Cześc
Na padaczkę choruję od urodzenia i znam ten ból jak Cię nikt nie chce zatrudnic czy nawet zaprzyjażnic.
Kiedyś szukałem pracę i jak znalazłem to informowałem pracodawcę o chorobie to wtedy padało zdanie "Sory ale nie mamy wolnych etatów" nawet w ZPCH. Mineły 3 lata gdy nigdzie mnie nie przyjeli, przyszła pora na komisję i nowy papier bez nazwy choroby tylko litery i cyfry. Zaczełem kłamac co do pracy i do dzisiaj pracuję w ZPCH gdzie nikt nie wie o padaczce,mineło juz prawie 20 lat i nagle firmy zaczeli się interesowac padaczka i innymi chorobami aby zdzierac z nas pieniądze. Nikt nie wie że mam padaczke poza jednym kolegą, ataki jak mam to małe ale nikt tego nie widzi i nie kuma, wypadków też mi sie nie przytrafiły i oby tak dalej.Jesli kiedys jakaś firma sie kapnie że mam taką chorobę a nie inną i podadzą do sądu pracy to wtedy zapytam sędziów i adwokatów "gdzie,jak miałem pracowac aby sobie na przyszłośc emeryturę wypracowac jesli dożyje 60?"
Takze z tą choroba mówiąc prawdę daleko nie zajdziesz,przekonałem się na własnej skórze.