Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Książka dobra na wszystko


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#1 Monia74

Monia74

    Narrator

  • Moderator
  • 1457 postów

Napisano 15 lipiec 2003 - 10:34

Cześć Iponki :-D
Chciałam Was zapytać czy jeszcze w ogóle czytacie, a jeżeli tak to co? Czy macie ulubionego autora, może książkę, do której wracacie w jakiś szczególnych, przełomowych momentach swojego życia? A może, ot tak po prostu bez szczególnego powodu?
Czy Polacy w ogóle jeszcze czytają? Wszystkie statystyki biją na alarm :!: :!: :cry: A może wcale nie jest tak tragicznie?...
Ja nie wyobrażam sobie życia bez książek..... Wyłączam komputer i idę poczytac ;) A Wy Iponkikochane, piszcie... ;)
  • 2

#2 Liwia

Liwia

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 540 postów

Napisano 21 lipiec 2003 - 13:25

Różyczko, podobnie jak Ty uwielbiam czytać książki. Czytam sporo różnych rzeczy, począwszy od prac historycznych, przez pamiętniki i biografie i sporo literatury pięknej. Co szczególnie? To zależy od nastroju, samopoczucia, potrzeby. Ale mam też taki własny kanon powieści, do których chętnie wracam, przy których odpoczywam, które czytam zawsze ilekroć życie da mi w kość i potrzebuję czegoś aby odpocząć i odstresować się, jak ja to czasami nazywam, przewietrzyć mózg. Są to Szaleństwa panny Ewy, Nad Niemnem, Nędznicy, Wojna i pokój a na deser kilka powieści dla dorastających panienek: coś z cyklu Ani z Zielonego Wzgórza albo Tajemniczego opiekuna. Po takim maratonie wszystko w życiu znów nabiera właściwych proporcji. Poza tym uwielbiam XIX wiek w literaturze: Anglia, Rosja, Francja i naszą oczywiście.... sama radość zagłębić się w czymś takim i zapomnieć o całym świecie tak do białego rana....
Choć muszę przyznać, że od kilkunastu lat nawet czytam znacznie mniej niż w dzieciństwie i wcesnej młodości. Choć w jakiś sposób jest to działanie celowe. Odkryłam że przez wiele lat książki były dla mnie czymś w rodzaju ucieczki od rzeczywistości. Zastępowały mi własne przygody, przyjaciół... prawie wszystko. Teraz postanowiłam trochę pożyć samodzielnie, a więc na czytanie siłą rzeczy mam trochę mniej czasu.... Ale cały czas uwielbiam to robić....
Pozdrawiam
Liwia
  • 0

#3 Amelia28

Amelia28

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 192 postów

Napisano 09 wrzesień 2003 - 21:01

Ja też czytać uwielbiam. No i oczywiście mam swoich ulubionych autorów. Uwielbiam Chmielewską i jej sławetnego "Lesia", którego czytałam naście razy i ciągle do niego powracam. Polecam szczególnie w złe dni ;)
Innym najukochańszym autorem jest Irving :-P i jego "Świat wg Garpa" to rewelacyjna ksiązka!! Również "Regulamin tłoczni win", którą znów odkryłam na nowo! Z czego strasznie sie ciesze i polecam innym ;)
  • 0
[you] zamiast wgapiać się w mój avatar poczytaj mój tekst:P

#4 -Ania-

-Ania-

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 131 postów

Napisano 11 wrzesień 2003 - 11:11

Ze swej strony polecam Tamarę Zwierzyńską- Matzke "Czasami wołam w niebo". Opowiada o jej walce z rakiem... przegranej? Tamara również dokumentowała "Szpital Dzięciątka Jezus" - obecnie leci na 2 programie.

Oraz 'Życie trudniejsze niż śmierć" Adolfo Olivera Sanchez... ze wstępu:
"Ta książka jest świadectwem człowieka,
który zawsze odczuwał strach przed śmiercią,
który postrzegał chorobę,
jako nieunikniony początek końca
i który teraz podejmuje się opowiedzieć
o lęku i śmierci kobiet i mężczyzn,
bojeźliwych jak on sam,
a także o tym, czego się od nich nauczył."

Mam pytanie- Czy Ktoś przeczytał te pozycje?
Dziękuję - Ania
  • 0
Podobno szczęściem można zarazić się jak chorobą. Ale jakoś nie widać epidemii.

A. Neveux

#5 Ina30

Ina30

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 77 postów

Napisano 15 wrzesień 2003 - 16:17

Ostatnio przeczytałam wzruszającą książkę "Słońce ma dziewięć promieni" Gertraud Sander . Jest to opowieść o dziewczynce, która nie doczekała swoich 9 urodzin ....
  • 0

#6 exel

exel

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 33 postów

Napisano 15 wrzesień 2003 - 17:34

Czytamy, a jakze :!:
Ostatnio typowo rozrywkowe (ale to dobra rozrywka) - Stephen King "Dreamcatcher" - po polsku to chyba "Zaklinacz snow" - moge jedynie polecic. Nie stracicie czasu.
Dosc dziwna ksiazka jak slyszalam przetlumaczona na polski: John Evans - "God's Gift" i "Gordius" - straszne schizy ale interesujace.
Dean Koonz - nie tlumaczona na polski (a szkoda) "Shattered" i "Strangers" - obie dosc wiekowe, sprzed 20 lat ale czyta sie wysmienicie.
:-D
  • 0
3nails + 1cross = 4given

#7 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 15 wrzesień 2003 - 18:48

Bardzo fajny reportaż czytałem w dodatku Gazety Wyborczej "Wysokie obcasy" o Tamarze Zwierzyńskiej - Matzke :))) Będę musiał poszukac tej ksiażki :)
  • 0

#8 Centuś

Centuś

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 13 postów

Napisano 21 wrzesień 2003 - 18:44

Dardzo lubię czytać, kiedyś czytałam bardzo dużo teraz niestety
już trochę mniej :( .
Ale wszystkim iponkom (zwłaszcza tej piękniejszej części tego forum ;) ) mogę polecić twórczość Stanisławy Fleszarowej Muskat.
Kiedyś zupełnie przypadkowo wpadła mi w ręce książka pt"Dwie ścieżki"
i tak się zaczeło to jedna z ulubionyvch mioch autorek.
A ostatnio czytałam "Komu bije dzwon" Hemingwaya podeszłam do tego trochę sceptycznie bo wydawało mi się, że to książka taka trochę historyczna a okazało się, że to piękna opowieść o bohaterstwie, poświęceniu i tragicznej miłośći.
Jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał zachęcam :!:
  • 0
" Nie ma szlachetniejszej radości, niż ta,
która sieje radość wsród innych "
/Phil Bosmans/

#9 Viviane

Viviane

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 19 postów

Napisano 13 listopad 2003 - 18:54

W zasadzie ja zajmuję się głównie czytaniem. Rozpiętość tematyczna czytanych przeze mnie książek jest tak rozległa, iż podejrzewam, że moglibyście mi nie uwierzyć :-D Jak mawia jedna z moich przyjaciółek "wyrabiam normę czytelniczą za tą nie czytającą połowę miasta"...
Co ciekawsze moje czytelnictwo nie wynika tylko i wyłącznie z zamiłowania do książek, ale też z....zawodu.
I bardzo mi z tym dobrze.

Pozdrawiam wszystkich bibliofilów. I wszystkich pozostałych też.
Viviane
  • 0
Pozdrawiam
Viviane

#10 jje

jje

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 01 grudzień 2003 - 14:23

Kiedyś czytałem bardzo dużo , obecnie trochę mniej. Moim ulubionym autorem jest Erich Maria Remarque. polecam "Łuk triumfalny" "Czarny obelisk" " Droga powrotna" Trzej towarzysze" .Jeśli ktoś ma mocne nerewy to również " Na zachodzie bez zmian" pozdrawiam
  • 0
i to by było na tyle

#11 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3573 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 01 grudzień 2003 - 14:41

Remarque nie jest zły... A co sądzicie na temat H. H. Kirsta? Jego "08/15" lub "Fabryka oficerów" to prawdziwe perełki. Co ciekawe, wojna jest tam tylko tłem, na którym ukazano nam ludzkie zachowania w sytuacjach ekstremalnych.
  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#12 _Ayla_

_Ayla_

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 277 postów

Napisano 01 grudzień 2003 - 21:48

Witajcie :-)

Fleszarową Muskat czytałam bardzo dawno temu, Chmielewska przezabawna, Kirsta również znam ale lubię także niektóre "babskie" powieści spod pióra na przykład Danielle Stell. Bardzo też lubię Stanisława Lema. Niestety od kilku lat zmuszona jestem oszczędzać patrzydełka i czytam znacznie mniej.
Chcę gorąco polecić Williama Whartona i choć jedną z jego pozycji "Spóźnieni kochankowie".
Także polecam gorąco małoznaną pisarkę Jean Marie Auel i jej cykl powieści z serii Dzieci ziemi. Pierwszy tom nazywa się "Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego". Zachwyciła mnie ta powieść i z niej kilka lat temu zaczerpnęłam swój nick. Opowiada o ludziach pierwotnych. Napisana z dużą wyobraźnią i polotem. Dla romantyczek dodam, że przez wszystkie tomy przewija się cudnyyyy wątek miłosny ale wiem też, że i Panowie lubią to czytać, bo nie jest to żadne romansidło.

Pozdrawiam

Ayla
  • 0

#13 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 19 grudzień 2003 - 14:00

Bardzo lubię St. Muskat-Fleszarową i Van Denikena. Świetne pozycje. Jestem chyba egoistą bo chcę "przenieść" coś na własny grunt i dlatego interesują mnie takie pozycje (mam na myśli Muskat-Fleszarową) bo Van... to jako relax.
Pozdrowionka
Jerzuś
  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass

#14 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 19 grudzień 2003 - 14:08

St. Muskat-Fleszarowa i Van Daniken to moi ulibieni. Jestem chyba egoistą bo próbuję przenieść coś z książki na własny Ogródek. Van..... czytam jako relax. Jest także Zofia Kossak, Nienacki (np. "Raz w roku w Siroławkach" gorąco polecam).

Pozdrowionka
Jerzuś
  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass

#15 Rufi

Rufi

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 117 postów

Napisano 19 grudzień 2003 - 19:30

St. Fleszarowa Muskat odkrylem chyba jeszcze w liceum, a zaczelo sie od jej trylogii: "Przerwa na zycie","Wizyta", "Pozwolcie nam krzyczec" (niestety nie pamietam kolejnosci) i drugiej "Tak trzymac".

Ze wzgledu na zainteresowanie przeczytalem chyba wiekszosc dostepnych ksiazek o tematyc gorskiej lacznie z wydawnictwami typu kronikaeskiego.

Natomiast polecic chcialem kazdemu (ale czy wlasciwie trzeba polecac przeciez to klasyka) "Dzume" Alberta Camus.
  • 0
Pozdrawiam

#16 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 22 grudzień 2003 - 09:10

A co powiecie na Stanisławę Muskat-Fleszarową lub Van Danikena. Bardzo fajne.
Pozdrowionka
Jerzuś
  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass

#17 blue

blue

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 336 postów

Napisano 04 styczeń 2004 - 20:51

Co do książek polecam gorąco „Miasto ślepców” noblisty Jose Saramago. To prawdziwa książka o ludziach, ich lękach, a do tego ciekawa od strony formalnej.

Poza tym Milan Kundera, który jest klasą sam dla siebie, a zwłaszcza „Nieznośna lekkość bytu”. Podobno jego najnowsza książka jest powrotem do formy po ostatnich paru słabszych, ale sama nie mogę się wypowiedzieć, bo do niej nie dotarłam (jeszcze).

W formie rozrywki także Sapkowski z jego grą konwencjami, szczególnie króciutka „Maladie”, bo każdy z nas nosił kiedyś kogoś „po wewnętrznej stronie powiek”...

Czy ktoś czytał „Traktat moralny” Miłosza???
  • 0
Bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto.

#18 Pinky

Pinky

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 227 postów

Napisano 06 styczeń 2004 - 05:24

Blue Sapkowski mimo iz nawet lubie jego ksiazki mimo wszystko jest troszke przereklamowany w moim odczuciu. Jest dobry ale w krotkich opowiadaniach. Przypomnial mi sie jeden konwentowy numer ktory wycial na Polconie Lubelskim bodajze. Siedzial przy jednym duzym stole z Kresem (Uch lubiego i polecam) i kilkoma osobami i popijal ... tanie wino z nim :-D W pewnej chwili zle zrozumial krytyczne spojrzenie naszej pani prezes Lubelskiego Klubu Fnatastyki Syriusz.
- O przepraszam my tak sami, moze pani sie napije.
I wyciagnal do niej butelke z nedznymi resztkami na dnie.
Na cale zycie utkwi mi w pamieci zgorszenie owej damy :lol:
Lza sie w oku kreci.
  • 0
Nie nauczono mnie paciorka, nigdy nie byłem u spowiedzi.
Więc od czupryny do rozporka, niejeden diabeł we mnie siedzi.

#19 Fokus

Fokus

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 25 postów

Napisano 06 styczeń 2004 - 16:03

Kochani mam dużo książek, które mnie ciekawią, od których nie mogę się oderwać, może to dziwnie zabrzmi, ale dotyczą one głównie historii. Ale teraz chciałabym powiedzieć o książce niehistorycznej, która niewątpliwie wywarła na mnie duży wpływ, i o której jakoś zapomnieć nie mogę Jest to powieść Borislava Pekicia "Czas Cudów", ksiązka wydana w Serbii 1965 roku, u nas w Polsce w niewielkim nakładzie w 1987 roku. Jest niewątpliwe trudno dostępna, a całej Łódzi znalazłam 6 egzemplarzy bibliotecznych, dlatego też ciężko mi do niej powracać stosunkowo często.Proza Pekicia przypomina mi trochę twórczość M. Błuchakowa, szczególnie zaś "Czas cudów" odzwierciedla alegorię zastosowaną w "Mistrzu i Małgorzacie", jeśli zatem ktoś z was lubi tego typu powieści z dużym bagażem symboliki, alegorii, humoru i odrobiną cynizmu proponuję Pekicia i jego "Czas Cudów". Przy okazji poznacie twórczość pisarzy jugosłowiańskich stosunkowo mało znaną obecnemu polskiemu czytelnikowi. Gorąco polecam... :) :) :)
  • 0
Fokus
Motto:Kropla przebija kamień, upadając nie dwa razy, lecz często; tak człowiek staje się rozumny, czytając nie dwa razy, lecz często."

Giordano Bruno

#20 jje

jje

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 16 styczeń 2004 - 13:47

teraz coś o książkach popularnonaukowych. polecam utwory hoimara von ditfurtha. jego teorie są według mnie dużo ciekawsze niż danekina. "dzieci wszechświata""na początku był wodór""duch nie spadł z nieba""nie tylko z tego świata jesteśmy" . nawet jeśli nie zgodzimy się z niektórymi jego tezami , to dowiemy się wiele o otaczającym nas kosmosie
  • 0
i to by było na tyle


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych