Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Wyrzucili mnie z pracy przez głupie 30 minut spóźnienia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#21 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2016 - 13:28

Jakbyś przeczytała artykuł, który został wycięty z mojej wypowiedzi to byś wiedziała, że się mylisz.

 

Ale nie przeczyta, bo niestety Twój post jest z gatunku reklamowych i tak też został zgłoszony do administracji. Rozmawiamy w tym wątku o konsekwencjach spóźnienia się pracownika do firmy. I, ni z gruchy, ni pietruchy, post nt. świadczeń o wypadku przy pracy z linkiem do artykułu do przypadkowej ;) aczkolwiek konkretnej Kancelarii... W naszym regulaminie jest jasno napisane w punkcie 10, że "...Na forum, nie umieszczamy reklam. Dopuszczalne jest wklejanie linków w postach, pod warunkiem że jest to niezbędne do zadania pytania lub udzielenia odpowiedzi..." Zdaniem moderatora po przeczytaniu artykułu i linku, ewidentnie była to reklama. Gdybyś zadała sobie jeszcze trochę trudu i napisała o tym jak jak wygląda ścieżka postępowania w przypadku takiego zdarzenia oraz napisała, że można szybciej dochodzić tego przez Kancelarie Odszkodowawcze specjalizujące się w odszkodowaniach bez wymieniania konkretnej nazwy - byłoby uczciwie i OK. Nikt do tego by się nie czepiał. Ten post ostał się tylko na forum, z faktu ważności problemu pracy na czarno, ludzie powinni wiedzieć jak to oficjalnie wygląda. Niestety, jest to droga cierniowa i bez Sądu się nie obejdzie, bo procedura wygląda tak:

  1. składamy do ZUS wniosek o wypłatę odszkodowania i świadczeń z tytułu wypadku przy pracy. Taki wniosek ZUS zazwyczaj odrzuca.
  2. Odwołujemy się od tej decyzji. Jeśli i tym razem ZUS odmawia, to  
  3. odwołujemy się do Sądu Ubezpieczeń Społecznych. Ten Sąd zbada czy doszło do wypadku przy pracy i przyzna świadczenia.  
  4. Możemy także założyć odrębną sprawę pracodawcy, bo także odpowiada za wypadek.

Jak kogoś stać i będzie chciał, może iść do konkretnej Kancelarii Odszkodowawczej, jaką sobie tylko wybierze, chyba, że Ona wcześniej go znajdzie ;) Może też iść do radcy prawnego czy kancelarii adwokackiej. W internecie jest wiele stron wręcz ostrzegających przed tego typu instytucjami. Dlatego też najpierw trzeba sobie zadać pytanie czy warto korzystać z takiej Kancelarii i trzy razy się zastanowić zanim ostatecznie podpisze się umowę.        
Sprawę z linkiem uważam za zakończoną.


  • 3

#22 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 06 wrzesień 2016 - 14:20

Dokladnie tak Kuba...jasne, ze mozna isc do sadu. Teraz o wszystko mozna sie sadzic. Niestety najczesciej trzeba wynajac adwokata, ktory slono nas podlicza za kazda sprawe, a sprawa moze sie ciagnac latami. Watpie,, aby renciste dorabiajacego na czarno bylo stac na taka imprezke. Tym bardziej, ze te odszkodowana nie sa jakies astronomiczne. to nie Hameryka :D

Pracodawca jest ubezpieczony od wypadkow w swojej firmie. Zazwyczaj bierze najtansze ubezpieczenie, wiec i odszkodowanie jest marne. Zeby dostac wieksze pieniadze, trzeba zalozyc sprawe pracodawcy ( tak jak napisal to Kuba) i znow walczyc, walczyc i jeszcze raz walczyc. Czesto taki czlowiek ma czesc majatku przepisane na partnera i okazuje sie, ze w teorii ma malo kasy i odszkodowanie jest mizerne. 

 

Wciaz podtrzymuje swoje zdanie, ze praca na czarno to glupota. 

Informowac trzeba kazdego pracodawce o spoznieniu. Istnieja telefony, dla mnie nie ma zadnego wytlumaczenia na takie olewcze podejscie do pracy i szefa.


Użytkownik Lilith edytował ten post 06 wrzesień 2016 - 14:28

  • 1

#23 Gość_kuba_*

Gość_kuba_*
  • Gość

Napisano 06 wrzesień 2016 - 15:59

Dokladnie tak Kuba...jasne, ze mozna isc do sadu. Teraz o wszystko mozna sie sadzic. Niestety najczesciej trzeba wynajac adwokata, ktory slono nas podlicza za kazda sprawe, a sprawa moze sie ciagnac latami.


Niestety, przewlekłość jest problemem naszego Sądownictwa.
 

Dokladnie tak Kuba...jasne, ze mozna isc do sadu. Teraz o wszystko mozna sie sadzic. Niestety najczesciej trzeba wynajac adwokata, ktory slono nas podlicza za kazda sprawe, a sprawa moze sie ciagnac latami. Watpie, aby renciste dorabiajacego na czarno bylo stac na taka imprezke. Tym bardziej, ze te odszkodowana nie sa jakies astronomiczne. to nie Hameryka :D

 

Wiesz.. Jeśli nie ma innego sposobu na wywalczenie odszkodowania nie mówiąc już o zadośćuczynieniu, wynajęcie adwokata jest sensowne i przy bardzo złożonej sprawie wychodzi nieraz taniej jak uruchomienie Kancelarii. A Kancelariom przykręcono śrubkę ze stawkami za prowadzenie spraw, te potrafiły być dużo wyższe niż standardowe 20%.

 

Zeby dostac wieksze pieniadze, trzeba zalozyc sprawe pracodawcy (tak jak napisal to Kuba) i znow walczyc, walczyc i jeszcze raz walczyc. Czesto taki czlowiek ma czesc majatku przepisane na partnera i okazuje sie, ze w teorii ma malo kasy i odszkodowanie jest mizerne.

 

Dlatego trzeba to rozważyć...
 

Wciaz podtrzymuje swoje zdanie, ze praca na czarno to glupota.
Informowac trzeba kazdego pracodawce o spoznieniu. Istnieja telefony, dla mnie nie ma zadnego wytlumaczenia na takie olewcze podejscie do pracy i szefa.

 

Oczywiście. Na krótką metę można próbować pracować na czarno, ale problem w tym, że dziś przerodziło się w patologię, po obu stronach - i pracodawców i pracowników.


  • 1

#24 Boguslogin

Boguslogin

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 12 wrzesień 2016 - 18:50

Witajcie mam dobra wiadomosc znalazlem prace ktora mi sie podoba.Pracuje trzeci  dzien przy sprzataniu apartamentowca,praca jest na 3 godziny dziennie. Zaczynam od zamiatanie przed budynkiem,nastepnie myje drzwi wejsciowe lustra w windzie ,zamiatam klatke a nastepnie myje klatke mopem.Pani ktora mnie zatrudnila jest zadowolona i powiedziala,ze chce mnie na dluzej tylko mam nie opuscic sie w sprzataniu.Wyplata bedzie tygodniowkami platna do reki w kazdy piatek.Prace zaczynam o 8 ale jestem juz o 7.40 w kantorku.Dostalem do wlasnej dyspozycji kantorek w apartamentowcu,moge tam przechowywac rzeczy do pracy a takze swoje prywatne.Bardzo podoba mi sie ten apartamentowiec, wracajac z pracy marze sobie,ze jak wygram w lotto to kupie sobie takie mieszkanie .Jedyny klopot to sa dwie osoby ktore nie odpowiadaja mi dzien dobry i nie wiem jak dalej sie zachowac czy nadal mam ich witac czy nie ? jak myslicie ? nie chce ich denerwowac swoim narzucaniem dzien dobry...ale z drugiej strony ta pani ktora mnie przyjela nakazala witac kazdego hmm


  • 0

#25 Golda

Golda

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 193 postów
  • Skąd:Pleszew

Napisano 12 wrzesień 2016 - 20:10

Gratulacje.
Skoro szefowa kazala Ci witac wszystkich to tak rob.
Moze z czasem te dwie osoby zaczna Ci odpowiadac na powitanie.
Powodzenia i zadowolenia z pracy :-)

Pozdrawiam
Ewa
  • 0

Tak sobie wpadłam do Krainy Fantazji i robię za sekretarkę Lenny'ego i spółki :)
Mam nawet własną chmurkę za rogiem obłoku...


#26 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 14 wrzesień 2016 - 20:41

Pracuje trzeci  dzien przy sprzataniu apartamentowca,praca jest na 3 godziny dziennie. (...)Pani ktora mnie zatrudnila jest zadowolona i powiedziala,ze chce mnie na dluzej tylko mam nie opuscic sie w sprzataniu.Wyplata bedzie tygodniowkami platna do reki w kazdy piatek.

Czyli znowu na czarno? A jeśli się poślizniesz na schodach myjąc je mopem? Trudno zrozumieć Twoją fascynację pracą na czarno.

 

Przecież sądzenie się o odszkodowanie jest znacznie trudniejsze niż ewentualna sprawa w Sądzie Pracy, gdyby ZUS nie przyznał Ci niepełnosprawności. Mając niepełnosprawność całkowitą, raczej mało realne, abyś był jej pozbawiony całkowicie, bo podjąłeś się wykonywania mało odpowiedzialnych, prostych czynności, które nie przeczą Twej niepełnosprawności.

 

Pracując na czarno praktycznie w ogóle nie korzystasz z praw jakie daje Ci "najlepsze z możliwych" orzeczeń o niepełnosprawności. Tracisz bardzo wysoką kwotę dofinansowania z PFRON.

 

Prawo nie zabrania "tracenia" godzin przez pracodawcę. Umowa może być na pełny etat, a możesz pracować znacznie mniej (lub więcej - nadgodziny). Kwestia dogadania się z pracodawcą. Wykonywanie pracy w elastycznym czasie pracy, dostosowanym do Twojego bieżącego stanu zdrowia jest jak najbardziej legalne. Teoretyczny "zakaz" pracy powyżej 35 godzin tygodniowo, w godzinach nocnych i w nadgodzinach i w niedziele jest powszechnie "łamany" w Polsce zgodnie zresztą z Kodeksem Pracy. Taki to mamy śmieszny Kodeks Pracy, który w jednym miejscu mówi o prawach i przywilejach osób niepełnosprawnych, by w kawałeczek dalej ustanowić zapisy, które te przywileje i dodatkowe uprawnienia odbierają. No i dzięki umowie na pełny etat nabywasz staż pracy.

 

P.S. Możesz jak najbardziej dokonać anonimowego zgłoszenia do Inspekcji Pracy. Poza tym PIP gwarantuje anonimowość pracownika i aby ewentualnie mogli podać Twoje dane muszą mieć Twoją wyraźną zgodę. Tym niemniej jeśli jesteś nieufny (ja tak miewam), możesz jak najbardziej dokonać zgłoszenia anonimowego. Takie anonimowe zgłoszenie stanowi dla PIP jak najbardziej podstawę do kontroli w zgłoszonym temacie.

 

Obecnie PIP nie musi się zapowiadać z kontrolą i może ją wykonywać nawet w nocy i w dowolne święta (zwłaszcza w sklepach takie kontrole mają miejsce w święta). Co oczywiście nadaje sens takiej kontroli, bo nieświadomy kontroli pracodawca nie ukryje ewentualnych dokumentów mogących stanowić dowód Twojej ewentualnej pracy u niego. Jeśli podpisałeś jakikolwiek papierek u takiego pracodawcy (wuzetkę, list przewozowy, KP, KW itp, to PIP ten papierek znajdzie :).


Użytkownik kjkj edytował ten post 14 wrzesień 2016 - 20:56

  • 0

#27 otik

otik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 167 postów
  • Skąd:pyrlandia

Napisano 14 wrzesień 2016 - 21:53

Boguś powodzenia w nowej pracy, szkoda, że na "czarno", ale kiedy brak pieniędzy człowiek wszystkiego się ima . Realia w jakich żyjemy  nie rozpieszczają i skutkiem  jest taka pracy a nie inna. :)


  • 0

#28 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 16 wrzesień 2016 - 13:43

Sądzę, że przy tak niskich wymogach odnośnie pracy jakie ma autor tematu i jednocześnie tak bardzo wysokim dofinansowaniu jakie pracodawca może na niego otrzymać, powinien bez większego problemu znaleźć pracę legalną. Wręcz mógłby przebierać w ofertach wielu zakładów pracy chronionej chętnych go zatrudnić z powodu bardzo atrakcyjnego finansowo orzeczenia jakie posiada. Mógłby... Gdyby tylko chciał pracować legalnie.

Użytkownik kjkj edytował ten post 16 wrzesień 2016 - 13:44

  • 0

#29 Boguslogin

Boguslogin

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 16 wrzesień 2016 - 14:38

kjkj  nawet gdybym przełamał się do legalnej pracy to ponad 90% ofert jest na cały etat 7-8 godzin dziennie a ja zwyczajnie nie dam rady tyle pracować.Pozostałe oferty to np cały etat rozbity na 7 dni po 5 godzin dziennie i trzeba pracować nawet w niedzielę! dla mnie jedyny ratunek to praca pół etatu bo tyle jakoś wytrzymam i budżet podreperuję.Masz racje z wypadkiem przy pracy nie myślałem o tym.

 

otik dzięki, ja właśnie zmuszam się do pracy bo muszę coś zarobić,nawet leków nie biorę przed pracą żeby mnie nie muliło.Pod wpływem lekarstw nie wiem ile bym wytrzymał w tej pracy bo leki mam mocne.

 

Dzisiaj miałem ciężki dzień w pracy przyszła szefowa i była zła,że dużo srodków czystości zużyłem i zagroziła,że jak nie zmniejsze zużycia to będzie mi pobierać z pensji.Ja chyba nie nadaję się nawet do sprzątania i za kilka tygodni zrezygnuję,pierwsze wrażenie było pozytywne a teraz zaczyna stresować mnie ta praca.


Użytkownik Boguslogin edytował ten post 16 wrzesień 2016 - 14:39

  • 0

#30 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6287 postów
  • Skąd:home

Napisano 16 wrzesień 2016 - 19:29

Dzisiaj miałem ciężki dzień w pracy przyszła szefowa i była zła,że dużo srodków czystości zużyłem i zagroziła,że jak nie zmniejsze zużycia to będzie mi pobierać z pensji.Ja chyba nie nadaję się nawet do sprzątania i za kilka tygodni zrezygnuję,pierwsze wrażenie było pozytywne a teraz zaczyna stresować mnie ta praca.

 

Hmm..., każdy ma gorsze i lepsze dni w pracy. Nie zniechęcaj się tak szybko. Coś takiego, jak "bezstresowe zajęcie, czyli praca" nie istnieje, to tylko nasze czcze życzenie. Dzisiaj nie ma łatwo nawet na czarno i mało w tym wszystkim liczy się człowiek, a najbardziej kasa. Na umowę też "rąbią człowieka" za najmniejsze potknięcie. Najlepiej w takiej sytuacji robić to, co od nas oczekują i w najbardziej przychylnym dla nas momencie zmienić pracę, Nie podpisałeś z nimi cyrografu na wieki i niech to będzie małym, ale jednak słodkim pocieszeniem.


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#31 Golda

Golda

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 193 postów
  • Skąd:Pleszew

Napisano 18 wrzesień 2016 - 13:03

Sorki za "glupie" pytania...;)
Probowales kiedys pracy na pelen etat (7h)?

Rozwazales opcje pracy w domu? Nie mowie tu o chalupnictwie typu skladanie dlugopisow itp, ale cos innego. Chocby wypelnianie dokumentow itp

Pozdrawiam
Ewa
  • 0

Tak sobie wpadłam do Krainy Fantazji i robię za sekretarkę Lenny'ego i spółki :)
Mam nawet własną chmurkę za rogiem obłoku...


#32 Boguslogin

Boguslogin

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 26 postów

Napisano 18 wrzesień 2016 - 16:12

Sorki za "glupie" pytania... ;)
Probowales kiedys pracy na pelen etat (7h)?

Rozwazales opcje pracy w domu? Nie mowie tu o chalupnictwie typu skladanie dlugopisow itp, ale cos innego. Chocby wypelnianie dokumentow itp

Pozdrawiam
Ewa


Ewo podczas choroby ponad 2 lata temu byłem dwa dni w pracy na cały etat i po drugim dniu juz nie wrocilem do tej pracy bo byly to dla mnie katusze.czas dluzyl sie niesamowicie po 4 godzinach chcialem isc do domu bylo mi zle mialem dusznosci czulem niepokoj sprawdzalem godzine co kilka minut .drugi dzien byl podobny i trzeciego juz nie przyszedlem .w prace w domu nie wierze sporo osob pisze,ze to oszustwo praca zdalna dlatego nawet nie marze o takiej pracy wole juz to swoje sprzatanie.z wyksztalcenia jestem kucharzem i kaletnikiem ale w tych pracach nawet na czarno nie chca na pol etatu tylko na 8-12 godzin .dla mnie nie ma ratunku albo praca na pare godzin albo wegetacja bez pracy .jutro wracam do sprzatania i strasznie denerwuje sie caly weekend mimo,ze mam wolne to stresuje sie chwilami mysle,ze nie dam rady wstac rano .ostatnio mam klopot z kolanami strasznie mnie bola kupilem masc voltaren i smaruje regularnie ale slabo pomaga.przed podjeciem sie sprzatania nie mialem klopotow z kolanami a teraz bola moze mialem zastane i teraz jak jest intensywny wysilek to sa bole


Dzisiaj na tvp info byl reportaz o tym jak odebrali chlopakowi rente bo skonczyl studia.Porazenie konczynowe calkowita niezdolnosc do pracy renta socjalna,chlopak konczy studia zostaje wezwany na dodatkowa komisje i stwierdzaja,ze jest zdolny i rente mu zabrali dramat to co robi zus.
  • 0

#33 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 19 wrzesień 2016 - 23:50

W takiej sytuacji warto oczywiście się odwołać do sądu. Ale rozumiem Twoje obawy. Podjęcie pracy legalnej może skutkować wezwaniem na komisję przez ZUS i zmianą orzezenia. W Twoim wypadku nie można dostać lepszego, wiec jedyna opcja to orzeczenie gorsze.

Ale chyba będziesz musiał wziąć i taki scenariusz pod uwagę, bo praca na czarno jest coraz mocniej piętnowana prawnie. Od 1. września (czyli kilkanaście dni temu) wyeliminowano wreszcie w Kodeksie Pracy furtkę umożliwiającą zatrudnianie na czarno... zgodnie z tymże Kodeksem Pracy. Tak, Kodeks Pracy mamy rodem z powieści Orwela. Do tej pory można było całe życie pracować na czarno jako pierwszy dzień w pracy. W razie kontroli PIP pracodawcy mówili, że dany pracownik jest pierwszy dzień w pracy (w rzeczywistości mógł pracować przez wiele lat na czarno) wobec czego nie podpisali jeszcze z nim umowy o pracę itp.

Od 1. września jeśli PIP nakryje pracodawcę na takim zdarzeniu, nie zadziała juz tłumaczenie 1-go dnia w pracy, bowiem od 1. września 2016 r. pracodawca ma obowiązek przed dopuszczeniem do pracy pracownika podpisać z nim wszelakie umowy i dopełnić wszystkich formalności. W razie braku takowych, otrzyma mandat w kwocie minimum 1000 zł do maksimum 30000 zł.

Wiec obawiam się, że Twoje chodzenie z mopem po schodach trudno będzie wytłumaczyć inaczej niż jako świadczenie pracy. Wobec czego wątpię by pracodawca był skłonny w nowej sytuacji prawnej ryzykować pewny mandat.
  • 0

#34 Korner

Korner

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 186 postów

Napisano 06 czerwiec 2017 - 07:17

Boguslogin odwróćmy sytuację. Ty jesteś OS i masz tą firmę zatrudniasz ON i osoba spóźnia się pół godz. a Ty, jako właściciel firmy, tracisz. Jak byś postąpiła? Każdemu pracodawcy zależy na zyskach i strata nawet najmniejszej kasy denerwuje go. Przypuszczam, że spóźnienie Twoje nie było JEDYNYM powodem zwolnienia Ciebie. Przecież mogłaś, gdy MPK się spóźniał i możesz się nie wyrobić, zadzwonić do pracodawcy i poinformować go jaka jest sytuacja. Jestem przekonany, że wtedy nie straciłabyś pracy. Moim zdaniem, w tym że straciłaś pracę, jest i Twojej winy trochę. Jako ON chcemy być traktowani normalnie ale bardzo często zachowujemy się "jak święte krowy". Chcemy wyrwać jako ON jak najwięcej dając minimum bo nam się należy. Pracowałem w urzędzie i nikt nigdy nie traktował mnie jak dziecko specjalnej troski. Ale aby tak było ja sam robiłem wszystko aby tak było. Wiadomo, nikt nie wymagał ode mnie noszenia ciężarów czy wspinania się po drabinach, ale swoje obowiązki musiałem wypełniać jak OS. I nigdy nie traktowano mnie taryfą ulgową. Byłem równoprawnym partnerem, a dodam, że to nie wielkie miasto lecz gmina z około 5000 dusz. Zawsze cieszy gdy inni chcą pomóc we wszystkim, ale w tym w czym mogę obyć się, ładnie dziękuję za proponowaną pomoc i robię to sam.Moim zdaniem powinieneś przeanalizować dlaczego się tak stało i wyciągnąć konsekwencje a nie, jak piszą co niektórzy, "lecieć" do sądu czy PIP.  Co Ci to da? przyjmie Cię z powrotem? Na pewno nie i "zrobisz" sobie wroga a sytuacji nie zmienisz.
  • 0
"Miłość nie zna pór dnia, nadzieja nie ma końca, a wiara nie zna granic. Tylko wiedza i niewiedza skrępowane są czasem granicami."

Gunter Grass


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych