Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Komisja ds. orzekania o niepełnosprawności.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 absmarty

absmarty

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 22 listopad 2016 - 15:22

Będę jutro jechał na komisje do spraw orzekania o niepełnosprawności. 
Pytanie jest takie czym różni się komisja dla młodszych i dla starszych osób. Oraz czym różnią się stopnie niepełnosprawności i od czego to zależy. 


  • 0

#2 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 22 listopad 2016 - 16:41

Pytanie jest takie czym różni się komisja dla młodszych i dla starszych osób.

 

Dla mnie niczym się nie różni, ta sama klika i tacy sami "fachowcy", od tego - jak tu uzdrowić chorego. Tak merytorycznie to pewnie mają znaczenia schorzenia i choroby czyli to, co Ci jest i na co konkretnie chorujesz.

 

O stopniach niepełnosprawności możesz poczytać sobie tutaj:

https://www.spes.org...pelnosprawnosci

 

Powodzenia życzę :)


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#3 Boguslogin

Boguslogin

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 22 listopad 2016 - 18:49

Aniołek dobrze pisze z tym uzdrowieniem.Byłem na komisji do spraw orzekania i zmniejszyli mi stopień ze znacznego na umiarkowany.Tylko ,że po co mi go kiedyś dali i teraz zabrali skoro jestem w takim samym stanie zdrowia jak wtedy (opinie lekarza prowadzącego ,ilość pobytów w szpitalu jak i własne odczucia jak przypomnę sobie jak czułem się przed poprzednim orzekaniem a jak czuję się teraz) Nie piszę,że jestem taki biedny i muszę mieć znaczny ale drazni mnie,że kiedyś mnie za takiego uznali a mogli wtedy dać umiarkowany .Lekarka prowadząca kazała mi się odwołać,że m isię należy i nawet do sadu pójdziemy.Odwołałem się i uznali,że nie ma podstaw.Do sądu nie poszedłem bo zwyczajnie przerasta mnie ta machina a stres ogromny tak jak przed komisją tak jak przed odwołaniem.Wiem,że mogłem symulować ale nie chciałem,kolega 2 tygodnie przed komisją poszedł do wariatkowa i dostał znaczny na 4 lata i się śmiał,że trzeba umieć sobie radzić.

Na komisji odwoławczej były znajome twarze z pierwszej komisji więc to potwierdza,że jest jakiś przykaz na odbieranie nie dawanie stopni skoro tyle odołań (z 4 osoby plus ja)


Użytkownik Boguslogin edytował ten post 22 listopad 2016 - 18:50

  • 0

#4 Trybik

Trybik

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 655 postów

Napisano 22 listopad 2016 - 21:08

Krótko napiszę o sobie. Jestem po urazie kręgosłupa, jeżdżę na wózku od ponad 43 lat. Stawałem na takiej komisji 3 lata temu, no bo były planowane zmiany w kartach parkingowych i był potrzebny kod, w moim przypadku R-05. Dostałem stopień umiarkowany na 3 lata. Miałem się odwoływać, że umiarkowany, ale pal licho, grunt, że zdobyłem ten kod. Wprowadzenie przepisów z kartą się przeciągnęło do połowy 2014 roku, więc ot tak dla pewności udaję się do tego zespołu, który obok orzekania miał się zająć również wydawaniem kart parkingowych, ot tak pro forma, czy mając takie orzeczenie nie będzie problemów. A tu paniusia mi mówi, że muszę ponownie stawać na komisję (mimo, że byłem rok wcześniej) bo mam stopień umiarkowany. Gdybym dostał znaczny nie musiałbym tego robić, ale że mnie uzdrowili to muszę na nowo stawać na komisję. Chcąc nie chcąc znów cała papierologia i machina biurokratyczna. Szanowna komisja przyznała mi ponownie stopień umiarkowany ale już bezterminowo. Dobra, niech będzie, do karty wystarczy. Choć każdy ale to każdy się dziwił, że nie mam stopnia znacznego.

No ale życie znów szykowało zmiany, PiSiory wpadły na pomysł opłaty audiowizualnej, z której planowane były zwolnienia dla osób po 75 roku i życia i ze znacznym stopniem. No nie sobie myślę, nie dość że nie mam telewizora, bo ogłupiacza nie oglądam, to jeszcze będę za to płacił. Wystąpiłem o zaoczne wydanie orzeczenia w stopniu znacznym, ale urzędasy nie przejęli się, tylko przysłali komplet druków i dalej biegiem do lekarza. Dobra zmiana z opłaty się wycofała (na razie) ale zdecydowałem, że muszę kwestię orzeczenia doprowadzić do końca.

Komisja się odbyła i co ? dali mi stopień znaczny ... ale na 3 lata. Wkurzyłem się porządnie i tego samego dnia złożyłem odwołanie do województwa poprzez powiatowy urząd, mając nadzieję, że pójdą po rozum do głowy. Ale gdzie tam, urzędasy są mądrzejsze.

Była komisja w województwie, która uznała moje racje co do punktu dotyczącego terminu ważności orzeczenia (bo to podważałem) i w uzasadnieniu napisali, że jeśli według obecnej wiedzy medycznej schorzenie nie rokuje szans na poprawę to wydaje się orzeczenie bezterminowe.

Pomyślałem sobie, że tym z powiatu nie daruję i wystąpiłem o zwrot kosztów dojazdu do województwa, bo najzwyczajniej wydali decyzję z terminem ważności wziętym z sufitu. A oni wysłali to do województwa, takie ciołki jedne :)

Województwo odmawia, bo niby z jakiej racji mają mi zwracać, ja do nich nie miałem pretensji.

Piszę ponownie pismo do ciołków o zwrot kasy i zadałem jedno konkretne pytanie - na jakiej podstawie prawnej wydali mi orzeczenie na tak krótki okres. Tym razem dostałem odpowiedź ze starostwa (zawsze składałem u nich pismo do wiadomości) pismo typu ble ble ble i zero odpowiedzi na zadane pytanie.

Złożyłem kolejne tym razem przedsądowe wezwanie do zapłaty (130 zł) i znów to samo pytanie. Odpowiedź od nich, że nie ma podstaw prawnych - zero odpowiedzi na zadane pytanie.

Czuję, że racja jest po mojej stronie, mówią to przepisy, które ćwoki z powiatu naginają dla siebie, by co parę lat wzywać ludzi na komisję - biznes musi się kręcić, oni z tego żyją.

Pozew do sądu poszedł, właśnie dostałem zawiadomienie, że 16 stycznia będzie rozprawa. Nie boję się, koszt sądowy od 130 zł to raptem 30 zł, papugi nie biorę, czuję moc i dam sobie radę, bo to oni nagięli prawo.

 

Ludziska, jeżeli czujecie, że Was gnoją, poniewierają i czujecie, że macie racje - walczcie o swoje, nie dajcie się urzędasom, to oni są dla nas, to dzięki nam żyją.

 

Aha, dodam jeszcze, że tu nie chodzi o te 130 zł bo sprawa nie jest tego warta, w końcu uznano w województwie moje racje, ale chcę pokazać urzędasom, że nie są ponad prawem, że nie są wyrocznią i ich też można pozwać przed oblicze Temidy. Oby tylko Temida okazała się sprawiedliwa, a nie systemowa broniąca interesów sitwy.


Użytkownik Trybik edytował ten post 23 listopad 2016 - 11:09

  • 3

... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...


#5 absmarty

absmarty

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 23 listopad 2016 - 22:16

Dostałem stopień znaczny na 5 lat, zobaczymy co dalej oby się nie rozmyślili po roku. 


  • 0

#6 Trybik

Trybik

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 655 postów

Napisano 24 listopad 2016 - 12:09

Dostałem stopień znaczny na 5 lat, zobaczymy co dalej oby się nie rozmyślili po roku. 

Skoro dostałeś na 5 lat to tyle raczej będziesz miał i nie mają prawa się rozmyślić. Ciekawe, czy nie powinieneś dostać na stałe.

 

Naruszenie sprawności organizmu uważa się za trwałe (stałe), jeżeli według wiedzy medycznej stan zdrowia nie rokuje poprawy. Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 15 lipca 2003 r w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dz. U. Nr 139, poz. 1328) w Rozdziale 2, § 3, punkt 4, podpunkt 1).

 

Jestem przekonany, że co najmniej połowa orzeczeń o stopniu znacznym powinna być przyznawana już na pierwszej komisji na stałe, no ale petenta trzeba sponiewierać, ma czuć tę moc urzędu, muszą mieć robotę, bo z tego żyją urzędasy.


  • 0

... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...


#7 absmarty

absmarty

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 24 listopad 2016 - 13:18

Nie wiem czy powinienem mieć na stałe bo się nie znam ale mam: mózgowe porażenie dziecięce, stany przedpadaczkowe, niedowład czterokończynowy, stopy płasko koślawe, mam wadę wzroku i duży astygmatyzm, skolioze, lordoze. To są tylko jedne z wielu moich przypadłości.
  • 0

#8 Trybik

Trybik

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 655 postów

Napisano 24 listopad 2016 - 13:32

Sądzisz, że może się coś zmienić, że medycyna może Cię bodaj z połowy rzeczy uzdrowić ?

Jeśli uważasz, że nie ma szans na poprawę, to na kolejnej komisji za 5 lat, jeśli dostaniesz terminowe orzeczenie - odwołuj się cytując ten przepis, co podałem. Chyba, że będą jakieś zmiany w przepisach. Walczyć, walczyć z głupotą.


  • 0

... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...


#9 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3581 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 24 listopad 2016 - 20:33

Pozew do sądu poszedł, właśnie dostałem zawiadomienie, że 16 stycznia będzie rozprawa. Nie boję się, koszt sądowy od 130 zł to raptem 30 zł, papugi nie biorę, czuję moc i dam sobie radę, bo to oni nagięli prawo.

 

Będę trzymać kciuki. Proszę, po rozprawie napisz jak Ci poszło.


  • 0

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#10 kama18

kama18

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 25 listopad 2016 - 17:24

Dzisiaj mialam komisje w sprawie dalszej rety socjalnej, dwa lata temu wystawili mi dokument ze jestem calkowkcie niezdolna do pracy. Mimo to dostalam sie I zaczelam prace. Na komisji babka powiedziala mi ze nie dostane rety bo podwazylam zdanie lekarza orzecznika. Bede sie odwolywac, ale gdzie pomozecie ? To ze pracuje nie znaczy ze jestem zdrowa.
  • 0

#11 Ziutek777

Ziutek777

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 79 postów

Napisano 25 listopad 2016 - 19:51

Dzisiaj mialam komisje w sprawie dalszej rety socjalnej, dwa lata temu wystawili mi dokument ze jestem calkowkcie niezdolna do pracy. Mimo to dostalam sie I zaczelam prace. Na komisji babka powiedziala mi ze nie dostane rety bo podwazylam zdanie lekarza orzecznika.

...O rzesz ty niedobra. Swoją zaradnością i uporem podważyłaś zdanie konowała. Takich jak Ty to na zsyłkę ;)

Jak wygląda droga odwołania będziesz miała w piśmie z orzeczeniem. WALCZ z tą bandą. Nie daj się !!! Ja też się użerałem w sprawie renty ZUS i póki co wygrałem. Tylko sąsiedzi pyszczą, że jestem na rencie...


Użytkownik Ziutek777 edytował ten post 25 listopad 2016 - 20:05

  • 1

#12 zaniczka

zaniczka

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 5 postów

Napisano 29 listopad 2016 - 13:47

Czuję, że racja jest po mojej stronie, mówią to przepisy, które ćwoki z powiatu naginają dla siebie, by co parę lat wzywać ludzi na komisję - biznes musi się kręcić, oni z tego żyją.

Pozew do sądu poszedł, właśnie dostałem zawiadomienie, że 16 stycznia będzie rozprawa. Nie boję się, koszt sądowy od 130 zł to raptem 30 zł, papugi nie biorę, czuję moc i dam sobie radę, bo to oni nagięli prawo.

 

Ludziska, jeżeli czujecie, że Was gnoją, poniewierają i czujecie, że macie racje - walczcie o swoje, nie dajcie się urzędasom, to oni są dla nas, to dzięki nam żyją.

 

 

Trzymam kciuki :) Jesteś mega waleczny i to jest ważne, nie poddawać się, bo oni na tym żerują, że nam się nie będzie chciało.

Koniecznie daj znać jak Ci poszło.  


  • 0

#13 Trybik

Trybik

    Gawędziarz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPip
  • 655 postów

Napisano 29 listopad 2016 - 21:17

Trzymam kciuki :) Jesteś mega waleczny i to jest ważne, nie poddawać się, bo oni na tym żerują, że nam się nie będzie chciało.

Koniecznie daj znać jak Ci poszło.  

 

Dzięki za Twoje I mardera kciuki, i zapewne innych :) Może jestem trochę zbyt pewny siebie, bo w sumie sąd może być stronniczy, wszak zwykły szary obywatel podnosi rękę na system i od dziesięcioleci ustanowioną podległość obywatela wobec (nie)Państwa. A wiadomym jest, że sądy to sitwa, co i rusz dowodzą o tym absurdalne, idiotyczne, nieludzkie wyroki. Mam nadzieję, że sprawa zakończy się w I instancji.


  • 1

... największym wrogiem wolnego człowieka jest system ...


#14 kama18

kama18

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 06 grudzień 2016 - 19:14

Dostałam odpowiedz o treści: "...nie jest pani całkowicie niezdolna do pracy..." czyli co, po rencie ?


Użytkownik kuba edytował ten post 06 grudzień 2016 - 21:56
Poprawa stylu wypowiedzi

  • 0

#15 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 06 grudzień 2016 - 22:00

To ustna czy pisemna odpowiedź? Jednak urzędniczy bełkot jest piękny...


  • 0

#16 Boguslogin

Boguslogin

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 09 grudzień 2016 - 19:57

Debile z tych orzecznikow podwazyla decyzje bo poszla do pracy ? a czy zastanowili sie jak czlowiek ma przezyc za smieszna rente? sam jestem na rencie i musze tyrac za pare zlotych bo zwyczajnei z samej renty nie wyzyje .Bedac na samej rencie byly dni,ze zwyczajnie glodowalem i co mialem krasc ? wzialem sie za prace fizyczna i pracuje za marne pieniadze byle tylko nie czuc glodu i moc kupic sobie ubranie ktorego z samej renty bym nie kupil.No wystarczy pomyslec oplata kawalerki media leki a gdzie jedzenie ubranie ?a jak ktos nie ma kawalerki nie ma rodziny to z renta chyba tylko noclegownia zostaje.Niech mi tylko na komisji wyskocza z takim tekstem to nie wytrzymam i cos zrobie takiemu orzecznikowi


  • 0

#17 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 09 grudzień 2016 - 21:20

Będę się odwoływać, ale gdzie? Pomożecie ? To, że pracuję nie znaczy, że jestem zdrowa.

 

Każda decyzja powinna mieć standardową formułkę, że od decyzji masz prawo się odwołać w określonym terminie, do wyższej instancji, która też powinna być wymieniona jak i powinien być wskazany tryb odwołania. Teraz będziesz musiała stanąć przed komisją wojewódzką.

Jeśli to jest ten sam ZUS, który uzdrowił dziewczynę bez nogi, to obawiam się, że bez sądu się nie obędzie....


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych