla kogoś to co napisałem jest nie prawdą(mam na myśli to że hazardzistą jest grający w multilotka...) to wyjaśnie to w następnym poście.
I proponuję nie opierać swych wypowiedzi na ogląfdniętych filmach bo to jest kompletna bzdura co widzi się na filmach.W rzeczywistości jest zupełnie inaczej a nazywanie grających alkoholikami to jedna wielke pomyłka.Naprawdę.
Pozdrawiam.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych