uzależnienia
#1
Napisano 18 październik 2002 - 06:19
Czy w dzisiejszych czasach jest możliwe , by żyły jeszcze osoby pozbawione uzależnień. Od czego najcześciej się użależniamy- hmm czy macie jakieś nietypowe nałogi :?:
Przeanalizowałam swoją osobę i wiecie co chyba nie mam takich , czy to możliwe :!: .... a może .... moim uzależnieniem jest życie ... tak to mój nałóg , z którym raczej nie chcę sie rozstać :-D
#2
Napisano 18 październik 2002 - 19:50
I nie rozstawaj się z nim za nic na świecie :-D to wspaniale żyć i mieć przyjaciół jeszcze.
Moim nałogiem i uzależnieniem jest komputer, a ściślej necik i ostatnio to forum. Bardzo mi tego brakuje, gdyż odcięto mnie od niego więc wykupiłem choć kilka godzin by zaglądać tu. No i w pracy też czasami podglądam, ale nie mam na tyle czasu by pisać. Wiem, jednak że to się zmieni i postaram się o stałe łącze, co zapewni mi pełen kontakt z wami tu. Przyznam że dzięki temu nałogowi spotkałem kilka interesujących osób, z którymi się zaprzyjaźniłem , więc widzisz Asiu, że to bardzo przyjemny nałóg. Polecam
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#3 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 18 październik 2002 - 21:13
#4
Napisano 21 październik 2002 - 06:23
#5 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 21 październik 2002 - 07:58
No chyba że ta połówka nie toleruje tego co robicie :evil: i jest jej z tego powodu przykro :cry: to zwróćcie czasami na to uwagę i pomyślcie że ten nałóg może Was od siebie oddzielać, i może pora się zastanowić co jest ważniejsze nasz nałóg czy ta osoba dla której Warto go rzucić.
#6
Napisano 21 październik 2002 - 09:29
A czy przyzwyczajenia też możemy zaliczyć do nałogu?
Przyzwyczajamy się do autka, telewizora, pralki czyli pewnego komfortu życia. A gdy nam to odbiorą to, ( brak pracy uniemożliwia utrzymanie autka) czy potrafimy żyć bez tego ?
Dla świata jesteś nikim,
ale dla kogoś możesz być całym światem.
#7
Napisano 21 październik 2002 - 14:27
#8 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 21 październik 2002 - 15:54
Myślę ,że na żaden nałóg nie ma uspraawiedliwienia.A zwlaszcza na narkotyki ... istną plagę naszego wieku.Niektórzy tlumaczą się .... wziąlem , bo to pomagało mi się uczyć i dzięki temu będe kimś.... nic blędnego ... na krótką metę może tak. Ten kto pali , też ne widze dla niego usprawiedliwienia .... bo jestem nerwowy a to pomaga mi się wyciszyć.Tak sztukę oszukiwania samych siebie mamy iście profesjonalnie opanowaną :-))
Oczywiście ,że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla róznego rodzaju nałogów.Ja jednak mam usprawiedliwienie co do narkotyków.Sprawa jest banalnie prosta...Uzależniłem się podczas pobytu w szpitalu.Nie prosiłem o to pierwszy,bo sami mi dali po operacji i tak było przez kilka dni.W pierwszych dniach po zabiegu dostawałem morfine,potem dostawałem nieco słabsze (dolargan,fortral).Niestety musiałem brać bo miałerm liczne powikłania i bolało mnie.Potem ten ból kiedy ustąpił,nadal to brałem,kłamałem ze mnie boli.Już mi nie wierzyli.Potrafiłem sie jednak rozpłakać zeby wyglądało to przekonujaco i dostawałem strzała.4 razy dziennie,ale potem tylko rano i wieczór.Prawda jest taka,że faktycznie uczucie jest bliskie orgazmowi,ale narkotyk to jeden wielki syf.Brałem te leki ponad pół roku.Uzależniłem się chyba po 2 dniach.Kiedy wyszedłem do domu,nałóg minął.Potem kiedy wróciłem do szpitala znów zacząłem symulować,chyba po to żeby czas jakoś lepiej leciał...Kiedy skonczyłem leczenie i wróciłem do domu nie miałem potrzeby sięgać po koke czy amfe,bo po prostu mnie nie ciągło.Dziwne ale prawdziwe.
Czytałem kiedyś w "Wyborczej" ,że eksperci zrobili test jakie używki są najbardziej szkodliwe.Wszystkie używki podzielono na 3 grupy.
W pierwszej grupie,tej najmniej szkodliwej znalazła się sama marihuana (E) (ma ponoć bardzo dobre właściwości lecznicze i kto wie czy nie trafi za kilkla lat do aptek).W drugiej grupie znalały się wszystkie halucynogeny,czyli LSD,jakieś tam grzybki itd oraz tytoń.W trzeciej grupie najbardziej szkodliwej znalazł się alkohol i wszystkie twarde narkotyki.
Wedłóg mnie najmniej szkodliwymi nałogami są:sex,komputer itp oraz hazard.Z tych 3 nałogów mogą być jakieś korzyści.
Pozdrawiam .
#9
Napisano 21 październik 2002 - 17:04
#10 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 21 październik 2002 - 22:11
Korzysci z hazardu!? :shock:
To jeden z bardziej niszczacych nalogow!
Nistety mylisz się.Nie mówię o graniu w kasynach czy zastawianiu domów.Granie u bukmacherów, czy w totolotka nikomu nie zaszkodzi jeśli ma się głowę na karku.A że mam racje niech świadczą o tym te osoby które trafiły "6" w Duzego czy "13" w totalizatora piłkarskiego.Ci ludzi żyją dalej,mają rodziny,dzieci...Niejednokrotnie pomagają innym ponieważ stać ich na to.Oczywiście zgadzam się,że niejednemy szajba odbiła po takiej wygranej,ale są to wyjątki.Są ludzie Pharass,którzy utrzymują się z grania u bukmacherów.Wiem coś o tym i wiem,że jest to mozliwe,ale nie będę się tutaj na ten temat rozpisywał bo nikogo to nie obchodzi.Firmy bukmacherskie i kasyna zarabiają na ludziach,którzy myślą,że obstawią raz czy dwa i wygrają.Potem przychodzą się odegrać i znów wtapiają.Tak się nie gra i Ci którzy tego nie wiedzą zawsze wtopią.Powtarzam-są zawodowcy którzy zarabiają na graniu,czy w kasynach czy u bukmacherów. Z zakładanego wcześniej i odłożonego budżetu powiedzmy 1000zł,robią 2-3 tys.miesięcznie.
Wedłóg mnie hazard zalicza się do najmniej szkodliwych.Dlatego ,że w przeciwieństwie do marihuany,alkoholu czy tytoniu,mogą być z niego korzyści.
Wyobraź sobie,że wygfrywasz 10 milionów w Dużego Lotka.Jesteś bogaty...W telewizji widzisz program o dzieciach,czy rodzinie ,która potrzebuje pomocy.Pomagasz im.Możesz tak pomagać niejednokrotnie,możesz uratować ludźkie życie jesli kogos nie bedzie stać na operację...Ludzie są Tobie wdzieczni i masz w nich wspaniałych przyjaciół.I wyobraź sobie,że to wszystko dzięki hazardowi...
Więc nie mów mi ,że zalicza się on do najcięższych nałogów.Jesteś w błędzie.
Pozdrawiam.
#11
Napisano 22 październik 2002 - 07:14
#12
Napisano 22 październik 2002 - 09:31
#13 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 22 październik 2002 - 15:24
Wiecie,ludziom wydaje się tak bo niejednokrotnie widzieli to w filmach czy z opowiesci wyssanych z palca.Rzeczywistość jest inna.Hazardem wcale nie rządzi mafia(oczywiście są wyjątki jak wszędzie w naszym życiu).
Uwierzcie równiez w to,że ludzie którzy najwięcej przegrywają to najwięksi bogacze.To własnie oni są chorzy i to ich dotyczą problemy związane z hazardem.No bo przecież kto na zdrowy rozum mając fortunę idzie zastawiać ja do kasyna...Ktoś mi powie ,że to jest własnie hazard,że uzależnia i nie ma odwrotu? To ja wam powiem.Hazard jest dla ludzi myślących,odpowiednio operującym swoim budżetem,z głową na karku.Bukmacherzy i kasyna zarabiają własnie na tych pierwszych napaleńcach szczególnie.Tak jak napisała Asiunia,hazard w granicach rozsądku to świetna zabawa,dająca wiele satysfakcji.Zawsze jest szansa na wygraną i to jest duży plus.Dodam jeszcze ,że gdyby hazard był naprawdę szkodliwy i nie było z niego żadnych korzyści byłby nielegalny.
Pharass,ja nie gram w kasynach,choć raz grałem przez internet za darmo.Dostałem 10$ za samą rejestrację w wirtualnuym kasynie i bawiłem się nimi.Grałem systemem i rozmnożyłem to kilkakrotnie co dostałem.Wyszedłem niestety z ruletki i poszedłem na black jacka i wtopiłem wszystko.Chytry dwa razy traci,choć ja nic nie traciłem ale... :twisted: Gram natomiast w firmie bukmacherskiej www.expekt.com
i obstawiam zdarzenia sportowe gdzie mam nieco rozeznanie.Szansa jest zawsze.Kto gra ma szanse wygrać . Wiecie jak "fajnie" ogląda się mecz w telewizji wcześniej osbstawiony :twisted: Ech...mogłbym tak pisać i pisać.
Pozdrawiam.
#14 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 22 październik 2002 - 16:29
#15 Gość_konto_skasowane_*
Napisano 22 październik 2002 - 20:43
Mysle,że jeden może pogrywac w kasynie,pić alkohol i co najwyzej bedzie graczem-hobbystą ew.pijaczkiem Inny zaś staje się hazardzistą i alkoholikiem...Predyspozycje osobnicze są inne u Kowalskiego i Nowaka.Kooonik,myślisz czasem do której grupy należysz?Pozdrawiam.
Widzę,że Ty też się filmów naoglądałaś...Co ma wspólnego alkoholik z grającym w totka czyPRAWDZIWYM I PROFESJONALNYM graczem w kasynie? W kasynach jest zazwyczaj kilka obficie wyposażonych w alkohol bufetów.Kto przychodzi do kasyna się pobawić to może sobie wypić drinka.Kto przychodzi z założeniem wykonania planu w stronę bufetu nawet nie patrzy,bo alkohol jest nawiększa bronią kasyn.Ale o tym wiedzą tylko zawodowi gracze, którzy dorabiają sobie w kasynach dość regularnie,przy czym nie jest to ich jedyne źródło dochodów.
Jak już wspomniałem nie gram w kasynach,gram tylko u bukmacherów i sporadycznie w totolotka.I teraz powiem wam ciekawostkę.Większym hazardzistą jest grający w multilotka niż ten kto gra u bukmachera.Dlatego ja nie jestem hazardzistą i nie życzę sobie zeby ktoś nazywał mnie alkoholikiem. Jeśli dla kogoś to co napisałem jest nie prawdą(mam na myśli to że hazardzistą jest grający w multilotka...) to wyjaśnie to w następnym poście.
I proponuję nie opierać swych wypowiedzi na ogląfdniętych filmach bo to jest kompletna bzdura co widzi się na filmach.W rzeczywistości jest zupełnie inaczej a nazywanie grających alkoholikami to jedna wielke pomyłka.Naprawdę.
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych