Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak pokonać lęk przy chodzeniu o kulach?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1 anna37

anna37

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 16 postów

Napisano 10 marzec 2010 - 23:26

Bardzo chcę nauczyć się chodzić o kulach bo pragnę się usamodzielnić. Trudno mi pokonać lęk przed tym ze mogę się przewrócić i zrobić sobie krzywdę, mimo to cały czas próbuje chodzić o kulach. Proszę o porady
  • 0

#2 matin.25

matin.25

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 11 marzec 2010 - 00:12

Wąski korytarz gdzie mozesz wrazie czego oprzec sie o sciane +(chodz nie koniecznie) kieliszek :) mi pomoglo :).
  • 0

#3 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 11 marzec 2010 - 01:36

Ja też czułem s' pewniej gdy obok, czy za mną szedł ktkolwiek, choćby 3-5 latek, mam zachwianie równowagi.... Terapeuci nauczyli mnie jak upadać do przodu/tyłu /na bok, by chronić głowę... i powtórzę słowa matina "Wąski korytarz gdzie mozesz wrazie czego oprzec sie o sciane "+ równa powierzchnia, niezbyt śliska, a może wśrod ludzi z asekuracją, czy bez....? ODWAGI !!!
  • 0
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#4 Jamisia

Jamisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 141 postów

Napisano 11 marzec 2010 - 12:32

jest jedna prosta zasada ale dosyc brutalna dopoki sie nie wywrocisz to sie nie nauczysz. jesli ktos cie uczyl jak upadac i sama sobie wierzysz to nie ma problemu jesli nikt cie tego nie uczyl ostra bura dla terapeuty bo to podstawa. Sama musisz uwierzyc w siebie i sobie a malymi kroczkami dojdziesz do celu
  • 0
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka

#5 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 11 marzec 2010 - 13:06

Mi pomogli rehabilitanci. jak stawałam na kule byłam 6 tygodni od razu po operacji w szpitalu na oddziale rehabilitacyjnym. najpierw był balkonik potem kule. wypuścili mnie już chodzącą po płaskim terenie. Nie super pewnie ale w miarę. potem były schody, ten lęk przyszedł znowu po długiej zimowej przerwie ale o tym pisze w innym wątku.
Proponuję oddział rehabilitacyjny. nie bójcie się iść na rehab do szpitali, tam już nie kroją i nie boli a można się dużo nauczyć. poza tym jest też taki plus że mamy nie ma obok i mimo lęku musisz się zmobilizować by poradzić sobie w miarę sama
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#6 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 11 marzec 2010 - 15:11

Poprostu ćwiczenie czyni mistrza,małymi kroczkami(odcinkami).Zasady: nie na zmęczeniu (wypoczenta),zachować równowagę(pozycja tyłek do tyłu,lekki ukłon ),nigdy idealny wyprost(bo zaliczysz glebę).Zpoczątku myślisz co masz zrobić(która kula pierwsza),póżniej to automatyzm.I nie kroki siedmiomilowe ,po parę centym.(tak samo kule).Dopuki nie poczujesz się pewnie ,musisz mieć asystę.Pierwsze upadki nie są przyjemne,najczęściej lecimy do tyłu(do przodu to jak kot)
  • 0

#7 Jamisia

Jamisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 141 postów

Napisano 11 marzec 2010 - 17:36

jesli czujesz sie wybitnie niepewnie a masz przy sobie osobe ktora moze zaasekurowac popros ja zeby cie trzymala lekko (na tzw 2 palce) za bluze lub szlowke od spodni od tylu na tyle delikatnie zeby cie nie trzymal kurczowo za habety ale abys ty czula sie pewnie bo tak naprawde to ty masz isc i liczyc na siebie a nie ta 2 osoba

Pamietaj im bardziej wierzysz wlasnemu cialu tym lepiej

nie do konca zgadzam sie ze slowami wisni co do odstajacego tylka bo ja sie w ten sposob dorobilam zwiekszonej lordozy ledzwiowej ktora moze sie objawic nieprawdopodobnym bolem plecow przy chodzeniu a w ostatecznym rozrachunku nawet wozkiem ale nie chce straszic i nie o to chodzi chodzi o to zeby nie robic za czlowieka pajaka i nie kopac wlasnych kul przy krokach czyli umiar tak aby srodek ciezkosci byl w tym miejscu gdzie powinien czyli jak najblizej srodka ciala.
Przy chodzeniiu z kumpelkami pracuje caly korpus i rece tak ze sie nie zdziw zakwasami dnia nastepnego

Powodzenia
  • 0
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka

#8 aktolk

aktolk

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 12 marzec 2010 - 13:25

Praktyka czyni mistrza ja uczyłam się chodzić o kulach w wieku 7 lat wychodziłam z mamą na prostą drogę w parku i byłam sensacją. Co do upadków podstawa to umiej ętnośc padania chociaż ta nauka była najgorsza, ale skuteczna upadać będziesz ale uwaga woda nikt jak ja nie znajduje kropel wody liście, papierki patrzymy pod nogi. Dla mnie najlepszym poligonem doświadczalnym była podstawówka, gdzie najlepsza zabawa to był slalom pod moimi kulami, żeby nauczyciel nie widział i nigdy mnie nie przewrócili. O jeszcze jedno nauka wstawania jak nie daj Boże wywrócę się sama w domu wstaje dopiero po półgodzinie ból i spastyczność nie pozwalają mi się ruszać POWODZENIA
  • 0

#9 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 12 marzec 2010 - 13:48

Wszystkie postawy, metody zależą od tego jak chodzisz, jaką masz równowagę, którą stronę silniejszą itp. ciężko doradzać tak pisząc. Wiara we własne siły, dużo chęci i samozaparcia a potem rehabilitant , który dopasuje sposób chodzenia do ciebie. da ci podstawy i tobie pozostanie małymi kroczkami szlifować do perfekcji.
Mnie upadać nikt nie uczył jakoś tak wyszło że jak już upadłam musiałam się pozbierać.
Mam szczęście że praktycznie nie mam spastyki przy chodzeniu . Wiem, że to znacznie ułatwia sprawę.Nie jestem perfekcjonistką w te klocki, po płaskim ok ale walczę ze schodami i zimą :)
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#10 Isiek154

Isiek154

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 40 postów

Napisano 03 maj 2010 - 18:39

Kiedyś trzeba będzie upaść :) Ja też dopiero probuje, ale wiem jedno nie możesz się bać!!!:)
Powodzenia!!!:)
  • 0
Mister independent :)

#11 Jamisia

Jamisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 141 postów

Napisano 03 maj 2010 - 19:16

Upadki w duzej mierze sa po to aby poznac wlasne cialo i sie umiejetnie wyratowac:)
  • 0
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka

#12 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 04 maj 2010 - 10:30

niby racja Jamisia ale u mnie problemem przy ewentualnych upadkach są też okulary. bez nich jestem prawie ślepa więc jak już czuję że lecę to ratuję bryle a potem siebie:). moje brylki drogie są i nie uśmiecha mi się zbyt częsta wymiana.
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 


#13 Jamisia

Jamisia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 141 postów

Napisano 04 maj 2010 - 13:13

co prawda to prawda Ja przez caly okres chodzenia nawet nie stracilam zeba o brylach juz nie mowiac. Bardziej na moich u[padkach cierpia moje telefony komorkowe ( w ciagu 5 lat zluzylam 2- w tym rekord jeden trafil do serwisu w pierwszym tygodniu uzywania oczywiscie kupiony w salonie na gwarancji. Musialam sprzedac jakas madra gadke zeby uznano mi naprawe gwarancyjna. Serwisowany telefon sluzy mi jakies 3 lata bezawaryjnie a i tak uwazam co kupuje

Technika zalezy od czlowieka. Ja mam zasade zeby chronic glowe. Jesli juz "latam" to albo na rece albo na plecy albo "nalansuje" cialem w strone przeciwna do kierunku upadku tak aby oprzec swoj ciezar na przeciwnej stronie ciala wtedy odginam sie lekko do tylu aby odzyskac rownowage po lecacej stronie. Sztuczka jest trudna ale czasem sie udaje tylko trzeba znac wlasne cialo i wlasna rownowage
  • 0
Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości dopóki życie trwa, dopóki życie trwa/ A.Osiecka

#14 Marta S

Marta S

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 786 postów
  • Skąd:szkoda że nie Lublin

Napisano 27 maj 2010 - 09:21

ja przy upadku jestem jak drewno. czuję że lecę ale nie mogę wykonać żadnego manewru. chlap i już:). na szczęście upadki zdarzają się rzadko bo chodzę coraz lepiej. tylko wejść po schodach panika
  • 0

www.facebook.com/niemotylica zapraszam na moją autorską stronę z wierszami . 



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych